Wejść czy zdobyć?
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
Wejść czy zdobyć?
Jak w temacie - szczyty zdobywacie, czy na nie wchodzicie? Do kiedy na górę się wchodzi, a od jakiego progu zdobywa? Jest w ogóle dla Was jakaś różnica?
Wejście czy zdobycie nie jest dla mnie zależne od góry czy wysokości. Zdobywanie wiąże się wg mnie z przełamaniem jakichś ograniczeń: własnych, np. fizycznych, psychicznych lub zewnętrznych, np. pogodowych.
Jednego dnia na daną górę można wejść, a innego dnia ją zdobyć. Są oczywiście takie góry, na które wejście zawsze wiąże się ze zdobywaniem.
Jednego dnia na daną górę można wejść, a innego dnia ją zdobyć. Są oczywiście takie góry, na które wejście zawsze wiąże się ze zdobywaniem.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
-
- Turysta
- Posty: 216
- Rejestracja: 16 listopada 2011, 10:11
Nie ma żadnej.gobo pisze:Jest w ogóle dla Was jakaś różnica?
Pytanie ciekawe dla górskich mistyków, którzy ,,w górach mają wszystko co kochają" albo tych, dla których ,,nieważne gdzie, ważne z kim".
Z tym że ,,zdobyć" ,,brzmi" poważniej, profesjonalniej i ,,zawodowo"
Skutek praktyczny w odniesieniu do ,,wejść" - dokładnie taki sam.
Kovik dobrze napisał że każdy ma swój everest ,dla mnie wejście jest wtedy gdy jest łatwo ,a żeby górę zdobyć musi być trudno , (tak lubię najbardziej) w mojej skali myślę o Alpach które posmakowałem ,zimowej wspinaczce po lodowcach i grani ,spaniu w namiocie itpgobo pisze:Do kiedy na górę się wchodzi, a od jakiego progu zdobywa?
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "