Ludzie Gór
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Niedziela w pracy- jutro mam nadzieję, że oddam wersję roboczą tej pracy. Spłodziłem równe 100 stron wliczając bibliografię itp więc dopiszę jeszcze dzisiaj kilka zakończenia i będzie ok. Najbardziej niekonstruktywna praca jaką miałem okazję czytać.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Zapodaj tytuł - będzie piękny offtopjck pisze:Niedziela w pracy- jutro mam nadzieję, że oddam wersję roboczą tej pracy. Spłodziłem równe 100 stron wliczając bibliografię itp więc dopiszę jeszcze dzisiaj kilka zakończenia i będzie ok. Najbardziej niekonstruktywna praca jaką miałem okazję czytać.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Pięknie brzmi !!!jck pisze:Venture capital jako źródło fiansowania ryzykownych przedsięwzięć.
Powiązanie z tematem: oto jakimi bzdurami musi się zajmować biedny student zamiast jeździć w góry.
Naprawdę mi sie podoba !!!
Dasz kiedyś poczytać ?
A propos - kazda powazna wyprawa górska jest ryzykownym przedsięwzięciem, więc aż tak bardzo od tematu nie odbiegasz
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Poczytać dam wtedy jak będziesz miał problem z chłopakami gdy nie będą chcieli spać- co prawda już są trochę za duzi może, ale poczytasz im dwie strony i śpią bankowo.
Ryzykowne owszem- ale tam raczej chodzi o minimalizację ryzyka, a w VC nie do końca.
Ryzykowne owszem- ale tam raczej chodzi o minimalizację ryzyka, a w VC nie do końca.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
"Śpią bankowo"jck pisze:Poczytać dam wtedy jak będziesz miał problem z chłopakami gdy nie będą chcieli spać- co prawda już są trochę za duzi może, ale poczytasz im dwie strony i śpią bankowo.
Ryzykowne owszem- ale tam raczej chodzi o minimalizację ryzyka, a w VC nie do końca.
Za długo czytałeś te książki
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Stary ja miałem taki temat pracy:Venture capital jako źródło fiansowania ryzykownych przedsięwzięć.
"Wykorzystanie systemu satelitarnego GPS do korelacji dokumentacji fotograficznych z danymi przestrzennymi"
Wymyśliłem go sobie sam, idąc raz w strasznym deszczu Kościeliską. Nieźle mi wtedy waliło do głowy
Igi, to cos Ty konczyl?igi pisze:Stary ja miałem taki temat pracy:Venture capital jako źródło fiansowania ryzykownych przedsięwzięć.
"Wykorzystanie systemu satelitarnego GPS do korelacji dokumentacji fotograficznych z danymi przestrzennymi"
Wymyśliłem go sobie sam, idąc raz w strasznym deszczu Kościeliską. Nieźle mi wtedy waliło do głowy
Brmzi troche jak z Geodezji (czy Geoinformatyki)...
Informatykę. Temat brzmi kosmicznie, a to o wiele prostsze niż się wydaje, a chodziło mi tylko o to, żeby do napisania pracy, było konieczne chodzenie po górach. Wszak musiałem zbierać dane: dokumentację fotograficzną (czyli fotki) oraz dane przestrzenne (czyli tracki z wycieczek)pawlikk pisze:Igi, to cos Ty konczyl?
igi pisze:Informatykę. Temat brzmi kosmicznie, a to o wiele prostsze niż się wydaje, a chodziło mi tylko o to, żeby do napisania pracy, było konieczne chodzenie po górach. Wszak musiałem zbierać dane: dokumentację fotograficzną (czyli fotki) oraz dane przestrzenne (czyli tracki z wycieczek)pawlikk pisze:Igi, to cos Ty konczyl?
hehe.. sprytnie
Ej, czy mi si etylko tak wydaje czy po IT (w ogolnosci) najprosciej wybrac sie w gory? [czytaj: przewaznie ma sie za co isc, ma sie chec (ile mozna przed ekranem wytrzyamc) i ma sie czas (no troche nagialem.. ale jednak )]