Strona 8 z 9

: 03 maja 2013, 13:02
autor: Tilia
pierwszego maja padła Czantoria :) a ja,z oszałamiającej ilości kwitnących roślin :jupi: .....pod Tułem takie coś było co nie wiem jak się nazywa,jeśli Sonia tu zajrzy to na pewno mi umysł rozjaśni :) ,i z góry za to dzięki :!:
te same liście to musi być zimowit,bo we wrześniu właśnie tam masowo występuje kwiecie-coś w rodzaju krokusów w tatrzańskich dolinach....ale jak ta,kwitnąca na żółto,roślinka się nazywa to nie mam pojęcia...

: 03 maja 2013, 18:04
autor: Mirek
A ta pierwsza fota nie jest siakiś storczyk?Po pod Tułem jest rezerwat ichnich. :zoboc:

: 03 maja 2013, 22:15
autor: Tilia
też taka moja pierwsza myśl była tylko,ze tam różowe storczyki bywały :)
....ale,ale to faktycznie jest storczyk blady :) poszperałam i znalazłam.nic,koniecznie trzeba się tam szybko jeszcze wybrać,na pewno więcej ich kwitnąć będzie,bo ja zaledwie jednego dostrzegłam.

: 04 maja 2013, 21:06
autor: Darek
Pojechałem tam dzisiaj specjalnie ;) , żeby to sprawdzić, ale tego okazu nie spotkałem. Może dlatego, że mgła była niemiłosierna ?
W necie znalazłem coś takiego.

Obrazek

Nazywa się toto kukułka bzowa. Może tylko podobne ? :)

: 04 maja 2013, 22:04
autor: Tilia
hm........no ćwieka nam nabiłeś,a już się wydawało,ze zagadka rozwiązana,no ale,jak wyczytałam ,to też z rodziny storczykowatych.
też mam zamiar wybrać się tam jak najprędzej.
Darku,ten jeden egzemplarz znalazłam jakieś 100 m za tym biednym gospodarstwem,idąc w stronę Czantorii,z lewej strony trochę za drutami.też była mgła ale tyle od szlaku to jeszcze było dobrze widać.

: 04 maja 2013, 22:17
autor: Darek
Tilia pisze:Darku,ten jeden egzemplarz znalazłam jakieś 100 m za tym biednym gospodarstwem,idąc w stronę Czantorii,z lewej strony trochę za drutami.też była mgła ale tyle od szlaku to jeszcze było dobrze widać.
Czyli gdzieś w tej okolicy ? :)

: 04 maja 2013, 22:29
autor: Tilia
jeszcze troszkę dalej :D /trochę jeszcze prosto,potem skręt w prawo i lekko pod górkę-z obu stron jakieś drzewka,krzaki... jak się z nich wyjdzie to właśnie tam/ a na tym zdjęciu widok trochę dalej w dół :) /stojąc w tym samym miejscu/

: 19 stycznia 2014, 22:24
autor: Dżola Ry
Powiedzcie, specjaliści od biologii, co to takiego jest?

Najpierw, z daleka, myślałam, że to szron, ale było za ciepło.

Po przyjrzeniu się stwierdziłyśmy, że to musi być żywe! Jakiś grzyb to, cy cóś? To było na kilku patykach w promieniu 20 metrów od siebie.

Obrazek
Obrazek

Gdyby potrzebne były większe zdjęcia, tu można powiększyć:
https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 2717298882
https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 5849027890

: 19 stycznia 2014, 22:51
autor: Mirek
Jolu tu nie trzeba biologa,tu trzeba fizyka.To taka forma szronu, nie grzyb.Taka zagadka była na forum Na Grzyby,gałąź pod wpływem niskiej temperatury kurczy się i wyciska wilgoć na zewnątrz.Tam stopniowo zamarza tworząc złudzenie ze to żywe.Postaram sie to potwierdzić.

: 19 stycznia 2014, 22:57
autor: Królik
mirek pisze:To taka forma szronu
Dżola Ry pisze:Najpierw, z daleka, myślałam, że to szron, ale było za ciepło.Po przyjrzeniu się stwierdziłyśmy, że to musi być żywe!
mirek pałą z czytania ze zrozumieniem :P

: 19 stycznia 2014, 23:22
autor: Gosia
Widziałam podobne zdjęcie z wytłumaczeniem, że "to soki,które rozpuszczają się pod wpływem ciepła rąk tyle,że znacznie dłużej niż normalny lód czy śnieg".
Ponoć było to na wielu gałęziach brzozy.
Ale oczywiście znawcą nie jestem i nie potrafię stwierdzić, czy to prawda. :roll:

: 20 stycznia 2014, 8:30
autor: Mirek
Powiedziałem co wiedziałem, a dalej zacytuję pana Jurka -róbta co chceta :P W każdym razie to nie jest żywe. :zoboc:

: 20 stycznia 2014, 9:15
autor: janek.n.p.m
wata cukrowa jakieś dziecko pewnie upuściło :zoboc:

: 20 stycznia 2014, 10:35
autor: Mirek
Czekam na odpowiedź od Admina forum Na Grzyby,wtedy wszystko będzie jasne.Tam też była taka zagadka-zabawa.

: 20 stycznia 2014, 13:53
autor: Dżola Ry
To było tak.

Szłyśmy z Grażką wiele godzin i nie zaobserwowałyśmy najmniejszego skrawka śniegu, lodu lub tp.
I nagle widzimy jakieś śnieżnobiałe patyki :shock:

Ale ładnie zamarznięte, mówimy. A po chwili refleksja... no przecież ciepło jest. Nigdzie śladu zimy nie ma...

Eee, to nie może być szron/śnieg/lód!

To musi być grzyb jakiś...

I głupia jestem, bo nawet nie spróbowałam tego dotknąć (choćby jakimś patykiem), bo przekonana, że grzyb brzydziłam się (może jakiś trujący?)
Wiedziałabym chociaż, czy to twarde było, czy miękkie?

Po pokonaniu jeszcze kilkuset metrów, już na szczycie widziałyśmy troszkę śladów śniegu.

I teraz sądzę, że to jednak tak pięknie skrystalizowana wilgoć była!

Czy to "sok" z patyka, czy woda z podłoża, to jednak śnieżynki :D

Tak myślę, mirek!