Klapkowicze na szlaku.
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
Ostatnio jak byłam w Tatrach, trasa z kir do Ornaku, na 5cm obcasie szła babeczka.. generalnie jest to przejścia, ale dla urozmaicenia spacerku postanowili pochodzić po jaskniach tak więc na bosaka z klapeczkami w łapce zaczęli sie wspinać do jaskini Mroźnej, po samej jaskini też na bosaka widok niezapomniany, potem nie zaglądali już do pozostałych jaskiń na trasie
najlepsi chodzili bosoSurrien pisze: na bosaka z klapeczkami w łapce zaczęli sie wspinać do jaskini Mroźnej, po samej jaskini też na bosaka
Klimek rozwijał całe swe wirtuozostwo, szedł naprzód boso, pomimo śniegu, ja w pewnym odstępie, związany z nim liną. Wypadło mi nieraz po kilkanaście minut czekać, zanim Klimek o długość liny w górę się posunął. A raz na kwadrans przeszło skamieniał w jednym punkcie. I klął, i śmiał się, i szeptał do siebie, a nie podnosił w górę. Mijając to miejsce, zrozumiałem czemu, w wąski komin jak w kleszcze wbity był ostrym końcem podobny do gruszki głaz, tęgi głaz, który zdradzał ochotę przejażdżki w dół. Ominąć go nie było można, trzeba więc było przesunąć się tuż przy nim z jak największą ostrożnością. I jeszcze jedno miejsce nasuwało nie lada trudność, oto trzeba było z nachylonej, gładkiej płyty przedostać się przez jej ostry kant do sąsiadującego z nią kominka, miejsce to jest silnie eksponowane. Ale z Klimkiem dokonywa się cudów. Toteż dotarliśmy do kresu pomyślnie i o południu stanęliśmy na szczycie Pośredniej Grani. (opis wspinaczki za: Mieczysław Karłowicz w Tatrach, Kraków 1968).
obawiam się, że opisana babka, to o Klimku nawet nie słyszałajabol pisze:najlepsi chodzili bosoSurrien pisze: na bosaka z klapeczkami w łapce zaczęli sie wspinać do jaskini Mroźnej, po samej jaskini też na bosaka
Klimek rozwijał całe swe wirtuozostwo, szedł naprzód boso (...)
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
Wprawdzie nie w klapkach, ale i tak z ułańską fantazją:
"Pełno śniegu, a turysta w adidasach wybrał się na Świnicę"
http://www.tygodnikpodhalanski.pl/www/i ... =&id=10126
"Pełno śniegu, a turysta w adidasach wybrał się na Świnicę"
http://www.tygodnikpodhalanski.pl/www/i ... =&id=10126
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
A czy one kiedyś wypadły z łask?Paweld pisze:Ale koszule flanelowe powoli wracają do łask. Coraz więcej osób widzę właśnie w takich ubrankach.
Co do klapeczków to ujmująca fotka, z strony internetowej poświęconej fotografii Świnicy, dot. zmagania się z przeciwnościami losu podczas wspinaczki na w/w szczyt...
Ostatnio zmieniony 07 września 2010, 6:24 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Świnica w adidasach
http://tygodnikpodhalanski.pl/www/index ... =&id=10126Pełno śniegu, a turysta w adidasach wybrał się na Świnicę.
- Mężczyzna zadzwonił po pomoc na numer alarmowy 112. We mgle, przy zasypanym śniegiem szlaku, bez odpowiedniego stroju w adidasach wybrał się na Świnicę - mówi dyżurny ratownik TOPR.
Ratownicy TOPR dotarli już do turysty, który utknął na tym trudnym nawet latem szlaku. Mężczyzna jest w dobrym stanie. Trwa sprowadzanie go na dół.
teraz biedactwo będzie mógł opowiadać kolegom, jakie to góry są złe, bo nie umiał sam zejść...Master pisze:Ciekawe, czy "biedactwo" tam weszlo ?
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
stef1980 pisze:co za głupek z tego kolesia
Master pisze:Ciekawe, czy "biedactwo" tam weszlo
Myśle że powinniście stworzyć wzór turysty(górołaza ) i wysłać do Sewr ,Kurrry pisze:I jak takiemu nie walnąć rachunku za akcję ratowniczą?
kto by nie pasował do wzorca to won z gór i cześć .
Nie twierdzę ze koleś zrobił ok ,ale wasz brak tolerancji , i pycha tez mi nie pasują, a przecież każdemu może przytrafić sie nieszczęscie ,choćby i taki przykład a przecież to zawodowcy a nie przewidzieli załamania pogody,to może ich też pogonić z gór i po kłopocie ....
http://www.rp.pl/artykul/10,526664.html
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "