Filmy o górach
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
W fimie sa fajne widoki,mimo zarzutu jaki stawia Jacek film oddaje dylematy ludzi gór.Góry - rodzina.Egoizm w górach czy przyjażń.Mooliczek pisze:Oczywiście obejrzałam :D:D uwielbiam ten film, chyba dlatego, że to pierwszy w życiu film, jaki widziałam o górach i mam do niego ogromny sentyment świetna muzyka
Kręcony m.in. na Mount Waddington, więc sceneria jest naprawdę pyszna momentami.
Jeden: kilka/kilkanaście osób na jednym odcinku poręczówki. To się zdarza, ale jest złamaniem zasad..
Drugi: wspinają się dwoma zespołami, równolegle, obok siebie...trochę to bez sensu.
Trzecie: na szczyt/ do obozów pośrednich wychodzą w srodku dnia, jak Słońce jest już wysoko- o tej godzinie to lepiej się nigdzie nie ruszać.
Cztery: używają turystycznych czekanów, z prostą głowicą do technicznego wspinania w prawie pionowym lodzie- niezbyt realne.
Pięć: początkowa wspinaczka- najpierw wielkościanowa w stylu granitów Yosemite, potem nagle lądują na jakimś śniegu...
Sześć: w warunkach letnich baz nie rozstawia się na śniegu: szuka się moren, albo wręcz łąk. Tragarze nie doszliby tak wysoko i nie w takim terenie.
Siedem: wspinają się ze sztywną asekuracją i nagle Harold wspina się zaraz za Taylorem...
I na koniec: skoro zabrali kuchnię na atak szczytowy to dlaczego zabrali tylko jedną zupę? Na ataki szczytowe raczej nie bierze się palników bo są za ciężkie- skoro jednak zabrali to zupa w proszku nie waży nic. Na dodatek zwykła woda, stopiona ze śniegu, na tej wysokości jest bezcenna- mając więc kuchnię z pełną butlą mogliby tam trochę posiedzieć.
Takie detale, wiem, że w ogólnym rozrachunku nie mają znaczenia i też się z tym zgadzam. Pomimo tego wszystkiego też lubię ten film i uważam za całkiem niezły. Wspinaczka w tym kominie- świetne!
Jeden: kilka/kilkanaście osób na jednym odcinku poręczówki. To się zdarza, ale jest złamaniem zasad..
Drugi: wspinają się dwoma zespołami, równolegle, obok siebie...trochę to bez sensu.
Trzecie: na szczyt/ do obozów pośrednich wychodzą w srodku dnia, jak Słońce jest już wysoko- o tej godzinie to lepiej się nigdzie nie ruszać.
Cztery: używają turystycznych czekanów, z prostą głowicą do technicznego wspinania w prawie pionowym lodzie- niezbyt realne.
Pięć: początkowa wspinaczka- najpierw wielkościanowa w stylu granitów Yosemite, potem nagle lądują na jakimś śniegu...
Sześć: w warunkach letnich baz nie rozstawia się na śniegu: szuka się moren, albo wręcz łąk. Tragarze nie doszliby tak wysoko i nie w takim terenie.
Siedem: wspinają się ze sztywną asekuracją i nagle Harold wspina się zaraz za Taylorem...
I na koniec: skoro zabrali kuchnię na atak szczytowy to dlaczego zabrali tylko jedną zupę? Na ataki szczytowe raczej nie bierze się palników bo są za ciężkie- skoro jednak zabrali to zupa w proszku nie waży nic. Na dodatek zwykła woda, stopiona ze śniegu, na tej wysokości jest bezcenna- mając więc kuchnię z pełną butlą mogliby tam trochę posiedzieć.
Takie detale, wiem, że w ogólnym rozrachunku nie mają znaczenia i też się z tym zgadzam. Pomimo tego wszystkiego też lubię ten film i uważam za całkiem niezły. Wspinaczka w tym kominie- świetne!
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
No tak. Ale dla takiego obeznanego w temacie, jak Ty, mogą razić. Ja natomiast nic tu takiego rażącego nie widzę.jck pisze:<ciach>
Takie detale, wiem, że w ogólnym rozrachunku nie mają znaczenia i też się z tym zgadzam. Pomimo tego wszystkiego też lubię ten film i uważam za całkiem niezły. Wspinaczka w tym kominie- świetne!
Ale filmowy szczyt K2 to prawdziwy K2?
Nie, to nawet nei tyle, że razi, po prostu czasem bawi. Zresztą zauważ, że to jest zdecydowanie wyższa półka aniżeli to co w co ja się bawię. Zatem jak na taki film muszą patrzeć prawdziwi himalaiści?
Nie, to jest właśnie Mount Waddington. W tym filmie, poza rysunkiem na początku, nie ma ani jednego ujęcia K2.
http://www.summitpost.org/view_object.p ... _id=153091
Zobacz grań po lewej.
Nie, to jest właśnie Mount Waddington. W tym filmie, poza rysunkiem na początku, nie ma ani jednego ujęcia K2.
http://www.summitpost.org/view_object.p ... _id=153091
Zobacz grań po lewej.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Chodziło mi o to, że, jak widać, budżet K2 nie pozwolił im na ani jedno prawdziwe ujęcie góry. W Granicach Wytrzymałości takie ujęcia się pojawiły.Waldek pisze:Chodzi o film " Granice wytrzymałości", tak? Bo zdanie to odniosłem do filmu "K2" i jakoś mi nie pasowało .
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
A to tak już marginesie poza tematem:
http://pl.wikipedia.org/wiki/O%C5%9Bmiotysi%C4%99cznik
Tabela "Pierwsze wejścia", ostatnia kolumna: czyż nie napawa dumą?
A i jeszcze dla Klubowiczów coś zostało.
http://pl.wikipedia.org/wiki/O%C5%9Bmiotysi%C4%99cznik
Tabela "Pierwsze wejścia", ostatnia kolumna: czyż nie napawa dumą?
A i jeszcze dla Klubowiczów coś zostało.