Ostoje spokoju w górach
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
Nie żebym się czepiał, ale jeśli chodzi o ilość ludzi spotykanych na szlaku, to taki "opustoszały" szlak znajdziesz nawet w środku sierpnia, w Tatrach. I nawet pogoda nie musi być jakaś strasznie zła, albo pora jakaś bardzo wczesna lub bardzo późna. Ja z powodzeniem chodziłem w sierpniu po tartach zachodnich i nie raz przez cały dzień spotykałem tylko parę osób.
Natomiast takich całkowicie "dzikich" miejsc w Polsce to już raczej nie uświadczysz. Bynajmniej nie tam, gdzie są znakowe szlaki turystyczne.
Natomiast takich całkowicie "dzikich" miejsc w Polsce to już raczej nie uświadczysz. Bynajmniej nie tam, gdzie są znakowe szlaki turystyczne.
Jeżeli chodzi o ostoje spokoju w górach to zauważylem następujące zależności ( pomijając popularność poszczególnych pasm ):
- pora roku ( w okresie od maja do października góry są o wiele bardziej oblegane )
- pogoda
- święta państwowe
- brak schronisk na szlaku
- dostępność komunikacyjna
Przykład: Jeżeli wybierzesz się na przełomie listopada i grudnia przy pochmurnej pogodzie we wschodnią część Beskidu Niskiego masz 99% szans, że nie zastaniesz nikogo.
Ps. Zdarzało się niekiedy, że podczas 3 dniowej samotnej wędrówki szukałem na każdym wzniesieniu zasięgu, żeby móc do kogoś w końcu gębę otworzyć.
- pora roku ( w okresie od maja do października góry są o wiele bardziej oblegane )
- pogoda
- święta państwowe
- brak schronisk na szlaku
- dostępność komunikacyjna
Przykład: Jeżeli wybierzesz się na przełomie listopada i grudnia przy pochmurnej pogodzie we wschodnią część Beskidu Niskiego masz 99% szans, że nie zastaniesz nikogo.
Ps. Zdarzało się niekiedy, że podczas 3 dniowej samotnej wędrówki szukałem na każdym wzniesieniu zasięgu, żeby móc do kogoś w końcu gębę otworzyć.