"Dzień dobry" na szlaku

Tu możesz porozmawiać ogólnie o turystyce górskiej, nie związanej z żadnym z pasm, znajdziesz informacje ważne dla rozpoczynających przygodę z górami, porady innych użytkowników, porozmawiasz o problemach, z którymi borykają się miłośnicy gór, zagrożeniach związanych z górską turystyką.

Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
RafalS
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1002
Rejestracja: 01 listopada 2007, 23:53

Post autor: RafalS » 24 stycznia 2008, 19:34

Mooliczek pisze:A mnie wkurza to, że chcę iść w góry i nie mogę, bo nie ma pogody, bo zagrożenie lawinowe, itd to takie wkurzanie w cudzysłowiu, ale jednak frustracja jest ogromna.
Wiesz,ze mam to samo.Jak nie bedzie pogody to sie znowu wybiore w nizsze gorki.
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 stycznia 2008, 20:18

Kornelia pisze:heh klapeczki szpileczki garniturki sukieneczki... gdzie ja to widziałam...
Ja bym tu jeszcze dodał białe kozaczki i mini :lol: :lol: :lol:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 stycznia 2008, 20:24

RafalS pisze:
Mooliczek pisze:A mnie wkurza to, że chcę iść w góry i nie mogę, bo nie ma pogody, bo zagrożenie lawinowe, itd to takie wkurzanie w cudzysłowiu, ale jednak frustracja jest ogromna.
Wiesz,ze mam to samo.Jak nie bedzie pogody to sie znowu wybiore w nizsze gorki.
Zagrożenie lawinowe to pół biedy. Zawsze można iść gdzieś w doliny i z nich podziwiać szczyty. Dotyczy to tylko zimy. Bo obiektywnie rzecz biorąc, najbardziej wkurzają chmury niskie, które zasłaniają szczyty (wg. modelu COAMPS podstawa tych chmur zaczyna się od ~700 m.n.p.m). Czyli brak widoczności na góry z dolin, a w wyższych partiach gór ograniczają widoczność do klikunastu-parudziesięciu metrów.
David

Post autor: David » 27 stycznia 2008, 16:51

Witam was. :)
Co mnie wkurza w górach ?

- chmury
- przeludnienie ;)
- kolonie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 28 stycznia 2008, 19:05

w górach nic mnie nie wkurza bo góry są same w sobie rajem na ziemi jeśli już to obok gór jest pogoda wkurza mnie gdy piaty dzien leje ale... wtedy to i tak idę... ;) co najwyżej sie poślizgnę ;)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 lutego 2008, 23:19

Mnie w górach wkurza niewiele. Gorzej z tym co ludzie tym Górom dają "od siebie:
- śmieci na szlakach i przy niektórych schroniskach
- wszelkiego rodzaju aktywizacja motodebili na szlakach, w górach i wszędzie tam gdzie ich być nie powinno
- marnotrawienie drewna podczas wycinki i zanieczyszczanie środowiska durnymi ogniskami
- płoszenie zwierzyny
- łowiectwo i wędkarstwo
- głośne zachowanie się na szlaku, dewastacja w każdym wymiarze, nie podporządkowanie się elementarnym zasadom przebywania w lesie lub w górach
- schroniska, które zamiast chronić i dodawać uroku miejscu, w którym się znajdują - szpecą krajobraz w promieniu wielu kilometrów (np. Boracza)
- ludzie w schroniskach podchodzący do turysty jak do tego co ma wejść, dać kasę i wyjść, a najlepiej jakby zapłacił za nocleg i przed 18:00 poszedł sobie w siną dal... w swoich wspaniałych japonkach
- cennikowa opłata za wrzątek zamiast skrzyneczki dla tych, co chcieliby zapłacić (ja wrzucam do takiej skrzyneczki, ale jak mam zapłacić 3 złote za termos wrzątku, to wolę zejść do kibla i nalać sobie zimnej wody, a potem zagotować ją grzałką z targu za 2 złote)
- ludzie nie szanujący gór, a przebywający w nich
- niewłaściwe podejście szeroko rozumianej administracji do gór i turystyki w ogóle
- ...
- ludzkie odchody z narzuconymi chusteczkami higienicznymi, które notorycznie widuje się w okolicach Hali Redykalnej i Bieguńskiej

Ja jednak takimi rzeczami przejmuję się tylko wtedy, gdy mnie w górach nie ma lub w sytuacji, gdy mi się już naprawdę narzucają... Tak to będąc w górach delektuję się ich majestatem... Patrząc na ten fragment listy można by powiedzieć, że ja chodząc po górach przeżywam własną mękę i jestem dziwnym odchyleniem masochisty. Jednak uważam, iż takich błędów i wad jest mnóstwo, ale ludzie musieliby bardzo się starać, że wadami swych czynów popsuć całe Góry i ich zalety...
Mirek

co mnie wkurza.

Post autor: Mirek » 18 marca 2008, 20:11

mirkow pisze:Ceny,ceny,ceny :zly: :zly: :zly:
Motory qady i całkowity brak patroli strazy leśnej.Może stworzyć w klubie system powiadamiania strażników o nielegalnych zmotoryzowanych?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 23 kwietnia 2008, 15:46

Mnie wkurza to że musze zawsze wstawać o 5 rano jak wychodze w góry na wędrówke......... :P
Awatar użytkownika
RafalS
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1002
Rejestracja: 01 listopada 2007, 23:53

Post autor: RafalS » 23 kwietnia 2008, 18:03

jck pisze:Zdarzało się i wstawać o północy...wtedy o 18 trzeba się już kłaść spać. Ach, ta radość ze wstawania w pięknym górskim otoczeniu, rześkim powietrzu, cudownym niebie z pełnym uwielbienia 'K**wa mać' na ustach...
Ja może bez k.. mac :),ale tez najbardziej lubię poranki w górach tą bryzę i te widoki rankiem :) No i mało jeszcze ludzi w górach.
Mirek

co mnie wkurza.

Post autor: Mirek » 23 kwietnia 2008, 23:02

Dytywa podzielam zdanie Turystykona :spoko: .Ja mogę wstać nawet o 2 w nocy aby mieć więcej czasu na szlaku. Wkurzyło mnie ostatnio to jest 19 kwietnia gdy jechałem na Javorovy ,gdy pociąg relacji Katowice Ostrava spóżnił się o godzinę :zly: .Przez to musiałem w górach o godzinę skrócić kontemplację widoków Javorovego. A wierzcie mi ,że było co oglądać oprócz smogu nad Trzyńcem. :zygi:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 kwietnia 2008, 14:51

A mnie wkurzają wszech obecne śmieci w górach, off roadowcy i crossowcy na szlaku i to że w pewnym, nieoczekiwanym momencie wyjazd się kończy i trzeba wracać a tak się dobrze rozchodziło. :zly:

A co do wczesnego wstawania w górach to jest to jedyne miejsce gdzie potrafię wstać o 3 czy 4 niezależnie od pogody i chłonąć każdą chwilę obcując z górami. Trzeba się nacieszyć każdą chwilą bo czas w górach leci 2 razy szybciej. Wczesne wstawanie to cała sentencja górołażenia. Na co dzień jestem okrutnym śpiochem a w górach wystarczy pierwszy sygnał budzika i już jestem obudzony. W domu czasami nawet i 3 budziki nie dają rady
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 kwietnia 2008, 15:17

Yat pisze:A mnie wkurzają wszech obecne śmieci w górach, off roadowcy i crossowcy na szlaku
Zatem mamy identyczne poglądy. Też mnie to drażni.
Yat pisze:Na co dzień jestem okrutnym śpiochem a w górach wystarczy pierwszy sygnał budzika i już jestem obudzony.
Ja tak samo. W domu mogę spać długo i nawet nieraz budzika nie słyszę. Natomiast jak jestem w górach to zawszę się budzę przed dzwonkiem budzika.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 kwietnia 2008, 21:18

Oto, co mnie skutecznie wkurza w górach. Dla takich "widoków" to szkoda aparatu wyciągać :zly: :zly: :zly: :zly: :zly: :zly: .

Obrazek
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 25 kwietnia 2008, 22:14

Taka mgła to piękna sprawa.
Przeżycie prawie mistyczne ...
Miałem tak podczas samotnej wycieczki na Babia Górę 11 maja zeszłego roku.
Widoczność rzędu 10-15 metrów.
Wszystko było tak nierealnie piekne jak w jakiejś baśni ...

Aż żal mi było, jak się mgła przerzedziła ...
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 kwietnia 2008, 23:47

Będzie bardzo offtopicznie ale kiedyś jak byłem nad morzem polskim (no poważnie byłem kiedyś, no :P ) to podczas gorącego dnia przypłynęły bardzo zimne wody (upwelling) z dna morskiego i następnego dnia rano była mgłą jak mleko. My spoko bo jak sie powietrze ociepli to mgła zniknie ale ona była cały dzień. Było tak mistycznie jak w filmie o Robin Hudzie z muzyką Claned. nagle z mgły wyłoniła się...łódź wikinga z paszczą lwa na dziobie (czy innego zwierza) aż wszyscy na plaży zamarli, po prostu wszystkich zatkało. A to okazało się był przerobiony kuter rybacki dla turystów, który we mgle sie letko zgubił :shock: :lol:
ODPOWIEDZ