: 24 lipca 2008, 21:56
http://wiadomosci.onet.pl/1794772,12,item.html
Rodzina holenderskich alpinistów zginęła w masywie Mont Blanc po jego włoskiej stronie - czytamy na stronie internetowej dziennika "Corriere della Sera".
W wypadku zginął mężczyzna i trójka jego synów. Matka, która im towarzyszyła została przewieziona do szpitala w Aoście. Służby ratownicze wciąż poszukują ciał tragicznie zmarłych.
Czwórka holenderskich alpinistów runęła z wysokości 3 800 m.n.p.m, w okolicach szczytu Mont Dolent. Tego dnia wyruszyli z obozu "Fiorio". Po drodze kobieta zatrzymała się na lodowcu, w tym samym czasie ojciec z trójką synów rozpoczęli zejście z masywu - informuje serwis corriere.it. Wówczas zdarzył się tragiczny wypadek. Ratownicy podejrzewają, że jeden z alpinistów poślizgnął się podczas wspinaczki i pociągnął za sobą pozostałą trójkę.
Rodzina holenderskich alpinistów zginęła w masywie Mont Blanc po jego włoskiej stronie - czytamy na stronie internetowej dziennika "Corriere della Sera".
W wypadku zginął mężczyzna i trójka jego synów. Matka, która im towarzyszyła została przewieziona do szpitala w Aoście. Służby ratownicze wciąż poszukują ciał tragicznie zmarłych.
Czwórka holenderskich alpinistów runęła z wysokości 3 800 m.n.p.m, w okolicach szczytu Mont Dolent. Tego dnia wyruszyli z obozu "Fiorio". Po drodze kobieta zatrzymała się na lodowcu, w tym samym czasie ojciec z trójką synów rozpoczęli zejście z masywu - informuje serwis corriere.it. Wówczas zdarzył się tragiczny wypadek. Ratownicy podejrzewają, że jeden z alpinistów poślizgnął się podczas wspinaczki i pociągnął za sobą pozostałą trójkę.