Elbrus i Kazbek

W tym dziale rozmawiamy o górach z całego świata oraz przedstawiamy nasze relacje i zdjęcia z wycieczek zagranicznych. Również tu możesz zapytać o przygotowania, problemy i trudności przy organizowaniu wypraw zagranicznych.

Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 26 lutego 2008, 21:37

igi pisze:Byłoby fajnie, wszak w kupie raźniej
No i kupy nikt nie ruszy :lol:
Dzięki serdeczne.
Spróbuję coś załatwić z urlopem na ten czas. Dam znać jak będę pewny na 100% żeby nie robić zamieszania.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 lutego 2008, 21:37

Królik pisze:Czyżbym powiedział coś com nie powiedział :blink:
Ups, coś mi się "pozajączkowało" ;)
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 26 lutego 2008, 21:39

igi pisze:Ups, coś mi się "pozajączkowało"
Chyba "pokróliczyło" nie ma problema, alles się może zdarzyć... :D
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 lutego 2008, 10:00

Dzięki all za pomoc :-)

stronka summitpost jest faktycznie rewelacyjna :-)

sporo o elbrusie i kazbeku :-)

pozdro
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 27 lutego 2008, 10:42

Ta pomoc się dość dawno rozminęła z tematem- ale wszyscy mieli dobre chęci :)
Summitpost- ja się tam zalogowałem już ze 3 lata temu. Jeśli chodzi o Alpy itp to jest to strona niezastąpiona.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 lutego 2008, 10:43

nom :) normalnie jak ją przeglądam to nowe projekty mi się w głowie plączą :)
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 27 lutego 2008, 10:44

Właśnie- to jest akurat mankament. Bo potem człowiek spędza tam pół dnia, ma multum pomysłów i nie wie jak się do czegokolwiek zabrać.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 lutego 2008, 10:46

:) no dokładnie :) strona uzależnia od nowych pomysłów... Fajnie jest rozpisane zagadnienie elbrusa... sporo rzeczy do załatwienia... do zapłacenia... dolary na łapówki :) i wiele innych rzeczy które muszą być spełnione.. ehh
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 27 lutego 2008, 10:50

Najłatwiej jednak pisać do ludzi, którzy tam byli niedawno. Są raczej przyjaźnie nastawieni i chętnie udzielają informacji.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 lutego 2008, 13:43

w takim razie założę sobie tam konto na forum... a dużo polaków jest tam zarejestrowanych?
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 27 lutego 2008, 14:22

282 Polaków. Do tego parę osób z pochodzenia z Polski, a mieszkających np w USA. Forum funkcjonuje, jednak ważniejsza jest możliwość bezpośrednich rozmów z zainteresowanymi osobami.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 lutego 2008, 14:25

hmm... bezpośrednie rozmowy w formie listy forum, tak jak tutaj, czy może za pomocą jakiegoś komunikatora w czasie rzeczywistym?
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 27 lutego 2008, 15:07

Albo forum albo PW.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 29 lutego 2008, 8:16

Właśnie przeczytałem w styczniowym NPM (wielkie dzięki dla Darka Meisera :) za pożyczenie gazety) bardzo ciekawy artykuł, opisujący wejście na Elbrus. Autor potraktował tę górę poważnie, jest to coś tak różnego, od luzackich opisów "robienia Elbrusa" w jednym snowboardowym bucie, na kacu, w czapce baseballowej z daszkiem do tyłu. Ostatnio czułem się nieswojo, oglądając swoją listę sprzętu zawierającą min. skorupy i puchówkę i czytając różne wesołe relacje z "wyprawy". Jak Wy sądzicie, lepiej przesadzić z powagą sytuacji i robić za przeszpejowanego fatalistę z domieszką martyrologii, czy lepiej brać wszystko bardziej na "loozie"?
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 29 lutego 2008, 8:25

Moje zdanie na temat Elbrusa znasz. Jednakże takie podejście mam nie tylko w odniesieniu do tej góry. Często do miejsca z którego robi się atak szczytowy /moje doświadczenia są tylko alpejskie/ niosę dużo sprzętu. Nie da się zaplanować na parę dni w przód, zwłaszcza jeśli chodzi o pogodę/warunki. Na sam dzień ataku ma się wtedy dość szeroki wachlarz możliwości. Warunki w kwietniu będą trudne i traktowałbym wszystko bardzo poważnie. Mało ludzi, mniej szans na pożyczenie czegokolwiek/pomocy w sytuacji zagrożenia.
Idąc zimą na Matterhorna mieliśmy multum sprzętu /włączając haki, hexy/ któych normalnie nikt tam nie bierze. Potem okazało się, że był to dobry wybór.
Wniosek: zabrać więcej /wiadomo, w granicach rozsądku/- zawsze można to w każdej chwili zostawić i zabrać w zejściu.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
ODPOWIEDZ