Słowenia - Alpy Julijskie - Triglav
Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy
Tak poczytałem jeszcze nieco, żeby mieć pewność, że wcześniej głupot nie napisałem:
wychodzi na to, że najłatwiejsza droga wiedzie z Chaty Dolic- jednakże to dalej solidna ferrata.
Zdjęcia z czerwca:
http://www.summitpost.org/view_object.p ... _id=206398
http://www.summitpost.org/view_object.p ... _id=206399
http://www.summitpost.org/view_object.p ... _id=206403
http://www.summitpost.org/view_object.p ... _id=206404
wychodzi na to, że najłatwiejsza droga wiedzie z Chaty Dolic- jednakże to dalej solidna ferrata.
Zdjęcia z czerwca:
http://www.summitpost.org/view_object.p ... _id=206398
http://www.summitpost.org/view_object.p ... _id=206399
http://www.summitpost.org/view_object.p ... _id=206403
http://www.summitpost.org/view_object.p ... _id=206404
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Co do ferrat to jestem sprzętowo przygotowany. Ale masz rację jck może być problem ze śniegiem. Może jeszcze zalegać, a ubezpieczenia ferratowe mogą być pod śniegiem.
Czasu jeszcze dużo, więc się będzie śledzić pogodę i się zobaczy.
Jak pisałem w pierwszym poście
Czasu jeszcze dużo, więc się będzie śledzić pogodę i się zobaczy.
Jak pisałem w pierwszym poście
Tak więc na razie jest to wszystko w sferze obmyślania. Nie są to jeszcze jakieś konkretne plany.Królik pisze:Tak se siedzę w tym necie i lecę po górkach i taka myśl sie mi nasunęła
Jasne, że tak. Nie jest to na tyle skomplikowany wyjazd by nie można się było na niego zdecydować na parę dni przed planowanym terminem- w zależności od warunków. Jeśli będziecie zainteresowani to napiszę do Alaxandara i sprawdzę Wam warunki ze źródła miejscowego.
Problem ze śniegiem, może być, ale wcale nie jest to pewne- już nie takie anomalia się zdarzały.
Jakbym Wam jednak wypaliło- cudo!
Problem ze śniegiem, może być, ale wcale nie jest to pewne- już nie takie anomalia się zdarzały.
Jakbym Wam jednak wypaliło- cudo!
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
ile dni miała by trwać ta wyprawa ?
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Tak,ale czy środę w nocy byłby wyjazd czy w czwartek rano
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Dla mnie również ciekawa propozycja. Jak tak dalej pójdzie Królik to trzeba bedzie jechać na więcej aut, albo zabrać busa jeśli ktoś ma z członków klubu. Pisał bym się ale nie wiem jak to będzie z czasem, gdyż wtedy wypadają komunie, a mnie trafiło akurat w tym roku być na jednej z nich 8) .Ale to jeszcze zobaczymy, bo sprawa opiera się również o sprzęt, a bez tego raczej nie chcę ruszać w góry
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
dzięki gavagi na pewno skorzystam z tej stronki, gdyż planuję w maju odwiedzić te góry.
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
No cudnie, normalnie, cudnieElik pisze:A zdjęcie zrobione w Alpach Julijskich (Słowenia). Zejście z Jalovca, widok na Mangart. Cudne górki, polecam.
Mnie to kusi Triglav. Myślałem, że da radę w weekend majowy 1-4 maja, ale będzie tam za dużo śniegu jeszcze i ferraty pewnie będą pod nim, duże ryzyko.
No, myślę, że w maju śniegu będzie i to normalnie sporo. My na Triglav wschodziliśmy grzecznie w sierpniu, więc śnieg to tylko na szczatkowym lodowczyku był. W końcu lodowczyk Górka piękna i warto wejść, a wcale nie jakaś trudna. Mam wrażenie, że szlaki u nas (znaczy się Tatry, Orla) są trudniejsze. Na Triglav wschodzi z resztą cała rzesza ludzi (wliczając dziadków z wnukami), w końcu magia najwyższego szczytu i narodowa góra Sloweńców, więc i trasa jest przygotowana pod wszystkich z mega dużą ilością ubezpieczeń. A ferrata ferratą, a my wchodziliśmy bez żadnego ferratowego sprzętu.Królik pisze:
Mnie to kusi Triglav. Myślałem, że da radę w weekend majowy 1-4 maja, ale będzie tam za dużo śniegu jeszcze i ferraty pewnie będą pod nim, duże ryzyko.
Mam nadzieję, że Cię te Julijki skuszą i nie tylko Triglav, bo wiele górek jest tam chyba pieknięjszych
Elik zrobiłem nowy temat i "wrzuciłem" tu Twoje o Triglavie z tematu "Przedstaw się" i moje wcześniejsze z tematu "Majowy weekend 2008". Połączyłem te dwa tematy. Teraz w "Przedstaw się" nie będzie offtopu, a tu możemy swobodnie porozmawiać o Julijskich, bo nie ukrywam że mnie pociągają, a Wy macie dużą wiedzę o nich, więc Was będę ciągnął z język /bez obaw, nie dosłownie /