K2
Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
14 himalaistów różnej narodowości zaginęło na zboczu K2, czterech na pewno nie żyje - takie informacje przekazali włoskiej agencji Ansa dwaj włoscy wspinacze, przebywający w bazie w Pakistanie i obserwujący stamtąd akcję ratunkową.
Źródło:
http://wiadomosci.onet.pl/1800164,12,item.html
Źródło:
http://wiadomosci.onet.pl/1800164,12,item.html
Tolerancja dla niejednoznaczności.
informacje o akcji ratunkowej:
http://www.humanedgetech.com/expedition/norit/
a tu strona ekipy ze zdjęciami i trasą jaką szli:
http://www.noritk2.nl/
czasami nie mamy na pewne rzeczy wpływu i mimo doświadczenia i przygotowania zdarzają się wypadki
smutne ,że przychodzi płacić taką cenę za marzenia
http://www.humanedgetech.com/expedition/norit/
a tu strona ekipy ze zdjęciami i trasą jaką szli:
http://www.noritk2.nl/
czasami nie mamy na pewne rzeczy wpływu i mimo doświadczenia i przygotowania zdarzają się wypadki
smutne ,że przychodzi płacić taką cenę za marzenia
Jak ja uwielbiam jak onet pisze o górach:
info z dziś z godz. 10:26
odnaleziono 9 wspinaczy
Większość odnalezionych znajduje się w obozach trzecim i drugim na drodze wiodącej na szczyt K2 południowo-wschodnią granią. Są bezpieczni, choć wyczerpani. Niektórzy doznali odmrożeń. Część z nich schodzi w kierunku obozu bazowego.
Nieznany jest los czterech himalaistów, z którymi nie nawiązano dotąd kontaktu.
info z godz. 11:29
9 wspinaczy zginęło, 4 jest wciąż zaginionych
Dziewięciu zabitych, czterech zaginionych
info z dziś z godz. 10:26
odnaleziono 9 wspinaczy
Większość odnalezionych znajduje się w obozach trzecim i drugim na drodze wiodącej na szczyt K2 południowo-wschodnią granią. Są bezpieczni, choć wyczerpani. Niektórzy doznali odmrożeń. Część z nich schodzi w kierunku obozu bazowego.
Nieznany jest los czterech himalaistów, z którymi nie nawiązano dotąd kontaktu.
info z godz. 11:29
9 wspinaczy zginęło, 4 jest wciąż zaginionych
Dziewięciu zabitych, czterech zaginionych
Informacja od Fabrizio z SP:
"Nine are dead, and five missing, with not much hope to find them alive. The dutch Wilco Van Rooijen, who was the leader of the expedition and was feared dead, has been found yesterday alive.
In Italy many blame this "commercial" expeditons, that bring too many people on this famous but dangerous mountains."
"Nine are dead, and five missing, with not much hope to find them alive. The dutch Wilco Van Rooijen, who was the leader of the expedition and was feared dead, has been found yesterday alive.
In Italy many blame this "commercial" expeditons, that bring too many people on this famous but dangerous mountains."
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Proszę: płacisz- jedziesz. Co prawda, nie jest to jeszcze skala taka jak na Evereście czy Cho Oyu, ale fakt 'mitu K2' z pewnością sprawia, że takie wyprawy muszą mieć miejsce...Oluchna pisze:nie zgodziłabym się z tym, nie słyszałam o komercyjnych wyprawach na K2 (może to była pierwsza!),
http://www.fieldtouring.com/expeditions ... d_peak.php
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
jestem lekko zdziwiona, ale cóż niektórzy nie szanuja ani siebie ani gór.
zastanawiam sie tylko kiedy można mówi o komercyjnych wejścia?
Koszty wypraw sa zawsze duże, dlatego każdy uczestnik płaci jeżeli nie ma sponsorów (to nie grzech i już chyba nikogo nie dziwi) problem leży raczej w posiadanym doświadczeniu lub jego braku. Na K2 nie wejdzie każdy, trzeba umiec sie wspinac i znać tego typu góry. Jezeli ktoś spełnia te warunki, ale płaci za wprowadzenie go na szczyt to nie jest to chyba komercja...
zastanawiam sie tylko kiedy można mówi o komercyjnych wejścia?
Koszty wypraw sa zawsze duże, dlatego każdy uczestnik płaci jeżeli nie ma sponsorów (to nie grzech i już chyba nikogo nie dziwi) problem leży raczej w posiadanym doświadczeniu lub jego braku. Na K2 nie wejdzie każdy, trzeba umiec sie wspinac i znać tego typu góry. Jezeli ktoś spełnia te warunki, ale płaci za wprowadzenie go na szczyt to nie jest to chyba komercja...
Nie? A ja się nie zgodzę. Wszędzie, gdzie się na takich wejściach zarabia pieniądze to jest czysty biznes dla tego, kto zarabia. Dlaczego to rozgraniczać, że jak "umiemy i wiemy" to nie ma komercji, a jak "nie umiemy/nie wiemy", to komercja jest?Oluchna pisze:Jezeli ktoś spełnia te warunki, ale płaci za wprowadzenie go na szczyt to nie jest to chyba komercja...
Czy płacenie przewodnikom w Tatrach słowackich za wejście na Gerlach mimo, iż pewnie sami byśmy tam weszli, bo znamy tego typu góry i coś tam wiemy, nie jest komercją? Jak ktoś na tym zarabia i to niemałe pieniądze, to jest to czysty interes, ot co. Moim skromnym zdaniem. Ale mogę polemizować tyle, że w innym wątku