Dom- 4545 mnpm.
Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy
Dom- 4545 mnpm.
Zachęcony przez Darka Meisera postanowiłem wstawić kilka informacji na temat Dom.
Masyw Mischabel
Pełna nazwa Dom de Mischabel- najwyższy szczyt łańcucha Mischabel rozdzielającego dwie potężne doliny: Saastal i Mattertal. W jego skład wchodzi 11 szczytów przekraczających 4000 metrów npm:
1. Dom- 4545 m- najwyższy.
2. Taschhorn- 4491 m- najtrudniej dostępny, bliźniak Dom.
3. Nadelhorn- 4327 m- najwyższy szczyt Nadelgratu.
4. Lenzspitze- 4294 m- z piękną ścianą Dreiselwand.
5. Stecknadelhorn- 4241 m- subwierzchołek Nadelhorna.
6. Hochberghorn 4219 m- piękny szczyt w Nadelgracie.
7. Alphubel- 4206 m- charakterystyczny szczyt o płaskim wierzchołku.
8. Rimpfischhorn- 4199 m- wspaniały wielowierzchołkowy szczyt
9. Strahlhorn- 4190 m- ostatni szczyt grupy Mischabel.
10. Durrenhorn- 4035 m- najniższy wierzchołek Nadelgratu.
11. Allalinhorn- 4025 m- szczyt w kształcie płetwy, uważany za łatwo dostępny.
Dom
Dom jest trzecim najwyższym masywem w Alpach /po Mont Blanc i Monte Rosie/ i jednocześnie najwyższą górą znajdującym się w całości na terenie Szwajcarii. To stwierdzenie wzbudza wiele kontrowersji, gdyż wielu ludzi uważa Dufourspitze za najwyższą górę znajdującą się w całkowicie w Szwajcarii- granica włoska przebiega jednakże przez niższy wierzchołek Dufoura co sprawia, że wierzchołek główny jest 'jedynie' najwyższym szczytem znajdującym się w tym kraju.
Topografia
Dom posiada 4 potężne ściany z czego najważniejsze to wspaniała ściana wschodnia wznosząca się nad doliną Saastal i ściana północna, którą wiedzie najłatwiejsza droga na szczyt. Grani wychodzących z wierzchołka Dom jest 5: trzy najważniejsze to:
NNE- w kierunku Lenzspitze
S- w kierunku Taschhorna
NW- w kierunku Festijoch- tzw. Festigrat.
Nazwa
Nazwa Dom jest tłumaczona na dwa sposoby:
- Dom jako Katedra- wieżyce wyrastające nad doliną Saastal
- Dom od Domherr Berchtold. Domherr można przetłumaczyć jako 'ksiądz'. Był on pierwszą osobą, która mierzyła wysokości Mischabel.
Często spotyka się też nazwę 'Widelec' ze względu na trzy wierzchołki Dom:
- główny /z krzyżem/- 4545 m
- W- 4480 m
- E- 4462 m.
Drogi
Na Dom prowadzą dość często odwiedzane drogi:
- Normal- wiodący śnieżno- lodową ścianą północną, trudności PD/PD+
- Festigrat- wiodący granią NW, trudności PD+/AD-
Miejscem z którego rozpoczyna się podejście pod obie drogi jest wioska Randa położona na wysokości około 1400 mnpm. Znajdują się tam niewielkie parkingi.
Etap pierwszy
Znakowany szlak prowadzi do Dom Hutte- 2940 mnpm. Wiedzie najpierw przez lasy oferując przepyszne widoki na dolinę Mattertal z imponującą piramidą Weisshorna naprzeciw. Wyżej zaczyna się niezbyt trudna jak na standardy alpejskie via ferrata /trudniejsza jednak od Orlej Perci/: stalowe liny i drabiny. Na sam koniec posuwamy się moreną i docieramy do niewielkiego, ale zaskakująco obszernego schroniska- ok. 60 miejsc noclegowych. Każdego nowo przybyłego na taras schroniska turystę wita osobiście jego chatar. Z Randy do Dom Hutte- około 5 godzin.
Turystów z Polski zapewne bardziej interesuje możliwość rozbicia namiotu: trzeba przespacerować około 100 metrów ponad schronisko gdzie znajduje się kilka platform. Miejsce biwakowe jest przepiękne, z widokami na Weisshorn i Zinalrothorn, a niewielka popularność Dom pośród turystów sprawia, że można tam biwakować zupełnie samemu.
Etap drugi
Wczesny start /około 3 w nocy/ jest niezbędny. Droga na szczyt jest długa i wiedzie po lodowcach. Podążamy najpierw wzdłuż lodowca Festigletscher- czasem lodowcem, czasem moreną, aż do skalnego uskoku który pokonujemy by dostać się przełęcz Festijoch /trudności II+/.
Na Festijoch droga się rozwidla- granią wprost wiedzie Festigrat, w dół na lodowiec Hohberggletcher obniża się droga normalna. Wiedzie najpierw przez potężne lawinisko i popod olbrzymimi serakami /wielu ludzi przebiega ten odcinek/ a następnie w prawo na północną ścianę Dom /uwaga: szczeliny/. Ścianą w zakosy, uważając by w odpowiednim miejscu trafić na szczelinę brzeżną do siodełka pomiędzy wierzchołkami Dom, a następnie wąską zlodowaconą grańką na szczyt główny. Krzyż znajduje się na skalistym, bardzo eksponowanym odcinku grani szczytowej, wielu ludzi wschodzi tylko na śnieżny wierzchołek /wysokość niemalże identyczna/.
Zdjęcia:
1. Topo ściany północnej: kolor czerwony- Festigrat, kolor zielony- normal.
2. Widok z Solvaya na Matterhornie /marzec 2006/: na prawo od turnicy: Hohberghorn, Stecknadelhorn, Nadelhorn, Dom /najwyższy/, Taschhorn i Alphubel /płaski wierzchołek/.
3. Widok z Kreuzboden /wrzesień 2007/- od lewej: Alphubel, Taschhorn, Dom, Lenzspitze /z Dreiselwandem/, Nadelhorn, Ulrichshorn i Balfrin.
4. Widok z wierzchołka Nadelhornu /wrzesień 2007/: Dom /ściana północna/ i Matterhorn /z prawej/. Daleko w tle Gran Paradiso.
5. Widok z Mischabelhutte /wrzesień 2007/- od lewej: Taschhorn, Dom i Lenzspitze /z Dreiselwandem/.
6. Widok z wierzchołka Strahlhornu /lipiec 2007/- od lewej: Alphubel, Taschhorn, Dom, Nadelhorn i Lenzspitze.
7. Widok spod wierzchołka Allalinhorna /lipiec 2007/- od lewej: Taschhorn, Dom, Nadelhorn, Lenzspitze, Ulrichshorn, Balfrin i ALpy Berneńskie z piramidą Bietschhornu.
8. Widok z wierzchołka Rimpfischhornu /lipiec 2007/- od lewej: Alphubel, Taschhorn, Dom, Nadelhorn i Lenzspitze.
9. Widok z wierzchołka Feechopf /lipiec 2007/- od lewej: Alphubel, Taschhorn, Dom, Nadelhorn, Lenzspitze i Ulrichhshorn.
10. Widok z wierzchołka Alphubel /lipiec 2007/- od lewej: Taschhorn, Dom i Lenzspitze.
Masyw Mischabel
Pełna nazwa Dom de Mischabel- najwyższy szczyt łańcucha Mischabel rozdzielającego dwie potężne doliny: Saastal i Mattertal. W jego skład wchodzi 11 szczytów przekraczających 4000 metrów npm:
1. Dom- 4545 m- najwyższy.
2. Taschhorn- 4491 m- najtrudniej dostępny, bliźniak Dom.
3. Nadelhorn- 4327 m- najwyższy szczyt Nadelgratu.
4. Lenzspitze- 4294 m- z piękną ścianą Dreiselwand.
5. Stecknadelhorn- 4241 m- subwierzchołek Nadelhorna.
6. Hochberghorn 4219 m- piękny szczyt w Nadelgracie.
7. Alphubel- 4206 m- charakterystyczny szczyt o płaskim wierzchołku.
8. Rimpfischhorn- 4199 m- wspaniały wielowierzchołkowy szczyt
9. Strahlhorn- 4190 m- ostatni szczyt grupy Mischabel.
10. Durrenhorn- 4035 m- najniższy wierzchołek Nadelgratu.
11. Allalinhorn- 4025 m- szczyt w kształcie płetwy, uważany za łatwo dostępny.
Dom
Dom jest trzecim najwyższym masywem w Alpach /po Mont Blanc i Monte Rosie/ i jednocześnie najwyższą górą znajdującym się w całości na terenie Szwajcarii. To stwierdzenie wzbudza wiele kontrowersji, gdyż wielu ludzi uważa Dufourspitze za najwyższą górę znajdującą się w całkowicie w Szwajcarii- granica włoska przebiega jednakże przez niższy wierzchołek Dufoura co sprawia, że wierzchołek główny jest 'jedynie' najwyższym szczytem znajdującym się w tym kraju.
Topografia
Dom posiada 4 potężne ściany z czego najważniejsze to wspaniała ściana wschodnia wznosząca się nad doliną Saastal i ściana północna, którą wiedzie najłatwiejsza droga na szczyt. Grani wychodzących z wierzchołka Dom jest 5: trzy najważniejsze to:
NNE- w kierunku Lenzspitze
S- w kierunku Taschhorna
NW- w kierunku Festijoch- tzw. Festigrat.
Nazwa
Nazwa Dom jest tłumaczona na dwa sposoby:
- Dom jako Katedra- wieżyce wyrastające nad doliną Saastal
- Dom od Domherr Berchtold. Domherr można przetłumaczyć jako 'ksiądz'. Był on pierwszą osobą, która mierzyła wysokości Mischabel.
Często spotyka się też nazwę 'Widelec' ze względu na trzy wierzchołki Dom:
- główny /z krzyżem/- 4545 m
- W- 4480 m
- E- 4462 m.
Drogi
Na Dom prowadzą dość często odwiedzane drogi:
- Normal- wiodący śnieżno- lodową ścianą północną, trudności PD/PD+
- Festigrat- wiodący granią NW, trudności PD+/AD-
Miejscem z którego rozpoczyna się podejście pod obie drogi jest wioska Randa położona na wysokości około 1400 mnpm. Znajdują się tam niewielkie parkingi.
Etap pierwszy
Znakowany szlak prowadzi do Dom Hutte- 2940 mnpm. Wiedzie najpierw przez lasy oferując przepyszne widoki na dolinę Mattertal z imponującą piramidą Weisshorna naprzeciw. Wyżej zaczyna się niezbyt trudna jak na standardy alpejskie via ferrata /trudniejsza jednak od Orlej Perci/: stalowe liny i drabiny. Na sam koniec posuwamy się moreną i docieramy do niewielkiego, ale zaskakująco obszernego schroniska- ok. 60 miejsc noclegowych. Każdego nowo przybyłego na taras schroniska turystę wita osobiście jego chatar. Z Randy do Dom Hutte- około 5 godzin.
Turystów z Polski zapewne bardziej interesuje możliwość rozbicia namiotu: trzeba przespacerować około 100 metrów ponad schronisko gdzie znajduje się kilka platform. Miejsce biwakowe jest przepiękne, z widokami na Weisshorn i Zinalrothorn, a niewielka popularność Dom pośród turystów sprawia, że można tam biwakować zupełnie samemu.
Etap drugi
Wczesny start /około 3 w nocy/ jest niezbędny. Droga na szczyt jest długa i wiedzie po lodowcach. Podążamy najpierw wzdłuż lodowca Festigletscher- czasem lodowcem, czasem moreną, aż do skalnego uskoku który pokonujemy by dostać się przełęcz Festijoch /trudności II+/.
Na Festijoch droga się rozwidla- granią wprost wiedzie Festigrat, w dół na lodowiec Hohberggletcher obniża się droga normalna. Wiedzie najpierw przez potężne lawinisko i popod olbrzymimi serakami /wielu ludzi przebiega ten odcinek/ a następnie w prawo na północną ścianę Dom /uwaga: szczeliny/. Ścianą w zakosy, uważając by w odpowiednim miejscu trafić na szczelinę brzeżną do siodełka pomiędzy wierzchołkami Dom, a następnie wąską zlodowaconą grańką na szczyt główny. Krzyż znajduje się na skalistym, bardzo eksponowanym odcinku grani szczytowej, wielu ludzi wschodzi tylko na śnieżny wierzchołek /wysokość niemalże identyczna/.
Zdjęcia:
1. Topo ściany północnej: kolor czerwony- Festigrat, kolor zielony- normal.
2. Widok z Solvaya na Matterhornie /marzec 2006/: na prawo od turnicy: Hohberghorn, Stecknadelhorn, Nadelhorn, Dom /najwyższy/, Taschhorn i Alphubel /płaski wierzchołek/.
3. Widok z Kreuzboden /wrzesień 2007/- od lewej: Alphubel, Taschhorn, Dom, Lenzspitze /z Dreiselwandem/, Nadelhorn, Ulrichshorn i Balfrin.
4. Widok z wierzchołka Nadelhornu /wrzesień 2007/: Dom /ściana północna/ i Matterhorn /z prawej/. Daleko w tle Gran Paradiso.
5. Widok z Mischabelhutte /wrzesień 2007/- od lewej: Taschhorn, Dom i Lenzspitze /z Dreiselwandem/.
6. Widok z wierzchołka Strahlhornu /lipiec 2007/- od lewej: Alphubel, Taschhorn, Dom, Nadelhorn i Lenzspitze.
7. Widok spod wierzchołka Allalinhorna /lipiec 2007/- od lewej: Taschhorn, Dom, Nadelhorn, Lenzspitze, Ulrichshorn, Balfrin i ALpy Berneńskie z piramidą Bietschhornu.
8. Widok z wierzchołka Rimpfischhornu /lipiec 2007/- od lewej: Alphubel, Taschhorn, Dom, Nadelhorn i Lenzspitze.
9. Widok z wierzchołka Feechopf /lipiec 2007/- od lewej: Alphubel, Taschhorn, Dom, Nadelhorn, Lenzspitze i Ulrichhshorn.
10. Widok z wierzchołka Alphubel /lipiec 2007/- od lewej: Taschhorn, Dom i Lenzspitze.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Życzę Ci, byś kiedyś miał okazję przywitać się z krzyżem na szczycie.Dariusz Meiser pisze:(liczę na to) przydatny opis.
Niezwykły, naprawdę piękny. W kotle Hohbergletscher, pod serakami, człowiek czuje się naprawdę malutki...Noel pisze:w koncu to zwykły pagór
Dziękuję. To nie był mój pomysł tylko Darka.McGregor pisze:Jck jak zwykle zaskakujesz...!
Musiałem zebrać te wszystkie informacje, które zbierałem przez lata. Wyszło mi to na dobre- sam uszeregowałem sobie te wszystkie wiadomości.Turystykon pisze:widać "napociłeś" się nieźle...
Turystykon pisze:A zdjęcia to mi się bardzo podobają!
Drugie od góry nie jest moje. Zrobił je Radek, podczas naszej nieudanej próby zimowej na Matterhornie.STAFF pisze:Nie tylko Tobie
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Fakt, kawał góry. Ale naprawdę jedno z moich alpejskich najmilszych wspomnień. Troszkę w cieniu jeśli chodzi o sławę w porównaniu do sąsiadów jak Matterhorn czy Monte Rosa...może to i dobrze?Tyler pisze:Dość mylnie w naszym języku brzmi nazwa tego kolosa.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Ja wiem czy w cieniu ??? Myśle, że sfobodnie możesz sie cieszyć ponieważ zwiedziłeś spory kawałek Szwajcarskich Alp. Masz "zaliczone" te "najważniejsze" szczyty do których Dom bez wątpienia należy. Naprawde gratuluję !jck pisze:Fakt, kawał góry. Ale naprawdę jedno z moich alpejskich najmilszych wspomnień. Troszkę w cieniu jeśli chodzi o sławę w porównaniu do sąsiadów jak Matterhorn czy Monte Rosa...może to i dobrze?Tyler pisze:Dość mylnie w naszym języku brzmi nazwa tego kolosa.
W cieniu. Tłumy jadą do Zermatt, żeby wejść na Matterhorn albo poszwędać się na Monte Rosie.Tyler pisze:Ja wiem czy w cieniu ???
Raczej spory kawał Szwajcarii, góry to ledwo miałem możliwość liznąć...wycieczek w góry to tam jeszcze na najbliższe 25 lat jest...Tyler pisze:możesz sie cieszyć ponieważ zwiedziłeś spory kawałek Szwajcarskich Alp
Co do Berneńskich: nie, nigdy. Boję się tych gór i pewnie nieprędko tam zawitam.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...