RUMUNIA pół żartem pół serio
Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy
RUMUNIA pół żartem pół serio
Za 2-3 miesiące wrzucę post dotyczący wspólnego wyjazdu do Rumuni.
Planowany termin wyjazdu przełom czerwca i lipca z naciskiem na lipiec.
Do tego czasu tutaj chciałbym poruszyć temat Rumunii.
Niech każdy kto ewentualnie chce pojechać się wypowie.
Myślę że dyskusja w końcu będzie dotyczyła gór.
Z pewnością takiej Rumunii nie znacie.
Dzisiaj wrzucam parę fotek dla amatorów podróży autostopem
Dla amatorów którym się nie spieszy
Trochę sporo ich będzie - myślę że się spodobają
Jak za dużo to usunę nadmiar
Tak na marginesie oprócz takich perełek i cudów motoryzacji jeżdżą
takie wypasione bryki że nawet u nas nie widziałem.
Planowany termin wyjazdu przełom czerwca i lipca z naciskiem na lipiec.
Do tego czasu tutaj chciałbym poruszyć temat Rumunii.
Niech każdy kto ewentualnie chce pojechać się wypowie.
Myślę że dyskusja w końcu będzie dotyczyła gór.
Z pewnością takiej Rumunii nie znacie.
Dzisiaj wrzucam parę fotek dla amatorów podróży autostopem
Dla amatorów którym się nie spieszy
Trochę sporo ich będzie - myślę że się spodobają
Jak za dużo to usunę nadmiar
Tak na marginesie oprócz takich perełek i cudów motoryzacji jeżdżą
takie wypasione bryki że nawet u nas nie widziałem.
Ostatnio zmieniony 12 stycznia 2009, 21:35 przez Bodzio, łącznie zmieniany 1 raz.
W zeszłym roku zrobiliśmy objazdówkę - rekonesans po Rumunii.Mooliczek pisze:Bodzio, a jakie tereny macie w planach odwedzić? Chcecie krążyć po całym kraju, czy po górach, czy po wybrzeżu?
Przeszliśmy z plecakiem po Rumuńskich Górach , Alpy Rodniańskie, Bucegi, Retezat oraz Fogarasze. Ogółem 10 -11 dni
Oprócz Fogaraszy w których spędziliśmy 5 dni pozostałe góry to były szybkie wejścia 1-2 dni z biwakiem na dole.
Pojechaliśmy do Rumunii samochodem i byliśmy nim trochę uwiązani.
Po samej Rumunii przejechaliśmy ponad 3000km/10 dni .
Często trzeba było wstawać wcześnie rano by daleko dojechać na kolejne biwaki. Przyjeżdżaliśmy późno wieczorem -dłonie mi przyrosły do kierownicy.Ale było warto!!
Normalny wypoczynek to nie był, ale czego się nie robi dla przyjemności zobaczenia czegoś nowego. W tym roku nie chcę tego powtarzać.
Oprócz wymienionych pasm dodatkowo zwiedziliśmy FOCUL VIU , wulkany błotne, płaskowyż słony Meledic, zamki kościoły warowne , monastyry na bukowinie, , Vesel Simitri- wesoły cmentarz , Sovata -termalne jezioro, polskie wioski- Nowy Sołoniec, Kaczyca, kopalnie soli i wiele innych których nie wymienię UF . Mieliśmy okazję poznać kulturę i mieszkających tam ludzi.
--------------------------------------------------------------------
W tym roku na pewno tydzień - kilka dni Apuseni !!!
(jaskinie, leje krasowe 500m głębokości, olbrzymie ponory) oto pokrótce atrakcje. Za jakiś czas zacznę szukać info na temat jakiś łatwych jaskiń do wejścia, miejsc na biwakowanie itp.
Dodatkowo do wyboru Fogarasze - rejon Moldoveanu, Mały Retezat, Parang, Cehlau. Te góry to zupełnie inne KLIMATY.
Na pewno mniejsza objazdówka
Tak pokrótce opiszę.
To teraz garść zabytków.
Jest ich sporo XII-XVI wiek
Wesoły Cmentarz, Monastyry, Kościoły Warowne,
Zamek Peles, Hunedoara, Shigishoara to tylko nieliczne
z ciekawych miejsc które warto zobaczyć.
Robią wrażenie
W niektórych miejscach nawet nie wiedzą co to bilet wstępu.
Ale nie wszędzie - zaczyna już tam wkraczać komercja.
W ciągu kilku najbliższych lat z pewnością wiele się zmieni.
Kto chce poczuć nutkę osobliwości powinien się spieszyć.
A jak ktoś przyjrzy się tym zdjęciom to na niektórych z pewnością zobaczy mniejsze lub większe góry.
Jest ich sporo XII-XVI wiek
Wesoły Cmentarz, Monastyry, Kościoły Warowne,
Zamek Peles, Hunedoara, Shigishoara to tylko nieliczne
z ciekawych miejsc które warto zobaczyć.
Robią wrażenie
W niektórych miejscach nawet nie wiedzą co to bilet wstępu.
Ale nie wszędzie - zaczyna już tam wkraczać komercja.
W ciągu kilku najbliższych lat z pewnością wiele się zmieni.
Kto chce poczuć nutkę osobliwości powinien się spieszyć.
A jak ktoś przyjrzy się tym zdjęciom to na niektórych z pewnością zobaczy mniejsze lub większe góry.
Wrzucam ostatnie zdjęcia i tak myślę wyczerpałem cierpliwość
MICHAŁA Taka mała zbieranina
Każde z nich zrobione w innym miejscu- niektóre mogą być bulwersujące - każde a nich opisuje historię jakiegoś człowiek.
Szybkim aparatem można zatrzymać ulotną chwilę.
Z pewnością u nas tego już nie zobaczycie.
Dla mnie Rumunia to kraj niespotykanych kontrastów, biedy, krzywych słupów elektrycznych i innych ciekawostek , a najważniejsze przepięknych gór , cyganów - których można się nauczyć rozpoznawać. Kraj ludzi o wspaniałym sercu - długo by mówić. Kraj budowli - które zostały wybudowane przez zakon krzyżacki. Kraj dobrego wina za 2,5 PLN, darmowych noclegów, palinki(wódka -70%) sprzedawana na drogach w plastikowych butelkach , no i góry w których w sezonie praktycznie nikogo nie ma.
Kraj w którym można kupić prawdziwego oscypka w cenie 15 zł /kG
Rok zbierałem materiały - było warto
Wyobraźcie sobie Fogarasze(foto wyżej) pasmo długości 75 km, jednego dnia we wszystkich dostępnych miejscach do spania schroniska, przełęcze, stawy, przełęcze itp śpi 300 osób. Przyrównajmy do tego nasze kochane TATRY, BESKIDY czy inne góry. Pole do popisu do organizowania wycieczek zbiorowych, kwalifikowanych. Nasz ulubiony LECH miał by tu raj.
Nikt by się nie go spytał o uprawnienia mogłyby zabrać ze dwa autobusy zapalonych turystów. Do pokonania mały problem - brak ulubionych schronisk - choć tu jeszcze ich nikt nie likwiduje. Po prostu ich jeszcze nie wybudowano . Można zabrać siekierę jak zimno to sieknąć mała kosodrzwinkę w terenie ichniejszego parku narodowego . Nikt się nie doczepi PO PROSTU CZŁOWIEK MUSIAŁ
Jest i druga strona medalu
Mój znajomy jak dowiedział się że jadę do Rumunii dał mi dobrą radę -
kup sobie bilet powrotny na pociąg. Jakież było jego zdziwienie jak zobaczył foto samochodów które tam jeżdżą.
Co prawda wybitnym specjalistą odnośnie Rumunii nie jestem - zapraszam do dyskusji. Jeśli będziecie mieć jakieś pytania służę pomocą.
MICHAŁA Taka mała zbieranina
Każde z nich zrobione w innym miejscu- niektóre mogą być bulwersujące - każde a nich opisuje historię jakiegoś człowiek.
Szybkim aparatem można zatrzymać ulotną chwilę.
Z pewnością u nas tego już nie zobaczycie.
Dla mnie Rumunia to kraj niespotykanych kontrastów, biedy, krzywych słupów elektrycznych i innych ciekawostek , a najważniejsze przepięknych gór , cyganów - których można się nauczyć rozpoznawać. Kraj ludzi o wspaniałym sercu - długo by mówić. Kraj budowli - które zostały wybudowane przez zakon krzyżacki. Kraj dobrego wina za 2,5 PLN, darmowych noclegów, palinki(wódka -70%) sprzedawana na drogach w plastikowych butelkach , no i góry w których w sezonie praktycznie nikogo nie ma.
Kraj w którym można kupić prawdziwego oscypka w cenie 15 zł /kG
Rok zbierałem materiały - było warto
Wyobraźcie sobie Fogarasze(foto wyżej) pasmo długości 75 km, jednego dnia we wszystkich dostępnych miejscach do spania schroniska, przełęcze, stawy, przełęcze itp śpi 300 osób. Przyrównajmy do tego nasze kochane TATRY, BESKIDY czy inne góry. Pole do popisu do organizowania wycieczek zbiorowych, kwalifikowanych. Nasz ulubiony LECH miał by tu raj.
Nikt by się nie go spytał o uprawnienia mogłyby zabrać ze dwa autobusy zapalonych turystów. Do pokonania mały problem - brak ulubionych schronisk - choć tu jeszcze ich nikt nie likwiduje. Po prostu ich jeszcze nie wybudowano . Można zabrać siekierę jak zimno to sieknąć mała kosodrzwinkę w terenie ichniejszego parku narodowego . Nikt się nie doczepi PO PROSTU CZŁOWIEK MUSIAŁ
Jest i druga strona medalu
Mój znajomy jak dowiedział się że jadę do Rumunii dał mi dobrą radę -
kup sobie bilet powrotny na pociąg. Jakież było jego zdziwienie jak zobaczył foto samochodów które tam jeżdżą.
Co prawda wybitnym specjalistą odnośnie Rumunii nie jestem - zapraszam do dyskusji. Jeśli będziecie mieć jakieś pytania służę pomocą.
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
pewnie tak, jakby pobłądzili i pozjadali się na wzajem to nikt by afery nie zrobiłBodzio pisze:Pole do popisu do organizowania wycieczek zbiorowych, kwalifikowanych. Nasz ulubiony LECH miał by tu raj.
A drakula źyje tam jeszcze?Bodzio pisze:Jeśli będziecie mieć jakieś pytania służę pomocą.
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Tak żyje w pamieci jako bohater narodowyjanek.n.p.m pisze: A drakula źyje tam jeszcze?
Wład Palownik urodził się w Sighişoarze na Siedmiogrodzie jako drugi syn hospodara wołoskiego Włada Diabła. Ojciec był członkiem powołanego przez Zygmunta Luksemburskiego do obrony chrześcijaństwa przed rosnącym w potęgę Imperium Osmańskim Zakonu Smoka, czemu zawdzięczał swój przydomek ("Draco" - "Smok", przekształcone w "Dracul" - "Diabeł") - stąd pochodzi przydomek Włada Palownika "Drăculea" ("Drakula"), rozpowszechniony potem w legendzie, oznaczający po prostu syna Smoka lub syna Diabła. Zabłysnął z tego, że nabił na pal żywcem kilka tysięcy Turków. Turcy podczas najazdu w swym marszu napotkali przerażającą "dekorację" przydrożną, składającą się z jeńców tureckich nabitych na pale i ustawionych w szpaler szeroki na kilometr i długi na trzy.
Poniżej jego podobizna wyrzeźbiona w drewnie.Gdziekolwiek się nie pojawisz to czuć jego ducha