20 rocznica tragedii ...

W tym dziale rozmawiamy o górach z całego świata oraz przedstawiamy nasze relacje i zdjęcia z wycieczek zagranicznych. Również tu możesz zapytać o przygotowania, problemy i trudności przy organizowaniu wypraw zagranicznych.

Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

20 rocznica tragedii ...

Post autor: Dariusz Meiser » 11 czerwca 2009, 21:19

W cieniu przygotowań i obchodów rocznicowych przeszła właściwie niezauważona w mediach dwudziesta rocznica największej tragedii polskiego himalaizmu, w której zginęło na raz pięciu polskich wspinaczy.

Jest burzliwy i znamienny w wydarzenia polityczne rok 1989 ale wciąż trwa "złota era" polskiego himalaizmu. Jeszcze żyje opromieniony sławą "tego drugiego ale i wielkiego" Jerzy Kukuczka. Jego żona, Cecylia dopiero w październiku przyjmie żałobną delegację Klubu Wysokogórskiego.
Jeszcze wspina się Wanda Rutkiewicz - dopiero za trzy lata pozostanie na zawsze na Kangczendzondze ...

Polska, wiosenna wyprawa na Mount Everest obrała sobie jako drogę na szczyt trudną, zachodnią grań.
Wyprawa przebiega pomyślnie - 24 maja wieczorem na Dachu Świata stają szczęśliwi Eugeniusz Chrobak i Andrzej Marciniak.
25 maja do obozu I na przełęczy Lho-La (6000 m npm) trafiają Marciniak, Chrobak oraz dwaj Mirkowie: "Falco" Dąsal i Gardziejewski. Dzien póżniej dochodzą Wacław Otręba i Andrzej "Zyga" Heinrich - kierownik wyprawy.
Psuje się pogoda, jest gęsta mgła, sypie śnieg i wieje porywisty wiatr.
Zejście z Obozu I do bazy wiedzie przez grań Khumbutse - cała szóstka wychodzi z jedynki około 10 rano, tragicznego 27 maja 1989.
Nagła lawina schodzi na nich, gdy już są bardzo blisko bezpiecznego (nielawiniastego) terenu.
Na miejscu giną:
Andrzej Heinrich
Mirosław Dąsal
Wacław Otręba
Mirosław Gardzielewski

Eugeniusz Chorbak umiera dzień później.

Poobijany Andrzej Marciniak przez pięc dni czekał na ratunek w obozie I, gdzie zostaje uratowany przez Artura Hajzera, który podjął brawurową akcję ratunkową (pomagali mu Rob Hall i Gary Ball - obaj zginęli kilka lat później w Himalajach).

Cześc Ich pamięci !!!
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
Mariusz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 623
Rejestracja: 28 lutego 2009, 16:58

Post autor: Mariusz » 11 czerwca 2009, 21:55

Przyłączam się, właśnie czytam Polskie Himalaje, część Największe tragedie

Nie zapominajcie o tych, którzy w górach zostali
Strzegąc ognisk wśród nocy, strzegąc szlaków wysokich
Gdzie też chcielibyście być.

Nie zapominajcie tak prędko
Nie zapominajcie tak lekko
Tych co w górach zostali
Co uparli się trwać

Może oni wciąż kroczą
Ścieżką tam podobłoczną
Podczas gdyście skręcili
Gdyście zeszli, ruszyli
W ten szeroki, wygodny
Udeptany już trakt...
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 14 czerwca 2009, 22:31

Pamiętamy.

Taki szczegół: kierownikiem nie był czasem Chrobak?
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 14 czerwca 2009, 22:40

Faktycznie - mea culpa.
Kierownikiem był Gienek Chrobak - po raz pierwszy i ostatni w swojej karierze ...

jck pisze:Pamiętamy.

Taki szczegół: kierownikiem nie był czasem Chrobak?
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
Mariusz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 623
Rejestracja: 28 lutego 2009, 16:58

Post autor: Mariusz » 15 czerwca 2009, 10:27

Eugeniusz Chorbak swoje 50 urodziny chciał uczcić wejściem na Everest, udało mu się wejść, ale zapłacił za to najwyższą cenę, swoje życie
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 15 czerwca 2009, 21:03

Przynajmniej miał to szczęście, że umarł spełniony ...

Mariusz pisze:Eugeniusz Chorbak swoje 50 urodziny chciał uczcić wejściem na Everest, udało mu się wejść, ale zapłacił za to najwyższą cenę, swoje życie
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Pati

Post autor: Pati » 17 czerwca 2009, 8:48

Awatar użytkownika
Mariusz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 623
Rejestracja: 28 lutego 2009, 16:58

Post autor: Mariusz » 17 czerwca 2009, 15:26

Artykuł dobry ale komentarzy lepiej nie czytać, większość to chyba debile pisali :zly:
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Anonymous

Post autor: Anonymous » 17 czerwca 2009, 16:08

Nigdy nie czytam komentarzy na portalowych forach, bo tam wypisują ludzie którzy nie mają nic lepszego do robienia tylko pieprzą smutki. Zresztą jak świat światem są zwolennicy i ich antagoniści, wszystkiego i wszystkich, więc szkoda czasu na takie treści. Lepiej ten czas przeznaczyć na góry lub ewentualnie na lekturę GS ;)
ODPOWIEDZ