Strona 1 z 1

List od Reinholda Messnera

: 30 marca 2010, 12:01
autor: Dariusz Meiser
Muszę się pochwalić i podzielić moją radością :)
Napisał do mnie (a właściwie odpisał) ... Reinhold Messner :jupi:

Sprawa zaczęła się od filmu "Nanga Parbat" który miał niemiecką premierę 14 stycznia bieżącego roku.
Film nakręcony (w 40-rocznicę) przez Josepha Vilsmaiera (tego od Stalingradu i Gustloffa) przy wydatnej współpracy Reinholda Messnera opowiada o niemieckiej wyprawie na Nanga Parbat w 1970 roku, organizowanej przez Karla Herligkoffera, podczas której po raz pierwszy dokonano wejścia na Nanga flanką Rupal (uznawaną za największą ścianę świata). Jako pierwsi zrobili to właśnie Reinhold Messner oraz jego młodszy brat Gunther. Gunther Messner jak wiemy zginął w dość tajemniczych (nie do końca wyjaśnionych) okolicznościach podczas zejścia. Bracia Messnerowie schodzili flanką Diamir, czym dokonali jednocześnie pierwszego w historii trawersowania ośmiotysięcznika. Smaczku dodaje fakt, że był to pierwszy 8000 Reinholda Messnera.
Film był kręcony z wielką dbałością o szczegóły - na YouTube jest dokument o tym jak ten film powstawał - Messner był praktycznie reżyserem większości wysokogórskich ujęć, a sporo materiału nakręcono na ... Nanga Parbat na wysokości 6400 m npm (!!!), a niektóre ujęcia wykonano na Srebrnym Plateau (powyżej 7000 m npm), zatem wielki szacunek dla twórców za dbałość o realia.
Film ma swoją stronę internetową:
http://www.nangaparbat.senator.de/
Po załadowaniunależy kliknąć: "weiter zur website" - obok czerwonego punktu na "linie" i wtedy ukazuje się duże zdjęcie flanki Rupal z zaznaczoną trasą wejścia, opisanymi obozami itp.
Ponieważ interesuje mnie ta góra i sporo czytałem o tej wyprawie więc od razu stwierdziłem, że jest tam mnóstwo błędów merytorycznych !!!
Źle są rozmieszczone poszczególne obozy i chrakterystyczne punkty na tej ścianie oraz źle opisane wysokości.
Jako że znam trochę niemiecki postanowiłem napisać o tym do Reinholda Messnera.
Sprawę na bieżąco opisywałem Jackowi (jck).
Szczerze mówiąc nie liczyłem na odpowiedź (w przeciwieństwie do jck) , ale bardzo się zdziwiłem, gdy w końcu Reinhold Messner odpisał.
Treści samego maila nie będę przytaczał - w końcu była to korespondencja prywatna, ale w wolnym tłumaczeniu Reinhold MEssner podziękował mi za informacje, które mu przekazałem (opisałem bardzo dokładnie wszystkie błędy na tej stronie) i był bardzo zaskocozny, że ktoś narobił tyle błędów, które, jak sam przyznał są bardzo poważne.
Napisał też, że sprawę "pchnie" dalej.
Nie ukrywam, że mam z tego bardzo dużą satysfakcję.

: 30 marca 2010, 14:07
autor: tom-pi4
Darku tylko pogratulować twojego uporu oraz niesamowitej wiedzy, o której to świadczy fakt przyznania Ci racji przez samego Messnera. Cóż można więcej dodać, oby więcej takich osób :)

: 30 marca 2010, 14:50
autor: Królik
Dariusz Meiser pisze:Napisał do mnie (a właściwie odpisał) ... Reinhold Messner
Dariusz Meiser a może byś napisał mu o naszym Klubie i zaprosił na jakiś zjazd. Nie, to nie to co myślicie - ja mówię poważnie.
:spoko:

: 30 marca 2010, 15:21
autor: tom-pi4
A już zacząłem się martwić, że dopadło Cię to samo co Bodzia po Amsterdamie :D
Królik pisze:ja mówię poważnie.
Mogłoby być ciekawie :)

: 30 marca 2010, 21:16
autor: Grochu
tom-pi4 pisze:A już zacząłem się martwić, że dopadło Cię to samo co Bodzia po Amsterdamie :D
Królik pisze:ja mówię poważnie.
Mogłoby być ciekawie :)
Popieram pomysł Królika. To też tylko człowiek, choćby nie wiem jak sławny, a spróbować nie kosztuje - szczególnie po takiej korespondencji.

: 30 marca 2010, 22:46
autor: Anonymous
Grochu pisze:Popieram pomysł Królika. To też tylko człowiek, choćby nie wiem jak sławny, a spróbować nie kosztuje - szczególnie po takiej korespondencji.
Ale bym się cieszył na myśl spotkanie z kimś takim :jupi:

: 31 marca 2010, 8:12
autor: Dariusz Meiser
Widzę, że macie hurraopotymistyczne podejście do tematu :)
To może napiszę więcej o tym, jak ten biznes działa.
Takie osoby jak Reinhold Messner czy np. Stefan Glowacz żyją z prowadzenia profesjonalnych szkoleń dla managementu wysokiego szczebla, dotyczących podejmowania trudnych decyzji w warunkach wysokiego ryzyka czy podwyższonego stresu.
Kto jak kto, ale Oni akurat wiedzą o czym mówią.
Poza tym "wynajmują" się na różnego rodzaju spotkania, wernisaże, festiwale, benefisy lub jako jurorzy.
Mają własne biura z asystentami, prawnikami i menadżerami, którzy kosztorysują takie oferty, ustalają terminy, precyzują umowy.
To jest po prostu biznes.

W Polsce bywa podobnie tyle, że na mniejszą skalę.
Myślicie, że Ś.P. Piotrek Morawski albo (jak w tym roku) Kinga Baranowska tak za friko brali udział w zimowym pikniku gazety NPM ?

Zatem pierwsze co stało by się, gdybym wysłał Messnerowi takie zaproszenie, to przyszłaby oferta eventowa w Euro za każdy dzień + koszty transportu i noclegu oraz wolne terminy do ustalenia i umowa do podpisania :)
Kto z Was zapłaci Reinholdowi za przelot (samochodem to On nie ma już czasu się przemieszczać), kto opłaci mu hotele, wyżywienie, ubezpieczenie, kto ureguluje słony rachunek w Euro za spotkanie ?

To, że odpisał na mojego maila, przyznał mi rację i podziękował, nie znaczy jeszcze że nagle zostałem jego wielkim przyjacielem, do którego przyjedzie do Polski napić się piwa :)

Jak już to może na początek zaprośmy Kingę Baranowską - mam z Nią kontakt, sporadyczny wprawdzie, ale zawsze.

: 31 marca 2010, 8:40
autor: Norbert124
Dariusz Meiser pisze:Jak już to może na początek zaprośmy Kingę Baranowską - mam z Nią kontakt, sporadyczny wprawdzie, ale zawsze.
I to było by coś. Organizuj spotkanie. :)

: 31 marca 2010, 8:42
autor: Dariusz Meiser
Dobrze - będę do Niej pisął jak wróci z Annapurny :)
Ale pamiętajcie - będzie się trzeba przygotować na minimalne chociaż koszty.
Norbert124 pisze:
Dariusz Meiser pisze:Jak już to może na początek zaprośmy Kingę Baranowską - mam z Nią kontakt, sporadyczny wprawdzie, ale zawsze.
I to było by coś. Organizuj spotkanie. :)

: 31 marca 2010, 9:00
autor: PiotrekP
Dariusz Meiser pisze:Ale pamiętajcie - będzie się trzeba przygotować na minimalne chociaż koszty.
To chyba oczywiste, przejazd, hotel to minimum.

: 31 marca 2010, 10:25
autor: janek.n.p.m
PiotrekP pisze: przejazd, hotel to minimum.
może w schronisku? :)

A tak poza tym, to w tym roku na" Świdnickich Dniach Gór " ma się pojawić śmietanka polskiego himalaizmu, tak zapowiadał organizator imprezy Piotr Snopczyński, więc po co komuś płacić....

: 31 marca 2010, 10:38
autor: PiotrekP
janek.n.p.m pisze:więc po co komuś płacić....
no nie bądź takim materialistą, za spotkanie z Kingą warto zapłacić i to jeszcze takie kamertalne tylko dla nas :)
To zależy od tego gdzie będzie spotkanie. :)
Na dni się wybieram, ale zobaczymy kogo uda się ściągnąć. Zresztą powiadomie innych na forum o tym fakcie.

: 31 marca 2010, 12:12
autor: zbig9
janek.n.p.m pisze:
PiotrekP pisze: przejazd, hotel to minimum.
może w schronisku? :)

A tak poza tym, to w tym roku na" Świdnickich Dniach Gór " ma się pojawić śmietanka polskiego himalaizmu, tak zapowiadał organizator imprezy Piotr Snopczyński, więc po co komuś płacić....

Nocka na dziko pewnie bardziej ją zakręci. :D