Ja nietypowo - zawsze śpię w Dedinkach. Raz, że pięknie, dwa - mieszkam u Słowaków (z ludnością romską mam niemiłe wspomnienia, a na północy Słowackiego Raju ona przeważa).
Poza tym Dedinky są przepiękne. Można odpocząć nad Palcmanską Masą.
Mam tam ulubioną knajpkę. Można też połowić ryby, a widziałam tam TAAAAAKIE szczupaki.
Fajne sa tez niedoceniane szlaki w tej części Słowackiego Raju jak Havrania Skała czy na szczyt Geravy na który, a jakże można wjechać kolejką krzesełkową przedpotopową, ale jeszcze milej się wchodzi (byle od drugiej strony czyli przez Małe i Velke Zajfy, a nie wzdłuż przęseł kolejki).
Warto też oczywiście przejść się urokliwą Zejmarską Rokliną (od strony wsi Mlynky).
Kiedyś z przyjaciółką poszłyśmy z Tomasovskiego Vyhladu po spacerze częścią przełomu Hornadu do Dedinek i też się da ;-).
Na północ Słowackiego Raju jeżdżę sobie busikami które kursują w te i wewte od świtu do nocy.
Także jak dla mnie Dedinky górą mimo iż leżą na południu ! ;-)
PS. I ja zawsze jadę w ciemno. A potem przerebieżka od domu do domu i jeszcze nigdy nie zostałam bez dachu nad głową (a było, że jechałam z dziećmi w pełni sezonu). Swojego czasu byłam tam na tyle często, że już wiedziałam do których chat iść, a w jednej mimo iż zrezygnowali z wynajmowania pokojów to nas pamiętali i przyjęli.
PS2. I tak, to jest prawdziwy RAJ...a to moje ukochane, rajskie miejsce