Wiadomości z gór odległych

W tym dziale rozmawiamy o górach z całego świata oraz przedstawiamy nasze relacje i zdjęcia z wycieczek zagranicznych. Również tu możesz zapytać o przygotowania, problemy i trudności przy organizowaniu wypraw zagranicznych.

Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 11 marca 2008, 21:53

janek.n.p.m pisze:jak się zdobywa sponsorów ?
Długo :)
To jest zwykły układ biznesowy - potencjalny sponsor musi kupić Twój produkt, czyli mieć coś z Twojego włóczenia się po górach.
Np. rozgłos czy poprawę rozpoznawalności marki.

Bonnington, kierownik wyprawy na Everest południowo-zachodnią ściana w roku 1975 rozsławił nazwę Banku Barclays.
Wyprwa odniosła sukces będąc jednoczesnie bardzo medialnym wydarzeniem i gdzie się dało przewijała się nazwa głownego sponsora.
Bez tej wyprawy kilkaset tysięcy ludzi w ogóle by o tym banku nie usłyszało.

Zobacz sobie katalogi firm typu Hi-Mountain. Pełno w nich zdjęć Morawskiego czy Barańskiej w firmowych ciuchach na jakimś szczycie gór wysokich.
Oczywiście - oni mają łatwiej.

Reasumując - sponsor musi coś mieć z tego biznesu :)
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 11 marca 2008, 22:13

Zgadza się- ja już walczyłem o to, z różnymi skutkami. Dobry plan, dobre podstawy plus usustematyzowanie działania i jest to możliwe.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 11 marca 2008, 22:31

Dariusz Meiser pisze:Zobacz sobie katalogi firm typu Hi-Mountain. Pełno w nich zdjęć Morawskiego czy Barańskiej w firmowych ciuchach na jakimś szczycie gór wysokich.
To mam napisać do Hi-Moutaina żeby mnie najpierw ubrali, dali kasę na wyprawy, a będę sławił markę Tą :lol:
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 11 marca 2008, 22:36

janek.n.p.m pisze:To mam napisać do Hi-Moutaina żeby mnie najpierw ubrali, dali kasę na wyprawy, a będę sławił markę Tą
Prawie... ;)
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 marca 2008, 8:22

janek.n.p.m pisze:To mam napisać do Hi-Moutaina
Mój kumpel musiał tam pójść osobiście i przekonać samego właściciela, że jego wyprawa jest cośkolwiek inna od innych i ma realne szanse na sukces :) A.H. się przychylił i uzyskał od Hi-M. rabat na zakupy na 50% w jego sklepach, za resztę zapłacił Vattenfall, trochę drogiego sprzętu dołożył mu też K.Wielicki, inni też sypnęli grosiwem, ale On miał "łatwiej", bo jest niepełnosprawnym. Zorganizował konferencję, gdzie przed mediami opowiadał, jak to fajni są sponsorzy i jak to dzięki nim będzie osiągał niemożliwe:
Obrazek

Po przyjeździe musiał zorganizować drugą konferencję i ładnie wszystko poopowiadać.
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 12 marca 2008, 10:21

igi pisze:
janek.n.p.m pisze:To mam napisać do Hi-Moutaina
Mój kumpel musiał tam pójść osobiście i przekonać samego właściciela, że jego wyprawa jest cośkolwiek inna od innych i ma realne szanse na sukces :) A.H. się przychylił i uzyskał od Hi-M. rabat na zakupy na 50% w jego sklepach, za resztę zapłacił Vattenfall, trochę drogiego sprzętu dołożył mu też K.Wielicki, inni też sypnęli grosiwem, ale On miał "łatwiej", bo jest niepełnosprawnym. Zorganizował konferencję, gdzie przed mediami opowiadał, jak to fajni są sponsorzy i jak to dzięki nim będzie osiągał niemożliwe:
Po przyjeździe musiał zorganizować drugą konferencję i ładnie wszystko poopowiadać.
Czy to ten kumpel, o którym mi opowiadałeś ?
Tylko nie pamiętam, gdzie był.
Jeżeli dobrze widzę, to obok niego jest Anna Dymna ?
Czy jej Fundacja też mu pomogła ?
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 marca 2008, 11:04

Dariusz Meiser pisze:Czy to ten kumpel, o którym mi opowiadałeś ?
Tak, to był wyjazd na Spitsbergen. Fundacja „Mimo Wszystko”, chyba nie brała w tym udziału, choć sama aktorka świadomie poparła imprezę swoją twarzą.
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 12 marca 2008, 14:23

Czy po skończonej wyprawie musiał zwrócić sprzęt, który jeszcze nadawał się do użytku ?
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 marca 2008, 17:04

Dariusz Meiser pisze:Czy po skończonej wyprawie musiał zwrócić sprzęt, który jeszcze nadawał się do użytku ?
Różnie z tym było, niektórzy pożyczali tylko sprzęt, inni z kolei nie wymagali zwrotu nawet takich rzeczy, jak Iridium czy baterie słoneczne. Szmaty i puchy oczywiście zostają, nawet sobie nie wyobrażam żeby kazać oddawać przepocone bety ;) Namiot wyprawowy natomiast, nadawał się na śmietnik.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 25 marca 2008, 10:56

Noel- spiesz się, bo Ci się w interes wpieprzają:

http://www.mounteverest.net/news.php?id=17055
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 23 kwietnia 2008, 15:06

Znalazłem takie ciekawe zdanie w relacji Kasi Skłodowskiej, zahaczające o poruszony kiedyś wątek: "GPS w górach wysokich":

"Kinga wróciła do obozu II już w nocy, wraz z Ferranem, który dostarczył Radkowi i Arturowi GPS z zaznaczoną dokładnie trasą do obozu I. "


Ferran Latorro - hiszpański himalaista z jednej z wypraw działających na Dhaulagiri
Radoslaw Jaros - czeski himalaista z zaprzyjaźnionej wyprawy
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 23 kwietnia 2008, 15:13

Już minęły te czasy gdzie każde nazwisko coś mi mówiło...
Wnioskuję zatem, że oni walczą z drogą normalną bo na tą właśnie wybierały się nasze panie.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 23 kwietnia 2008, 15:14

jck pisze:Już minęły te czasy gdzie każde nazwisko coś mi mówiło...
Wnioskuję zatem, że oni walczą z drogą normalną bo na tą właśnie wybierały się nasze panie.
Nie chodziło mi o tych wspinaczy, bo ja też ich nie znam, ale o tego nieszczęsnego GPS.
A info o nich dodałem, żeby była jasność, bo ja zaraz zastanawiałbym sie o jakiego Radka może chodzić :)
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 23 kwietnia 2008, 15:19

Dariusz Meiser pisze:ale o tego nieszczęsnego GPS
Cóż, urok technologii. Telefony satelitarne już na dobre zagościły, więc czas na następne kroki.
Dariusz Meiser pisze:A info o nich dodałem, żeby była jasność, bo ja zaraz zastanawiałbym sie o jakiego Radka może chodzić
Dobrze, że dodałeś. Bo już myślałem, że Turystykon tam pojechał...
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 23 kwietnia 2008, 22:05

No to chyba nie jest teraz problemem trafic na szczyt Cho-Oyu :)

A mi sie Radek skojarzył z pewnym farmaceutą :lol:
Tolerancja dla niejednoznaczności.
ODPOWIEDZ