Komendy

Dział przeznaczony do rozmów o wspinaczce i jej aspektach: asekuracji, wycenach dróg, rejonach wspinaczkowych, stylach wspinaczkowych, etyce, metodach treningu. Dowiesz się również, jak zacząć swoją przygodę ze wspinaniem i poznasz najnowsze wiadomości ze wspinaczkowego świata.
W tym dziale rozmawiamy również o via ferratach, asekuracji oraz ciekawych miejscach, w których znajdują się "żelazne drogi".

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

Pati

Komendy

Post autor: Pati » 03 czerwca 2011, 10:45

Znalezione na wspinanie.pl
Jak w temcie, kilka zacytuję, niektórych nie wrzucam, choć są bardziej... życiowe ;)


W - wspinacz.
A - asekurujący.



A: Dobrze stoisz?
W: A co? [A w tym czasie wypina przyrząd i obraca karabinek]
A: już nic


W: lecę!!
A: (odruchowo mocniej zaciska dłoń na linie, ale w tym samym ułamku sekundy słyszy...)
W: nie! nie lecę!!


W[na 14m] - Luz.
A [wydaje szybko trzy, cztery metry liny]
W - Albo nie. Blok!


A: Nie asekuruje!
W: Mam auto!


W. luz, luuuz...
A. czekaj, wlasnie bralem gryza


W: luz
A: masz
W: luzu!
A: ... zejdz se z liny


A - kostka Ci wypadła
W- która ?
A - Teraz to już wszystkie.



Reszta ;)
http://wspinanie.pl/forum/read.php?7,509383
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 czerwca 2011, 11:23

niezłe:)
tom-pi4

Post autor: tom-pi4 » 03 czerwca 2011, 12:23

hahaha, dobre Pati :D
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 czerwca 2011, 17:18

Chyba ktos podsłuch mi założył w skałach :D
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 03 czerwca 2011, 21:32

Patrycja pisze:A: Nie asekuruje!
W: Mam auto!
W: mam auto
A: olewam!...;)

tekst z sokolików
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
ODPOWIEDZ