Pierwszy dzień na ściance

Dział przeznaczony do rozmów o wspinaczce i jej aspektach: asekuracji, wycenach dróg, rejonach wspinaczkowych, stylach wspinaczkowych, etyce, metodach treningu. Dowiesz się również, jak zacząć swoją przygodę ze wspinaniem i poznasz najnowsze wiadomości ze wspinaczkowego świata.
W tym dziale rozmawiamy również o via ferratach, asekuracji oraz ciekawych miejscach, w których znajdują się "żelazne drogi".

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 lutego 2008, 17:03

A swoją drogą czy napakowana klata nie jest fajną sprawą dziewczyny :D ? :D :D :D :D
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 05 lutego 2008, 17:07

Mnie w żyłowaniu trudności przeraża jedno- zatraca się logika. Poszukiwanie na siłę najtrudniejszych partii danej ściany jest kluczem do otwarcia tego typu drogi. Nie potępiam tego. Mnie jednakże znacznie bardziej bawi przejście danej ściany jakąś wybitną formacją, gdy oglądam ścianę z daleka, to już tą drogę widzę. A one przeważnie są łatwiejsze...
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Pati

Post autor: Pati » 05 lutego 2008, 17:12

Do robienia wyższych ścian powinno się dochodzić stopniowo, bo jak się zrobi nagle np. 6.4, to może nie cieszyć nas już nic mniejszego. Zeby nie było drogi na pamięć, to powinno się też wspinac w wielu różnych miejscach, różnymi sposobami, a taka opcja wtedy nie wystąpi.
I oczywiście wciąż iść w górę, w sensie podnosic sobie trudność, ja i tak musze więcej mysleć bo siłowo ze ścianką na pewno nie wygram :(
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 05 lutego 2008, 17:18

Partycja pisze: oczywiście wciąż iść w górę, w sensie podnosic sobie trudność
No widzisz, to jest właśnie ta kwestia- mnie to po prostu nie interesuje. Ja nie chcę robić 6.4 OS. Chcę czuć się w miarę swobodnie na drogach około VI+ i tyle.
Partycja pisze:bo jak się zrobi nagle np. 6.4, to może nie cieszyć nas już nic mniejszego
Tego to się chyba tak nagle zrobić nie da... ;)
Partycja pisze:Zeby nie było drogi na pamięć, to powinno się też wspinac w wielu różnych miejscach, różnymi sposobami, a taka opcja wtedy nie wystąpi.
To jest to o czym mówi Noel- problem panelu, człowiek uczy się go na pamięć.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Pati

Post autor: Pati » 05 lutego 2008, 17:24

Noel pisze:A swoją drogą czy napakowana klata nie jest fajną sprawą dziewczyny
Podchwytliwe pytanie? :D
Jesli masz na myśli ładnie wyrzeźbioną sylwetkę w stylu "Michała Anioła" to tak,
ale jesli to jest bezmyślnie napakowane ciało jak u strong menów,
to odpowiedź sama się nasuwa :)

jck powiedział/-a:
problem panelu, człowiek uczy się go na pamięć.

Dlatego trzeba zmieniać miejsca
Cytat:
Tego to się chyba tak nagle zrobić nie da...

Wiem, wiem, to tylko przykład, a może jednak taki się już urodził :lol:
Ostatnio zmieniony 12 kwietnia 2011, 10:42 przez Pati, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 lutego 2008, 17:26

jck pisze:Ja nie chcę robić 6.4 OS. Chcę czuć się w miarę swobodnie na drogach około VI+ i tyle.
Wydaje mi się że jak zgwałcisz już 6.4 OS , przy VI+ bedziesz czuł się jak ptak :D . Ja bede dążył do tego aby się wspinać tam gdzie mi się spodoba ... nie bacząc na trudności :) ( oczywiście w granicach rozsądku ). Chodzi mi o to ze spodoba mi się powiedzmy droga, która będzie miała trudność 6.5 , to chcialbym miec skilla zeby ja przejsc :).
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 05 lutego 2008, 17:30

Partycja pisze:Jesli masz na myśli ładnie wyrzeźbioną sylwetkę w stylu "Michała Anioła" to tak,
ale jesli to jest bezmyślnie napakowane ciało jak u strong menów,
to odpowiedź sama się nasuwa
Wybrnęłaś :D
Noel pisze:Ja bede dążył do tego aby się wspinać tam gdzie mi się spodoba ... nie bacząc na trudności
To ma sens. Tutaj już w grę wchodzą po prostu gusta.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 lutego 2008, 18:03

tak gdzie mi się spodoba tylko żeby można było przeznaczyć trochę wolnego czasu-troche dużo :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 lutego 2008, 19:07

Jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to myślę sobie, że chyba duuużo czasu minie, zanim będę mogła porozmawiać na takim poziomie. Ech...
Awatar użytkownika
RafalS
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1002
Rejestracja: 01 listopada 2007, 23:53

Post autor: RafalS » 05 lutego 2008, 21:37

Mooliczek pisze:Jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to myślę sobie, że chyba duuużo czasu minie, zanim będę mogła porozmawiać na takim poziomie. Ech...
Moolik nie przejmuj sie nie tylko ty,mysle ze wszystko przyjdzie z czasem.A co do tych stopni trudnosci,to to sa liczby.Gdzie tu poezja i piekno?6.3 czy 6.4 i co z tego?Liczy sie zywa gora,a umiejetnosci na panelu jezeli je sie ma pomoga na nie wejsc.Czesto trasa znacznie latwiejsza jest bardziej widokowa, piekniejsza.Ale fakt,ze im wieksze umiejetnosci tym ma sie wiekszy wybor,a to jest czasem istotne i tu sie z Noelem zgadzam.
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 lutego 2008, 21:59

Jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to myślę sobie, że chyba duuużo czasu minie, zanim będę mogła porozmawiać na takim poziomie.
My chyba tylko sprawiamy wrażenie , mysle że pod okiem instruktora szybko zrobisz znaczące postępy.
Pati

Post autor: Pati » 06 lutego 2008, 10:14

Noel pisze:chyba sprawiamy wrażenie
Dla mnie bez tego "chyba" :lol:


Po wczorajszym to stwierdzam, że prawie wszyscy chcą mnie "utuczyć" na tej ściance :lol: ,
żebym nie wyleciała z uprzęży - spokojnie to jednak nie grozi :)
Ostatnio zmieniony 05 lutego 2010, 11:56 przez Pati, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 07 lutego 2008, 9:49

No posiadając taki luz w pasie lecąc głową w dół jesteś w stanie wysunąc się z uprzęży :D , a wtedy możesz liczyć wyłącznie na mój dobry chwyt :P .
Pati

Post autor: Pati » 07 lutego 2008, 11:15

Noel pisze:No posiadając taki luz w pasie lecąc głową w dół jesteś w stanie wysunąc się z uprzęży
Z bioder to na pewno nie ześlizgnie się nawet 1 milimetr :lol: "Luzik" :D

Noel pisze:a wtedy możesz liczyć wyłącznie na mój dobry chwyt
No oczywiście, że liczę :P
Anonymous

Post autor: Anonymous » 07 lutego 2008, 22:06

Partycja pisze:
Noel pisze:No posiadając taki luz w pasie lecąc głową w dół jesteś w stanie wysunąc się z uprzęży
Z bioder to na pewno nie ześlizgnie się nawet 1 milimetr :lol: "Luzik" :D

:brawo: :lol:
ODPOWIEDZ