Ono sie nie tworzytymuś pisze:widze ze sie nam tu tworzy takie climbing community;p
Pierwszy dzień na ściance
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
Znalazłam dzisiaj taki artykulik, ma już kilka miesięcy, ale tamatyka jak najbardziej aktualna
http://www.focus.pl/sport/zobacz/publik ... rawitacja/
http://www.focus.pl/sport/zobacz/publik ... rawitacja/
Partycja pisze: Znalazłam dzisiaj taki artykulik, ma już kilka miesięcy, ale tamatyka jak najbardziej aktualna
http://www.focus.pl/sport/zobacz/publik ... rawitacja/
RafalS pisze: Daje do myslenia.Najbardziej przeraza perspektywa krojenia chleba.
Ważne że mamy wybór: schorzenia zawodowe, schorzenia związane z pasją, schorzenia genetyczne itd i itp. Ja wolę kupować krojony chleb
Nie rozpaczaj. Wiadomo przecież, że w Domu Starego Łojanta w Tworkach, młode pielęgniarki w krótkich fartuszkach i czerwonych krzyżykach na czepeczkach, będą kroić chlebek w kostkę, moczyć w mleczku i podawać zgrzybiałym łojantom z ponaciąganymi fakami i himalaistom z poodpadanymi na McKinleyach palcami i nogamiRafalS pisze:Daje do myslenia.Najbardziej przeraza perspektywa krojenia chleba.
Nie można przesadzać z tym wspinaniem. To że są kontuzje ok, zdarza się. Ale znam sporo osób które w wieku 50+ dalej siekają i mają się całkiem dobrze. Poza tym, krojony chleb też jest dobry . Jak się chodzi jak Moolik po samych "fuckerach" i monodziurkach na mały palec to tak jestA ja powiem tak: trzeba sobie wszystko odpowiednio zwartościować i zidentyfikować plusy dodatnie i ujemne. Jak kto chce się temu poświęcić i lubi krojony chleb, to jasnasprawa. Po prostu, pytanie o cel.
Mówię "na świeżo", bo jestem aktualnie po kilku refleksjach
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
A taki Maurice Herzog po utracie na Annapurnie (dla przypomnienia - pierwszy, razem z Lachenalem, człowiek na ośmiotysięcznym szczycie) WSZYSTKICH (!!!) palców u rąk i nóg - w wieku 31 lat prowadził wielkie życie. Był np. ministrem do spraw młodzieży w gabinecie De Gaullle oraz burmistrzem Chammonix.
Zatem łojanci - głowa do góry !!!
Zatem łojanci - głowa do góry !!!
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Mnie np. restowanie męczy wole napierać.Partycja pisze:jck powiedział/-a:
restuje na fakerze w przybloku...
Coś mi się zdaje, że jakby mnie obudzono w nocy i miałabym podać przykład w nieświadomej sekundzie,
to wiem kto byłby na pierwszym miejscu
Wole zdecydowanie małe życie w skałkachA taki Maurice Herzog po utracie na Annapurnie (dla przypomnienia - pierwszy, razem z Lachenalem, człowiek na ośmiotysięcznym szczycie) WSZYSTKICH (!!!) palców u rąk i nóg - w wieku 31 lat prowadził wielkie życie. Był np. ministrem do spraw młodzieży w gabinecie De Gaullle oraz burmistrzem Chammonix.
"Ja sem electricny mordulec" , Moolik a gdzie planujesz stracić kończyny ?Mooliczek pisze:Hm. To rozumiem, że do tego wystarczą zamiast nóg dwie tytanowe rurki doczepione do kolan i po jednym palcu u każdej z rąk.... a, to jeszcze mam szanse