Jak sie nocuje w Murowańcu i stamtąd startuje wcześnie rano to nie ma problemu. Im wcześniej tym mniejsze zatory. Mnie się udało w lipcu pokonać całą Orlą w 10 h. po wyjściu z Murowańca dopiero po 4 h spotkałem pierwszych turystów i nie było ich zbyt wielu na szlaku. Dopiero jak dochodziłem już do Krzyżnego to stamtąd już płynęła rzeka ludzi. Powrót był też do Murowańca dlatego 10 h . Sama Orla to 6 h.ssebastiann88 pisze:Też zamierzam przejść cała Orlą Perc w 1 dzień sumie podejście przejście Orlej Perci powinno zając 6 godzin a zejście i podejście do Kuźnic 14 godzin więc można dać rade tylko że na Orlej Perci są często zatory więc jednak trzeba być gotowym na te 6 godzin lub więcej;)
Orla Perć
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
Orla Perć
Znalazłem fajny artykuł na temat owego szlaku. Ciekawych zapraszam do czytania
http://wyborcza.pl/1,75480,7829299,Zela ... abija.html
http://wyborcza.pl/1,75480,7829299,Zela ... abija.html
laynn artykuł wzbudził we mnie jeszcze większą chęć przejścia tym szlakiem,wybieram się tam w tym roku,byłem już obejrzeć go od doliny pięciu stawów i zapiera dech w piersiach.Powinno się pisać więcej takich artykułów,ażeby przestrzec nierozsądnych rodziców by nie zabierano tam dzieci,ponieważ szlak jest najtrudniejszym szlakiem w POLSCE.Mało tego ludzie nie wiele wiedzą o ORLEJ PERCI i wybierają się tam całkowicie nie przygotowani bez doświadczenia,co stwarza zagrożenie dla innych i długie kolejki w sezonie.Dzięki za artykuł LAYNN
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Widzę, że źle wrzuciłem tego linka więc dziękuje za przeniesienie do odpowiedniego wątku .
gaza nie ma za co. Artykuł był ciekawy, a że jest to mój ulubiony szlak...
To ze swojego doświadczenia podpowiem, że szlak jest piękny, zapiera dech. Do połowy lipca pewne odcinki mogą nawet zakrywać łańcuchy (kolega w Źlebie Żydowskim tak miał), jest wyczerpujący, samemu raz mi łańcuch uciekł ze zmęczonej dłoni.
folcrum lepiej wejść tam w okolicach przełomu lipca/sierpnia, choć i wtedy ja spotkałem resztki śniegu. I faktem lepiej w tygodniu niż w weekend.
Ale wrażenia są niesamowite, choć nie polecam osobą cierpiącym na lęki przestrzeni i wysokości. Samemu miałem stracha na zejściu z Kozich Czubów w bodajże Wyżnia Kozią Przełęcz . A odległy szum Siklawy po prostu bajka ...
gaza nie ma za co. Artykuł był ciekawy, a że jest to mój ulubiony szlak...
To ze swojego doświadczenia podpowiem, że szlak jest piękny, zapiera dech. Do połowy lipca pewne odcinki mogą nawet zakrywać łańcuchy (kolega w Źlebie Żydowskim tak miał), jest wyczerpujący, samemu raz mi łańcuch uciekł ze zmęczonej dłoni.
folcrum lepiej wejść tam w okolicach przełomu lipca/sierpnia, choć i wtedy ja spotkałem resztki śniegu. I faktem lepiej w tygodniu niż w weekend.
Ale wrażenia są niesamowite, choć nie polecam osobą cierpiącym na lęki przestrzeni i wysokości. Samemu miałem stracha na zejściu z Kozich Czubów w bodajże Wyżnia Kozią Przełęcz . A odległy szum Siklawy po prostu bajka ...
Jak na razie śniegu jest jeszcze na Orlej masa. Byłem w tym tygodniu i na Gąsienicowej i w Piątce i z każdej strony widać jeszcze spore płaty śniegu na grani. Od Gąsienicowej jest zdecydowanie gorzej ale to związane jest z północną ekspozycją stoków. Kozi, Kozie Czuby, Zamarła są jeszcze w śniegu, a warunki od wczesnych godzin popołudniowych robią się fatalne. Śnieg się szybko topi w słońcu i robi się breja na której nawet raki nie pomagają Lepiej jeszcze z Orlą poczekać, a może to trochę czasu jeszcze zająć bo śniegu w tym roku sporo było.folcrum pisze:Chcialbym to zrobic jak najszybciej, jeszcze przed sezonem ale pod warunkiem ze pogoda pozwoli i sniegu juz tyle nie bedzie
Kurcze, mialem cicha nedzieje, ze jakims magicznym sposobem snieg do konca czerwca sobie odpusci, ale widze, ze nici z tego i trzeba bedzie wybrac sie pod koniec lipca bo jakos tak mi wypada urlop.
Mam jeszcze jedno pytanko do tych, ktorzy przeszli cala orla w jeden dzien, a mianowicie o ktorej godzinie nalezaloby znalezc sie na Zawracie aby przejsc w miare spokojnie i bez pielgrzymek szlak. Bede wychodzil albo z Zakopanego albo z Roztoki i chcialbym wiedziec ile mi snu wyjdzie
Mam jeszcze jedno pytanko do tych, ktorzy przeszli cala orla w jeden dzien, a mianowicie o ktorej godzinie nalezaloby znalezc sie na Zawracie aby przejsc w miare spokojnie i bez pielgrzymek szlak. Bede wychodzil albo z Zakopanego albo z Roztoki i chcialbym wiedziec ile mi snu wyjdzie
Fakt, że nie przeszedłem orlej w cały dzień (dopiero planuję to zrobić tego roku), ale jak ok 7 z Kuźnic wychodziłem to z powrotem ok 19 byłem na dole, przez Gąsienicową i od Kozie Przełęczy do końca, czyli Krzyżnego. I luda trochę było. Od Koziej w górę w kolejce (ok 11tej ) z Kozich Czubów kolejka, potem już coraz mniej ale i tak sporo ludzi.folcrum pisze:Mam jeszcze jedno pytanko do tych, ktorzy przeszli cala orla w jeden dzien, a mianowicie o ktorej godzinie nalezaloby znalezc sie na Zawracie aby przejsc w miare spokojnie i bez pielgrzymek szlak
A ze śniegiem to jak pisałem :
kumpel skakał z dwa metry w dół po śniegu a to początek lipca był...laynn pisze:pewne odcinki mogą nawet zakrywać łańcuchy (kolega w Źlebie Żydowskim tak miał)
ps. tylko co do czasu, to co niektórzy sądzą żeby się do mnie nie porównywać, bo ja latam tempem kozic
Z tego co pamiętam, to Mosorczyk wychodził o 6.00 rano spod Campingu pod Strugiem i wrócił do tego samego miejsca o 19.00. Przeszedł całą Orlą Perć w 5 godzin i 55 minut. Zajęło mu to 13 godzin. Jeśli masz dobrą kondycję to myślę, że Ci się uda.folcrum pisze:Mam jeszcze jedno pytanko do tych, ktorzy przeszli cala orla w jeden dzien, a mianowicie o ktorej godzinie nalezaloby znalezc sie na Zawracie aby przejsc w miare spokojnie i bez pielgrzymek szlak. Bede wychodzil albo z Zakopanego albo z Roztoki i chcialbym wiedziec ile mi snu wyjdzie
Wyjdź tak, żeby o świcie być na Zawracie. Luz gwarantowany. Spanie jest przereklamowane. Tutaj o świcie byłem na Świnicy i zrobiłem OP do Granatów :folcrum pisze:Kurcze, mialem cicha nedzieje, ze jakims magicznym sposobem snieg do konca czerwca sobie odpusci, ale widze, ze nici z tego i trzeba bedzie wybrac sie pod koniec lipca bo jakos tak mi wypada urlop.
Mam jeszcze jedno pytanko do tych, ktorzy przeszli cala orla w jeden dzien, a mianowicie o ktorej godzinie nalezaloby znalezc sie na Zawracie aby przejsc w miare spokojnie i bez pielgrzymek szlak. Bede wychodzil albo z Zakopanego albo z Roztoki i chcialbym wiedziec ile mi snu wyjdzie
http://picasaweb.google.pl/zbigniew523/ ... ow19092009#
O 7:00 jedzie pierwszy wagon PKL na Kasprowy.folcrum pisze:Kurcze, mialem cicha nedzieje, ze jakims magicznym sposobem snieg do konca czerwca sobie odpusci, ale widze, ze nici z tego i trzeba bedzie wybrac sie pod koniec lipca bo jakos tak mi wypada urlop.
Mam jeszcze jedno pytanko do tych, ktorzy przeszli cala orla w jeden dzien, a mianowicie o ktorej godzinie nalezaloby znalezc sie na Zawracie aby przejsc w miare spokojnie i bez pielgrzymek szlak. Bede wychodzil albo z Zakopanego albo z Roztoki i chcialbym wiedziec ile mi snu wyjdzie
Część z tych ludzi około 8:00 będzie na Zawracie.
Pierwsze wagony jadą dość puste.
Pieszo z dołu idzie niewielu.
Podsumowując - myślę, że gdzieś pomiędzy 8:00 a 9:00 jak znajdziesz się na Zawracie to jeszcze będzie luz. Potem coraz gorzej.
W zeszłym roku w sobotę 11 lipca 2009 o 12:00 to już był totalny tłok na Zawracie.
To mnie pocieszyles , balem sie, ze najpozniej o 6 rano musialbym byc na miejscu a tak jesli wyjde o 4 z zakopca (watpie ze w Roztoce beda wolne miejsca) to nie bedzie problemu.kwiatkos pisze: ...
O 7:00 jedzie pierwszy wagon PKL na Kasprowy.
Część z tych ludzi około 8:00 będzie na Zawracie.
Pierwsze wagony jadą dość puste.
Pieszo z dołu idzie niewielu.
Podsumowując - myślę, że gdzieś pomiędzy 8:00 a 9:00 jak znajdziesz się na Zawracie to jeszcze będzie luz. Potem coraz gorzej.
W zeszłym roku w sobotę 11 lipca 2009 o 12:00 to już był totalny tłok na Zawracie.
Wielkie dzieki