W tym dziale dyskutujemy na tematy związane z Tatrami. Rozmawiamy o turystyce, taternictwie powierzchniowym i jaskiniowym, tatrzańskich szlakach, ścieżkach, jaskiniach, schroniskach, wierzchołkach, przełęczach, dolinach, graniach, jeziorach, TOPR, Tatrzańskim Parku Narodowym i TANAP-ie.
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
-
Dżola Ry
- Członek Klubu
- Posty: 6331
- Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
-
Kontakt:
Post
autor: Dżola Ry » 28 lutego 2011, 18:59
Malgo2malgo pisze:że to okolice 7-8 rano
Stanowczo wcześniej 5-6, wg mnie
Zrzęda pisze:całkiem udany retusz
-
Rafal
- Turysta
- Posty: 396
- Rejestracja: 27 grudnia 2009, 20:16
Post
autor: Rafal » 28 lutego 2011, 19:50
Ale to miejsce dziwnie wygląda bez tych tłumów
-
Malgo
- Turysta
- Posty: 1676
- Rejestracja: 27 września 2010, 18:04
Post
autor: Malgo » 28 lutego 2011, 19:57
A ja tam będę za 3 tygodnie
i na pewno o 7 rano będę biec z Anią-ANG do piekarni obok Kolorowej po pyszne bułeczki, a potem w drogę
-
Anonymous
Post
autor: Anonymous » 01 marca 2011, 9:04
Malgo2malgo pisze:Zbyszek podejrzewam, że to okolice 7-8 rano
Wtedy to ja uwierzę
dokładnie 7.09 , w ciągu dnia nie odważę sie tam pójść
-
Anonymous
Post
autor: Anonymous » 03 marca 2011, 11:43
Szarlotka pisze:Na szlakach w górach zero handlu!!!!!!
Ale tę babcię ze szlaku przez dolinę Chochołowską, wiecie z takiej chatki drewnianej tam na początku szlaku prawie po prawej, to zostawcie!!!! Ona jest fantastyczna i ma najlepsze serki!!!!
PS. Do admina: To w żadnym wypadku nie jest reklama xD
YYYYyyy......z tego co kojarzę, to żona Roberta dostała sra...yyy.....biegunki po tamtejszych przysmakach
Wszyscy babcie znają i szanują
Do Admina: Szarlotka ściemnia - to jest reklama - w zamian dostaje 1,5 litra mleka na drogę
-
Anonymous
Post
autor: Anonymous » 07 marca 2011, 0:20
Hehehehhe
-
Master
- Turysta
- Posty: 407
- Rejestracja: 29 września 2008, 15:23
Post
autor: Master » 08 marca 2011, 21:17
Mi jest ten handel naprawdę obojętny...i choć ostatnio chyba zrobił się zbyt tandetny, to jest jestem daleki od kategorycznego usuwania go z Krupówek, czy innych ulic Zakopanego.
Może rzeczywiście warto by było wprowadzić jakie obostrzenia, tak, żeby chińską tandetę i inne buble kupić można było tylko np. na rynku pod Gubałówką. Ale resztę bym zostawił.
Co do oscypków to mam "dojście" do dobrych, tak więc nie zakupie ich raczej na Krupówkach. Ale niech inni mają taką możliwość.
Co by się jedynak przydało zrobić ? A no przede wszystkim wypadało by osunąć stamtąd w pierwszej kolejności:
1) Buraków, co pomocą psa zarabiają na wino (pies niby zarania na "kiełbasę").
2) Oszustów z pod rynku pod Gubałówką (tych prostaków, co naciągają ludzi w badziewną grę w trzy kubki czy coś takiego).
3) Konie, które tylko się tam męczą.