Czerwone Wierchy
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
Czerwone Wierchy
Witam zacznę od tego że nie byłem w tatrach nigdy. Jednak oglądając zdjęcia szczególnie podoba mi się pasmo czerwonych wierchów. Co sądzicie o 2 dniowej wycieczce na nie ale tak okoła 2 połowy lipca? myślalem o 2 dniowej wycieczce. jaką trase polecacie ? gdzie nocować?
Ale czemu na 2 dni? Czerwone Wierchy spokojnie przejdziesz jednego. Co prawda piszesz, że nigdy nie byłeś w tatrach, ale tutaj to nie problem, o ile dysponujesz w miarę przyzwoita kondycją.
Pierwszego dnia proponowałbym jakiś inny szlak (tak dla sprawdzenia siebie samego), a potem Czerwone Wierchy. I tutaj masz kilka możliwości.
Ja osobiście preferuje podejście od Kir, czerwonym szlakiem. Choć nie jest on w najlepszym stanie, to jednak wolałbym nim wchodzić niż schodzić. Szczególnie, po deszczu. Trudności tam nie znajdziesz, ale ogólnie TPN mógłby się ogarnąć jakoś z tym szlakiem. Potem idziesz sobie spokojnie na Ciemniak, dalej włazisz na Krzesanicę, schodzisz sobie drugą stroną, docierasz do Małołączniaka. I tu masz możliwość zejścia niebieskim szlakiem, ale ja mino wszystko polecam zaatakować Kopa Kondracką. A potem to już wedle woli, dróg powrotu masz w sumie kilka.
Na początku lipca na Czerwonych Wierchach powinny panować już warunki letnie.
Pierwszego dnia proponowałbym jakiś inny szlak (tak dla sprawdzenia siebie samego), a potem Czerwone Wierchy. I tutaj masz kilka możliwości.
Ja osobiście preferuje podejście od Kir, czerwonym szlakiem. Choć nie jest on w najlepszym stanie, to jednak wolałbym nim wchodzić niż schodzić. Szczególnie, po deszczu. Trudności tam nie znajdziesz, ale ogólnie TPN mógłby się ogarnąć jakoś z tym szlakiem. Potem idziesz sobie spokojnie na Ciemniak, dalej włazisz na Krzesanicę, schodzisz sobie drugą stroną, docierasz do Małołączniaka. I tu masz możliwość zejścia niebieskim szlakiem, ale ja mino wszystko polecam zaatakować Kopa Kondracką. A potem to już wedle woli, dróg powrotu masz w sumie kilka.
Na początku lipca na Czerwonych Wierchach powinny panować już warunki letnie.
Czerwone Wierchy - świetny pomysł, by zobaczyć duuużo i zachwycić się na amen
Niestety nie pamiętam jaki kolor ma szlak przez Tomanową, ale to chyba nie czerwony, o którym wspomina Master (przez Adamicę - bo z Kir można iść Adamicą albo Tomanową). Ja szłam obiema trasami i Tomanowa bardziej mi się podobała.
Jeżeli trafisz na dobrą pogodę, to na pewno bez przygód uda Ci się tę trasę przejść w 10-12 h (zależnie od kondycji, no chyba, że z nią u Ciebie bardzo kiepściutko). Czy chodziłeś po innych górach? Jakich?
Niestety nie pamiętam jaki kolor ma szlak przez Tomanową, ale to chyba nie czerwony, o którym wspomina Master (przez Adamicę - bo z Kir można iść Adamicą albo Tomanową). Ja szłam obiema trasami i Tomanowa bardziej mi się podobała.
Jeżeli trafisz na dobrą pogodę, to na pewno bez przygód uda Ci się tę trasę przejść w 10-12 h (zależnie od kondycji, no chyba, że z nią u Ciebie bardzo kiepściutko). Czy chodziłeś po innych górach? Jakich?
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
To jest zielony szlak rozpoczynający się niedaleko schroniska Ornak. Szlak nie jest ciężki, a moim zdaniem bardzo ładny i widokowy. Polecam.Malgo2malgo pisze: Niestety nie pamiętam jaki kolor ma szlak przez Tomanową, ale to chyba nie czerwony, o którym wspomina Master (przez Adamicę - bo z Kir można iść Adamicą albo Tomanową). Ja szłam obiema trasami i Tomanowa bardziej mi się podobała.
KARPACKIE ŚCIEŻKI - blog - http://karpackiesciezki.blogspot.com
Nie ma sensu robić czerwonych na dwa dni. Zresztą i tak nie ma za bardzo gdzie się zatrzymać na nocleg po drodze. Ja proponuję wyjść z Doliny Małej Łąki żółtym szlakiem i kierować się do Przełęczy Kondrackiej na Kopę Kondracką a stamtąd czerwonym na Małączniak i Krzesanicę. Zejście natomiast tak jak proponowała Malgo2Malgo zielonym przez Przełęcz Tomanową (bardzo malowniczy szlak).
Całkiem fajna opcja to także wyjście z Doliny Małej Łąki i niebieskim szlakiem bezpośrednio na Małączniak. Po drodze mijasz łańcuchy, ale nie stanowią one żadnych problemów.
Szłam na Czerwone każdym możliwym szlakiem i chyba te najbardziej mi się podobały. Zresztą nie ważne jak tam dojdziesz- najfajniej jest jak już idziesz granią Nie zapomnij o kremie z wysokim filtrem. Takich poparzeń jak na Czerwonych i to 1 czerwca nie miałam ani nigdy wcześniej ani nigdy później...
Pierwszego dnia zrób sobie jakąś trasę na rozgrzewkę, a drugiego wyrusz z samego rana i na pewno zdążysz.
Całkiem fajna opcja to także wyjście z Doliny Małej Łąki i niebieskim szlakiem bezpośrednio na Małączniak. Po drodze mijasz łańcuchy, ale nie stanowią one żadnych problemów.
Szłam na Czerwone każdym możliwym szlakiem i chyba te najbardziej mi się podobały. Zresztą nie ważne jak tam dojdziesz- najfajniej jest jak już idziesz granią Nie zapomnij o kremie z wysokim filtrem. Takich poparzeń jak na Czerwonych i to 1 czerwca nie miałam ani nigdy wcześniej ani nigdy później...
Pierwszego dnia zrób sobie jakąś trasę na rozgrzewkę, a drugiego wyrusz z samego rana i na pewno zdążysz.
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
nocleg na Krzesanicyi84 pisze:nie ma za bardzo gdzie się zatrzymać na nocleg po drodze
mam w planach tą traskę ale lajtowo i za tydzień
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Robiłam Czerwone Wierchy z dzieciakami w zeszłym roku tą trasą, którą proponuje i84 tylko, że schodziliśmy czerwonym.
Czerwonym schodziliśmy w deszczu i jak napisał Master była to masakra. Ja osobiście nawet bym tym szlakiem nie wchodziła, jakoś nie przypadł mi do gustu.Master pisze:Ja osobiście preferuje podejście od Kir, czerwonym szlakiem. Choć nie jest on w najlepszym stanie, to jednak wolałbym nim wchodzić niż schodzić. Szczególnie, po deszczu. Trudności tam nie znajdziesz
My bramki Parku przekraczaliśmy koło godziny 8.00, ale możesz wystartować wcześniej.BarteX pisze:a o której najlepiej startowac jak bym chcial wchodzic zoltym?
w górach im wcześniej wyjdziesz na szlak tym lepiejBarteX pisze:a o której najlepiej startowac jak bym chcial wchodzic zoltym?
Lipiec lubi być burzowy a pogoda najczęściej załamuje się popołudniami/ wieczorem. Poza tym nie musisz potem biec z wywieszonym językiem na pociąg/ autobus
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Ale jeśli pogoda nie popsuje szyków to spokojnie wystarczy Ci wyjść o 8 to jakieś 10 godz deptania (nie licząc popasów).
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry