Zejście ze szlaku w TPN

W tym dziale dyskutujemy na tematy związane z Tatrami. Rozmawiamy o turystyce, taternictwie powierzchniowym i jaskiniowym, tatrzańskich szlakach, ścieżkach, jaskiniach, schroniskach, wierzchołkach, przełęczach, dolinach, graniach, jeziorach, TOPR, Tatrzańskim Parku Narodowym i TANAP-ie.

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

bluejeans

Post autor: bluejeans » 22 lutego 2012, 20:36

Panda pisze:blue delikatna naturo...
doceniam poczucie humoru ;)
proponuję jednak już nie zajmować się przypuszczeniami i domysłami na temat blue. :8)


przypomnę grzecznie lecz stanowczo
bluejeans pisze:dziękuję za taką rozmowę.

Montenero, również jestem ciekawa tych materiałów :)
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 22 lutego 2012, 21:38

Mike pisze:Kto wychodzi poza szlaki, to będzie to robił nadal.
Tu widzę sedno sprawy i nawet najbardziej merytoryczna dyskusja niewiele pewnie tu zmieni.
Jedni chodzą, bo to zakazany owoc, bo chcą być górskimi macho i pochwalić się "osiągnięciami" pozaszlakowymi, inni i oby tych (skoro już muszą być) było zawsze więcej z chęci poznania przyrody, zobaczenia, podziwiania.
Każdy nasz pobyt w górach to zaburzenie panującego tam spokoju. Wiele osób tu wyraża prawie że przekonania (w uproszczeniu), że góry są tylko dla nich i mogą robić w nich wszystko. To błędne myślenie. Góry były przed nami i oby pozostało z nich jak najwięcej po nas.
Jedna osoba zbaczająca ze szlaku czyni mało szkód, ale nie można patrzeć przez pryzmat jednostki, bo gdy je posumować to już rodzi się problem.
Nie wierzę w to, że ktoś chodzi poza szlaki tylko zimą. To bajka. Niby w jakichś wyznaczonych ramach czasowych? Czy tylko śnieżną zimą? Dobrze Mike napisał - kto wychodzi, ten wychodzi.

Do "kapituły Złotego JAJA roku 2012" zgłosiłbym raczej stosowane przez niektórych uproszczenia ;) A trzeba czytać ze zrozumieniem i łączyć zdania w całość. Gdyby do wyśmianego zdania:
Zimą nam się wydaję że nic się nie dzieję, że roslinek nie deptamy. Szkodzimy, i to bardzo.
dodać kolejne
Zostawiamy ślady, zapachy co powoduję u zwierząt zmianę kierunku migracji terenowej, nie mówiąc już o płoszeniu
to wcale nie jest śmieszne. Moim zdaniem Montenero ma sporo racji.

I jeszcze jedna sprawa. Może wąskie spojrzenie ma większy sens, bo większość ludzi na forum chodzi głównie po Tatrach. Ja bym jednak nie zawężał problemu tylko do szlaków TPN. Dokładnie ten sam problem dotyczy również innych parków. Parki powstały w miejscach, które szczególnie należy chronić i dlatego wszelkie zejścia ze szlaków są tak piętnowane. A w skali parków to pewnie duży problem. My patrząc na siebie patrzymy tylko jednostkowo. Może się komuś będzie chciało znaleźć statystyki, ilu ludzi odwiedziło góry (weźmy już same Tatry) w ub. roku? Niech tylko 1% pójdzie poza szlak, to dalej nie jest problem?

Chodząc poza szlak, trzeba mieć tego świadomość i brać za to odpowiedzialność. Poznawać kwiatki? Tak. Ale nie zadeptać 100 innych w poszukiwaniu tego jednego. Zdjęcia zwierząt? Większość dawno się schowa, bo słyszą i czują nas z kilometrów. Obok działań edukacyjnych proponuję przyjąć drobną zasadę: znieśmy z gór wszystkie swoje śmieci + 3 dodatkowe 2 papierki i 1 puszkę znalezioną na szlaku. To niewele. Potem przemnożymy to przez statystyki. :)
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1945
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Post autor: zbig9 » 22 lutego 2012, 23:36

Nie bardzo miałem ochotę zabierać głos, nie przeczytałem też wszystkich wypowiedzi i pewnie też nie będę miał czasu czytać następne i odpowiadać... ale jednak coś napiszę:

Zaprawdę słusznie i sprawiedliwie, godnie i zbawiennie prawicie. Brawo, doskonale!!! Myślę jednak, że Szanowni Ekolodzy powinniście być konsekwentni do końca.
Należy również zlikwidować chodzenie po szlakach!!!!! Czy to nie jest niszczenie przyrody i płoszenie zwierząt. Szlak na Kominiarski Wierch był w czasach mojej młodości dostępny, teraz pójść tam to przestępstwo. Następnych, zlikwidowanych później chyba nie muszę wymieniać. Zlikwidujmy parking w Palenicy i tą stajnię!!! Kto wie, jakie zwierzęta zamieszkają tam za dziesięć lat i co wyrośnie.

To jest moja opinia. Dyskusji nie będę kontynuował, przynajmniej na forum.
instagram: @zbigniewzbig984
Anonymous

Post autor: Anonymous » 23 lutego 2012, 6:43

Pojawiły się obawy, że dyskusję czytają "komornicy" z TPN, a niech czytają. Przewrotnie zapytam czego by mogli się dowiedzieć, ponadto co doskonale wiedza i widzą na co dzień? Pracownikom TPN należy się szacunek za wykonywaną pracę (jak za każdą inną). Poza opieką nad fauną i florą, trzymają w ryzach rzesze turystów, od stonki począwszy, na wandalach skończywszy. Lepiej lub gorzej, ale ktoś to musi robić. Mogliby się jedynie zdziwić, że na forum możliwa jest tak rzeczowa dyskusja. :spoko: Na argumenty, gdzie nikt nikogo nie opluwa lub ślepo nakłania do swoich racji. Zakozaczyć to można na solo z napotkanym niedźwiedziem :D

Nie tak dawno PiotrekP sygnalizował braki po polskiej stronie ławek i wiat, gdzie można by odpocząć. Stan szlaków też pozostawia wiele do życzenia. To są problemy istotne turystycznie. Sodoma i gomora co w sezonie dzieje się na Palenicy. Gdy muszę tamtędy przemknąć jestem kipiącą beczką 90 litrów wymiotów. Tuż przed eksplozja, która niczego by nie zmieniła. Poza chwilowym piskiem oburzenia i zachlapaniem kilku białych kozaczków :twisted: Temat jest złożony i nie można go zamknąć po pierwszym zdaniu, od którego zaczęła się ożywiona dyskusja. Inaczej problem widza łojańci, inaczej turyści, inaczej wandale, jeszcze inaczej nawiedzeni ekolodzy :)

Stereotypów jest wiele. Począwszy od miłośników gór, którzy maja na tyle przestawione z deklem, ze nie dość że się po nich szwendają, to robią to zimą poza szlakiem ;) Ignorancja proekologiczna również jest ubogim podejściem. Złotego środka dotychczas nie znaleziono. Chwilowa moda na fotografowanie roślin i zwierząt nie przebije dreszczyku towarzyszącego łamaniu przepisów. Nie jest to kwestia kary, jej wysokości czy braku możliwości wymigania się. Relacji z podobnych eskapad nie powinno zamieszczać się na ogólnodostępnym forum.

Tereny poza szlakiem nie są tak bezpieczne jak wytyczone drogi ruchu turystycznego. Tegoroczna sroga zima niestety może jeszcze o sobie przypomnieć zapełniając karty kronik TOPR. Między innymi dlatego potrzebna jest rzeczowa dyskusja, z której trzeba też umieć wyciągnąć odpowiednie wnioski. :spoko:

Na koniec dla zainteresowanych do poczytania o niedźwiedziach:
http://www.tatry.tpn.pl/9/tatry_9.pdf

BTW Moje świstasze futerko wytrzyma przyszywane łatki filanca lub ekologa :roll: Świstam na to :D Tak jak na przypływy "humoru sytuacyjnego" naczelnego satyryka górskich for internetowych, w żaden sposób nie czyniące ze mnie pasterza ;) Jak każdy mam swoje powody, dla których wracam w Tatry. Odnośnie tematu mam kilka pomysłów. Postaram się je doszlifować w nadchodzący weekend :)
Ostatnio zmieniony 26 lutego 2012, 14:54 przez Anonymous, łącznie zmieniany 2 razy.
Montenero

Post autor: Montenero » 23 lutego 2012, 8:23

KRK pisze:Odnośnie tematu mam kilka pomysłów. Postaram się je doszlifować w nadchodzący weekend :)
Czekam z niecierpliwością. Pozdro!
Anonymous

Post autor: Anonymous » 23 lutego 2012, 23:21

Pati pisze:laynn powiedział/-a:
Wołoszyn

Tam jest siedlisko niedźwiedzia.
Wiem, ale nie na grani? Więc po to właśnie tą granie dałem jako przykład; co się z nią stanie jak zimą wejdziemy na zamknięty odcinek Orlej P. skoro niedźwiedzie śpią niżej w gawrach?

bluejeans akurat dlatego wspomniałem bo Cię lubię i tak apropos Twego postu :) .
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 24 lutego 2012, 8:31

Proszę sobie poczytać artyków w najnowszym n.p.m "Ławkli, Mury i Kostury". Jak się ma zezwolenie szefa TPN to już się nie szkodzi przyrodzie i zwierzątką. Wtedy już nie zanosi się zapachów i nie zmienia migracji zwierząt.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 lutego 2012, 10:02

PiotrekP to świadczy tylko, że żyjemy jednak w kraju zacofanym, o czym wspomniała blu, do czego czasami się nie chcemy przyznać, świadczy o tym brak kultury kierowców na drodze i wiele, wiele innych rzeczy; ale miałem nadzieje, że ten temat może nas trochę uświadomi, że my możemy sami być bardziej świadomi ekologicznie. A takie rozumowanie, że skoro po znajomości można wszystko załatwić powoduję tylko, że osoby z większym doświadczeniem często obrażają młodszych np z racji bycia ratownikiem, a inne że skoro on był w alpach nepalu i jeszcze gdzieś to może mieć przepisy w d...e i może chodzić po tatrach wszędzie.
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 24 lutego 2012, 10:38

PiotrekP pisze:artyków w najnowszym n.p.m "Ławkli, Mury i Kostury". Jak się ma zezwolenie szefa TPN to już się nie szkodzi przyrodzie i zwierzątką.
PiotrekP - nie ma tam nic nowego, co nie byłoby powszechnie wiadome większości forumowiczów.
Można się również czepiać samych pracowników PN chodzących poza szlakami, SG rozjeżdżającej ścieżki samochodami terenowymi, quadami, motorami, pracowników dokonujących zrywki...
zbig9 pisze:Należy również zlikwidować chodzenie po szlakach!!!!! Czy to nie jest niszczenie przyrody i płoszenie zwierząt. (...) Kto wie, jakie zwierzęta zamieszkają tam za dziesięć lat i co wyrośnie.
Przejaskrawiając w drugą stronę, można puścić tłumy przyjeżdżające w góry bez kontroli i szlaków wszędzie... i snuć wizje braku zwierząt, które znajdą sobie spokojniejsze rejony.

Nie popadajmy w skrajności. We wszystkim trzeba znaleźć umiar i złoty środek, a przynajmniej jego okolice.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 24 lutego 2012, 17:10

Żeby było jasne ja też jestem przeciwny chodzeniu poza szlakami, z jednym wyjątkiem - zwierzęta mogą chodzić jak chcą, reszta łącznie z pracownikami PN tylko szlakiem bez wyjątków. Jeżeli w poczytmym piśmie górskim opisane są spacery poza szlakiem to jak ma postapić zwykły turysta? Ja też bym chciał to zobaczyć i zapewne tak pomyśli wielu po lekturze artykułu. Jak tak bardzo chcemy zchować środowisko naturalne to je poprostu zostawmy w spokoju, a przyroda da sobie radę. Przykład jest w Izerach, tam było wszystko zniszczone, strach było wejść i po 20 latach nieprzeszkadzania zaczyna się wszystko odbudowywać, jeszcze widać pozostałości po katakliźnie jaki tam był.
laynn pisze:a inne że skoro on był w alpach nepalu i jeszcze gdzieś to może mieć przepisy w d...e i może chodzić po tatrach wszędzie.
Tu nie chodzi kto gdzie był tu chodzi o zasadę skoro znajomki czy inni mogą to dlaczego ja nie mogę?
Co do pracy TPN to lepiej nie będę się wypowiadał bo nie nadaje się na publiczne wystąpienie - byłyby same piiiii piiiii piiiii. Krótko mam wrażenie, że tam pracują amatorzy, a nie leśnicy.
Jeszcze może jedna myśl - odsunąć jak najdalej "ekologów" od PN.
laynn temat jest jak najbardziej potrzebny i wymiana myśli również, tylko niektórzy nie potrafią przyjąć innej innego poglądu. Czasami są ludzie, którzy myślą troszkę inaczej i to trzeba uszanować, możemy się z tym nie zgadzać, ale to są jego poglądy.
laynn pisze:że ten temat może nas trochę uświadomi
, na pewno da nam wiele do myślenia.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 lutego 2012, 17:18

Żeby była jasność nie piłem konkretnie do kogoś, a dostałem taką informację. Ten Nepal, Alpy dałem jako przykład. Sam chciałbym zobaczyć miejsca niedozwolone, wspomniany przez mnie Wołoszyn a raczej cały zamknięty odcinek Orlej Perci. Jednak z drugiej strony myślałem, że dowiem się co może moje wejście spowodować, jak, czy to będzie za duża ingerencja. Natomiast zaczyna rozmowa schodzić, na to kto będzie chodził, a kto nie poza szlakiem.
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 24 lutego 2012, 17:35

laynn pisze:Jednak z drugiej strony myślałem, że dowiem się co może moje wejście spowodować, jak, czy to będzie za duża ingerencja.
Odpowiedź jest oczywista - w zimie nic.
Powinieneś się raczej zapytać: czy to jest bezpieczne?
Z drugiej strony marzy mi się tak jak jest na Słowacji - zakaz chodzenie w zimie powyżej schronisk do czerwca.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 lutego 2012, 18:17

PiotrekP pisze:Powinieneś się raczej zapytać: czy to jest bezpieczne?
No domyślam się, że nie.
PiotrekP pisze:Odpowiedź jest oczywista - w zimie nic.
Tego też się domyślam. Ale jednak tu wolałbym trochę się więcej dowiedzieć.
PiotrekP pisze:Z drugiej strony marzy mi się tak jak jest na Słowacji - zakaz chodzenie w zimie powyżej schronisk do czerwca.
Można wiedzieć czemu?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 lutego 2012, 20:00

PiotrekP pisze:
laynn pisze:Jednak z drugiej strony myślałem, że dowiem się co może moje wejście spowodować, jak, czy to będzie za duża ingerencja.
Odpowiedź jest oczywista - w zimie nic.
Tematem wątku jest schodzenie ze szlaku, nie ekologia. Padła "oczywista" odpowiedź, niestety błędna :) Niedźwiedzie powinny zimą spać. Zdarza się, że są aktywne. Zbudzone przez różne czynniki, w tym działalność ludzką. Na zimowy dom wybierają teren z dala od ludzi, do którego się przywiązują. Chodzą również po wyższych partiach gór. Obszary te są objęte ścisłą ochroną i wchodzenie w nie jest pogwałceniem ich siedlisk. Najgorzej gdy samica zostawi młode na pewną śmierć.
Gawry zlokalizowane były pomiędzy 1238 a 1627 m npm (śr. 1461 m, odch. st. 108 m), na zboczach o nachyleniu od 13 do 65 stopni (śr. 41°, odch. st. 14°). Dominowały ekspozycje zimne - NE (9 gawr) oraz NW, N i E (po 8 gawr). Nieliczne gawry stwierdzono na stokach o ekspozycji SE (2), S i SW (po 1). Średnia odległość znalezionych gawr od szlaków turystycznych wynosi 381 m (odch. st. 236 m). Tylko jedna gawra została znaleziona w odległości ponad 1 km od szlaku (1046 m). Najbliżej szlaku (40 m) położona była gawra założona zimą 2005/2006 przez niedźwiedzicę, która widywana była w pobliżu szlaków turystycznych. W gawrze tej, zlokalizowanej pod starym wykrotem świerkowym, bezpośrednio pod trasą kolei linowej urodziły się trzy młode niedźwiadki (Zięba i Zwijacz-Kozica 2005b, Zwijacz-Kozica 2006, Zwijacz-Kozica i Zięba 2011c). Wydaje się więc, że na lokalizację gawry większy wpływ ma niedostępność terenu, niż bezwzględna odległość od szlaku turystycznego. Kwestia ta wymaga jednak dokładniejszych badań.
Kilka osób zgłaszało zainteresowanie, stąd kolejna porcja literatury do poduszki. Z niej zaczerpnięty powyższy cytat i bardzo obszernie nt niedźwiedzi brunatnych:

http://smz.waw.pl/files-gatunki/Zalacznik_1.pdf
Ostatnio zmieniony 24 lutego 2012, 22:33 przez Anonymous, łącznie zmieniany 2 razy.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 lutego 2012, 20:37

PiotrekP pisze: Odpowiedź jest oczywista - w zimie nic.
Powinieneś się raczej zapytać: czy to jest bezpieczne?
Z drugiej strony marzy mi się tak jak jest na Słowacji - zakaz chodzenie w zimie powyżej schronisk do czerwca.

Który to zakaz w znacznej mierze jest fikcją:)
ODPOWIEDZ