Zejście ze szlaku w TPN

W tym dziale dyskutujemy na tematy związane z Tatrami. Rozmawiamy o turystyce, taternictwie powierzchniowym i jaskiniowym, tatrzańskich szlakach, ścieżkach, jaskiniach, schroniskach, wierzchołkach, przełęczach, dolinach, graniach, jeziorach, TOPR, Tatrzańskim Parku Narodowym i TANAP-ie.

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 20 lutego 2012, 22:35

Może by więc zacząć od tego, żeby założyć taki temat na Forum, żeby mozna było wrzucić zdjęcie np. kwiatków z prosbą o rozpoznanie ich. Sam mam chyba z kilkanaście różnych z samych Tatr, ale szczerze się przyznam, że poza krokusem to raczej mam co najwyżej blade pojęcie o ich nazwach.
Myslę, że mogłoby to być całkiem pouczające dla wszystkich, a stanowiłoby taki początek "świadomości".
Anonymous

Post autor: Anonymous » 20 lutego 2012, 22:38

sokół pisze:żeby założyć taki temat na Forum, żeby mozna było wrzucić zdjęcie np. kwiatków z prosbą o rozpoznanie ich.
viewtopic.php?t=4562&start=0
Tutaj masz :spoko:
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 20 lutego 2012, 23:00

Jest taka książeczka, gdzie są opisy roślin i zwierząt występujących w TPN, ja już od jakiegoś czasu zanoszę się z zakupem http://www.tpn.pl/pl/poznaj/ksiegarnia/ ... h-Polskich
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
viking
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 592
Rejestracja: 26 grudnia 2009, 15:22

Post autor: viking » 20 lutego 2012, 23:03

:D
Ostatnio zmieniony 02 marca 2012, 17:18 przez viking, łącznie zmieniany 1 raz.
Mam wrodzoną dociekliwość do wiedzy której nie posiadam - więc zadaję pytania ?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lutego 2012, 9:13

KRK pisze:Warto się zastanowić zanim wejdziesz z buciorami w siedliska chronionych ptaków, nietoperzy, niedźwiedzi czy innych zwierząt.

KRK, jedno mnie zastanawia w tym wszytskim. Namawiasz wszystkich do chodzenia jedynie po szlakach znakowanych. To naprawdę dobre, ale jak to by się miało do tejże wycieczki?

viewtopic.php?t=5038&highlight=
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 21 lutego 2012, 10:00

KRK, jak widać świętych nie ma :P

zdarzało mi się łazić poza szlakami i pewnie się jeszcze zdarzy tylko trzeba to przemyśleć i robić z głową

(np. dopiero po przeglądnięciu mapy od Pati dowiedziałem się że zdarzyło mi się łazić po "czerwonym terenie" :zoboc: ale jakiś większych wyrzutów sumienia to nie mam)

trochę zdrowego rozsądku we wszystkim co robimy
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lutego 2012, 10:08

Ekolodzy ręce precz od przyrody !!!!

P.s. Bardzo proszę o nieusuwanie tego posta.
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 21 lutego 2012, 10:25

kasia1357 pisze:I bardzo proszę nie usuwać moich postów.
Dobromił pisze:P.s. Bardzo proszę o nieusuwanie tego posta.
o, narodziła się nowa świecka tradycja :twisted: :P

ps. proszę o nieusuwanie tego posta :breakdance:
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lutego 2012, 10:43

o, o Żółtej Turni, to i mi się coś przypomniało...
Szczerze mówiąc dla mnie, tatrzańskiego laika, znającego te góry ze zdjęć i relacji, to czy ktoś tu na forum opisze wycieczkę na szczyt poza szlakowy czy oznakowany nie ma najmniejszego znaczenia. Ani mnie to zachęci ani zniechęci do odwiedzenia go bo w zdecydowanej większości przypadków, gdyby nie późniejsze komentarze pod relacjami nie wiedziałbym, że tam nie wolno ;]. Chociaż może z biegiem czasu zaczynam kojarzyć już te zakazane nazwy ;). Mniejsza z tym, fakt faktem pozostaje, nie robi to na mnie wrażenia.
Ale dlaczego, że mi się coś przypomniało... otóż jakiś już czas temu poczytny, ogólnopolski miesięcznik o tematyce górskiej pozwolił sobie opublikować relację, podejrzewam, że czytelnika zdobywającego Żółtą Turnię właśnie.
Co Wy na to? Dla mnie to ewidentne ciche przyzwolenie na tego typu eskapady. Poza tym może nie policzek ale szczery uśmiech, taki zaczepny w stronę TPNu i pokazanie całej Polsce, że przepisy przepisami a chodzić i tak można tam gdzie się chce i w dodatku ładnie to opisać i jeszcze na tym zarobić... i co? i nic.
To tyle, jeśli chodzi o relacje, bo czy można i czy iść i czy komuś/czemuś to zaszkodzi to już każdy sam niech sobie odpowie.
viking
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 592
Rejestracja: 26 grudnia 2009, 15:22

Post autor: viking » 21 lutego 2012, 11:06

:(
Ostatnio zmieniony 02 marca 2012, 17:19 przez viking, łącznie zmieniany 1 raz.
Mam wrodzoną dociekliwość do wiedzy której nie posiadam - więc zadaję pytania ?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lutego 2012, 16:30

sokół pisze:KRK, jedno mnie zastanawia w tym wszytskim. Namawiasz wszystkich do chodzenia jedynie po szlakach znakowanych. To naprawdę dobre, ale jak to by się miało do tejże wycieczki?
:oops: Wypadałoby coś mądrego napisać.. przykład od siebie.. relacja zaraz się uszczupli :) Przyśniło mi się, że tam byłem ;) Omamy w gorączce po poprzednim dniu.. Pierwszy plus z dyskusji: poszła czystka :hura:

Wracając do tematu, nikogo nie nakłaniam.. każdy jest panem swojego losu.. temat założony jest w celu dyskusji akademickiej.. Zwierzęta też kierują się rozumem.. instynktem zachowawczym. Przestanie im się podobać odejdą. Na migi się z nimi nie dogadasz. Ja, biały człowiek, przybywam w celach pokojowych. Powiedział Kolumb i zrobił swoje. Po co je dręczyć, nie lepiej część odstrzelić, resztę wyłapać i przenieść w inne miejsce. Coby daleko nie chodzić na terenie TPN można otworzyć Zoo.. Piętrowy podziemny parking na Palenicy.. Postawić 100 nowych hoteli, a na ścieżkach i szlakach wylać asfalt, dla bezpieczeństwa porobić poręcze i podciągnąć oświetlenie. Czy wtedy też wracałbyś w Tatry? Są pewne granice.
adamek pisze:KRK, jak widać świętych nie ma

zdarzało mi się łazić poza szlakami i pewnie się jeszcze zdarzy tylko trzeba to przemyśleć i robić z głową
:oops: Niby kto miałby pierwszy rzucić kamień ;)
Jak widziałeś aureola nad głową mi się nie świeci i nie popylam wśród zakonnic ;) Jak każdemu na jednym ramieniu siedzi aniołek, na drugim diabełek.. raz zapali się neon aureoli, raz wyskoczą teleskopowe różki.
Jesteśmy ludźmi, ze wszystkimi słabościami w pakiecie.
Kasia1357 pisze:I bardzo proszę nie usuwać moich postów.
Wskazane .... uważnie czytać między wierszami.
Droga Kasiu, cztery osoby zwracały Ci uwagę, w tym Moderator.
Z tego powodu zniknęły Twoje posty/spam, nie wiem jak je nazwać.
Jeżeli masz coś do dodania na temat.. z chęcią się dowiemy bez doczytywania między wierszami. :spoko:
Dobromił pisze:Ekolodzy ręce precz od przyrody !!!!
I bardzo proszę nie usuwać moich postów.
Można zostawić, tylko Dobromiłku zastanawiałeś się kiedyś czy dyskusja z Tobą zmierza w jakimkolwiek sensownym kierunku? Zdanie zmieniasz w zależności jak wiatr zawieje. Zaczynam podejrzewać, że w poprzednim wcieleniu pisałeś jedyne słuszne hasła dla dobra ustroju (a może zostały Ci z pierwszomajowych pochodów). "malujmy trawę na zielono" - to pisałem ja Dobromił, lat 10 ;) I bardzo proszę nie usuwać moich postów ;)

Dla przyrody biegający poza szlakiem turyści są pryszczem na tyłku.. jacyś tam Polanie rezydujący kilka tyś lat na skrawku spiętrzonych płyt tektonicznych. :roll:
viking pisze:A ja tak głośno myślę, że na najbliższym zlocie , KRK postara się przekonać nas do zimowego chodzenia zgodnie z jego filozofią. Tutaj (na forum) dajmy sobie już spokój, bo jeszcze coś się komuś "wymsknie" , i ludziki niepotrzebnie się po......gniewają na siebie
To nie moja filozofia, tylko ogólnie przyjęte zasady. Parę dni temu od jednego z ratowników usłyszałem istotną wypowiedź. Esencja:
"Całkowicie bezpiecznej drogi zimą nie ma, można jedynie wybrać bezpieczniejsze przejście od innych".

W temacie fragment ze strony TPN:
W polskich Tatrach nie zamyka się szlaków (poza nielicznymi wyjątkami, o czym poniżej). Turysta może wędrować po szlakach turystycznych w każdych warunkach, jeśli uzna, że jego zimowo-górska wiedza, umiejętności i posiadany sprzęt są wystarczające. Inaczej mówiąc, nikt z pracowników Tatrzańskiego Parku czy ratowników TOPR nie będzie cenzorem czyichś górskich umiejętności. Ujmując to jeszcze prościej – każdy decyzję musi podjąć sam – iść czy nie iść zimą na wycieczkę w Tatry – i sam będzie ponosił konsekwencje tej decyzji.

Zacznijmy od zamknięcia szlaków. Zimą (od 1 grudnia do 31 maja) Tatrzański Park Narodowy ze względu na ochronę przyrody zamyka na cały okres następujące szlaki:

Morskie Oko – Świstówka – Dolina Pięciu Stawów Polskich
Szlak na Czerwone Wierchy od Doliny Tomanowej do Chudej Przełączki
Szlak na Giewont od Przełęczy w Grzybowcu po Przełęcz Kondracką Wyżnią

Pozostałe szlaki są otwarte całą zimę, choć ze względu na ochronę przyrody lub wyjątkowo z powodu występujących szczególnych zagrożeń TPN może zamknąć niektóre szlaki czy poszczególne rejony Parku.
Pewien problem stwarza zasada mówiąca, że po Tatrach można poruszać się tylko po znakowanych szlakach. Zimą przebiegu szlaku w terenie wysokogórskim zazwyczaj nie widać. Nie widać ścieżki, nie widać oznakowania, a na dodatek, chcąc poruszać się bezpiecznie, nie zawsze możemy iść tak, jak prowadziłby nas szlak letni (na przykład dojście do schroniska w Pięciu Stawach Polskich, dojście do Morskiego Oka, szlak na Ciemniak z Doliny Tomanowej czy z Zahradzisk itd.). Dlatego zimą TPN dopuszcza wędrówkę „w obrębie czy obszarze szlaków”, tak żeby to wędrowanie było w miarę bezpieczne.
http://www.tpn.pl/pl/zwiedzaj/bezpiecze ... erwszy-raz

Przy okazji przykład, z punktu widzenia przeciętnego turysty (nie alpinisty, czy byłego ratownika):
Obrazek
Na zdjęciu zaznaczony turysta podążający w stronę Zmarzłego Stawu.
Warunki: lawinowa trójka, kopny śnieg do kolan, temp -12-14C, wiatr pln-wsch, niskie ciśnienie, zapowiadane pogorszenie pogody (zaraz rozpadał się śnieg). Przyśpieszyłem i doszedłem go już w połowie podejścia (bliżej nie podchodziłem). Sprzęt: kijki, raki, czekan. Pytanie gdzie się wybiera: na Zawrat. Po chwili niezdecydowania (gdy zelżała mgła) pokazał ręką mniej więcej w stronę Koziej Przełęczy i zapytał czy tam ma iść. :shock: Zasypanym żółtym szlakiem na Kozią Przełęcz przy 3SZL.. :) Wyszło, że nikomu nie zgłosił że wychodzi w góry. Co ciekawe z punktu widzenia tego wątku przez chwilę się stawiał, że idzie szlakiem i ma prawo tam być. Zaproponowałem żeby poczekał na następnych chętnych na wejście na Zawrat (praktykowane czekanie przy Stawie). Co prawda wiedziałem, że nikt nie przyjdzie :) Nie będę się już rozpisywał dlaczego już z daleka byłem pewien, że coś z nim jest nie tak. Po chwili rozmowy okazał się wporzo turystą.. nawet poczęstował łasucha czekoladą :)

Jaka szansa, że wróciłby z tej wycieczki? 30%? 40%? 50%?
Jaka szansa, że ratownicy w zamieci wiedzieliby gdzie go szukać (nawet jakby się dodzwonił i podał, że podchodzi pod "Zawrat")? 20%? 30%?

Może i nie jestem zbyt towarzyski, ale w górach staram się pomoc jak potrafię. Przykład jest o tyle ważny, że z punktu widzenia Vikinga po Tatrach zimą można chodzić wszędzie, a z punktu widzenia innych osób (mniej doświadczonych) teren poruszania drastycznie się zmniejsza i nie można uogólniać. Szczególnie na internetowym forum. Poza tym na lawiny nie ma mocnych. W zeszłym roku na zboczach Koszystej biały pająk upomniał się o osoby dużo bardziej doświadczone. Na Havraniu do śmiertelnego wypadku doszło i bez śniegu.

Pozdrawiam :aniolek: :piwo:
Ostatnio zmieniony 26 lutego 2012, 6:52 przez Anonymous, łącznie zmieniany 9 razy.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lutego 2012, 16:42

KRK właśnie o taką rozmowę chodziło mi, ale jednak brak mi rozmowy na temat ekosystemu, bo powracając do mojego przykładu Wołoszyna, warto by podyskutować czy, a jeśli tak to jak to ma wpływ na tenże ekosystem.
Jak ktoś ma wiedzę to proszę o wypowiedzi.
edit
Ostatnio zmieniony 22 lutego 2012, 10:40 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
viking
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 592
Rejestracja: 26 grudnia 2009, 15:22

Post autor: viking » 21 lutego 2012, 17:36

:lol:
Ostatnio zmieniony 02 marca 2012, 17:19 przez viking, łącznie zmieniany 1 raz.
Mam wrodzoną dociekliwość do wiedzy której nie posiadam - więc zadaję pytania ?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lutego 2012, 17:38

laynn pisze:powracając do mojego przykładu Wołosatego
Chyba Wołoszyna...

Mnie nęka jedno zagadnienie. Skoro mogę iść z uprawnionym przewodnikiem na Ganek, wchodząc w teren pozaszlakowy (mniejsza z tym, czy to jest rezerwat ścisły czy też po prostu zwykłe zejście ze szlaku w parku narodowym), to jak to się ma do ochrony tejże przyrody? Wniosek nasuwa mi się tylko jeden - kto ma pieniądze i kogo stać na wynajęcie vodcy, nie musi się martwić ochroną przyrody, tylko może bezkarnie schodzić ze szlaku. A czy wejście z takim przewodnikiem spowoduje, że nie będzie kolizji z ekosystemem? Czy przewodnik uchroni przed spłoszeniem świstaka lub miśki?
I pytanie, czy część honorarium vodcy wpływa do kasy parku? I na co niby są wydawane te pieniądze?
Mówi się i czyta - na ochronę przyrody. Na czym polega chronienie ekosystemu w Dolinie Złomisk? Na postawieniu barierki przy Popradzkim Stawie przy wylocie ścieżki?

Byłem kilka razy poza szlakiem w Tatrach. W zasadzie zawsze z przewodnikiem, bom tchórz jak sto diabłów i nastraszony wizją spotkania filanców unikam zejścia ze szlaków jak ognia.
W zeszłym roku trzęsłem nawet portkami na wizję podejścia na Waksmudzki Wierch, mimo, iż sam wcześniej snułem takowe plany.

Tylko czy idąc sam zaszkodziłbym mniej, niż idąc z przewodnikiem?

Podejrzewam, że nie.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lutego 2012, 18:20

viking pisze:Może napiszesz jak poleciał z lawina Haizer ? oraz dodatkowo czy przebywał na ....szlaku? , i podaj wysokości mandatu?
Tu mnie masz.. potraktowany został jak szczęśliwie odnaleziona zagubiona owieczka :D
ODPOWIEDZ