Zejście ze szlaku w TPN

W tym dziale dyskutujemy na tematy związane z Tatrami. Rozmawiamy o turystyce, taternictwie powierzchniowym i jaskiniowym, tatrzańskich szlakach, ścieżkach, jaskiniach, schroniskach, wierzchołkach, przełęczach, dolinach, graniach, jeziorach, TOPR, Tatrzańskim Parku Narodowym i TANAP-ie.

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

bluejeans

Post autor: bluejeans » 21 lutego 2012, 19:49

Polacy nie szanują procedur. Nie szanując przepisów prawa - które stanowi parlament, czyli wybrańcy narodu, czyli nasi wybrańcy, czyli pośrednio my sami - nie szanujemy samych siebie. (ci, którzy nie interesują się polityką, też dokonują wyboru)
Świadomość (mentalność) Polaków po głębokiej czarnej dziurze, w której znaleźli się w czasach tzw komuny, powoli, ale jednak ewoluuje. Za kilkadziesiąt lat może nawet dogonimy cywilizowane kraje w tym temacie.

KRK pisze:Można zostawić, tylko Dobromiłku zastanawiałeś się kiedyś czy dyskusja z Tobą zmierza w jakimkolwiek sensownym kierunku? Zdanie zmieniasz w zależności jak wiatr zawieje. Zaczynam podejrzewać, że w poprzednim wcieleniu pisałeś jedyne słuszne hasła dla dobra ustroju (a może zostały Ci z pierwszomajowych pochodów). "malujmy trawę na zielono" - to pisałem ja Dobromił, lat 10 ;)
Osoba, którą się zaszczuwa, wzbudza moją sympatię. W przeciwieństwie do osób, które zaszczuwają, ci moją sympatię tracą.
Gdzieś tu zabrakło zdrowego dystansu.

To taki mój jednorazowy komentarz.
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 21 lutego 2012, 21:06

bluejeans to wszystko nie jest tylko białe czy tylko czarne
popatrzmy się w lusterko - czy nigdy nie przekroczyliśmy szybkości, czy zawsze właściwie parkujemy, a może przechodzimy na czerwonym świetle, a abonament płacimy .... oj można jeszcze dużo wymieniać
o naszych "wybrańcach" szkoda gadać ...

każdy ma coś na sumieniu i nawet wielkim obrońcom przyrody zdarzają się "wpadki", czego usunięciem paru zadań tekstu nie da się wyczyścić

a o wychodzeniu poza szlaki to tak jak już napisałem wcześniej trzeba robić z głową - np. jestem przeciwny pójściu na Kominiarski, choć mam bardzo wielką chęć to zrobić, ale wejście na Walentkowy Wierch czy Żółtą Turnię to już coś innego
zaraz zaatakujecie mnie, ale takie jest moje zdanie, do rezerwatu lepiej nie, ale pozostałe ścieżki można spróbować zaatakować

Julka, na sympatię to trzeba sobie zasłużyć, dla mnie "litość" to za mało
i w drugą stronę, jeżeli pisze się z o kimś ostrzej to nie oznacza że od razu jest się be
na własną opinię długo się pracuje
(i nie piję tu do żadnej konkretnej osoby)
bluejeans pisze:Gdzieś tu zabrakło zdrowego dystansu.
a no właśnie
radko pisze:otóż jakiś już czas temu poczytny, ogólnopolski miesięcznik o tematyce górskiej pozwolił sobie opublikować relację, podejrzewam, że czytelnika zdobywającego Żółtą Turnię właśnie
i opublikował na zakończenie długiego artykułu tekst: (cyt.)
"- Zakazana i ... - stwierdza Agata - i taka piękna - dodaje po chwili"
i wydano w nakładzie 11500 egz. - bez komentarza
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
bluejeans

Post autor: bluejeans » 21 lutego 2012, 21:36

adamek pisze:bluejeans to wszystko nie jest tylko białe czy tylko czarne
Adasiu, no właśnie dla Polaków nie jest i w tym widzę problem - przynajmniej w odniesieniu do prawa (bo mój wpis odnosił się nie tylko do łamania przepisów w górach). To, że inni nie stosują się do przepisów, nie powinno być dla mnie (czy kogokolwiek) furtką, a jest - bo tak jest ukierunkowane myślenie rodaków.
Mnie się to nie podoba i głęboko się z tym nie zgadzam. I uważam, że dopóki nie zmieni się mentalność ludzi zamieszkujących ten kraj, dopóty nie będzie w nim lepiej.
o naszych "wybrańcach" szkoda gadać ...
Politycy przecież są takimi samymi ludźmi, jak reszta, myślą, jak inni. Takich mamy polityków, jacy jesteśmy. Koło się zamyka.
Julka, na sympatię to trzeba sobie zasłużyć, dla mnie "litość" to za mało
i w drugą stronę, jeżeli pisze się z o kimś ostrzej to nie oznacza że od razu jest się be
Bardziej zwróciłam uwagę na to, że jeśli czyjeś zachowanie mi nie odpowiada, to nie zwalczam tego zachowania metodami, które krytykuję, lub gorszymi. Tylko tyle.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lutego 2012, 22:20

sokół pisze:
Tylko czy idąc sam zaszkodziłbym mniej, niż idąc z przewodnikiem?
Odpowiedź poznasz w dniu, w którym nawet nie będziesz się zastanawiał czy postąpiłbyś źle, bez względu na wysokość mandatu, czy ewentualnej kary. Udostępnione tereny wystarczą z nawiązką, łatwo się o tym przekonać. Moja wczorajsza propozycja nie jest idealnie dopracowana, ale można od niej wystartować :)
bluejeans pisze:Za kilkadziesiąt lat może nawet dogonimy cywilizowane kraje w tym temacie.
Jest na to szansa. W międzyczasie na zachodzie spoglądają na nas spode łba, co jest irytujące.. ale na własnym podwórku do przepisów czy innych dóbr narodowych podchodzimy po macoszemu :(
KRK pisze:I bardzo proszę nie usuwać moich postów
Blue.. tak się rozkręca kolejna ślepa uliczka off topu. Była stosowna prośba o pohamowanie się z jałowymi i jątrzącymi wpisami. Czy jeden niewiele wnoszący slogan, to wszystko co osoba dorosła ma do powiedzenia w temacie, tym czy jakimkolwiek? W ten sposób zaszczuć można każdy ciekawy temat, gdy innym odejdą chęci dzielenia się istotnymi spostrzeżeniami. Korzystając z nowej świeckiej tradycji ponownie zabezpieczę się przed niekasowaniem nic niewnoszących głupot: "I bardzo proszę nie usuwać moich postów".
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 21 lutego 2012, 22:58

bluejeans pisze:Za kilkadziesiąt lat może nawet dogonimy cywilizowane kraje w tym temacie.
KRK pisze:W międzyczasie na zachodzie spoglądają na nas spode łba, co jest irytujące..
oj tak tak, przykłady ... szczególnie cztery dni temu tak patrzył prezydent jakże porządnego narodu przestrzegającego prawa, składając dymisję ... i za co? za przestrzeganie prawa?
bluejeans pisze:Bardziej zwróciłam uwagę na to, że jeśli czyjeś zachowanie mi nie odpowiada, to nie zwalczam tego zachowania metodami, które krytykuję, lub gorszymi.
tu się zgadzam
ja opinię o tej czy innej osobie to mam po przeczytaniu kilku, kilkunastu, kilkuset jego postów. a najlepiej to po wspólnej wyprawie w góry

mam zresztą swoją teorię która według mnie sprawdziła się już kilka razy:
wielcy "wojownicy" i "krzykacze" po wyprawie w góry z GSami zmieniają się, tzn. można wyczuć zmianę w treści i w sposobie pisania przez nich postów - ujmę to trochę humorystycznie : "cywilizują się" :lol:

więc zamiast tej twórczości literackiej, drodzy formułowicze - w góry

więcej na ten temat już nie będę pisał
i wróćmy do tematu (przypomnę: "Zejście ze szlaku w TPN"), Kasiu Ty też

a teraz idę lulu :hej:
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lutego 2012, 23:04

KRK pisze:Odpowiedź poznasz w dniu, w którym nawet nie będziesz się zastanawiał czy postąpiłbyś źle
Tak jak napisałem... jestem z założenia tchórzem. Więc pewnie odpowiedzi nie poznam. Bardzo bym chciał pójść na takie trasy, które są zakazane, a które mnie osobiście kręcą z racji chęci ich poznania - nie chodzi tu o trudności czy kozaczenie, ale po prostu o chęci - dam tu przykład grani Koszystej, Wołoszyna, grani od Błyszcza do Ciemniaka czy Kominiarskiego.
Póki co zakładam sobie, że po to tam nie ma szlaku, żeby mnie tam nie bylo.
Zresztą.... wszędzie jest dobrze tam, gdzie nas nie ma. Dobrze napisałeś, zakazany owoc kusi, czasem podwójnie. Ale w końcu po to są te znakowane ścieżki, żeby się dostosować. Troszkę mnie zaintrygowała Twoja propozycja, zamierzam z najbliższym czasie nieco poprawić swoją lichą wiedzę botaniczną. Może zauważać więcej na tych "zwykłych" szlakach. I niech to będzie taki kolejny punkt wtajemniczenia. Bezkolizyjny dla rezerwatów.



A Kasiu, Tobie proponuję dać sobie spokój, bo od kiedy sięgam pamięcią, piszesz od rzeczy, na poziomie kilkulatka, i często zastanawiam się, czy to TY piszesz te posty, czy Kubuś, tak niski jest ich poziom merytoryczny. Nie wspominając o umiejętności nawiązaniu do tematu. Żal - jak to zwykł pisać Świętej Pamięci Chariot.
adamek pisze:wielcy "wojownicy" i "krzykacze" po wyprawie w góry z GSami zmieniają się
Mówiłeś mi na Pilsku, że nie jestem na żywo taki nerwus, więc do mnie pijesz tym razem? :zoboc:
Ostatnio zmieniony 21 lutego 2012, 23:06 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 21 lutego 2012, 23:15

sokół pisze:Mówiłeś mi na Pilsku, że nie jestem na żywo taki nerwus, więc do mnie pijesz tym razem?
:P
oj tam, pisałem ogólnie :zoboc:
a że momentami jesteś nerwowy to sam potwierdzasz :P
więc zaczytuję innego GSa - "won" ... w góry haha
(zresztą najwyższa pora znów gdzieś uderzyć gdzieś w pagórki, jak kolana?)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lutego 2012, 23:21

Bolą, ale i swędzą.... Czas pokaże, urlop leci, kombinujemy...
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 21 lutego 2012, 23:53

Kasiu, wszystkie posty nie na temat usuwam, i każdy następny .Skargę możesz złożyć na mnie do Adminów.
Ostatnio zmieniony 24 lutego 2012, 10:54 przez HalinkaŚ, łącznie zmieniany 2 razy.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 lutego 2012, 8:35

KRK pisze:Dobromił powiedział/-a:
Ekolodzy ręce precz od przyrody !!!!
I bardzo proszę nie usuwać moich postów.

Można zostawić, tylko Dobromiłku zastanawiałeś się kiedyś czy dyskusja z Tobą zmierza w jakimkolwiek sensownym kierunku? Zdanie zmieniasz w zależności jak wiatr zawieje. Zaczynam podejrzewać, że w poprzednim wcieleniu pisałeś jedyne słuszne hasła dla dobra ustroju (a może zostały Ci z pierwszomajowych pochodów). "malujmy trawę na zielono" - to pisałem ja Dobromił, lat 10 I bardzo proszę nie usuwać moich postów
Wybacz, Wodzusiu. Kolejnym razem postaram się pisać prosto. Bez ironi i aluzji. Tak specjalnie dla Ciebie.

P.s. Mam bardzo mało czasu dzisiaj i nie zdążę przeczytać całości. Tak w skrócie - doszliście do wniosku, że pozaszlakowcy to największe zło w górach czy nie ?
Montenero

Post autor: Montenero » 22 lutego 2012, 8:57

a które mnie osobiście kręcą z racji chęci ich poznania - nie chodzi tu o trudności czy kozaczenie, ale po prostu o chęci
I tak jak Sokół napisał, mi się też kilka razy zdarzyło gdzieś zboczyć, wyłącznie w celach poznawczych, nawet historycznych, przyrodniczych, nie celem szerzenia dokonań na forach, napinania się jaki to jestem topograficzny przech..j i otrzymywać oklaski za zdjęcia na fejsryju i innych społecznościowych badziewiach.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 lutego 2012, 10:39

sokół pisze:Chyba Wołoszyna...
Racja zaraz poprawię. Tak to jest w pośpiechu jak się zagląda na forum.
Wiecie apropos zejścia ze szlaku, mnie również strasznie kręci, kręcą pewne miejsca, choćby ten "mój" nieszczęsny Wołoszyn, z drugiej strony jestem ciekaw, jak takie zimowe wejście spowoduję inwazję w ekosystem tejże góry.
Na pewno będę miał mniejsze opory wejść tam, gdzie sam nie mogę, ale inni tak( choćby z Przełęczy pod Chłopkiem na, wiadomo gdzie). Bo tak jak wspomniał Sokół, wszak można tam wejść z przewodnikiem, bądź mając uprawnienia. Ale na ten przykład na zamknięty odcinek Orlej już się będę sporo zastanawiał, a na pewno latem raczej tam nie zawitam, bo wiem, że został zamknięty dla ochrony zwierząt (zimą pewnie też tam nie wejdę); tak blu, jestem wybiórczy ;) .
bluejeans

Post autor: bluejeans » 22 lutego 2012, 11:00

laynn pisze:tak blu, jestem wybiórczy ;) .
no ale czym sobie zasłużyłam na te zwierzenia? ;)
cokolwiek piszę, to tylko głośno wyrażam swoją opinię, nikogo broń boże nie oceniam, daleko mi do tego :)

(w ogóle to uważam, że czasem za dużo w rozmowach na forum nadęcia, albo zacietrzewienia ;) stanowczo wolę lajt. to tak w ramach dygresji)
Pati

Post autor: Pati » 22 lutego 2012, 11:14

Montenero pisze:Cytat:
Pytałem swego czasu jednego z przewodników o trasy typu Koszysta, Woloszyn, grań od Pyszniańskiej do Ciemniaka - i nie widzial problemu.

Nie wiem co to za przewodnik był, ale Sokole, ściemniał nieprzyzwoicie. Na takie trasy (rezerwaty ścisłe) należy mieć OBOWIĄZKOWO zgodę Dyrekcji Parku wyłącznie (w 99%) wydawane dla instytucji naukowych i badawczych a nie dla kogoś widzi misie. Uzasadnienie takich badań też nie jest łatwe.
Mnie się wydaje, że przewodnik chciał przemknąć niezauważalnie, a nuż potencjalny klient nie wie, że jest tam rezerwat. A może ma jakieś konszachty z TPN-nem, a jak nawet nie to kasa zawsze wpadnie. A może jak trafi się na parkowca to i w łapę da z części tego co turysta zapłacił. A może tylko tak sobie gadał...
radko pisze:ogólnopolski miesięcznik o tematyce górskiej pozwolił sobie opublikować relację, podejrzewam, że czytelnika zdobywającego Żółtą Turnię
Ot ciekawsza relacja, celowe działanie, a pismo się lepiej sprzeda?
sprocket73 pisze:Ale jak w Tatrach Zachodnich prowadzi się rabunkową gospodarkę drzewną, jeżdzi się po lesie (po szlakach) ciężkimi maszynami... to jest wszystko cacy
Tam może i jest Tatrzański Park Narodowy, ale wszystkim 'rządzi' Wspólnota Leśna Uprawnionych 8 Wsi w Witowie, więc można powiedzieć, że robią co chcą za 'wypracowaną zgodą' jak to ładnie nazywają http://www.wspolnotalesna8wsi.pl/informacje/60026

I jak ma się do tego zbiór borówek, kiedy to masa zbierających włazi przez trawy, krzaki i dokonuje zbiorów. To nie jest krowa, że jak się jej nie wydoi, to ją wymiona bolą.
Także dla mnie to interes kwitnie nieźle.
KRK pisze:po słowackiej stronie. Szczena opada co się wyprawia w Dolinie Białej Wody albo Zachodnich
Po tym orkanie, który był w 2004 roku, to mają tam już pięknie wykarczowany las, można było posprzątać i teraz jest placu budowy jak nic. Nigdy nie zapomnę, jak drogą jechało się przy Tatrach słowackich w ciemnym lesie, a teraz nie ma tego lasu w niektórych miejscach i widać z ulicy szczyty... Tyle, że natura się też przystosowuje, to przecież tam mówili o kornikach czy innych robakach, co zagnieździły się w/na powalonych drzewach, a teraz jak się jeździ to las wygląda jak łąka z rozsianymi kwiatami, których nazwy nawet nie znam.

Pomysł KRK z poznaniem do pewnego stopnia roślin i zwierząt – ok, ale jednak pozostawię to innym. Nie czuję potrzeby znać każdej nazwy, a tym bardziej szukać na siłę. Botanik ze mnie żaden. Bardziej popodziwiam chwilę, zrobię zdjęcie o ile się będzie dało, nie zerwę czy zacznę nawoływać, bo tak mi się ubzdurało.. Wystarczy mi, że wiem, że w tą przyrodę powinno się ingerować jak najmniej i że jest pod ochroną.
sokół pisze:Mnie nęka jedno zagadnienie. Skoro mogę iść z uprawnionym przewodnikiem na Ganek, wchodząc w teren pozaszlakowy (mniejsza z tym, czy to jest rezerwat ścisły czy też po prostu zwykłe zejście ze szlaku w parku narodowym), to jak to się ma do ochrony tejże przyrod
Pomijając samą pokutę, to przewodnik jednak w jakiś sposób odpowiada za bezpieczeństwo, nie szukasz dojścia sam, tylko idziesz ścieżką, czy miejscami, które przechodzone są ileś tam razy. Zamiast więc łazić byle gdzie i szukać ścieżki (o ile jej nie znasz), to taki przewodnik wskaże ją, tyle, że każe sobie słono za to płacić.

adamek pisze:Walentkowy Wierch
Jak ktoś chce iść na Grań Główną, to trzeba cichcem ją robić, bo wpis do zeszytu śmierdziałby na odległość ;) Już nie wspomnę o nocowaniu na grani.
adamek pisze:Kominiarski
Tam podobno orły mieszkają, tyle, że nikt ich nie widział od dłuższego czasu? Jednak istnieje opcja że się tam znów zagnieżdża? Ktoś wie na ten temat coś więcej, a może się mylę?
laynn pisze:Wołoszyn
Tam jest siedlisko niedźwiedzia.
adamek pisze:Żółtą Turnię
Tutaj jakaś trawa czy mech, skąd nazwa.

Jak się mylę o te wyliczenia to proszę o korektę.


Co zakazane lepiej kusi, czy czego oczy nie widzą tego sercu nie żal?
Od lat były też rozmowy PZA, w celu udostępnienia pewnych rejonów wspinaczkowych http://wspinanie.pl/serwis/201103/08-kl ... ycerza.php miano iść na szereg różnych ustępstw, poruszać się w określonym czasie, o zachowaniu dobrego porządku to już wspominać nie trzeba, ale wszystko spełzło na niczym. W ten sposób, zamiast podchodzić ściśle ustaloną ścieżką pod ścianę, to trzeba unikać jej, żeby przypadkiem nie trafić na niej na jakiegoś filanca. TPN nie dość, że zawsze postawi na swoim, bo z nimi nie da się rozmawiać, to jeszcze wprowadza kolejne zakazy i likwiduje coś co było zawsze w historii środowiska Tatr. W ten sposób zamknięto jeden tabor, a próbuje się przenieść kolejny. Ogólnie to najlepiej, jakby wspinacze siedzieli tylko na Mnichu (choć już teraz tam niezły ścisk), teren jakby wzięty już na straty. Nic dziwnego, że potem rodzi się złość i jedni na drugi psioczą na siebie.

Tak samo akcja z młotkiem, rozumiem, że dziury po ciągle wbijanych i wybijanych hakach robią się coraz większe, więc ok, inicjatywa dobra , nie wbijajmy ich, ale czy nie da się wtedy tam zamontować czegoś na stałe? Zwykle teren nie jest przecież cały obitym, ale kluczowe miejsca, by nam psycha w tym miejscu lepiej działała ;) Tylko Świnica jest miejscem dozwolonym, można na niej ćwiczyć ile wlezie.

Jak napisał Viking - zimą wyznaję podobną zasadę. Jednak mam świadomość, że Tatry to nie Alpy i że o nasze góry trzeba dbać bo są mniejsze i nie może być w nich takiej samowolki. I szanuję na ile mogę tatrzańską przyrodę, buntuję się w sobie jak widzę na szlaku puszki, butelki czy innych śmieci, a co dopiero jak jestem gdzieś poza szlakiem... Wstyd mi za tych, którzy tu byli przede mną i zostawili po sobie te brudy. Ale też kiedyś słyszałam czy czytałam takie zdanie (nie pamiętam dokładnie kogo i jak brzmiało) ale chodzi o sam sens, że granie powinny być dla wspinaczy (nie umniejszam tu roli turysty), oczywiście z należytym im szacunkiem, a tereny pod nimi oprócz szlaków czy ścieżek powinny być rezerwatem.

Co napisałam to napisałam i sama bez winy też nie jestem. I nie zachęcam do schodzenia ze szlaku. Taka ma mentalność.
Montenero

Post autor: Montenero » 22 lutego 2012, 11:34

Pati pisze:Tam podobno orły mieszkają, tyle, że nikt ich nie widział od dłuższego czasu? Jednak istnieje opcja że się tam znów zagnieżdża? Ktoś wie na ten temat coś więcej, a może się mylę?
Owszem mieszkają co widziałem naocznie na szkoleniu z TPNu.

Pati pisze:adamek powiedział/-a:
Żółtą Turnię

Tutaj jakaś trawa czy mech, skąd nazwa.
Racja. Porastające skały porosty.

Pati pisze:Jak napisał Viking - zimą
Zimą nam się wydaję że nic się nie dzieję, że roslinek nie deptamy. Szkodzimy, i to bardzo. Tutaj musiałbym dołączyć trochę materiałów. Zostawiamy ślady, zapachy co powoduję u zwierząt zmianę kierunku migracji terenowej, nie mówiąc już o płoszeniu.
ODPOWIEDZ