: 22 lutego 2012, 11:52
KRK pisze:sokół powiedział/-a:
KRK, jedno mnie zastanawia w tym wszytskim. Namawiasz wszystkich do chodzenia jedynie po szlakach znakowanych. To naprawdę dobre, ale jak to by się miało do tejże wycieczki?
Wypadałoby coś mądrego napisać.. przykład od siebie.. relacja zaraz się uszczupli Przyśniło mi się, że tam byłem Omamy w gorączce po poprzednim dniu.. Pierwszy plus z dyskusji: poszła czystka
KRK, szkoda, że czystka poszła, bo to była bardzo ciekawa relacja. Nie zachęciła mnie do pójścia Twoimi śladami (za wysokie progi na moje nogi, i jak to sokół ujął ... też tchórzostwo z drugiej strony ), ale przeczytałam z przyjemnością, obejrzałam zdjęcia :> Nie powinno sie schodzić z oznaczonego szlaku, chodzić tam, gdzie jest rezerwat i wstęp wzbroniony. Ma na celu ograniczenie ruchu turystycznego, co udaje się pomimo, że zdarza się odwiedzić zakazane miejsca Ciekawość i chęć poznania nowego, coś więcej niż ogólnie dostępne, jest wielka, respekt i szacunek do przyrody, myśl o zachowaniu rzadkich gatunków roślin w lecie i niepokojenie zwierząt to druga strona medalu. Co jest dla kogo ważniejsze, z jakimi refleksjami wchodzimy do rezerwatu? Mi wystarczają ogólnie dostępne szlaki, sporo jeszcze mam do przejścia, choć pewnie i mi zdarzyło się wejść mniej lub bardziej nieświadomie tam, gdzie nie trzeba, zerwać jagody po drodze... Może nie róbmy tego nagminnie i wszystko będzie w porządku? Pocieszające jest, czytając posty w tym temacie, że macie/ mamy świadomość, poczucie winy ? schodząc ze szlaku i to chyba dobry objaw?