Wejście na Kościelec
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
Chyba na każdego inaczej działa ta góra. Ja się tych płyt bałam. Byłam tam w listopadzie i nie dałam rady wejść wtedy na sam szczyt. Gdyby nie pomoc to i bym nie zeszła. Nie jestem za wysoka może dlatego miałam problem i z podciąganiem się i potem ze schodzeniem. Musiałam się dosłownie zsuwać po tych płytach. Zimowe wejście natomiast bardzo dobrze wspominam i już takich lęków nie miałam. Ale Kościelec sprawił mi największą trudność do tej pory. Polecam Przełęcz pod Chłopkiem, widoki ładne, kilka miejsc trudniejszych jest z klamrami.
I po co było to wszystko czytać...? Ja poszedłem tam ( zostałem zabrany ) pierwszy raz x lat temu bez jakiejkolwiek świadomosci na temat warunków wejscia. I co ? Było o.k. Luzik. I dlatego z pewnym zdziwieniem czytam niektóre opinie.kasiula pisze:Mnie w planach w tym roku czeka zmierzenie się z tym potworem. Aż strach chodzić tyle się naczytałam
Niebezpieczny jest tylko tłum. a reszta ? Przy dobrej pogodzie i suchej skale to pikuś.
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
No właśnie, polecam start nie później niż o4.00. Rewelacja pusto, wygodnie, a po kilku godzinach schodzimy luzacko w upale i opalamy się gdy jelenie z jęzorem po kolana wchodzą do góry.Mariusz G. pisze:Niebezpieczny jest tylko tłum.
Sam możesz wybierać los, zrozum to, wejdź na szczyt! - Adam Sikorski
NORMALNOŚĆ TO ILUZJA. TO CO JEST NORMALNE DLA PAJĄKA ... JEST CHAOSEM DLA MUCHY - Morticia Addams
NORMALNOŚĆ TO ILUZJA. TO CO JEST NORMALNE DLA PAJĄKA ... JEST CHAOSEM DLA MUCHY - Morticia Addams
Kościelec to taka specyficzna góra, o której można usłyszeć w zasadzie skrajne opinie. Nie wiem, czy jest w Tatrach druga taka. Niektórzy wchodzą tam bez najmniejszych problemów, inni zaś widzą w Kościelcu górę strachu.
Moje podejście akurat zakończyło się nieco pechowo, i póki co nie planuje powrotu, ale może kiedyś.
Z przeważających opinii wynika jednak, że nie jest tak źle i powinieneś dać rade.
A inne szlaki :
O Szpiglasowym już wspomniano, ale warto . Podobnie Wołowiec.
Od siebie dodam jeszcze Staroroboczański - wariantów jest conajmniej kilka. Ja szedłem od Trzydniowańskiego i ten kierunek polecam.
Moje podejście akurat zakończyło się nieco pechowo, i póki co nie planuje powrotu, ale może kiedyś.
Z przeważających opinii wynika jednak, że nie jest tak źle i powinieneś dać rade.
A inne szlaki :
O Szpiglasowym już wspomniano, ale warto . Podobnie Wołowiec.
Od siebie dodam jeszcze Staroroboczański - wariantów jest conajmniej kilka. Ja szedłem od Trzydniowańskiego i ten kierunek polecam.
Mariusz na Kościelec może wdrapać się bez problemu prawie każdy, ale przy schodzeniu łatwiej jest osobom wyższym to moje zdanie - mnie brakowało jakichś 15 cm w dwóch miejscach - Tobie było łatwiej bo jesteś o jakieś 20 wyższy ode mnieMariusz G. pisze:Ja poszedłem tam ( zostałem zabrany ) pierwszy raz x lat temu bez jakiejkolwiek świadomosci na temat warunków wejscia. I co ? Było o.k. Luzik. I dlatego z pewnym zdziwieniem czytam niektóre opinie.
Niebezpieczny jest tylko tłum. a reszta ? Przy dobrej pogodzie i suchej skale to pikuś.
ale generalnie górka jest śliczna i warto się na nią wdrapać - może kiedyś wybiorę się jeszcze raz
Ostatnio zmieniony 02 kwietnia 2013, 20:22 przez GosiaB, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Ja mam 160 w kapeluszu i jakoś nie miałem trudności przy zejściu wydaje mi się że to indywidualna sprawa jeśli chodzi o zejście i wyjście , ale fakt jest faktem że z Kościelca robi się górę strachu a niepotrzebnie według mnie. To jeden z najpiękniejszych tatrzańskich szczytów w mojej opinii.GosiaB pisze:przy schodzeniu łatwiej jest osobom wyższym