konsultacja w sprawie beskidu śląskiego
Moderator: Moderatorzy
konsultacja w sprawie beskidu śląskiego
Drodzy forumowicze mam do was prośbe. Planuje wyjazd w beskid śląski na 4 dni z 3 noclegami w schroniskach.Namiotów nie zabieramy.Prosiłbym o propozycje szlaków godnych polecenia i schroniska do spania przez was sprawdzonych . Będziemy chodzić z pełnymi plecakami.Ważna sprawą jest jeszcze to że w pierwszy dzień dopiero bedziemy ruszać w góry około 13 godz gdyż musze dojechać samochodem w te okolice a mam z 350-400km więc 1 dzień bedzie na rozruch.Będe bardzo wdzieczny za pomoc i z uwagą rozważe wasze propozycje .
Pozdrawiam .
Pozdrawiam .
Robson rozumiem, że trasa to ma być pętla, tak aby wrócić do samochodu w ostatni dzień?
W pierwszy dzień polecam dojechać pod stacje Szyndzielnia. Iść niebieskim (potem czerwonym) szlakiem do schr. na Szyndzielni i następnie na Klimczok i zejść do schr. Klimczok (obsługa jak i schronisko całkiem sympatyczne). Dalej to w zależności od tego ile jesteście w stanie przejść. Możecie udać się w kierunku Baraniej Góry, a potem do Wisły i do Brennej, a stamtąd na Błatnią i wrócić pod Szyndzielnie- to tak po krótce.
Nie wiem czy jesteście już w 100% zdecydowani na Beskid Śląski, ale ja wolę jakoś B. Żywiecki. W Śląskim jest sporo szlaków na których jest masa klapkowiczów (czuje się bliskość takich miast jak Szczyrk, Wisła, Ustroń etc) i moim zdaniem w Żywieckim są ciekawsze trasy .
W pierwszy dzień polecam dojechać pod stacje Szyndzielnia. Iść niebieskim (potem czerwonym) szlakiem do schr. na Szyndzielni i następnie na Klimczok i zejść do schr. Klimczok (obsługa jak i schronisko całkiem sympatyczne). Dalej to w zależności od tego ile jesteście w stanie przejść. Możecie udać się w kierunku Baraniej Góry, a potem do Wisły i do Brennej, a stamtąd na Błatnią i wrócić pod Szyndzielnie- to tak po krótce.
Nie wiem czy jesteście już w 100% zdecydowani na Beskid Śląski, ale ja wolę jakoś B. Żywiecki. W Śląskim jest sporo szlaków na których jest masa klapkowiczów (czuje się bliskość takich miast jak Szczyrk, Wisła, Ustroń etc) i moim zdaniem w Żywieckim są ciekawsze trasy .
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt
http://tomaszplaszczyk.pl/
http://tomaszplaszczyk.pl/
robson a kiedy planujesz ten wyjazd pytam bo może miałbym rozwiązanie w kwestii parkingu, borobson pisze:Planuje wyjazd w beskid śląski na 4 dni z 3 noclegami
tam parking trochę by kosztował, a możesz zaparkować u mnie na placu i dojechać pod Szyndzielnię autobusem MZKTomeKSG pisze:polecam dojechać pod stacje Szyndzielnia.
większy, ładniejszy, mniej rozdeptany. Nic dodać nic ująć Śląski nadaje się idealnie na jednodniowy wypad na jakąś górkę, ale na kilka dni to sobie nie wyobrażam...TomeKSG pisze:ale ja wolę jakoś B. Żywiecki.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Moim zdaniem jeden z fajniejszych szlaków to odcinek z Baraniej Góry na Skrzyczne Całkiem przyjemne widoki. Ale to według uznania... na obu końcach tego odcinka znajdują się schroniska
KARPACKIE ŚCIEŻKI - blog - http://karpackiesciezki.blogspot.com
robson ja parę lat temu nocowałem na Stożku. Żadnych negatywnych wspomnień. Ognisko mieliśmy do póóóźna w noc (drzewo trza było samemu z lasu, ale jest pełno). Jedyne co to posiłki trochę drogawe były
Ale mieliśmy własne żarcie i nikt nie wyrażał sprzeciwu jak na śniadanie zajęliśmy dwa stoły naszymi specjałami.
Nie wiem jak teraz. Ale wtedy było ok.
Ale mieliśmy własne żarcie i nikt nie wyrażał sprzeciwu jak na śniadanie zajęliśmy dwa stoły naszymi specjałami.
Nie wiem jak teraz. Ale wtedy było ok.
Potwierdzam to co napisał Królik. Schr. na Stożku wspominam miło. Nam też obłsuga nie sprawiała problemu by siedzieć w jadalni dłużej niż jest normalnie bufet otwarty.
Na Soszowie w jadalni widniała karta "Zakaz spożywania własnych posiłków". Jeślibyście tam nocowali to może ten (śmieszny) zakaz by was nie obowiazywał.
Na Soszowie w jadalni widniała karta "Zakaz spożywania własnych posiłków". Jeślibyście tam nocowali to może ten (śmieszny) zakaz by was nie obowiazywał.
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt
http://tomaszplaszczyk.pl/
http://tomaszplaszczyk.pl/
na Stożku spałem raz. negatywnych zdarzeń ze strony obsługi nie było, pozytywnych zresztą też nie. Byliśmy im po prostu całkowicie obojętni i mieli to w d..e, czy ktoś przyszedł czy nie. Oczywiście lepsza taka opcja niż jakby mieli się czepiać. Natomiast na Soszowie nie spałem i choć schronisko wygląda z zewnątrz sympatycznie to jest to obiekt prywatny i opinie o nim są różne...
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"