Magia Babiej Góry

Porozmawiasz tu o szlakach, trudnościach na nich, znajdziesz propozycje wycieczek dla początkujących i zaawansowanych. Przeczytasz także informacje dotyczące schronisk, parków narodowych i krajobrazowych znajdujących się na terenie Beskidów i Pienin. Podyskutujesz na temat Beskidu Żywieckiego, Śląskiego, Sądeckiego, Niskiego, Makowskiego, Wyspowego oraz Pienin i Gorców.

Moderator: Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 grudnia 2007, 7:36

Grzegorz pisze:OK! Ja też się już na ten temat nie będę wypowiadał, ale zadam jeszcze jedno pytanie Noelowi. Czy wspinanie się jest aż takie bezpieczne? Podczas wspinania się też giną ludzie a jednak zaczynasz się wspinać i planujesz to robić na większą skale.
Hmmm nie wiem jak odpowiedzieć ... , na razie nie wspinam się w górach tylko ćwicze bezpiecznie na panelu ( mimo że to panel sprawdzam wszystko przed kazdym wejsciem ) , co bedzie pozniej ... pewnie masz racje , adrenalina i Jck ciagnie czlowieka coraz wyzej :P . Jezeli zaczne to od rzeczy najlatwiejszych i ciagle w gore . Wspinanie rzeczywiscie jest niebezpieczne i statystycznie wiecej ludzi ginie niz podczas uprawiania zwyklej turystyki.

Ale zeby nie pozostac Ci dluznym Grzegorzu .... , wiem ze pracujesz i sporo jezdzisz chyba autem . Czy nie uwazasz tego za niebezpieczne ? bo przeciez duzo ludzi ginie w wypadkach :) ?
MałaBee

Post autor: MałaBee » 06 grudnia 2007, 7:44

Grzegorz pracuje przy tworzeniu stron internetowych i dojeżdża tylko do domu autem :). I widzisz drogi Noelu, że każdy pnie się w górę i każdy wie na ile to jest niebezpieczne, dlatego nie zaprzeczaj że kategorycznie nie wolno tam iść. Temat uważam za wyjaśniony :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 grudnia 2007, 7:54

Nigdy nie zaprzeczałem , po prostu zwracalem uwage na to zeby minimalizowac niebezpieczenstwo , przygotowywac sie solidnie do postawionych sobie celow , polegac na sobie , byc rozwaznym i ostroznym w tym co sie robi . Peace.
MałaBee

Post autor: MałaBee » 06 grudnia 2007, 7:56

A czy komuś zarzucasz nierozwagę? Chyba każdy na tym forum jest świadomy tego co robi. Nikt nie będzie przecież we mgle wyruszał na takie szlaki i każdy wie na ile go stać. Uważam że na tym forum są ludzie odpowiedzialni i tego nie trzeba nikomu tłumaczyć a na zjazd pojadą osoby które będą chciały bo już to wielokrotnie mówię że nikogo na siłe nie zmuszamy. PEACE :peace:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 grudnia 2007, 8:07

MałaBee pisze:A czy komuś zarzucasz nierozwagę? Chyba każdy na tym forum jest świadomy tego co robi. Nikt nie będzie przecież we mgle wyruszał na takie szlaki i każdy wie na ile go stać. Uważam że na tym forum są ludzie odpowiedzialni i tego nie trzeba nikomu tłumaczyć a na zjazd pojadą osoby które będą chciały bo już to wielokrotnie mówię że nikogo na siłe nie zmuszamy. PEACE :peace:
No tak , wspomniałem o nierozwadze , ale nikomu jej nie zarzucilem, staralem sie pisac ogolnikowo ;) . Co do odpowiedzialnosci ... nie znam wiekszosci , Tych co poznałem w górach uwazam za odpowiedzialnych chociarz Michał czasem jakby to okreslić "balansował po krawedzi" .
Co do chodzenia w trudnych warunkach jak mgła , którystam stopien zagrozenia lawinowego , silny wiatr i minusowa temperatura ...? Nie pisz ze nikt jak sama poszlas :D Z reszta sie zgadzam :) .
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 grudnia 2007, 9:52

Chciałem i ja napisać ,jako że zdarzało mi się wchodzić na Babią zimą i to przez Perć Akademików (nie było wówczas zakazu!, nie było łańcuchów a klamer było trzy ) tyle ,że wchodziliśmy zazwyczaj z Ryzowanej a właściwie to wjeżdżaliśmy na saniach konno do ówczesnej granicy Parku przy czarnym szlaku (przy schronie ,który sfocił pięknie Mosorczyk podczas swojej wyprawy tym szlakiem) nocowaliśmy w schronisku i dopiero rano szliśmy na Babią ( było -9 i piękna słoneczna pogoda (marzec 1978) potem wchodziłem tą trasą 3 krotnie tyle , że przez Bronę.... nigdy nie czułem zagrożenia ,może dlatego że szedłem w towarzystwie miejscowych i sam za takiego się uważałem...dzisiaj raczej dalej niż do schroniska ,no może jeszcze pod Bronę wszedłbym zimą bez strachu ,no ale to ze względu na slabszą kondycję związaną z wiekiem (latem wchodzę bez problemu :) )
Jestem za to wielkim przeciwnikiem zjazdów z Babiej na nartach i deskach w miejscach niedozwolonych ! Jako przykład bezmyślności niech posłuży ta relacja: http://www.babiagora.fora.pl/fotografia ... ,1017.html
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 grudnia 2007, 19:35

A ja uważam, że wszystko jest możliwe, jeżeli ktoś tylko widzi w tym sens i cel. Nie należy tego kwestionować. Jedyny szczegół, który odróżnia w takich sytuacjach głupotę od roztropności na szlaku to....pokora.

Bez pokory nie ma szans, żeby kiedyś, coś, komuś się nie stało. A im dalej w las, tym więcej drzew...być powinno, chce się dodać. Wbrew temu, co można sądzić, im więcej człowiek się wspina / chodzi po trudnych szlakach, tym więcej pokory powinien mieć w sobie.

To coś takiego, co nazywa się osiągnięciem poziomu świadomej niekompetencji. Im więcej wiesz, tym jesteś bardziej przekonany, że wiesz mniej. I włącza się lampka ostrzegawcza.

W górach, oprócz głupoty i brawury, zgubić nas może chyba tylko rutyna. I przekonanie, że "tam, to będzie pikuś i na pewno wejdę".
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 grudnia 2007, 21:37

Zatem Noel otwarcie i szczerze. Uważasz mnie za nieodpowiedzialną osobę w górach?
Tak jest. Do gór czuję wielki respekt i pokorę, Nigdy nie schodzę ze szlaków (te 1,5m każdemu się może zdarzyć - to przecież nic strasznego), a tym bardziej nie wchodzę na nieznakowane ścieżki i szczyty. Również nigdy po przejściu szlaku nie uważam że jest on łatwy bo nawet po tym że 18 razy zdobyłem szczyt Babiej Góry to we wrześniu stojąc u jej stóp zrezygnowałem z dalszego podchodzenia na jej szczyt czerwonym szlakiem od Markowych Szczawin widząc lód na kamiennych schodach. Po prostu nigdy nic na siłę nie robię i jeśli jest zagrożenie to nie lekceważę go i rezygnuję jeśli ono występuje.
No i Sam odpowiedziałeś na pytanie które mi zadałeś :) , uważam tą odpowiedź za jak najbardziej prawdziwą !! Jest w Tobie troche górskiego szaleństwa ( to balansowanie na krawędzi chyba za ostro zabrzmiało ) , ale rozwaga przyćmiewa tę cechę :spoko:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 grudnia 2007, 22:57

tutaj juz wszystko zostało powiedziane :hura: ten temat jest jednak kontrowersyjny,ale najwazniejsze ze sa miedzy nami róznice i co najbardziej cieszy potrafimy sie porozumiec,chociaz atmosfera była gorąca :evil:
ciubaryk

Post autor: ciubaryk » 07 grudnia 2007, 6:58

Witam miłych forumowiczów. Na początek chcę parę słów powiedzieć do MałejBee. Otóż jestem chyba najmłodszym członkiem forum, gdyż mam dopiero 9 lat. A te 9 lat mam ze względu na to iż jestem urodzony 29 lutego... Nie wiem czy MałaBee jest rzecznikiem prasowym Mosorczyka, czy Forum, ale przy każdym złym ustosunkowaniu się do tematu zimowego wyjścia na Babią Górę nie pozostawia na każdym suchej nitki. To, że w zimie raz udało Wam się wejść szczęśliwie na BG z Mosorczykiem - to musicie podziękować Opatrzności Bożej. Czytam te Wasze różne posty i o ile mi wiadomo, to Mosorczyk tak na dobre chodzi po górach od dwóch lat. A Ty? Poza tym co to za doświadczenie mi przytaczasz u Mosorczyka, że w tym roku był na BG 18 razy, a raz w przeciągu dnia zdobył ją aż 4 razy. Dla mnie chodzenie po górach to ma być przyjemność, przybliżenie piękna gór, być bliżej Boga - JAK SAM PAPIEŻ JPII mawiał. A Mosorczyk może nadawałby się tylko co najwyżej do Księgi Guinnessa i tyle. Albo co to za porównywanie Baraniej Góry zimą do Mont Everest. To tak jakbyś porównała wielkość wózka dziecięcego do Wieży Eiffla. Dziękuję kolegom rozsądnym z forum (Noelowi, Kipsowi i chyba najmłodszemu Petemu) za trzeźwe i rozsądne podejście do sprawy. Chcecie wejść zimą na BG - wchodźcie, ale nie przekonujcie innych jakie to łatwe i proste. Komunikaty GOPRowców na pewno nie są wyssane z palca. a nieliczenie się z ich opinią to tak jakbyś łąmała przepisy drogowe - raz się uda, a raz nie. Życzę tylko powodenia....
Awatar użytkownika
Grzegorz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1677
Rejestracja: 08 maja 2007, 22:47
Kontakt:

Post autor: Grzegorz » 07 grudnia 2007, 7:20

Noel pisze:Ale zeby nie pozostac Ci dluznym Grzegorzu .... , wiem ze pracujesz i sporo jezdzisz chyba autem . Czy nie uwazasz tego za niebezpieczne ? bo przeciez duzo ludzi ginie w wypadkach ?
No jeżdżę sporo autem. Jak musze to i latam samolotem i robie inne rzeczy jeszcze, które też mogą być powszechnie uważane za niebezpieczne. Każdy z nas robi i właśnie to chciałem Ci pokazać, tylko jakbyśmy szli dalej Twoim tokiem myślenia i wszędzie przeliczali statystyki ile ludzi ginie podczas robienia czegoś i od tego uwarunkowywali swoją decyzje a nie od własnego rozumu i aktualnej sytuacji w jakiej się znajdujemy to w ogóle nie wychodziłbym z domu, gdzie zresztą też zdarzają się wypadki i giną ludzie.
zdobyć świata szczyt...
Awatar użytkownika
Grzegorz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1677
Rejestracja: 08 maja 2007, 22:47
Kontakt:

Post autor: Grzegorz » 07 grudnia 2007, 7:31

ciubaryk pisze:Mosorczyk tak na dobre chodzi po górach od dwóch lat.
Ja chodzę conajmniej od 15 lat i byłem w górach z Mosorczykiem już kilka razy i wcale nie czuje się od niego lepszy czy bardziej doświadczony. W górach trzeba patrzeć przede wszystkim na aktualne warunki pogodowe, a doświadczenie może tylko pomóc nam w przewidywaniu pewnych sytuacji. A jeśli chodzi o przewidywanie sytuacji pogodowych to nie znam nikogo lepszego niż właśnie Mosorczyk.
Więc jeśli nie znasz sytuacji w klubie to zapraszamy Cię drogi Ciubaryku na którykolwiek zjazd (niekoniecznie zimowy) i zobaczysz jaka tam jest organizacja i atmosfera.
ciubaryk pisze:Chcecie wejść zimą na BG - wchodźcie, ale nie przekonujcie innych jakie to łatwe i proste.
My nie przekonujemy nikogo. Organizujemy zjazd, kto chce to się wpisuje i przyjeżdża na własną odpowiedzialność. Nikt nie ma z tego żadnych korzyści niezależnie czy przyjadą 3 osoby czy 10, ale jak to mówią w grupie raźniej ;)
zdobyć świata szczyt...
ciubaryk

Post autor: ciubaryk » 07 grudnia 2007, 7:32

Odniesienia MałejBee do tych spraw potraktowałem jako wspólne z tobą poglądy. Dlatego nazwałem ją ,,rzeczniczką prasową". Więc uzgodnijcie swoje stanowiska, bo przecież razem byliście na BG zimą... To po pierwsze. A po drugie, choć się jeszcze nie znamy - może kiedyś... drażni mnie w Twoich relacjach temat ,,Jelinka". Podobno sprawa ,,Jelinka" - jak wynika z relacji - wypłynęła na zjeździe Klubu na Hali Krupowej. Z relacji wynika, że Adminowi ,,urwał się film"... Dziwię się, że bez przerwy w Twoich relacjach pojawia się ten temat. Mnie by było wstyd za to, że jako czołowemu działaczowi forum, organizatorowi zjazdu coś takiego się przytrafiło. Osobiście nie lubię ludzi pijących i palących w górach papierosów. Co to za przyjemność. Mogę to wybaczyć, była impreza, ale nie w każdej relacji chwalić się tym, co nie przystoi na prawdziwego turysty. Ja w każdym razie na takim zjeździe powiedziałbym Ci (o ile by to do Ciebie dotarło), co o tym sądzę. Trzecia sprawa: częso chwalisz się tym, że twoim pożywieniem w górach jest jakaś tam koniczynka. Wiem, że twoje relacje upiększasz, ale nie rób sobie jaj. To chyba tylko na deser ją spożywasz, bo nie wierzę, żę będąc na szlaku kilka, czy kilkanaście godzin nie masz normalnego pożywienia. Ciekawe, co będziesz jadł na zimowym wejściu na BG - myślę, że latem skosiłeś tę koniczynkę i masz zrobione zapasy ze siana. Smacznego. Więcej pokory, a tak swoją drogą to mam pytanie: czy byłeś w wojsku? Życzę udanej imprezy w Pieninach, trzeźwa głowa do góry. Przepraszam za ostry ton, ale jak wspomniałem relacje z jelinkiem w każdym poście mnie drażnią.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 07 grudnia 2007, 8:58

Mosorczyk pisze:I CZASEM WYLUZUJ!! BRAK CI TEGO BARDZO... CZASEM TRZEBA POŻARTOWAĆ BO PRZECIEŻ TAK SZTYWNO NIE MOŻE BYĆ...
:spoko:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 07 grudnia 2007, 10:27

ciubaryk ja byłem w wojsku i prosze Cie ochłoń troszke,ludzie tutaj pisza rzeczy przyjazne i szczere i fajnie by było jakby tak zostało....
ODPOWIEDZ