Poznajmy Sudety
Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy
Gosiu, wiesz jak to mówią: "lepiej nosić, niż się prosić".
W czasach kiedy byłam w Górach Stołowych, nie miałam jeszcze kijków, a pamiętam, że w kilku miejscach bardzo by się przydały - niezależnie od pogody, można trafić na śliskie kamienie, wilgotne przejścia po deskach, wtedy dla zachowania równowagi kije warto mieć.
W czasach kiedy byłam w Górach Stołowych, nie miałam jeszcze kijków, a pamiętam, że w kilku miejscach bardzo by się przydały - niezależnie od pogody, można trafić na śliskie kamienie, wilgotne przejścia po deskach, wtedy dla zachowania równowagi kije warto mieć.
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
Dziękuję Moi Mili, wezmę więc te moje metrowe kije
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Do ekspertów.
Nigdy nie byłem w Karkonoszach a planuje się wybrać na 1 dzień z Tychów - da się zrobić.
Co polecacie zgodnie z poniższymi warunkami:
- trasa koniecznie dająca zamknąć się w pętle,
- dystans do ok. 20 km,
- czas bez gonienia: do 10 godzin,
- oczywiście żeby trasa była widokowa,
- mogą być tłumy - nie przeszkadza mi to ale....
- żeby nie było Śnieżki (najlepsze na deser).
Aha, jestem totalnym laikiem w tym temacie. Na razie nie mam nawet mapy.
Nigdy nie byłem w Karkonoszach a planuje się wybrać na 1 dzień z Tychów - da się zrobić.
Co polecacie zgodnie z poniższymi warunkami:
- trasa koniecznie dająca zamknąć się w pętle,
- dystans do ok. 20 km,
- czas bez gonienia: do 10 godzin,
- oczywiście żeby trasa była widokowa,
- mogą być tłumy - nie przeszkadza mi to ale....
- żeby nie było Śnieżki (najlepsze na deser).
Aha, jestem totalnym laikiem w tym temacie. Na razie nie mam nawet mapy.
Z mojej strony polecam czerwonym szlakiem ze Szklarskiej Poręby do schroniska Na Hali Szrenickiej ,następnie dalej czerwonym do Śnieżnych Kotłów i ze śnieżnych kotłów żółtym szlakiem do schroniska Pod Łabskim Szczytem ,następnie tym samym żółtym zejdziesz do szklarskiej poręby ,szlak ma około 20 km, 10 godzin starczy, w razie czego dodaj sobie 1,5 godziny np. na obejrzenie wodospadu kamieńczyka ,ale jak tam pojedziesz w Karkonosze to zapewniam że będziesz tam chciał wrócić za wszelką cenę ,lecz muszą stopnieć śniegi gdyż w zimowych warunkach czas się wydłuża ,no i z odcinkiem żółtego szlaku między śnieżnymi kotłami a schroniskiem pod łabskim szczytem może być problem ( może być zamknięty ten szlak kiedy zalega śnieg).
Filanc Cieszę się, że zamierzasz odwiedzić Karkonosze. Podaj przybliżony termin, ponieważ szlaki są niektóre w okresie zimowym zamknięte, choćby żółty, o którym pisze robson . Odwiedzenie Śnieżnych Kotłów jak najbardziej wskazane, tylko po zejściu śniegu możliwe od spodu jak i od góry. Można również połazić od Karpacza - św. Wang do Samotni, powrót do Polany i przez Pielgrzymy na Słonecznik, dalej przejście do Przełęczy Karkonoskiej i zejście do Karpacza to również zajmie około 10 godzin i ciut powyżej 20 km.
Moze być tu i ówdzie mokroFilanc pisze:cała trasa będzie ,,czysta" ?
Możesz wrócić troszkę inaczej np prze źródła Łaby , Vosecką budę w to samo miejsce , Szklarska Poręba ma tą zaletę że jest tam wielki darmowy parkingrobson pisze:ze śnieżnych kotłów żółtym szlakiem do schroniska Pod Łabskim Szczytem
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
Proponuję poczekać na prawdziwą wiosnę i ruszyć tak:
viewtopic.php?t=7374
albo tak:
viewtopic.php?t=7761
viewtopic.php?t=7374
albo tak:
viewtopic.php?t=7761
Przez Wilczą Porębę żółtym do Kotła Łomniczki , dalej Dom Śl. Na Śnieżkę nie musisz wchodzić , możesz trawersować niebieskim szlakiem. Dalej Czarnym Grzbietem przez Jelenkę do Sowiej Przełęczy . Możesz zejść czarnym do Dolnego Karpacza lub podejść na Skalny Stół i schodzić żółtym ( na tym szlaku nie ma żywego luda ) .
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Niemniej polecam zapoznać się choć trochę z literaturą dotyczącą kultury i historii regionu . Wszelkich ciekawostek i tajemnic związanych z tym obszarem . Warto , bo to temat niezwykle interesujący i pozwala podczas wędrówki spojrzeć trochę inaczej na na otaczający na świat.Niezwłocznie je przeczytam.
Na początek polecam książki-przewodniki J.Lamparskiej oraz artykuły z "Odkrywcy" .
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus