a u "nas" się tak "szkoli"?bluejeans pisze:Tylko po co na dzień dobry nowych użytkowników szkolić, żeby nie zamieszczali broń boże publicznych zaproszeń
Konkursy - dyskusje, propozycje itp.
Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy
Robertowi objawił się duch św. i rzekł: chłopaku, nie zamieszczaj "pewnych" ogłoszeń na forum!Dzwonek pisze:a u "nas" się tak "szkoli"?
To tylko przykład. Szkolenie -> nauka, płynie z panujących (zastanych) praktyk.
Aniu, Twoje reakcje są naturalne. podobnie reakcje adamka. Mamy po prostu odmienny pogląd na ten akurat temat. Tyle, że w wymianie poglądów głównie ja staram się w miarę komunikatywnie argumentować. (nie podpierając się sarkazmem, chociaż tak zachęcacie)
Wasz koronny argument: bezpieczeństwo, czytam: wygoda - przynajmniej adamek był na tyle szczery, by to powiedzieć prawie wprost (i za to szacunek)
Żeby nie było niejasności, każdy ma prawo do jednego i drugiego. Pytanie, czy aby czasem nie przesadzacie, wyolbrzymiając pewne trudności? Ale to sobie każdy sam niech odpowie.
Vision pisze:To nie w tym rzecz, tylko po opowiadaniach co niektórych czułem jakiś taki wielki respekt do tej góry, a sam dobrze jej nie znałem i nie wiedziałem czego mam się po niej spodziewać, więc moim zdaniem nieodpowiednie by było wchodzić tam z kimś kogo się nie zna w zimowych warunkach Ale teraz już wiem, że wcale tak strasznie tam nie jest
[edit] zresztą, kto chciał zrozumieć, ten zrozumiał. do pozostałych żadne argumenty nie dotrą. też spasuję.
Aniu, a wiesz, co to tendencja?Dzwonek pisze:Julka, a byłaś na Kościelcu? chociaż latem?
...
Ja tu nie widzę obecnie rozróżnienia pomiędzy niezapraszaniem na wyprawy trudniejsze, od niezamieszczania zaproszeń na wyprawy lajtowe.
Modne jest niezapraszanie.
(mnie góry obchodzą dokładnie tyle, co każdy inny zakątek Ziemi, ale ja tu jestem wybrykiem, jest za to sporo ludzi, którzy do gór się garną. To im potrzeba wsparcia. Nie każdy będzie miał odwagę pytać, nie każdy będzie miał śmiałość się "wpraszać")
Jak chcecie sprawdzić człowieka, którego nie znacie? Skoro nie może liczyć na jakiekolwiek zaproszenie. Też kiedyś byłaś tu nowa.
ps. można szukać przeszkód, a można szukać rozwiązań.
może nie zauważyłaś tych:bluejeans pisze:niezamieszczania zaproszeń na wyprawy lajtowe.
22 kwietnia - Dolina Chochołowska w poszukiwaniu krokusów.
28.04 - 6.05. 2012 Kilka pasm górskich - KGP
5-6 maj 2012 Beskid Żywiecki - Babia Góra
12 maja - GS Orientacja Cup - Grupa Klimczoka
18-20 maj 2012 Góry Kaczawskie/Góry ołowiane - kraina wygasłych wulkanów
25-27 maja 2012 Oldskulowa wędrówka po Beskidzie Niskim
kto chce to coś na pewno znajdzie6-10.06.2012 Nieregulaminowe zaproszenie W JAKIEŚ GÓRY na długi czerwcowy weekend
Julka (tak przy okazji - ładne imię.. )
Co do tych zaproszeń... One w gruncie rzeczy rzadko mają sens. Rzadko kiedy trafisz w czyjś gust.
Widzę po swoich zaproszeniach. Najpierw było Pilsko. Pojechało kilka osób, było fajnie, była akcja.
Potem Czupel i Magurka. Tu ludzie mysleli chyba, że będzie nas GOPR ściągał z Hrobaczej Łąki, więc w ramach poszukiwań adrenaliny ściągnęli masowo.
Niestety, dwie zguby (i84 i Vision) znalazły się same, GOPR nie był potrzebny i nic się nikomu nie stało.
Widocznie było strasznie nudno i drętwo...
No bo akcja Chodzenia na orientację już nie ma praktycznie w ogóle odzewu i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu napiszę o tym, że mam to w nosie, bo zgłosiło się chyba pięć osób.
I dali mi jakieś pochwały do profilu, przez które wyglądam jak kujonek w okularach w pierwszej ławce, a tak naprawdę motywacja mi bardzo upadła do rzucania pomysłów, które jeszcze mam...
Bo co mi z tych pochwał, skoro ludzie nie zamierzają z tych pomysłow korzystać. Wolą jechac w tatry.
ja też wolę.
Idąc dalej, nie chce mi się chyba pisać o kolejnych pomysłach typu chodzenie 24 godziny, rajdy nocne, weekend z namiotem, czasówka od-do (start w jednym miejscu, meta w drugim, Twoja sprawa, jaką drogę wybierzesz)
Chyba po prostu lepiej samemu wsiąść do auta i pojechać gdzie się chce. I nie zastanawiać się, czy będzie wystarczająca liczba ludzi i czy wszystkim się spodoba.
Co do tych zaproszeń... One w gruncie rzeczy rzadko mają sens. Rzadko kiedy trafisz w czyjś gust.
Widzę po swoich zaproszeniach. Najpierw było Pilsko. Pojechało kilka osób, było fajnie, była akcja.
Potem Czupel i Magurka. Tu ludzie mysleli chyba, że będzie nas GOPR ściągał z Hrobaczej Łąki, więc w ramach poszukiwań adrenaliny ściągnęli masowo.
Niestety, dwie zguby (i84 i Vision) znalazły się same, GOPR nie był potrzebny i nic się nikomu nie stało.
Widocznie było strasznie nudno i drętwo...
No bo akcja Chodzenia na orientację już nie ma praktycznie w ogóle odzewu i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu napiszę o tym, że mam to w nosie, bo zgłosiło się chyba pięć osób.
I dali mi jakieś pochwały do profilu, przez które wyglądam jak kujonek w okularach w pierwszej ławce, a tak naprawdę motywacja mi bardzo upadła do rzucania pomysłów, które jeszcze mam...
Bo co mi z tych pochwał, skoro ludzie nie zamierzają z tych pomysłow korzystać. Wolą jechac w tatry.
ja też wolę.
Idąc dalej, nie chce mi się chyba pisać o kolejnych pomysłach typu chodzenie 24 godziny, rajdy nocne, weekend z namiotem, czasówka od-do (start w jednym miejscu, meta w drugim, Twoja sprawa, jaką drogę wybierzesz)
Chyba po prostu lepiej samemu wsiąść do auta i pojechać gdzie się chce. I nie zastanawiać się, czy będzie wystarczająca liczba ludzi i czy wszystkim się spodoba.
przyjąłem zasadę nie odzywania się w tej sprawie (a sprawa nie dotyczy tego tematu, ale to drobiazg), ale zostałem "przywołany do tablicy"
Julka uczepiłaś się jednej rzeczy i powtarzasz jak mantrę, ktoś inny na forum przestał w każdym poście pisać o niedźwiadkach, to teraz Ty zaczęłaś o zaproszeniach.
Robert nie dał zaproszenia na Kościelec i bardzo dobrze zrobił - ja też się wybierałem na Kościelec dokładnie 5 dni później i też nie miałem najmniejszej chęci dawać ogłoszenia. A samą wyprawę odwołaliśmy z powodu nienajlepszej pogody. Pogody która nie przeszkadzałaby wejść na wiele innych szczytów w Tatrach, ale przynajmniej według mnie, nie na tą górę.
o, właśnie Dzwonek ubiegł mnie ...
Więcej mi się naprawdę nie chce klepać w klawiaturę, bo to i większego sensu nie ma. Ty żadnych argumentów nie przyjmujesz do wiadomości.
Ale nie jest tak źle, inni zawodzą ale Ty się starasz ...
27 - 29.04 Mała Fatra i takie tam - i wielkie brawa
może i ja bym pojechał ale mam już inne plany (i też bez zaproszenia )
Julka uczepiłaś się jednej rzeczy i powtarzasz jak mantrę, ktoś inny na forum przestał w każdym poście pisać o niedźwiadkach, to teraz Ty zaczęłaś o zaproszeniach.
Robert nie dał zaproszenia na Kościelec i bardzo dobrze zrobił - ja też się wybierałem na Kościelec dokładnie 5 dni później i też nie miałem najmniejszej chęci dawać ogłoszenia. A samą wyprawę odwołaliśmy z powodu nienajlepszej pogody. Pogody która nie przeszkadzałaby wejść na wiele innych szczytów w Tatrach, ale przynajmniej według mnie, nie na tą górę.
o, właśnie Dzwonek ubiegł mnie ...
Więcej mi się naprawdę nie chce klepać w klawiaturę, bo to i większego sensu nie ma. Ty żadnych argumentów nie przyjmujesz do wiadomości.
Ale nie jest tak źle, inni zawodzą ale Ty się starasz ...
27 - 29.04 Mała Fatra i takie tam - i wielkie brawa
może i ja bym pojechał ale mam już inne plany (i też bez zaproszenia )
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Tak to niestety wygląda.adamek pisze:Julka uczepiłaś się jednej rzeczy i powtarzasz jak mantrę
Uważam jedno: Kto ma ochotę dawać zaproszenie to daje, a kto nie ma ochoty to nie daje. Nikt tu nikogo do niczego nie zmusza, ani nie zniechęca.
Kika miesięcy temu mieliśmy więcej czasu na góry i sami organizowaliśmy wiele wyjazdów.Jak się uporamy z remontem to będziemy częściej w górach i zaproszeń pewno nie braknie.
taka jest prawdaadamek pisze:Ty żadnych argumentów nie przyjmujesz do wiadomości.
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
Prawda jest taka, że na niektóre góry szczególnie zimą nie daje się zaproszeń bo idzie się sprawdzoną ekipą. Np. Rysy czy Kościelec w warunkach zimowych to nie spacer na który można każdego zaprosić.
PS: Czas się zacząć pakować ;P
PS: Czas się zacząć pakować ;P
--->>>flickr<<<---
sokół szkoda że nie będzie Ciebie na zjeździe bardzo chętnie pogadałbym z Tobą o tych propozycjach
mnie się bardzo podobają - nie zrażaj się - że jedno nie wypaliło to nie znaczy że z innymi też tak nie będzie.
Ja sam miałem chęć wziąć udział w tym tylko przez cały długo weekend mnie nie będzie, więc nie chcę niczego planować.
A tak na prawdę to trochę zraził mnie pomysł aby na dodatek oprócz biegania po lesie i górkach zbierać śmiecie do czarnych worków. Albo rybka albo akwarium.
też już kończę, bo za chwilę trza ruszać do Rycerki
mnie się bardzo podobają - nie zrażaj się - że jedno nie wypaliło to nie znaczy że z innymi też tak nie będzie.
Ja sam miałem chęć wziąć udział w tym tylko przez cały długo weekend mnie nie będzie, więc nie chcę niczego planować.
A tak na prawdę to trochę zraził mnie pomysł aby na dodatek oprócz biegania po lesie i górkach zbierać śmiecie do czarnych worków. Albo rybka albo akwarium.
też już kończę, bo za chwilę trza ruszać do Rycerki
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.