Namiot pod Babią
Moderatorzy: Grochu, PiotrekP, Moderatorzy
Namiot pod Babią
Mam pytanie.Czy można rozbić namiot obok goprówki na Markowych Szczawinach?Pytam,bo to jest teren Parku Narodowego i dlatego mam wątpliwości
Co do rozbicia namiotu przy goprówce to niestety nie można.... Na Krowiarkach też legalnie się nie rozbijesz....Najbliższe pola biwakowe są przy niebieskim szlaku z Policznego na Krowiarki (POniżej serpentyn) Jest też prywatne pole na początku Policznego.... W ZAwoi Podryzowanej obok sklepiku znajduje się pole namiotowe,zaletą jest bliskość czarnego szlaku i potoku Jaworzyna oraz możliwość uzupełnienia zapasów ,wadą zaś dość głośne towarzystwo miejscowych smakoszy piwa.
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Wybacz ale mam odmienne zdanie, Ja pamiętam namioty obok schroniska (przeważnie harcerskie) w latach 60-tych i na początku 70-tych ....
I albo chcemy mieć Światowy Rezerwat Przyrody,Narodowy Park, jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie .... albo ... zresztą przecież wiesz... popatrz choćby na Miziowa gdzie nie ma obostrzeń... bo nie ma Parku...
Wiem,że zajechałem z "grubej rury" ale takie są realia.. Bo jeśli pozwoli się rozbić Tobie namiot to dlaczego nie będą mogli tego zrobic inni ,których jedynym pragnieniem jest wypicie browara i to na Babiej....
I jeszcze chciałbym zauważyć,że można tak zaplanować pobyt w BgPN by nocleg wypadł po za jego granicami...
A w ogóle to chyba przydałaby się jakaś głębsza dyskusja co wolno w Parku Narodowym a co jest be... bo czasami jak czytam ,że najlepsze jagódki są na Cylu ,koniczynka na Perci Akademików ... to ...no ale ja mam swoje lata ,może młodych nie rozumiem...
I albo chcemy mieć Światowy Rezerwat Przyrody,Narodowy Park, jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie .... albo ... zresztą przecież wiesz... popatrz choćby na Miziowa gdzie nie ma obostrzeń... bo nie ma Parku...
Wiem,że zajechałem z "grubej rury" ale takie są realia.. Bo jeśli pozwoli się rozbić Tobie namiot to dlaczego nie będą mogli tego zrobic inni ,których jedynym pragnieniem jest wypicie browara i to na Babiej....
I jeszcze chciałbym zauważyć,że można tak zaplanować pobyt w BgPN by nocleg wypadł po za jego granicami...
A w ogóle to chyba przydałaby się jakaś głębsza dyskusja co wolno w Parku Narodowym a co jest be... bo czasami jak czytam ,że najlepsze jagódki są na Cylu ,koniczynka na Perci Akademików ... to ...no ale ja mam swoje lata ,może młodych nie rozumiem...
Ja zgadzam się z Tobą w 100proc.Park Narodowy należy chronić i koniec.Ale gdyby pozwolono rozbijać namioty w rejonie Goprówki to może zniknął by problem nielegalnego biwakowania na terenie Parku.Wtedy biwakujący byli by pod kontrolą,a z tego co wiem to ludzie mimo zakazów i tak rozbijają namioty gdzie popadnie.Może więc lepiej było by uporządkować ten problemAntek pisze:Wybacz ale mam odmienne zdanie, Ja pamiętam namioty obok schroniska (przeważnie harcerskie) w latach 60-tych i na początku 70-tych ....
I albo chcemy mieć Światowy Rezerwat Przyrody,Narodowy Park, jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie .... albo ... zresztą przecież wiesz... popatrz choćby na Miziowa gdzie nie ma obostrzeń... bo nie ma Parku...
Wiem,że zajechałem z "grubej rury" ale takie są realia.. Bo jeśli pozwoli się rozbić Tobie namiot to dlaczego nie będą mogli tego zrobic inni ,których jedynym pragnieniem jest wypicie browara i to na Babiej....
I jeszcze chciałbym zauważyć,że można tak zaplanować pobyt w BgPN by nocleg wypadł po za jego granicami...
A w ogóle to chyba przydałaby się jakaś głębsza dyskusja co wolno w Parku Narodowym a co jest be... bo czasami jak czytam ,że najlepsze jagódki są na Cylu ,koniczynka na Perci Akademików ... to ...no ale ja mam swoje lata ,może młodych nie rozumiem...
Bylem tej jesieni na wschodzie slonca na Babiej.Na szczycie nocowalem z kilkoma Przyjaciolmi pod malutkim namiotem I powiem tak ze sie przydal bo wialo i zimno(szczegolnie dla Pan) .A to czy ktos zostawi po sobie chlew zalezy juz tylko od jego wychowania i kultury osobistej Ja zawsze pragne zostawic miejsce w takim stanie w jakim chcialbym go zastac.
To jest podstawa. Jeżeli się wniosło butelkę z wodą to przecież sama butelka waży mniej. Po co zrywać liście czy kwiatki jak i tak pewnie się je wyrzuci za chwilę? Niestety dużo ludzi mimo dobrego wychowania lubi walczyć z zakazami bo mają to zakodowane. Liczy się ich wolność i swoboda- takie wtórne chamstwoturysta1111 pisze:A to czy ktos zostawi po sobie chlew zalezy juz tylko od jego wychowania i kultury osobistej Ja zawsze pragne zostawic miejsce w takim stanie w jakim chcialbym go zastac.