Strona 8 z 9

: 10 stycznia 2010, 9:49
autor: Anonymous
Można też zawołać jakiś kwit (rachunek lub faktura) za nocleg

: 04 lipca 2010, 16:35
autor: Anonymous
Wpisuję się jako niedoszły gość Schroniska na Hali Krupowej. Zarezerwowałem miejsce w schronisku dla pięciu osób na noc z 3 na 4 lipca 2010 r. Najpierw - kilka dni przed tym terminem, później potwierdziłem rezerwację rankiem 3 lipca. Gdy po 8-godzinnej wyprawie mieliśmy ok. 1,5 godz. do schroniska, zadzwoniono do nas, że nie ma dla nas miejsca, bo przyjęto inną grupę. Zaproponowano nam miejsca na podłodze, ale nie jesteśmy już studentami, nie mieliśmy śpiworów, więc postanowiliśmy zawrócić. W Zawoi nie było wolnych miejsc, więc wsiedliśmy w samochody i wróciliśmy w nocy do domu. To schronisko zepsuło nam weekend w górach, po którym sobie wiele obiecywaliśmy. Czujemy się zlekceważeni i oszukani. Złamano ustną umowę. Nigdy się już tam nie wybierzemy. Żałujemy, że nie posłuchaliśmy innych osób, które wcześniej miały podobne przykre doświadczenia i nawet jesienią i zimą w środku nocy musiały zawracać.

: 04 lipca 2010, 21:14
autor: Anonymous
marcinos pisze:Wpisuję się jako niedoszły gość Schroniska na Hali Krupowej. Zarezerwowałem miejsce w schronisku dla pięciu osób na noc z 3 na 4 lipca 2010 r. Najpierw - kilka dni przed tym terminem, później potwierdziłem rezerwację rankiem 3 lipca. Gdy po 8-godzinnej wyprawie mieliśmy ok. 1,5 godz. do schroniska, zadzwoniono do nas, że nie ma dla nas miejsca, bo przyjęto inną grupę. Zaproponowano nam miejsca na podłodze, ale nie jesteśmy już studentami, nie mieliśmy śpiworów, więc postanowiliśmy zawrócić. W Zawoi nie było wolnych miejsc, więc wsiedliśmy w samochody i wróciliśmy w nocy do domu. To schronisko zepsuło nam weekend w górach, po którym sobie wiele obiecywaliśmy. Czujemy się zlekceważeni i oszukani. Złamano ustną umowę. Nigdy się już tam nie wybierzemy. Żałujemy, że nie posłuchaliśmy innych osób, które wcześniej miały podobne przykre doświadczenia i nawet jesienią i zimą w środku nocy musiały zawracać.
To schronisko choć pięknie położone zawsze miało "niepiękną" obsługę. Zawsze wszystko robili jakby z "łaski".

: 04 lipca 2010, 21:15
autor: tom-pi4
My mieliśmy przyjemność gościć w tym schronisku w czasie Klubowego Spotkania Wigilijnego i powiem szczerze, że właściciele byli bardzo mili. Zdziwiony jestem tą sytuacją, którą opisujesz :/ A nie była czasem wymagana jakaś zaliczka?

A Twój drugi post usunąłem żeby dyskusja nie toczyła się w dwóch tematach.

: 04 lipca 2010, 23:54
autor: Anonymous
Nie wymagano żadnej zaliczki. A szkoda, bo wtedy trudniej by było schronisku odwołać rezerwację. Jednak rezerwacja telefoniczna była zrobiona kilka dni przed wyprawą, a dodatkowo po godz. 8 rano w dniu wyprawy - zgodnie z prośbą schroniska - zadzwoniłem i potwierdziłem, że rezerwacja dla pięciu osób jest aktualna. Pożegnaliśmy się słowami "do zobaczenia".

PS Dziękuję za usunięcie tamtego postu i przepraszam za bałagan.

: 05 lipca 2010, 10:06
autor: PiotrekP
Jeżeli jest to prawda co piszesz, to jak dla mnie to schronisko na Hali Krupowej jest już skreślone i napewno już tam nie będę nocował.

: 05 lipca 2010, 13:09
autor: Pudelek
cóż...

niezależnie, czy mam rezerwację czy nie - zawsze mam ze sobą w górach śpiwór (a studentem też nie jestem), bo różnie bywa... druga rzecz - nigdy nie rezerwuję telefonicznie! zawsze tylko i wyłącznie mailowo, przed wyprawą wydruk do plecaka i już parę razy to poskutkowało, jak pokazałem papier, bo ktoś o mojej rezerwacji "zapomniał"... no i zostaje dowód w razie pisania skargi ewentualnej.

: 05 lipca 2010, 19:54
autor: tom-pi4
To co napisał Pudelek to bardzo dobry sposób na przyszłość. Masz jak coś potwierdzenie a rozmowa telefoniczna, to widać jak może się skończyć :/ Dziwi mnie, że właściciele tak się zachowali :shock: Przykre to, że tak traktuje się ludzi :/ Pozostaje ci ewentualnie napisanie skargi do PTTK, choć nie wiem czy coś to pomoże.

: 06 lipca 2010, 8:16
autor: Anonymous
tom-pi4 pisze:Pozostaje ci ewentualnie napisanie skargi do PTTK, choć nie wiem czy coś to pomoże.
Ja swego czasu (pisałem już o tym) napisałem skargę na Miziową, trochę adresów pttków było i dostałem odpowiedź, że pouczono gospodarza, sądzę że trzeba pisać wtedy z czasem może będzie lepiej.

: 06 lipca 2010, 16:00
autor: heathcliff
żyjemy w takich czasach że wszystkie ważniejsze rozmowy telefoniczne musimy sobię nagrywać.
w pttk byłby to niezbity dowód na chamstwo gospodarza krupowej
wczesniej zarezerwowane, potwierdzone może Ci gospodarze są niedorozwinięci :zly:

: 06 stycznia 2011, 15:10
autor: Tomek.P
Przeczytałem cały ten temat (szkoda, że dopiero teraz) i po krótce przedstawie, jaka spotkała mnie i moich 3 znajomych, sytuacja w Sylwestra 2010r. Właściwe bardzo podobna do sytuacji opisanej przez Ardaryka.

Ok godziny 18 przychodzimy do schroniska PTTK Szyndzielnia. Prosimy w recepcji o nocleg na glebie, jednak pracownik schroniska zdecydowanie nam odmawia, ponieważ ktoś kto spędza Sylwestra mógłby się np. o nas potknąć i złamać nogę... Postanawiamy zejść na dół do przedsionka, aby tam przeczekać do godz. 24. Po chwili przychodzi tem sam pracownik i mówi, ku naszemu ogromnemu zdziwieniu, że schronisko zostaje zamknięte i musimy je opuścić. Notabene, to kto był w tym schronisko to wie, jak jest duże i że bez problemu moglibyśmy się w nim znajdować nikomu nie przeszkadzając. Spytaliśmy więc, czy wie gdzie możemy dostać o tej porze nocleg. Odpowiedział, że może w GOPRówce obok schr. pod Klimczokiem. Gdy poprosiliśmy go, aby skontaktował się z GOPRówką (żebyśmy nie musieli chodzić tam i spowrotem- warunki były dość nieciekawe: padał śnieg, mróz, widoczność w niektórych miejscach była bardzo ograniczona- do 10m) odpowiedział, że nie ma takiej możliwości... :| Czy było to spowodowane brakiem możliwości technicznych? Czy może brakiem chęci pomocy? Nie wiem. Lecz powiedział nam, że bez problemu powinniśmy znaleźć nocleg w schronisku młodzieżowy w B-B na ul. Gościnnej. Pełni nadzieji ruszyliśmy z latarkami w kierunku Bielska. Po drodze, na niebieskim szlaku spotkaliśmy 4 osobową, grupkę, która wchodziła na Szyndzielnie. Powiedzieli, że wcześniej dzwonili do schr. Szyndzielnia z zapytaniem czy można tam wejść i że obsługa im powiedziała, iż do 24 bez problemu można wejść do schroniska! W tym momencie chciałem iść z nimi i wrócić do schr. aby powiedzieć co myślę nt. takiego zachowania... Jednak koleżanki nie były na to zbyt chętne i zdolne (szczególnie, że zostało nam 10 min drogi). Ruszamy więc w kierunku, który nam wskazał pracownik schroniska, odnajdujemy budynek i okazuje się, że.... schronisko młodzieżowe (a właściwie stacja turystyczna) nie istnieje od kilku/kilkunastu lat...! Czy pracownik schroniska specjalnie podał nam informacje o rzekomym schronisku, aby się nas pozbyć? Czy może wynikało to z jego niewiedzy (co zważając na fakt w jakiej pracuje branży jest conajmniej dziwne)? Nie wiem...
Jak zakończyła się nasza wędrówka, jest napisane w tym temacie:
viewtopic.php?p=148912#148912

Wiem. Wiele osób odradza wędrowanie po górach w okresie noworocznym, ale czy regulamin PTTK nie obowiązuje w schroniskach w takie dni jak Sylwester, Boże Narodzenie, 11 listopada itd? Pierwszy punkt regulaminu wyraźnie mówi: " Schronisko PTTK służy wszystkim turystom, zwłaszcza członkom PTTK."

Wczoraj (05.01.11 wysłałem maila do Zarządu Majątkiem PTTK przedstawiając im sytuację jaka nas spotkała. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Wcześniej (02.01.11) pisałem też do schr. Szyndzielnia z zapytaniem czy w tej sytuacji nie został złamany regulamin PTTK. Nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi...

: 06 stycznia 2011, 20:54
autor: tom-pi4
Patrząc po tym, co się dzieje, wydaje mi się, że warto by było tymi sytuacjami się zainteresować i może zrobić jakąś wspólna akcję z ludźmi z "branży", bo dla mnie jest to chore, jak w środku nocy w zimie wyrzuca się ludzi ze schroniska, które jest członkiem PTTK i nikt z tym nic nie może zrobić.

: 06 stycznia 2011, 22:39
autor: Ardaryk
tom-pi4 to nic nie da... robia co chca a potem dowiadujesz sie, ze dzierzawca dostal upomnienie... smiechu warte... reka, reke myje...

: 07 stycznia 2011, 8:49
autor: tom-pi4
Ardaryk pisze:reka, reke myje...
No właśnie. Dlatego się zastanawiam czy w tym kraju zawsze musi tak być, że niektórzy są bezkarni? Przecież takie sytuacje są chore. A gdyby coś komuś się stało? Wtedy schronisko i PTTK też umyją ręce bo powiedzą, że trzeba było nie wychodzić w góry w takim czasie! Paranoja.

: 07 stycznia 2011, 16:08
autor: PiotrekP
To co się stalo na Szydzielni jest skandalem.
Ardaryk pisze:tom-pi4 to nic nie da... robia co chca a potem dowiadujesz sie, ze dzierzawca dostal upomnienie... smiechu warte... reka, reke myje...
ale trzeba pisać i nagłaśniać takie sytuacje, przeciesz oni są dla nas, a nie na odwrót.