03.2014 -> 04.2014. Beskidy: Z pamiętnika małego podróżnika.

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Maciej
Turysta
Turysta
Posty: 473
Rejestracja: 04 stycznia 2012, 14:22

03.2014 -> 04.2014. Beskidy: Z pamiętnika małego podróżni

Post autor: Maciej » 16 kwietnia 2014, 23:14

Nie mogę się tutaj zalogować, państwo wybaczą, jestem za mały (10 tygodni) i mleko mi kapie na klawiaturę, więc tatuś zgodził się napisać parę słów za mnie :)

Moi Starzy są jacyś dziwni, nie wiem czy wiecie ? Podczas gdy większość rodziców spędza czas z dziećmi w moim wieku w domu, ewentualnie w ogrodzie lub galerii handlowej moi ciągają mnie po lasach coraz dalej i dalej od mojego łóżeczka! Gu! I sku!

Na ten przykład po miesiącu jeździłem sobie po lesie pod Paścią Górą (Beskid Wyspowy):
Obrazek
Najpierw mi się podobało nawet, ale potem zacząłem zwracać uwagę rodzicom, że zabrudzą mi brykę w tym błocie...
Obrazek

Tydzień później zapoznawałem się z Beskidem Sądeckim – w dolinie Składzistego. Było fajnie, słonecznie i generalnie spałem całą drogę :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kolejną wycieczkę obyliśmy w dolinie Feleczyn, również podobno w Sądeckim, to dojazd do Hali Łabowskiej, nie będę się spierał, znów film mi się tam urwał :)
Obrazek
Tatuś organizuje mi flachę na ciepło:
Obrazek

W ostatni weekend marca zaliczyłem już kawałek szlaku nawet. Niebieski z Łabowej na Halę Łabowską:
Obrazek
Nie no bez jaj, tam nie pojechaliśmy
Obrazek
Ale dotarliśmy do końca asfaltu na wysokość 820 m. Myślę że w maju złoję tą całą Łabowską :)
Obrazek
A w niedzielę palmową wyskoczyliśmy sobie w Pieniny dla odmiany. Przyznam, że droga do Czerwonego Klasztoru bardzo mi się podobała. Śniła mi się cały czas wielka cysterna mleka...

Obrazek
Obrazek
Dotarliśmy do jakiegoś innego kraju o nazwie Słowacja.
Obrazek
Zaliczyłem też pierwsze schronisko PTTK – Orlica.
Obrazek
Tacie trochę się zagrzał silnik na podjeździe...

Obrazek

Ale walnęliśmy sobie po jednym bezalkoholowym i było OK :)
Obrazek

Tak mi jakoś zleciały te 2.5 miesiąca że hej! Myślę w maju zaliczyć jakiegoś szczycika, jak się uda, to opiszemy : ;)

Gu Gu!
Awatar użytkownika
Tilia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1073
Rejestracja: 21 listopada 2008, 20:16

Post autor: Tilia » 16 kwietnia 2014, 23:25

Świetnie Gu Gu :!: kapitalnych tych rodziców masz :!: powodzenia w zaliczaniu kolejnych górek :!: ale zwolnij tempo chłopie bo niż dorośniesz to gór już braknie i będziesz musiał powtarzać te same ścieżki :)
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 17 kwietnia 2014, 9:11

Wielce Ci współczuje takich rodziców ;) , ale wiedzą co robią i tak trzymać. Wszyscy kiedyś zaczynaliśmy naszą przygodę z górami, ale ty pobiłeś chyba rekord. :hura:
Uzupełnianie płynów przez Tatę i Ciebie - bezcenne. :)
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

Post autor: Han-Ka » 17 kwietnia 2014, 17:02

Guguś (czy jak Cię tam zwą), masz u mnie punkt w konkursie na relację II kwartału :spoko: .
A ta bryka to jest jakiś specjalny, turystyczny model? Przydałby się napęd, bo na paliwie bezalkoholowym to ojciec długo Cię nie popcha :lol: .
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 17 kwietnia 2014, 17:51

Ja się tak nie bawię. GuGu, Ty masz mniejszą butelkę od taty, a tak nie może być. Obaj wędrowaliście po szlakach to równo należy się każdemu ;) upomnij się przy najbliższej okazji. Brawa za pierwsze jakże trudne początki górskie.
Ech, ale super relacja, czyta się z bananem na twarzy
Han-Ka pisze:masz u mnie punkt w konkursie na relację II kwartału :spoko: .
U mnie też.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 17 kwietnia 2014, 18:54

Patologia, panie! Patologia! :lol:
Ale jak się ma takie spacerniaki pod nosem, to trudno się skwerkiem lub ogródkiem zadowolić... :/

Ciekawe... co z Ciebie wyrośnie?.. :kukacz: :D
Pozdrów rodziców :) :hej:
Awatar użytkownika
Maciej
Turysta
Turysta
Posty: 473
Rejestracja: 04 stycznia 2012, 14:22

Post autor: Maciej » 17 kwietnia 2014, 23:05

Dziękujemy :)
Tilia pisze:ale zwolnij tempo chłopie bo niż dorośniesz to gór już braknie i będziesz musiał powtarzać te same ścieżki
No tak, może masz rację, ale potem będę je powtarzał na własnych łapkach :lol:
PiotrekP pisze: Wszyscy kiedyś zaczynaliśmy naszą przygodę z górami, ale ty pobiłeś chyba rekord.

Jeśli swoją "karierę" po poczęciu zaczęło się od wizyty na Tubkalu :roll: czy w Tatrach Wysokich :8) to trudno się powstrzymać od podobnych wyskoków :)

Han-Ka pisze: A ta bryka to jest jakiś specjalny, turystyczny model?

To się okaże po kilku wycieczkach :) Wygodny, z resorami, hamulcem, różnymi bajerami. Ma napęd na jednego ojca, osiągi prędkości takie sobie, na jedynce pod górę strasznie się gotuję i ma dużą konsumpcję paliwa ;)
HalinkaŚ pisze: Ty masz mniejszą butelkę od taty, a tak nie może być
No tak, ale ja 500 ml jeszcze nie dam rady zassać...przy 150 odpadam :)
Dżola Ry pisze: Patologia, panie! Patologia! Ale jak się ma takie spacerniaki pod nosem, to trudno się skwerkiem lub ogródkiem zadowolić
Jak mam siedzieć w Sączu i wdychać nasze najgorsze w kraju powietrze (smog), to już wolę wyjechać te parę km za miasto.
Rodzina patologiczna pozdrawia ! :zoboc:
goska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 909
Rejestracja: 13 listopada 2011, 21:51

Post autor: goska » 18 kwietnia 2014, 19:27

Kapitalne, proszę o regularne opisywanie wycieczek, fotka z flachami wymiata.
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
Gosia
Turysta
Turysta
Posty: 403
Rejestracja: 02 stycznia 2010, 22:46

Re: 03.2014 -> 04.2014. Beskidy: Z pamiętnika małego podr

Post autor: Gosia » 18 kwietnia 2014, 21:23

Maciej pisze:... nie będę się spierał, znów film mi się tam urwał
:shock: co też Oni dają Ci do picia?

Wspaniale spędzacie czas z Maluszkiem :)
Marshal23
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 568
Rejestracja: 20 stycznia 2014, 12:57

Post autor: Marshal23 » 19 kwietnia 2014, 9:35

Mistrzostwo Świata jak dla Mnie.Ja z Córeczką mocno eksploruję Stawy Oleśnickie z parkiem,na góry z miesiąc jeszcze musimy poczekać.Super Wam.Gratulacje
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 19 kwietnia 2014, 17:24

goska pisze: fotka z flachami wymiata.
:lol:
Maciej pisze:Moi Starzy są jacyś dziwni
Kiedyś im za to podziękujesz ;)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
pantadziu
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 915
Rejestracja: 10 kwietnia 2013, 13:51
Kontakt:

Re: 03.2014 -> 04.2014. Beskidy: Z pamiętnika małego podr

Post autor: pantadziu » 19 kwietnia 2014, 17:57

Maciej pisze: Ale walnęliśmy sobie po jednym bezalkoholowym i było OK :)
Fotka rewelka, ciekawe, czy dałbyś radę tak, żeby obie butelki były w tę samą stronę ... :D

A że rodzice sa jacyś dziwni?? nie martw się masz to samo w genach :)
Awatar użytkownika
Maciej
Turysta
Turysta
Posty: 473
Rejestracja: 04 stycznia 2012, 14:22

Post autor: Maciej » 25 maja 2014, 23:20

Witamy po przerwie :)
Cały czas staramy się jak najczęściej przebywać razem w pagórach. Uczymy się wspólnych wyjazdów, raz jest lepiej, raz gorzej Fakt, że logistycznie i organizacyjnie to wyjazdy na tydzień na Ukrainę czy do Maroka nie przysparzały tylu problemów co teraz - ale warto się trudzić :) i z kilku ostatnich weekendów zebrało się trochę fotek:

Beskid Wyspowy: przysiółek Zalesie - okolice szlaku zielonego i żółtego na Mogielicę. Jest tam wysoko pociągnięty asfalt i szutrowa droga dające możliwości wygodnego wózkowania z widokami na Wyspowy, Gorce, Sądecki i Tatry :) Co ile Gugina nie rusza, tak rodziców już trochę bardziej :)
Tego dnia akurat młody nie miał ochoty na dalsze wypady, ale nawet godzinka w tak pięknych okolicznościach przyrody jest dla wszystkich bezcenna.


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Maciej
Turysta
Turysta
Posty: 473
Rejestracja: 04 stycznia 2012, 14:22

Post autor: Maciej » 25 maja 2014, 23:30

Następne miejsce jakie postanowiliśmy odwiedzić to jedno z naszych ulubionych: Przełęcz Gromadzka - Obidza nad Kosarzyskami.
Wyjechaliśmy autem na ostatni parking skąd chcieliśmy sprawdzić trasy w kierunku Eliaszówki oraz Radziejowej pod kątem przydatności pod wózkowanie. Najpierw udaliśmy się w stronę Rogaczy na rozległe hale nacieszyć oczy widokami na Tatry. Tu niestety spotkał nas zawód - zamiast Tatr zobaczyliśmy gnające ku nam od Słowacji ciężkie burzowe chmury - podczas gdy tu na Obidzy wciąż upał. To wieściło rychły koniec wycieczki.
Rzeczywiście po 30 minutach słychać było pierwsze pomruki burzy więc potulnie dokonaliśmy wycofu do pojazdu. Ale przynajmniej wiemy jakie są tam możliwości naszego wózka :)

Obrazek
Obrazek

Nauka panoramy Małych Pienin :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Maciej
Turysta
Turysta
Posty: 473
Rejestracja: 04 stycznia 2012, 14:22

Post autor: Maciej » 25 maja 2014, 23:43

Na dzisiejszy spacer wybraliśmy się do Szczawnika by spróbować swoich sił na drodze wyjazdowej do Bacówki nad Wierchomlą. Znów cały czas bawiliśmy się w chowanego z burzą, która wiernie jak pies trzymała się naszej prawej strony. W okolicy Betlejemki zrobiliśmy popas, po czym oceniając czas potrzebny na całą trasę, kondycję młodego oraz stan zachmurzenia zawróciliśmy na parking. O tym, jak słuszna była to decyzja utwierdziliśmy się nie długo później w Muszynie, gdzie podczas posiadówy w lodziarni u Wandy przeszło dosłownie oberwanie chmury. Kolejny raz to my górą :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Do następnego! :oki:
ODPOWIEDZ