Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 07 sierpnia 2016, 20:33

Widzę, że ostatnio przybyło trochę relacji z Waszych wypadów. Ciekawe miejsca pokazujesz. No i ta brzoza z ostatniego zdjęcia mi się podoba. Pudelek powiedziałby "polityczne drzewo" ;)
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Post autor: sprocket73 » 07 sierpnia 2016, 20:40

Robert - ta Brzoza rośnie na wzgórzu niedaleko lotniska w Balicach. Kiedyś być może będzie o niej głośno ;)

p.s.
własnie chciałem wstawić tu relacyjkę z dzisiaj i okazało się, ze nie widać zdjęć. Picasa zmieniła sie w Google Photos. Na innych forach linki działają... a tu nie. Dziwne.
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 10 października 2016, 20:29

I co...? Nic się nie da zrobić z tymi zdjęciami? Przejrzałam sobie wątek od początku i wyświetlają się tylko niektóre :( Wielka szkoda, bo bardzo lubiłam zaglądać do Twoich niesamowitych zdjęć z tym uszastym stworzeniem.
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Post autor: sprocket73 » 11 października 2016, 13:15

Niestety nie znalazłem sposobu aby wrzucać na to forum zdjęcia z GooglePhotos. Co ciekawe na innych forach nie ma z tym problemu i temat jest kontynuowany, np tu:

http://www.turystyka-gorska.pl/forum/vi ... &start=120
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 17 grudnia 2016, 23:46

Widzę, że widać zdjęcia z GooglePhotos... no to wracam z moimi przygodami ;)

***********************************************

Na dzisiaj zapowiedzieli jednodniowe okno pogodowe. Niby super bo sobota, ale pechowo w domu wszyscy chorzy. Ukochana coś przywlokła, apogeum miała w zeszły weekend, a mnie wzięło od czwartku. Pomyślałem olać chorobę, góry ważniejsze. Pytam Ukochanej czy zainteresowana małą wycieczką, mówi, że jak mała to może być...

No to pojechaliśmy do Cięciny, gdzie wymyśliłem 10-kilometrowe kółeczko po pagórkach poniżej 1000 metrów. Na miejscu zima nas znowu zaskoczyła - tym razem było mniej śniegu niż się spodziewaliśmy. Idziemy w dobrych humorach bezszlakowo na Abrahamów. Miejscowe pieski nas witają - sielanka.

Obrazek

No ale, za łatwo i za szybko szło. Ledwie 10:30, a my już się zbliżamy do połowy trasy. Na dodatek jeszcze taki widok na Romankę.

Obrazek

No to mówię Ukochanej, popatrz jaka fajna górka, chodź wydłużymy sobie trasę, żeby o nią zahaczyć. Ale Ukochana coś marudzi, że duża góra.. Gdzie duża, mówię, Romanka przecież... tyle razy byliśmy... chodź. Ukochana dalej marudzi, że na 20:00 wrócimy. Gdzie na 20:00, szybciorem obrócimy, na 15:00 będziemy.

No i poszliśmy. Widoki piękne na Beskid Śląski mieliśmy.

Obrazek

Na łysą Baranią Górę...

Obrazek

Co prawda nie wszystko szło zgodnie z planem, bo najpierw 2 godziny szliśmy z Abrachamowa do podnóża Romanki, a tam okazało się, że niebieski jest nieprzetarty, śniegu jakoś przybyło, a to 500 metrów podejścia w pionie jest. W końcu udało się być na 15:00... ale na Romance, a nie z powrotem.

Obrazek

Ale warto było to zobaczyć...

Niżne Tatry.

Obrazek

Wielki Chocz.

Obrazek

Tatry Zachodnie.

Obrazek

Zachód za Rysianką.

Obrazek

Babia w promieniach zachodzącego słońca.

Obrazek

Lysá Hora w Beskidzie Ślasko-Morawskim.

Obrazek

A potem zapadła ciemność.
Przy aucie byliśmy na 20:00
Ukochana chce rozwodu.
Ale choroba mnie opuściła... choć zobaczymy co będzie jutro ;)
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 30 grudnia 2016, 21:52

Ostatni roboczy dzień roku spędziłem na urlopie :)
Zastanawiałem się wczoraj gdzie pojechać. Kusiła mnie Romanka z Sopotni Małej lub kółeczko po mniejszych nieznanych pagórkach z Bystrej k. Żywca. Romanka zawsze jest fajna, ale jak pokazała ostatnia wycieczka może być męcząca. Z Sopotni Małej trasa wychodziła pod 20 km, w śniegu... no nie chciało mi się. Wybrałem kółeczko po mniejszych nieznanych pagórkach - 12 km na spokojnie.
Jadę sobie przez Beskid Mały i widzę, że śniegu bardzo mało. Ledwie szczyty przyprószone. No to zmieniam jednak na Romankę, Ukochana w pracy, to nie wypada się oszczędzać :)
W Sopotni takie warunki - cud miód i orzeszki.

Obrazek

Ilość śniegu znacznie wzrasta dopiero powyżej 1000m.

Obrazek

Babia z Majcherkowej.

Obrazek

Tatry Bielskie.

Obrazek

Mała Fatra

Obrazek

Las na Romance.

Obrazek

Zeszliśmy sobie niebieskim. Fajnie szło się z górki w porównaniu z tym c było 2 tyg. temu ;)

Obrazek

Sesja na pieńkach :)

Obrazek

Obrazek

Romanka z dołu.

Obrazek

W drodze powrotnej do Sopotni szedłem sobie kawałek nieznanymi pagórkami z pierwotnego wariantu trasy Lachowe Młaki - Juszczynka. Jak widać Kotlina Żywiecka przykryta smogiem.

Obrazek

Babia w zachodzącym słońcu, tuż przed dotarciem do auta.

Obrazek

Na koniec jeszcze taka ciekawostka.
Dostałem pod choinkę zegarek sportowy. Zabrałem go na wycieczkę. Pomierzył mi wszystko i uznał, że odbyłem ekstremalny trening, który podniósł mi najróżniejsze parametry wydolnościowe, aerobowe (nie wiem nawet co to), spalił mi masę tłuszczu i nawet wydłużył życie (tylko nie napisali o ile). Ustawiłem sobie cel na "przeciętną aktywność" i od razu zrobiłem 550% normy. Szybko zmieniłem cel na "dużą aktywność", ale i tak mam ponad 400% normy na dzisiaj. Powinienem teraz zrobić przerwę w ćwiczeniach i regenerować się do 3 stycznia bo wpadłem w stan "dużego zmęczenia". Ten zegarek jest chyba zaprojektowany dla tłustych amerykanów, bo dzisiejsza wycieczka to był przecież lajcik ;)
Ale ogólnie fajny taki zegarek. Ładnie rysuje wszystko na mapce i nawet sam z siebie taki filmik zrobił: https://flow.polar.com/training/relive/1010243683" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: Robert J » 31 grudnia 2016, 11:16

Mi ten "zegarek sportowy" pokazałby taki procent normy, że w ciągu roku wystarczyłoby mi zrobić 3-4 wypady w moim stylu :lol:
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 31 grudnia 2016, 20:16

Dzisiaj zrobiłem sobie mały spacer w Beskidzie Małym.
Czy można z Rzyk wymyśleć jakąś nieznaną trasę na Leskowiec - jak się chce to można ;)
Z Jagódek wszedłem do doliny Klimaski i zaraz zaatakowałem ten grzbiecik po lewej.

Obrazek

Początek ostry, a potem już łagodnie zaprowadził mnie prawie na sam Leskowiec.

Obrazek

Tobi w formie ;)

Obrazek

Zaczynają się widoki... Złota Góra.

Obrazek

W stronę Pilska.

Obrazek

Na Leskowcu,

Obrazek

Jak to nie raz już bywało, zostałem rozpoznany po Tobim przez forumowego znajomego - Eugeniusza. Bardzo miłe spotkanie :)

Obrazek

A potem przez Gancarz.

Obrazek

...i chaszczing do auta :)

Obrazek

Mój "sportowy zegarek: znowu mnie zaskoczył. Wycieczka była 2x krótsza niż wczorajsza, podejść było również 2x mniej, a zegarek uznał ją za lekki trening. W pierwszy dzień świąt jak poszedłem z Tobim na półgodzinny spacer dookoła bloku, to też uznał to za lekki trening. Moim zdaniem wczoraj mocno przesadził, a dzisiaj niedoszacował ;)
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 08 stycznia 2017, 20:43

Siarczyste mrozy straszą, ale słonko kusi do wyjścia.
Beskid Mały, Czernichów, ruszamy niebieskim w kierunku Czupla.
Powietrze mało przejrzyste, czuć dym. Smog.

Obrazek

Jednak powyżej już czyściutko, żyleta, niesamowicie biały śnieg i dość ciepło, bo jest mocna inwersja.

Obrazek

Trochę widoków z Rogacza.

Obrazek

I szczytujemy na Czuplu.

Obrazek

Na Czuplu bywa magicznie.

Obrazek

Niestety za długo siedzieć tu nie można bo troszkę wieje i wychładza momentalnie.

Obrazek

Wracamy trochę okrężną drogą. Polana Koliby.

Obrazek

Romanka, na której byłem ostatnio 2x.

Obrazek

Beskid Śląski.

Obrazek

Na koniec trafił się kawałek gdzie można było trochę pobrodzić w śniegu..

Obrazek

Schodzimy do Czernichowa i znowu czuć dym i to taki lekko śmierdzący.

Obrazek

Było bardzo fajnie. Niech żałują ci, co się nie ruszyli, bo się mrozów bali ;)
Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1470
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: Darek » 08 stycznia 2017, 21:10

sprocket73 pisze: Niech żałują ci, co się nie ruszyli, bo się mrozów bali ;)
:oops:

Ach, to niebo atramentowe nad głowami ... wiadomo czyje ;) .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: Robert J » 08 stycznia 2017, 22:04

Pięknie wykorzystany dzień !

I żeby nie było... Ja też byłem w górach bo się mrozów nie boję ;)
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: heathcliff » 09 stycznia 2017, 4:09

sprocket73 pisze:Niech żałują ci, co się nie ruszyli, bo się mrozów bali
Robert J pisze:Pięknie wykorzystany dzień !

I żeby nie było... Ja też byłem w górach bo się mrozów nie boję
Mogę się zgodzić ale nie tak do końca :) Mrozu się nie boję ale w górach w żadnym z tych słonecznych dni nie mogłem być, Co Wy na to? :kukacz: ;) Na szczęście są takie fotorelacje jak ta :oki:
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 22 stycznia 2017, 22:30

Ostatnio trochę zaniedbywałem Jurę. Więc dzisiaj się trochę po niej powłóczyliśmy.
Na początek mały lodospad.

Obrazek

A potem trochę otwartych przestrzeni w okolicach Radwanowic.

Obrazek

Dużo bezszlakowo, bo śniegu tak w sam raz, żeby sobie w nim pobrodzić.

Obrazek

Obrazek

Zeszliśmy do mało znanej odnogi Doliny Będkowskiej

Obrazek

Gdzie odkryłem taką ciekawą skałę i powziałem postanowienie powrócić tutaj na wiosnę i zbadać ją dokładnie.

Obrazek

Potem jeszcze kontynuowaliśmy chodzenie po otwartych przestrzeniach...

Obrazek

Aż się skończył wciąż krótki dzień.

Obrazek
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 04 marca 2017, 19:17

Czy są już jakieś oznaki wiosny?
Takie pytanie zadałem grupie fotografów obładowanych profesjonalnym sprzętem w Dolinie Racławki. Nie, jeszcze nic się nie pokazało, za wcześnie, może za tydzień - odpowiedzieli wracając w kierunku parkingu.

Faktycznie, wszystko dookoła jednostajnie brązowe.

Obrazek

Tobi zaliczył 2-metrowego pieńka... z taką łatwością jak nasi dzisiaj złoto w skokach w drużynie.

Obrazek

Było też trochę skałek.

Obrazek

Oraz otwarte przestrzenie... w brązowo-złotej tonacji kolorystycznej.

Obrazek

Jeżeli chodzi o oznaki wiosny, to jak się wie gdzie szukać... ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czyli jest już wiosna :)
Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1470
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: Darek » 04 marca 2017, 20:39

No, ładne kwiatki :) , ja objechałem dzisiaj na rowerze okoliczne katowickie lasy i parki i ledwie nędzne bazie wypatrzyłem :( .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
ODPOWIEDZ