5-12.02.2015 - Teneryfa - Udało się!!!

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
WAR
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 366
Rejestracja: 24 marca 2012, 19:35

Post autor: WAR » 19 lutego 2015, 23:46

Piękne widoki! Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym co widzę w Twojej relacji. Spodziewałem się raczej czegoś w stylu Beskidów ze zwieńczeniem na szczycie wulkanu. Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg relacji.
Awatar użytkownika
aaig
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 529
Rejestracja: 08 lutego 2012, 13:19

Post autor: aaig » 20 lutego 2015, 10:07

Dżola Ry pisze:Najbardziej zachwycająca w tej wycieczce jest roślinność!
nie tylko Jolu, nie tylko! Ale rzeczywiście, te megaopuncje robią Ci fantastyczne tło! Takich rozmiarów sukulenty na własne oczy zobaczyć, to musi być bajka :kwiatek: te na parapetach w naszych oknach to jakieś pokurcze, jak się teraz okazuje ;)
Dżola Ry pisze:on w ogóle nie wie za bardzo, co to znaczy błoto na szlaku
nieszczęśliwy człowiek :lol: ;)
Dżola Ry pisze:sama latarnia wygląda jak wieżowiec na Manhattanie
taki bielusieńki słupkowy wykres z excela :twisted:
Dżola Ry pisze: my tradycyjnie, po ciemku, wróciłyśmy na nasze miejsce noclegowe
tiaa..no to, to już przemilczę :lol:

Co dalej Jolanta?? Kiedy Wulkan??
Czekamy w napięciu, które nieustannie i umiejętnie podsycasz...ach ta Dżola :tup:
Awatar użytkownika
Tilia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1073
Rejestracja: 21 listopada 2008, 20:16

Post autor: Tilia » 20 lutego 2015, 16:01

cudo :!: fajnie przeżywać ,te magiczne chwile,razem z Tobą Jolu,dzięki :!:
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 20 lutego 2015, 23:18

Pomezaniac pisze:Organizowanie wycieczek i związanych z nimi spraw jest dla mnie mega stresujące
Tak, jak i dla mnie! Mam nadzieję, że to tylko trudne początki, a jak nabiorę wprawy i pewności siebie, będzie szło jak z płatka. :D
Montano pisze:Co do tych kół we Francji to pola uprawne. Taki kształt wymuszony jest systemem nawadniania który sam porusza sie po takim polu tak jak wskazówki w zegarku.
Dzięki, Montano! Jakie proste wytłumaczenie. Myślałam o polach uprawnych, ale nie mogłam dostrzec powodu, dla którego miałyby być okrągłe :)
Swoją drogą, przecież są zraszacze poruszające się w przód i w tył, a nie po okręgach... I nawet, jak sądzę, takie bardziej równomiernie nawadniają. Ciekawe więc, co sprawia, że tyle tych "okrężnych" tam stosują? :hmmm: Może tańszy jest napęd?... :hmmm:
heathcliff pisze: Dżola Ry powiedział/-a:
Jestem zafascynowana lotem (jak zawsze! )

...rozumiem że to objaw stresu? Ja taki posiadam
Troszkę obaw jest, ale niemal całkowicie zagłuszonych fascynacją - nie latałam w życiu zbyt wiele i zawsze robi na mnie wrażenie to, że tak potężne maszyny utrzymują się tak wysoko w niczym (no bo skoro nie widać powietrza, to nic nie ma ;) :lol:), że przemieszczają się (i mię ;)) tak szybko i to, jak inaczej wygląda świat z góry. :D
Barbórka pisze:sama byłam w lutym na Lanzarote kiedyś i ciekawi mnie czy i na Teneryfie widać ślady wybitnego malarza Césara Manrique Cabrera? :)
Basiu, ja nie zauważyłam żadnych jego śladów, ale ja jestem słaba w takich dziedzinach :oops: , a w miastach byłyśmy jak na lekarstwo... :roll:
Grochu pisze:To taki zoom, czy tak nisko lecieliście? :shock:
To takie góry!!
Zoom w tym obiektywie niewielki, wysokość standardowa.
aaig pisze:taki bielusieńki słupkowy wykres z excela :twisted:
Doskonałe skojarzenie!!! Dokładnie tak wygląda ta latarnia :)
Jakby tak jeszcze pokolorowali te "słupki" na różne kolory, to byłoby fajnie! :lol:
aaig pisze:Co dalej Jolanta?? Kiedy Wulkan??
No już nie chce mi się dziś pisać, trza iść spać. Do niedzieli powinien się pojawić odcinek ze schroniskiem.
Ostatnio zmieniony 20 lutego 2015, 23:25 przez Dżola Ry, łącznie zmieniany 2 razy.
Tauzen
Turysta
Turysta
Posty: 636
Rejestracja: 23 lutego 2010, 15:30

Post autor: Tauzen » 20 lutego 2015, 23:19

aaig pisze:
Co dalej Jolanta?? Kiedy Wulkan??
Chyba w już kolejnym odcinku
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Post autor: Barbórka » 21 lutego 2015, 22:12

no to czekamy, cierpliwość jest cnotą :D a wszystko co dobre, lepiej smakuje jak się na to chwilkę poczeka ;)
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 22 lutego 2015, 2:28

Dżola Ry pisze:Ruszamy pełne oczekiwań zaczynając od Szlaku Zmysłów.
Dżola Ry pisze:a ciągu 15-20 minut doszłyśmy na punkt widokowy, który okazał się najdalszym miejscem najdłuższego wariantu!
Toż to rozbój w biały dzień ;)

Dżola Ry pisze: jednakże doskwierała nam tęsknota za słoneczkiem...
Przydałoby się, ale...
Dżola Ry pisze:Robimy tu sobie popas, jemy, pijemy kawę i rozkoszujemy się chwilą!
Dobrze, bardzo dobrze, fajnie się ogląda jak tryskasz energią na większości zdjęć.

Dżola Ry pisze:(włączcie sobie pełny ekran, dobrze?
Na 51 calowym prezentują się świetnie :D


ps. nie wiem dlaczego w Twojej galerii nie widzę moich komentarzy w słupku "najnowsze kom... :(
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 22 lutego 2015, 10:11

Przeczytałem, jestem urzeczony. Pytania zapewne pojawią się na koniec cyklu.
Czekam zatem na dalsze części.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

Post autor: Han-Ka » 22 lutego 2015, 10:16

jck pisze:Czekam zatem na dalsze części
Ja też, tylko czemu tak długo?
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 22 lutego 2015, 12:21

heathcliff pisze: fajnie się ogląda jak tryskasz energią na większości zdjęć.
No właśnie! Nie zdaję sobie sprawy, ile we mnie entuzjazmu, dopóki nie widzę tego na zdjęciach :lol:

heathcliff pisze:Na 51 calowym prezentują się świetnie :D
Marek! Toż to tak, jakbyś mi jupiterem w twarz świecąc demaskował wszystkie zmarszczki i niedoskonałości! :8p:
Zmniejsz ten ekran trochę, ukryj niedoróbki! :oops: :D

heathcliff pisze:ps. nie wiem dlaczego w Twojej galerii nie widzę moich komentarzy w słupku "najnowsze kom... :(
Właśnie tak się porobiło jakieś 2 tygodnie temu :zly: Zdaje się, że odcięli od siebie komentarze w Picasie i w Google+. Jak używam widoku Picasy (a robię tak niemal zawsze) to nie widzę komentarzy tych, którzy piszą w Google+. I na odwrót.
Widzę je, gdy wejdę w powiązaną z albumem pocztę e-mail (a rzadko to robię...)

jck pisze:Pytania zapewne pojawią się na koniec cyklu.
Chętnie odpowiem :)

Ja też, tylko czemu tak długo?
Dziś spróbuję trochę nadgonić, bo przyszły tydzień znów się czasowo ciężko zapowiada :/


:)
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 22 lutego 2015, 13:33

Dżola Ry pisze:Marek! Toż to tak, jakbyś mi jupiterem w twarz świecąc demaskował wszystkie zmarszczki i niedoskonałości!
Jolu nic się martw, nie doszukuje się na zdjęciach rzeczy o których piszesz po prostu cieszę oczy Twoją relacją :)

Dżola Ry pisze:Zdaje się, że odcięli od siebie komentarze w Picasie i w Google+.
"goglowsko - picosowskie gnidy" :twisted: mam jeszcze stare konto ale i tak nie widać!!! pewno dlatego że powiązane tym samym e-mailem :zly:
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 22 lutego 2015, 14:30

Dzień trzeci

Zaraz po kupnie biletu, a więc ponad pół roku przed lotem, powiedziałam do Joli, która po górach chodzi znacznie, znacznie mniej niż ja, że możemy na El Teide wjechać kolejką, ale bardzo chciałabym, żebyśmy zeszły na piechotę. Joli reakcja mnie zaskoczyła i ucieszyła: No coś ty! Wchodzimy też na piechotę i śpimy w schronisku! :oczynoela: Super!!! :jupi:

Wykupiłyśmy więc noclegi, które są zarazem pozwoleniem wejścia na szczyt (jest limitowane).

Podekscytowane czekającym nas wyzwaniem wstajemy wcześnie i od razu niemal wyjeżdżamy. Jak co dzień na tej wysokości, jesteśmy w chmurze. Jestem pewna, że wkrótce nabierzemy wysokości i przebijemy się ponad nią.

Tak się dzieje w istocie.

Obrazek

Obrazek

Zatrzymujemy się na każdym punkcie widokowym i w końcu jest!!! Widzimy go w całej krasie, choć słońce jeszcze nie wzeszło! :D

Obrazek

Obrazek

Kolejny punkt widokowy i El Teide już w pierwszych promieniach słońca

Obrazek

Przejeżdżamy obok budynków stacji astronomicznej świetnie wkomponowanych w ten księżycowy krajobraz

Obrazek

Obrazek

W końcu zatrzymujemy się przy informacji turystycznej, gdzie zwiedzamy niewielkie muzeum i dowiadujemy się, że prognozy na najbliższe 2 dni są bardzo złe, będzie mocno wiać i śnieżyć, kolejka nie pracuje i szlak na szczyt wulkanu jest zamknięty, bo oblodzony!!! :cry:
Po rozmowie z pracownikiem parku, w której mówimy, że mamy raczki, stuptuty, puchowe kurtki itp. pan patrzy na nas zupełnie inaczej i mówi, że z takim oprzyrządowaniem mamy szanse na szczytowanie, nikt nas ścigał nie będzie :)
My wciąż nie wierzymy w te prognozy - wszak widzieliśmy od rana Teide w pełnej krasie.

Rozsiadamy się w słoneczku na śniadanie, następnie leniwa kawka, a potem znów spoglądamy na Teide i... szczęki nam opadły! :(

Minęła najwyżej godzina, a tu takie zmiany :(

Obrazek

Obrazek

Mimo wszystko jesteśmy pełne optymizmu. Wszak podczas rezerwowania schroniska wybrałam opcję "powiadom mnie smsem, jeśli schronisko będzie zamknięte w powodu warunków pogodowych" i żadnego smsa nie dostałam!

Jedziemy więc dalej, nie spieszymy się specjalnie, bo wiemy, że schronisko otwierane jest dopiero o 17.00, a droga do niego z parkingu zwanego (jak pobliska góra) Montana Blanka) to ok. 3 godz. więc nawet z założeniem, że dla nas 5 godzin mamy bardzo duży zapas.

Zatrzymujemy się więc tradycyjnie na każdym punkcie widokowym

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A gdy dojeżdżamy do parkingu okazuje się, że nie ma ani jednego wolnego miejsca :(

Obrazek

Niektórzy stawiali swoje samochody na poboczu tej wąskiej drogi, ale my - na noc - bałyśmy się tak zrobić..
Pojechałyśmy więc 1,5 km na najbliższy punkt widokowy, zostawiły auto w bezpiecznym miejscu i stopem, z polską rodzinką, która nas zagadnęła, wróciły na początek szlaku.

Filmik z tego miejsca (bardzo proszę przełączyć sobie na tryb HD i wybaczyć, że memłam cukierka podczas mówienia! Nie zdawałam sobie sprawy z tego, gdy nagrywałam... Poza tym kaldera nie jest stara, tylko powstała po starym kraterze! :oops: )
: https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 6931915890

Wraz z naszymi pierwszymi krokami natychmiast pojawia się całkowite załamanie pogody! Zaczyna sypać śnieg. Ale cóż to takie delikatne płateczki dla nas ;)

Obrazek

Obrazek

Filmik (proszę ustawić HD): https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 2504644626

Niestety, opady miały tendencję wzrostową, potęgowaną dodatkowo przez wzrost wysokości :/. Wkrótce idziemy w scenerii doskonale znanej nam z polskich gór! :zly:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tu pojawił się cień nadziei - tak na 3 minuty :D

Obrazek

Oczywiście po drodze zatrzymujemy się na posiłki i odpoczynki.
Odpoczynki są coraz częstsze i coraz dłuższe.

Obrazek

Filmik (HD ;)) https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 9120152690

Moja Mama mawiała: "duch wielki, ale ciało mdłe" - tak też właśnie było z Jolą... Zapewne brak treningu, a może i dolegliwości związane z wysokością sprawiły, że słabła coraz bardziej. W końcu musiała odpoczywać co kilka kroków i coraz trudniej było jej złapać oddech.
W końcu zostawiłam ją na szlaku i szybko doszłam do schroniska.

Obrazek

Obrazek

W przedsionku zostawiłam swój plecak i zeszłam po Jolę. Plecaki miałyśmy dość ciężkie, bo w schronisku nie można nic kupić poza małymi napojami i słodyczami z automatów. Miałyśmy więc zapas jedzenia i wody, kartusz z palnikiem i drobiazgi związane z noclegiem.

Jola bez plecaka odzyskała siły na tyle, by powolutku, krok po kroczku dotrzeć na miejsce! :jupi:
Była akurat 17.00!

I tu wydarzyło się coś, co bardzo nas zaskoczyło! Pomimo tego, że na szlaku spotkaliśmy sporo osób w schronisku byłyśmy same! :oczynoela:
Mało tego - wyszedł do nas pan z obsługi bardzo wyraźnie dając nam do zrozumienia, że w taką pogodę nie przychodzi się do schroniska - sugerował wręcz, że jest ono zamknięte!
Pytamy - jakże to?! Przecież zapłaciłyśmy tu za nocleg (21 euro!/os.), a smsa o zamknięciu nie dostałyśmy! Pan coś tam poburczał pod nosem i w końcu "zameldował" nas oznajmiając, że sypialnia zostanie otwarta o 19.00. Jakby mu to coś zmieniało, że przetrzyma nas 2 godziny w kuchni! :8)
Być może dla innych ta pogoda była czymś strasznym - nam przeszkadzał jedynie brak widoków. Nie było wiatru, temp. ok 0 to przecież nic wielkiego. Szlak jest bardzo prosty, nie ma mowy o jakichś zagrożeniach typu przepaść, lawina a nawet stromizna...

Posiedziałyśmy więc w kuchni, zjadłyśmy porządny posiłek, wypiły kawę i czas minął nie wiadomo kiedy.

Obrazek

O 19.00!!! arcy-niemiły pan otworzył nam sypialnię, gdzie ledwie zdążyłyśmy się nieco "rozgościć", gdy do schroniska dotarła wprost z wczasowego wybrzeża para z Niemiec w czerwonych, szmacianych, na wskroś przemoczonych adidaskach, a wkrótce po nich dwie młode Rosjanki.

Obrazek

Było nam więc raźniej stawić czoła wrednemu (dla wszystkich) gospodarzowi, posiedzieliśmy trochę i porozmawialiśmy, po czym wskoczyliśmy do łóżek :spioch:

Obrazek

Stało się dla mnie jasne, że atak szczytowy następnego dnia jest mało prawdopodobny :(
Jeszcze próbowałam kombinować w myślach, że może jednak kolejka będzie czynna i Jola nią zjedzie? A może poczeka na mnie w schronisku, a ja "szybko pobiegnę" ;) :lol: (byłam naprawdę w doskonałej formie!) na szczyt - jednak schronisko jest całkowicie zamknięte od 8.00-11.00 (o 11.00 otwierają przedsionek), a jakiekolwiek pertraktacje w "typkiem schroniskowym", żeby pozwolił przeczekać w środku, nie wchodzą w rachubę. A może Jola odzyska siły? Tak bardzo chciałam poczuć tę siarkę!!!

Z tymi myślami oddałam się objęciom Morfeusza :)

Zdjęcia z tego dnia, włącznie z wnętrzem schroniska: https://picasaweb.google.com/1151326283 ... yfa8022015

Przerzucam też filmiki, które kręciłam kamerką GoPro. Robiłam to pierwszy więc proszę o wybaczenie niedostatków.
Filmiki zdemaskowały także moją skłonność do nadużywania cytatów z "Rejsu", a w szczególności słów o "okolicznościach przyrody" :/ :)

Jak tylko będą gotowe dodam je do relacji, umieszczę także w nowym poście, żeby było wiadomo, że to już ;) :)
Ostatnio zmieniony 22 lutego 2015, 17:15 przez Dżola Ry, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 22 lutego 2015, 15:32

Filmiki z tego dnia są już w relacji. Bardzo proszę o włączanie (trzeba to zrobić przy każdym filmie od nowa) trybu HD.

Dla tych, którzy już czytali relację zamieszczę linki tu:

(bardzo proszę przełączyć sobie na tryb HD i wybaczyć, że memłam cukierka podczas mówienia! Nie zdawałam sobie sprawy z tego, gdy nagrywałam... Poza tym kaldera nie jest stara, tylko powstała po starym kraterze! :oops: )
: https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 6931915890

https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 2504644626

https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 9120152690
Awatar użytkownika
eska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 390
Rejestracja: 10 marca 2011, 12:32

Post autor: eska » 22 lutego 2015, 15:50

Dżola Ry pisze:Jola bez plecaka odzyskała siły na tyle, by powolutku, krok po kroczku dotrzeć na miejsce! :jupi:
Wielkie brawa dla Joli, że dała się namówić :D i dotarła na miejsce, dzielna kobieta :brawo:
Dżola Ry pisze:dotarła wprost z wczasowego wybrzeża para z Niemiec w czerwonych, szmacianych, na wskroś przemoczonych adidaskach,
haha, ludzie to mają pomysły.
"..błogosławieni, którzy poznali smak przygody, albowiem oni wiedzą co to wolność, i co to radość życia..."
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 22 lutego 2015, 15:54

Dżola Ry pisze: i wybaczyć, że memłam cukierka podczas mówienia! Nie zdawałam sobie sprawy z tego, gdy nagrywałam
No to musisz tam wrócić i powtórzyć to ujęcie ;)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
ODPOWIEDZ