Wschód na Babiej - Diablak 07.06.2015
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Wschód na Babiej - Diablak 07.06.2015
Spontaniczny wypad na Diablak. Cel zaiste godny nieprzespanej nocy.
Walka ze zmęczeniem ukoronowana sukcesem. Wschodzik zaliczony, ambicje ujarzmione Zejście po krótkiej drzemce jeszcze w dość sprzyjąjących warunkach
Walka ze zmęczeniem ukoronowana sukcesem. Wschodzik zaliczony, ambicje ujarzmione Zejście po krótkiej drzemce jeszcze w dość sprzyjąjących warunkach
Ostatnio zmieniony 12 czerwca 2015, 13:56 przez heathcliff, łącznie zmieniany 2 razy.
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Pamiętam te czasy: pociągiem z Gliwic tak gdzieś koło wczesnego popołudnia przez Katowice do Żywca, tam przesiadka na pociąg do Suchej, (w Hucisku często jeszcze leżał śnieg), potem autobusem PKS do Zawoi, dalej już na piechotę przez Markowe i około 3 rano na szczycie, po wschodzie słońca w dół, i po zrobieniu pobudki na Markowych powrót ... ale to było w latach 70 ubiegłego wieku...
to se już ne wrati
to se już ne wrati
chwilo ... trwaj!!!!!
https://picasaweb.google.com/115675607410523457166
http://www.panoramio.com/user/1962173
https://picasaweb.google.com/115675607410523457166
http://www.panoramio.com/user/1962173
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Aby mieć przyjemność o której piszesz trzeba sobie zasłużyć. Ja niestetyPiotrekP pisze:A już myślałem, że byłeś sam na szczycie - marzenia
byłem bardzo niegrzeczny ostatnimi czasy a tak poważnie to byłem przez moment sam gdy oczy me się otwarły, a położyłem się w towarzystwie sasanek alpejskich, coś mnie strasznie gryzło nie powiem gdzie, ukazał mi się nad głową ciemny rój muszek i innego paskudztwa. Zerwałem się i byłem sam tylko ja i Diablak z muchami o sasankach zapomniałem. Próbowałem biec ale nic z tego. Przyczepiły się do mnie jakbym spał na gównie. Potem z pełną premedytacją podszedłem do gości którzy własnie weszli i liczyłem że ich spocone ciała będą teraz pożywką(oczywiście nie moją). Niestety oni otrzymali, każdy swój własny rój na dzień dobry. Tak więc trzeba było się męczyć.
O zdjęciu to można zapomnieć na szczęście wziąłem statyw i z wyzwolenia czasowego 10s, bo na tyle musiałem się oddalić od aparatu i wtedy dało się zrobić czyste zdjęcie, o np takie...
...tak jak piszesz, to były piękne czasy dla mnie akurat obozów wędrownych gdzie wszędzie waliło się z buta już od stacji kolejowej, a teraz podjazd na przeł. Krowiarki w miarę wcześnie i zejście zanim pojawi się parkingowy. Ech człowiek zrobił się wygodny i leniwypantadziu pisze:to se już ne wrati
własnie zerknąłem na twoją relacje i też widzę że sam jak banita, mi niestety ten pomysł urodził się późno.zbig9 pisze:Trzeba się było ze mną zabrać, na W. Krywaniu było luźniej.
ps. walczę jeszcze ze zdjęciami much zanim udostępnie galerie zostało tylko kilka do ubicia.
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Szkoda, że późno bo bardzo to ulubione przeze mnie miejsce na witanie dniaheathcliff pisze: mi niestety ten pomysł urodził się późno.
Marek, ale miałeś udany świtak, co tam chmara much, widoki i efektowny wschód wszystko zrekompensowały. :>
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
...w zasadzie to zależało też od mobilności Ewci, summa summarum musiałem skraść jej samochód i nie dać się złapaćHalinkaŚ pisze:Szkoda, że późno
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
zapodaneheathcliff pisze:ps. walczę jeszcze ze zdjęciami much zanim udostępnie galerie zostało tylko kilka do ubicia.
https://picasaweb.google.com/1174580809 ... 4383439026
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1071
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
...owej kolorystki dodają właśnie sasanki no i może trawa nie zdążyła jeszcze zżółknąć od słońcasprocket73 pisze:Nigdy jeszcze nie widziałem Babiej tak zielonej
DziękiRobert J pisze:Moja ulubiona pora dnia. Ładne foty
Szkoda że nie miałem możliwości wyjścia w środa/czwartek, bo była pełnia księżyca do tego różnica temperatur między nocą, a dniem i nad ranem okrutnie purpurowe niebo.
...zgadza się "reset" najaważniejszyIw-ona pisze: tak trzymać nie spać ,oglądać ,przeżywać
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Zacny wschód, zacny. I sasanki dodają smaczku temu wyjściu. A te muszki to chyba za kradzież samochodu Ewci .
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl