Od 2014 r. - Wędrówki po Wyspach

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Od 2014 r. - Wędrówki po Wyspach

Post autor: Wiolcia » 16 sierpnia 2015, 19:04

A to założę sobie osobny wątek :).
Po Wielkiej Brytanii jeździmy nie tylko na rowerze. Chodzimy też po górach (jakkolwiek dumnie to brzmi ;)), tutejszych wzgórzach i zaglądamy do różnych ciekawych miejsc. Aby więc nie mnożyć niepotrzebnych bytów, będę tu wrzucać relacje z naszych różnych wycieczek: od Londynu przez botaniczno-ornitologiczne poszukiwania interesujących nas okazów wśród miejscowej flory i fauny, po klifowe miasteczka nadmorskie i inne takie tam.
Na początek przechadzka wzdłuż Muru Hadriana na północy, w hrabstwie Northumberland. Dalej jest już tylko Szkocja.

Obrazek

Relacja tu: http://www.dwagroszki.pl/p_ang_mur_Hadriana.htm
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
włodarz
Turysta
Turysta
Posty: 2379
Rejestracja: 01 grudnia 2011, 19:09

Post autor: włodarz » 17 sierpnia 2015, 9:12

"Szkoda, że marzec jest bezlistną porą roku, bo drzewo w swym liściastym okryciu wyglądałoby na pewno ładniej. Nic nie możemy jednak poradzić na ten brak zieleni. "
Nie macie photoshopa? :D

A co do wycieczki. Jest wędrowanie, są widoki i kawałek historii, coś dawno temu wykonane ludzką ręką. Takie właśnie lubię najbardziej.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 18 sierpnia 2015, 22:40

włodarz pisze:"Szkoda, że marzec jest bezlistną porą roku, bo drzewo w swym liściastym okryciu wyglądałoby na pewno ładniej. Nic nie możemy jednak poradzić na ten brak zieleni. "
Nie macie photoshopa? :D .
A wiesz, na to nie wpadłam :D.
włodarz pisze:A co do wycieczki. Jest wędrowanie, są widoki i kawałek historii, coś dawno temu wykonane ludzką ręką. Takie właśnie lubię najbardziej.
Też lubię taką różnorodność i sporo naszych pieszych wycieczek ma tę historyczną "wkładkę".
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 02 września 2015, 22:54

Tym razem relacja jeszcze ze stycznia. Ruszyliśmy szlakiem Draculi i kapitana Cooka do nadmorskich miejscowości w północnym Yorkshire. Było różnorodnie, bo na naszej trasie znalazło się opactwo, widoki, które swego czasu zainspirowały Brama Stokera, wciśnięte między klify malownicze wioski, a nawet kryjówka przemytników.

Obrazek

Relacja tu: http://www.dwagroszki.pl/p_ang_whitby.htm
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
Tomek.P
Turysta
Turysta
Posty: 507
Rejestracja: 01 maja 2010, 15:01

Post autor: Tomek.P » 04 września 2015, 15:50

Wiolcia pisze:Tym razem relacja jeszcze ze stycznia.
Widzę, że nie tylko ja mam takie zaległości w relacjach... ;)

Bardzo podoba mi się północna Anglia. Niestety, gdy byłem w okolicach Bradford, to miałem tylko dwa tygodnie na zwiedzanie. Wiele miejsc nie udało się zobaczyć. A w planach właśnie było min. Robin Hood’s Bay oraz North York Moors.
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt

http://tomaszplaszczyk.pl/
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 05 września 2015, 8:34

I znowu kolejna ciekawa relacja z ciekawych miejsc. Skutecznie zachęcasz do odwiedzenia tych miejsc. Powinnaś brać wynagrodzenie za reklamę ;) . Miasteczka mają fajny klimat, taki spokój emanuje. Opisuj dalej, czekam na kolejne wycieczki po urokliwych miejscach.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 15 września 2015, 21:03

Wiolcia, no nie dam rady jeszcze nadrobić zaległości z Twoimi relacjami, choć tak bym już chciała. To zdjęcie jest przecudne!
Chyba jeszcze z miesiąc niewyjęty, zanim (mam nadzieję) uda mi się wrócić do normalnego rytmu.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 23 września 2015, 23:05

Tomek.P pisze:
Wiolcia pisze:Tym razem relacja jeszcze ze stycznia.
Widzę, że nie tylko ja mam takie zaległości w relacjach... ;)
Z tych zaległości to się nigdy nie wykaraskam :).
PiotrekP pisze:I znowu kolejna ciekawa relacja z ciekawych miejsc. Skutecznie zachęcasz do odwiedzenia tych miejsc. Powinnaś brać wynagrodzenie za reklamę ;) . Miasteczka mają fajny klimat, taki spokój emanuje. Opisuj dalej, czekam na kolejne wycieczki po urokliwych miejscach.
Dzięki, cieszę się, że przynajmniej Ty zaglądasz do tych relacji.
Dżola Ry pisze:Wiolcia, no nie dam rady jeszcze nadrobić zaległości z Twoimi relacjami, choć tak bym już chciała. To zdjęcie jest przecudne!
Chyba jeszcze z miesiąc niewyjęty, zanim (mam nadzieję) uda mi się wrócić do normalnego rytmu.
A ja czekam z niecierpliwością, aż wrócisz do tej normalności i napiszesz coś wreszcie z Norwegii. Bardzo jestem ciekawa Waszych przygód i wrażeń!
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 23 września 2015, 23:14

Chociaż właśnie jesień się zaczęła, wrzucę dziś coś z pierwszych dni wiosny, z kwietniowej wycieczki do doliny Farndale. Słynie ona z wielkiej ilości dzikich żonkili, które porastają brzegi rzeki Dove.

Obrazek

Relacja: http://www.dwagroszki.pl/p_ang_farndale.htm
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 24 września 2015, 9:02

Tereny przeurocze, kwitnących w takiej ilości żonkili jeszcze nie widziałem. Z Twoich zdjęć bije taki spokój i sielskość. Ciekawe jak te łąki wyglądają jesienią :?:
Proszę o więcej takich relacji :) .
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 26 września 2015, 22:50

PiotrekP pisze:Ciekawe jak te łąki wyglądają jesienią :?
Nadal zielono, w sumie cały rok pewnie, ale bez kwiatów to już nie to.
PiotrekP pisze:Proszę o więcej takich relacji :) .
A będą, będą :). Sporo jeszcze mam w zanadrzu, bo staramy się korzystać z pogody i jeździć, jak tylko się da.
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 23 października 2015, 21:48

Do miast też czasem zaglądamy. W marcu wybraliśmy się wreszcie do stolicy naszego hrabstwa - Yorku. Było i Muzeum Kolei, i spacer po słynnym mieście.

Obrazek

I relacja: http://www.dwagroszki.pl/p_ANG_York.htm
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 15 listopada 2015, 15:25

Coraz większymi krokami zbliża się sezon na foki, a zanim nastanie, majowe wędrówki ornitologiczne w poszukiwaniu maskonurów, czyli ptasie radio na klifach w Bempton i Flamborough Head.

Obrazek

Relacja: http://www.dwagroszki.pl/p_ang_bempton.htm
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 15 listopada 2015, 17:09

Przede wszystkim rzuciło mi się na oczy jaki doskonały kąt prosty tworzą te klify!!! Te większe mam na myśli. Idealna płaskość na górze i na dole, i idealny pion łączący je!

I tak się zastanawiam, o co chodzi z tymi maskonurami? Dlaczego ich zobaczenie jest tak ekscytujące? I ja z Dani chodziłam po wyspie Veroy (ją chyba miałaś na myśli w swojej relacji?) w ich poszukiwaniu i nie udało nam się ich spotkać. Ale usłyszałam o nich dopiero tu, na forum, w relacji z Islandii.

Dlaczego maskonury są "ważniejsze" niż takie głuptaki?! Mnie się wydaje, że to jest dopiero coś! Czy maskonury są rzadsze? Czy to ta ich szczególna uroda czyni je tak atrakcyjnymi? :kukacz:
Przecież te głuptaki mają taki niezwykły "makijaż" ;)
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 15 listopada 2015, 17:56

Jak zwykle bardzo ciekawie opisujesz Wasze poszukiwania maskonurów, a przy okazji pokazujesz piękno linii brzegowej. Klify wspaniałe i te przyklejone ptactwo szukające kawałka skały do zbudowania gniazda.
Dżola Ry pisze:Przecież te głuptaki mają taki niezwykły "makijaż"
Nie wiem dlaczego je tak nazwali, to takie piękne ptaki i to jeszcze w barwach godowych.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
ODPOWIEDZ