2015 by Grochu.
: 10 stycznia 2016, 15:28
Ależ ten czas płynie szybko. Niektóre wydarzenia zdawały się być dawno temu, a teraz widzę, że mieszczą się w ostatnich 12 miesiącach
Ale to może wrażenie spowodowane ilością górskich wyjazdów, bo naliczyłem ich w minionym roku 28 - dłuższych czy krótszych, co w sumie dało 72 dni przeżyte w górach. Ale były one zdecydowanie bardziej leniwe, niż w latach poprzednich, bo na szlakach pokonałem raptem 560 km - prawie połowę mniej niż w 2014, choć przewyższeń i tak uzbierało się ponad 29 km. Poza tym 9 z nich to były pobyty stacjonarne: na Skalance a raz na Klubowych Andrzejkach, bo tak akurat się złożyło, że nie udało mi się przy tej okazji nigdzie pochodzić
No ale po kolei.
ZIMA
Najpierw były: Ornak, Kopa Kondradzka i Rusinowa Polana w Tatrach a potem jeszcze z rozpędu Turbacz.
No tak. Wtedy śniegu nie brakowało
Cała relacja:
viewtopic.php?t=10563
A potem zrobił się miesiąc przerwy i następny wyjazd zaliczyłem dopiero na Zjazd G-S w Beskidzie Żywieckim
Piękna zima wtedy była
Relacja:
viewtopic.php?t=10623
Za to już tydzień później wypadły "ostatki", urządzone tym razem w Beskidzie Śląskim. A zima wciąż piękna
Relacja:
viewtopic.php?t=10637
WIOSNA
No i tyle miałem zimy w 2015. Potem znów zrobiła się dłuższa przerwa, jeśli chodzi o wyjazdy trekingowe. Następny to dopiero kolejny - wiosenny już - Zjazd G-S w Beskidzie Wyspowym.
Relacja:
viewtopic.php?t=10741
Aż w końcu nadszedł czas na pierwszą dłuższą wyprawę: w ukraińskie Gorgany:
Więcej tu:
viewtopic.php?t=10763
Za to maj wyszedł "na bogato"
Najpierw nadszedł czas na przypomnienie sobie o austriackich ferratach.
Całość tu:
viewtopic.php?t=10784
Tydzień później wylądowałem na Spotkaniu Sudeckim na pogórzu Kaczawskim:
Relacja:
viewtopic.php?t=10789
A tydzień później w Tatrach:
Reszta:
viewtopic.php?t=10801
By jeszcze zakończyć ten miesiąc IV Oldskulem w Beskidzie Niskim:
I relacja:
viewtopic.php?t=10812
Z początkiem czerwca zorganizowałem drugą dłuższą niż zwykły weekend wyprawę: na Triglav w Alpach Julijskich.
Relacja:
viewtopic.php?t=10831&start=30&postdays ... highlight=
Ostatnim wiosennym wypadem był ( a jakże ) kolejny Zjazd Klubu G-S. Tym razem w masywie Śnieżnika.
Reszta:
viewtopic.php?t=10855&highlight=
LATO
I tak nadszedł czas wakacji.
Na początek - Mała Fatra, dwa razy z rzędu. Najpierw w części krivańskiej:
a 2 tygodnie później część luczańska:
Relacje:
viewtopic.php?t=10891
viewtopic.php?t=10941
Zaś na przełomie lipca i sierpnia przyszedł czas na kolejną tygodniową wyprawę. Tym razem to była już V cześć mojego karpackiego projektu: w Karpaty Południowe, pomieszane nieco z nadmorskim plażingiem
Całość tutaj:
viewtopic.php?t=10949
Końcówką lata wylądowałem jeszcze na kolejnym Spotkaniu Sudeckim. Tym razem były to Jizerske Hory po czeskiej stronie.
Relacja:
viewtopic.php?t=11031
JESIEŃ
Najpierw to kolejny - czwarty w tym roku - Zjazd G-Sów. W Pieninach tym razem.
Więcej tu:
viewtopic.php?t=11080&highlight=
A pod koniec października wybrałem się na śpiewogranie naszego Pana Tadzia na Soszowie - łącząc to ze spacerem po Beskidzie Śląskim w jesiennych barwach:
Reszta:
viewtopic.php?t=11113
Początek listopada to zwykle kojarzy się z moimi urodzinami. Tym razem wymyśliłem sobie poświętować je na Skalance z równoczesną wycieczką na słowacką ferratę w Małej Fatrze. Fajnie było
Całość tu:
viewtopic.php?t=11134
Później w listopadzie były owe "Andrzejki", ale że nie chodziłem wtedy po górach - to i fotek niet.
W grudniu zaś najczęściej jest czas na tylko jeden wyjazd - i nie może to być nic innego jak Klubowa Wigilia
Wigilijna relacja:
viewtopic.php?t=11177
No cóż.....to by było na tyle. Oby w 2016 było nie mniej tych przyjemności
Pozdrawiam
Ale to może wrażenie spowodowane ilością górskich wyjazdów, bo naliczyłem ich w minionym roku 28 - dłuższych czy krótszych, co w sumie dało 72 dni przeżyte w górach. Ale były one zdecydowanie bardziej leniwe, niż w latach poprzednich, bo na szlakach pokonałem raptem 560 km - prawie połowę mniej niż w 2014, choć przewyższeń i tak uzbierało się ponad 29 km. Poza tym 9 z nich to były pobyty stacjonarne: na Skalance a raz na Klubowych Andrzejkach, bo tak akurat się złożyło, że nie udało mi się przy tej okazji nigdzie pochodzić
No ale po kolei.
ZIMA
Najpierw były: Ornak, Kopa Kondradzka i Rusinowa Polana w Tatrach a potem jeszcze z rozpędu Turbacz.
No tak. Wtedy śniegu nie brakowało
Cała relacja:
viewtopic.php?t=10563
A potem zrobił się miesiąc przerwy i następny wyjazd zaliczyłem dopiero na Zjazd G-S w Beskidzie Żywieckim
Piękna zima wtedy była
Relacja:
viewtopic.php?t=10623
Za to już tydzień później wypadły "ostatki", urządzone tym razem w Beskidzie Śląskim. A zima wciąż piękna
Relacja:
viewtopic.php?t=10637
WIOSNA
No i tyle miałem zimy w 2015. Potem znów zrobiła się dłuższa przerwa, jeśli chodzi o wyjazdy trekingowe. Następny to dopiero kolejny - wiosenny już - Zjazd G-S w Beskidzie Wyspowym.
Relacja:
viewtopic.php?t=10741
Aż w końcu nadszedł czas na pierwszą dłuższą wyprawę: w ukraińskie Gorgany:
Więcej tu:
viewtopic.php?t=10763
Za to maj wyszedł "na bogato"
Najpierw nadszedł czas na przypomnienie sobie o austriackich ferratach.
Całość tu:
viewtopic.php?t=10784
Tydzień później wylądowałem na Spotkaniu Sudeckim na pogórzu Kaczawskim:
Relacja:
viewtopic.php?t=10789
A tydzień później w Tatrach:
Reszta:
viewtopic.php?t=10801
By jeszcze zakończyć ten miesiąc IV Oldskulem w Beskidzie Niskim:
I relacja:
viewtopic.php?t=10812
Z początkiem czerwca zorganizowałem drugą dłuższą niż zwykły weekend wyprawę: na Triglav w Alpach Julijskich.
Relacja:
viewtopic.php?t=10831&start=30&postdays ... highlight=
Ostatnim wiosennym wypadem był ( a jakże ) kolejny Zjazd Klubu G-S. Tym razem w masywie Śnieżnika.
Reszta:
viewtopic.php?t=10855&highlight=
LATO
I tak nadszedł czas wakacji.
Na początek - Mała Fatra, dwa razy z rzędu. Najpierw w części krivańskiej:
a 2 tygodnie później część luczańska:
Relacje:
viewtopic.php?t=10891
viewtopic.php?t=10941
Zaś na przełomie lipca i sierpnia przyszedł czas na kolejną tygodniową wyprawę. Tym razem to była już V cześć mojego karpackiego projektu: w Karpaty Południowe, pomieszane nieco z nadmorskim plażingiem
Całość tutaj:
viewtopic.php?t=10949
Końcówką lata wylądowałem jeszcze na kolejnym Spotkaniu Sudeckim. Tym razem były to Jizerske Hory po czeskiej stronie.
Relacja:
viewtopic.php?t=11031
JESIEŃ
Najpierw to kolejny - czwarty w tym roku - Zjazd G-Sów. W Pieninach tym razem.
Więcej tu:
viewtopic.php?t=11080&highlight=
A pod koniec października wybrałem się na śpiewogranie naszego Pana Tadzia na Soszowie - łącząc to ze spacerem po Beskidzie Śląskim w jesiennych barwach:
Reszta:
viewtopic.php?t=11113
Początek listopada to zwykle kojarzy się z moimi urodzinami. Tym razem wymyśliłem sobie poświętować je na Skalance z równoczesną wycieczką na słowacką ferratę w Małej Fatrze. Fajnie było
Całość tu:
viewtopic.php?t=11134
Później w listopadzie były owe "Andrzejki", ale że nie chodziłem wtedy po górach - to i fotek niet.
W grudniu zaś najczęściej jest czas na tylko jeden wyjazd - i nie może to być nic innego jak Klubowa Wigilia
Wigilijna relacja:
viewtopic.php?t=11177
No cóż.....to by było na tyle. Oby w 2016 było nie mniej tych przyjemności
Pozdrawiam