Polowanie na ptactwo
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
ZAKAZ OGLĄDANIA I FOTOGRAFOWANIA PTAKA
W przepisach o ochronie przyrody można niekiedy znaleźć zapisy naprawdę zaskakujące. W rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 6 października 2014 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt (Dz. U. z 2014 r. Poz. 1348), wśród licznych zakazów wyszczególnionych w §6, w ust.4 znajduje się również taki: "W stosunku do dziko występujących zwierząt oznaczonych symbolem (3) w załącznikach nr 1 i 2 do rozporządzenia wprowadza się dodatkowo zakaz fotografowania, filmowania lub obserwacji, mogących powodować ich płoszenie lub niepokojenie."
Nie wchodząc w szczegóły obszernej zawartości załączników i konieczności posiłkowania się atlasami zwierząt w celu odróżnienia w terenie gatunków objętych rozporządzeniem od pozostałych, których rozporządzenie nie dotyczy zauważymy, że lista zwierząt z symbolem (3) jest bardzo długa i obejmuje m. in. liczne gatunki powszechnie znanych ptaków. Zwróćmy uwagę na słowo "mogących". Zatem nie chodzi tylko o faktyczne płoszenie lub niepokojenie, lecz nawet o samą możliwość. A taka występuje zawsze. Jeśli więc wędrując po lesie usłyszymy stukanie dzięcioła, lepiej nie podnośmy wzroku w górę, bo a nuż go zobaczymy, on akurat odfrunie i już możemy mieć zarzut spowodowania jego spłoszenia co jest równoznaczne z zarzutem popełnienia wykroczenia. Co prawda wśród 9 wymienionych w rozporządzeniu gatunku dzięciołów tylko dwa mają symbol (3), a na pozostałe patrzeć można, ale wśród tych dwóch jest dzięcioł trójpalczasty. Aby się upewnić, czy to przypadkiem nie on, musimy policzyć mu palce, a w tym celu niezbędna jest dokładna obserwacja z użyciem przyrządów optycznych. I tak błędne koło się zamyka.
Dz. U. z 2014 r. Poz. 1348 - Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 6 października 2014 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt
> http://www.dziennikustaw.gov.pl/du/2014/1348/1
> http://prawo.legeo.pl/prawo/rozporzadze ... 08.10.2014
W przepisach o ochronie przyrody można niekiedy znaleźć zapisy naprawdę zaskakujące. W rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 6 października 2014 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt (Dz. U. z 2014 r. Poz. 1348), wśród licznych zakazów wyszczególnionych w §6, w ust.4 znajduje się również taki: "W stosunku do dziko występujących zwierząt oznaczonych symbolem (3) w załącznikach nr 1 i 2 do rozporządzenia wprowadza się dodatkowo zakaz fotografowania, filmowania lub obserwacji, mogących powodować ich płoszenie lub niepokojenie."
Nie wchodząc w szczegóły obszernej zawartości załączników i konieczności posiłkowania się atlasami zwierząt w celu odróżnienia w terenie gatunków objętych rozporządzeniem od pozostałych, których rozporządzenie nie dotyczy zauważymy, że lista zwierząt z symbolem (3) jest bardzo długa i obejmuje m. in. liczne gatunki powszechnie znanych ptaków. Zwróćmy uwagę na słowo "mogących". Zatem nie chodzi tylko o faktyczne płoszenie lub niepokojenie, lecz nawet o samą możliwość. A taka występuje zawsze. Jeśli więc wędrując po lesie usłyszymy stukanie dzięcioła, lepiej nie podnośmy wzroku w górę, bo a nuż go zobaczymy, on akurat odfrunie i już możemy mieć zarzut spowodowania jego spłoszenia co jest równoznaczne z zarzutem popełnienia wykroczenia. Co prawda wśród 9 wymienionych w rozporządzeniu gatunku dzięciołów tylko dwa mają symbol (3), a na pozostałe patrzeć można, ale wśród tych dwóch jest dzięcioł trójpalczasty. Aby się upewnić, czy to przypadkiem nie on, musimy policzyć mu palce, a w tym celu niezbędna jest dokładna obserwacja z użyciem przyrządów optycznych. I tak błędne koło się zamyka.
Dz. U. z 2014 r. Poz. 1348 - Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 6 października 2014 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt
> http://www.dziennikustaw.gov.pl/du/2014/1348/1
> http://prawo.legeo.pl/prawo/rozporzadze ... 08.10.2014
Ostatnio zmieniony 06 października 2016, 10:50 przez Lech, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania
Ludziom na zlotach nieraz nie mozna zdjec robic bo chronia swoj wizerunek (nie mam na mysli tego forum tu ludzie zawsze byli pod tym wzgledem w porzadku), ptakom nie mozna bo je to niepokoi, jak robisz zdjecie palacu to czesto jakis ciec drze ryja ze mu sie to nie podoba bo palac jest jego i on se niby nie zyczy. Nic dziwnego ze coraz wiecej ludzi tylko sobie selfie z kija zapodaje, przynajmniej wiedza ze nikt sie nie doczepi
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Ja tam się tym przepisem zbytnio nie przejmuję. Traktuję go jedynie jako oderwane od realiów kuriozum. Sam zajmuję się hobbystycznie fotografowaniem przyrody, m.in. ptaków. A to trzeba robić właśnie w taki sposób, aby ich nie spłoszyć, bo wtedy ze zdjęcia wyjdą przysłowiowe nici.
Spotykam wielu fotografujących zwierzęta ze sprzętem o jakim mi się nawet nie śniło. Wielu z nich nie ma pojęcia jak rozumieć ów "zakaz fotografowania, filmowania lub obserwacji, mogących powodować ich płoszenie lub niepokojenie". Oni sami są zaniepokojeni takim brzmieniem rozporządzenia ministerialnego i stanem umysłu urzędników ministerialnych. Przecież przy każdym spotkaniu ze zwierzętami, które zamierzamy sfotografować czy tylko na nie popatrzeć, zawsze istnieje taka możliwość i nie da się tego uregulować żadnymi przepisami.
To sformułowanie w rozporządzeniu ministerialnym jest na tyle nieszczęśliwe, że stało się przedmiotem licznych kpin. Nie ma bowiem żadnej gwarancji, że dane zwierzę podczas fotografowania czy obserwacji nie zostanie spłoszone czy zaniepokojone, i to niekoniecznie przez samego fotografującego. Ewentualnego zarzutu złamania zakazu po prostu się nie da udowodnić. Ten zapis można traktować jedynie jako ciekawostkę.
Spotykam wielu fotografujących zwierzęta ze sprzętem o jakim mi się nawet nie śniło. Wielu z nich nie ma pojęcia jak rozumieć ów "zakaz fotografowania, filmowania lub obserwacji, mogących powodować ich płoszenie lub niepokojenie". Oni sami są zaniepokojeni takim brzmieniem rozporządzenia ministerialnego i stanem umysłu urzędników ministerialnych. Przecież przy każdym spotkaniu ze zwierzętami, które zamierzamy sfotografować czy tylko na nie popatrzeć, zawsze istnieje taka możliwość i nie da się tego uregulować żadnymi przepisami.
To sformułowanie w rozporządzeniu ministerialnym jest na tyle nieszczęśliwe, że stało się przedmiotem licznych kpin. Nie ma bowiem żadnej gwarancji, że dane zwierzę podczas fotografowania czy obserwacji nie zostanie spłoszone czy zaniepokojone, i to niekoniecznie przez samego fotografującego. Ewentualnego zarzutu złamania zakazu po prostu się nie da udowodnić. Ten zapis można traktować jedynie jako ciekawostkę.
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania
Re: Polowanie na ptactwo
smiac się czy plakac?
czy to rozporządzenie nadal obowiazuje?
czy to rozporządzenie nadal obowiazuje?