Strona 3 z 5

: 21 stycznia 2017, 17:38
autor: Wiolcia
Czas leci, nowy rok za pasem, a nam stuknął ostatnio dwusetny dzień podróży. Powitaliśmy go (wreszcie!) czarną kawą w jednej z wietnamskich kawiarni. Bo od kilku dni jesteśmy właśnie w północnym Wietnamie i pozwalamy sobie na nieco lenistwa na wyspie Cat Ba.
Wcześniej były Chiny, do których dotarliśmy z Hong Kongu przez Makao. A po Makale (fajnie być w miejscu, które kojarzy się z jedną z ulubionych gier w karty z dzieciństwa) nastał czas na pedałowanie po południowej części Państwa Środka, zupełnie innej od północnej, w której byliśmy parę miesięcy temu. Pierwsze święta w podróży spędziliśmy w błocie i deszczu gdzieś w drodze do Guilin, a Nowy Rok przywitaliśmy już w jego okolicach, wśród krasowych pagórków przeciętych wstęgą rzeki Li. A to jeszcze nie koniec, bo przed nami kolejny nowy rok – tym razem księżycowy. Święto Tet przypada w Wietnamie akurat za kilka dni.
Jak nowy rok, to i nowy tekst. Na stronie opowieść z Korei Południowej o spotkaniu z pewnym oryginalnym człowiekiem z Seulu.

Obrazek

http://dwagroszki.pl/rowerowa_azja_005.htm

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 07 marca 2017, 7:27
autor: Wiolcia
Dni w podróży płyną szybko i ani się obejrzeliśmy, a już stuknęło nam dziesięć tysięcy przejechanych kilometrów. Po ośmiu miesiącach w drodze, gdzieś na południu Laosu, niedaleko kambodżańskiej granicy, do której zmierzamy. A na razie jeszcze leniwy i ciepły Laos i leniuchowanie na Si Phan Don, czyli na 4000 wysp na Mekongu.
Pamięcią wracamy do naszych początków w tym kraju, gdy przez kolejne zasnute mgłą górskie wioski jechaliśmy jak przez inny świat, w którym czas się zatrzymał. Dzieci, które chodzą po wodę do studni z młodszym rodzeństwem u boku, kobiety pracujące przy domowych krosnach, by utkać kolejny kawałek barwnej tkaniny na laotańską spódnicę, dorośli, którzy grupami wprawiają w ruch kamienne żarna, by zmielić kukurydzę, czteroletnia dziewczynka, która brudną koszulką wyciera smarki swej młodszej płaczącej siostrze, by potem wziąć ją na plecy i nosić - to wszystko sprawiło, że przez pierwsze dni jechaliśmy przez Laos powoli, bardzo powoli. By odpowiadać na niezliczone uśmiechy ludzi, którym żyje się bardzo ciężko, by pomachać do każdego malucha, który krzyczy do nas „Sabaidee”, by w końcu wypić Beerlao w otoczeniu kamiennych cmentarnych nagrobków przy dźwiękach rosyjskiego hymnu, bo ludzie, którzy nas zaprosili myśleli, że jesteśmy z Rosji i chcieli nam puścić coś „naszego” z Internetu. Tak, polubiliśmy Laos, gdzie nikt się nie śpieszy, gdzie ludzie leżą i odpoczywają, bo ciepło nie pozwala na większą aktywność w ciągu dnia i męczyć się nie ma po co. Polubiliśmy chwile przed zachodem słońca, gdy życie wraca do wiosek, gdy mieszkańcy wylegają na ulice, bo da się wreszcie funkcjonować, gdy nad domami snuje się dym, a bydło kroczy dostojnie drogą do swych zagród. Polubiliśmy taki Laos, z dala od utartych szlaków.
Zdjęć z drogi nie zamieszczamy, bo gdy jedziemy, to się nie da, a gdy gdzieś nocujemy pod dachem, zawsze jest tyle do zrobienia i zaplanowania, że mniej istotne sprawy schodzą na dalszy plan. Będą za to po powrocie, a na razie tylko garstka z naszych dziesięciu tysięcy. Tym razem z nami, bo i okazja jest ku temu.

Obrazek

Obrazek
Bo każdy się cieszy z czegoś innego...

Obrazek

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 07 marca 2017, 9:02
autor: PiotrekP
Jesteście wielcy :brawo: , czekam na jakieś opisy waszej wyprawy :) .

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 07 marca 2017, 11:29
autor: Han-Ka
Wielkie brawa dla wytrwałych podróżników :brawo: :brawo: :brawo:

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 07 marca 2017, 18:01
autor: włodarz
Gratulacje podróżnicy.
Jak długo jeszcze macie zamiar wojażować?

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 09 marca 2017, 23:45
autor: buba
Joli tam gdzies nie spotkaliscie? :P

Wiola- a wy jakos spisujecie na biezaco wspomnienia z trasy? bo chyba bez tego po powrocie bedzie trudne wszystko odtworzyc?

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 17 marca 2017, 16:00
autor: Wiolcia
PiotrekP pisze:Jesteście wielcy :brawo: , czekam na jakieś opisy waszej wyprawy :) .
Han-Ka pisze:Wielkie brawa dla wytrwałych podróżników :brawo: :brawo: :brawo:
:)
włodarz pisze:Gratulacje podróżnicy.
Jak długo jeszcze macie zamiar wojażować?
W sumie już za kilka dni zaczynamy powoli wracać ;)
buba pisze:Joli tam gdzies nie spotkaliscie? :P
Tylko wirtualnie.
buba pisze:Wiola- a wy jakos spisujecie na biezaco wspomnienia z trasy? bo chyba bez tego po powrocie bedzie trudne wszystko odtworzyc?
Spisujemy, a jakże. Staram się codziennie wieczorem to robić, choć często marzy się tylko o spaniu. Nie zawsze wychodzi. Ale jestem w miarę na bieżąco, choć i tak wiele rzeczy ucieka, nawet jeśli spisze się je tego samego dnia.

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 17 marca 2017, 18:00
autor: włodarz
Wiolcia pisze:W sumie już za kilka dni zaczynamy powoli wracać ;)
Taka podróż warta jest opisania w książce, więc zastanawiam się czy będzie relacja.

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 18 marca 2017, 17:00
autor: buba
Wiolcia pisze:[

W sumie już za kilka dni zaczynamy powoli wracać ;)
A ten powrot tzn. ze wsiadacie w samolot i wracacie czy odkrecacie kierownice rowerow na zachod, jako ze na wschod sie nie da bo lądy sie skonczyly? :P

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 19 marca 2017, 4:19
autor: Wiolcia
włodarz pisze:
Wiolcia pisze:W sumie już za kilka dni zaczynamy powoli wracać ;)
Taka podróż warta jest opisania w książce, więc zastanawiam się czy będzie relacja.
Włodarzu, w taki sposób podróżuje mnóstwo ludzi i nie jest to nic wyjątkowego. Po powrocie (tym wolnym, wiesz) coś postaram się napisać, ale na pewno nie całą relację, bo to niemożliwe. Zobaczymy, co się uda.
buba pisze:
Wiolcia pisze:[

W sumie już za kilka dni zaczynamy powoli wracać ;)
A ten powrot tzn. ze wsiadacie w samolot i wracacie czy odkrecacie kierownice rowerow na zachod, jako ze na wschod sie nie da bo lądy sie skonczyly? :P
Lądu jest jeszcze sporo, ale tam już nie zaglądniemy. Nie da się wszystkiego zrobić. Powoli ruszamy w kierunku Polski, ale akurat teraz nie na zachód, a na północ (choć w sumie jeszcze przez wiele dni na południe). Trochę się jeszcze pokręcimy po okolicy, musimy wyrobić kolejną problematyczną wizę, więc zobaczymy, jak ostatecznie sprawy się ułożą.
Pozdrawiam z gorącej Kambodży, gdzie od upału i wilgotności nie da się żyć. Czasem człowiek dla ochłody przeniósłby się do Polski :).

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 19 marca 2017, 13:59
autor: Wiolcia
No i utknęliśmy w Kambodży. Od dwóch dni próbujemy wyjechać z Siem Reap, ale się nie da. Angkor został zwiedzony, sakwy były już spakowane, a my próbowaliśmy wczoraj, próbowaliśmy i dziś. Nie powiodło się. Może kusi nas ten wentylator w pokoju, którego brakuje w namiocie, gdy kładziemy się wieczorem? Powietrze wtedy stoi, człowiek leży w bezruchu, ale i tak momentalnie jest cały mokry. Wszystko, co da się otworzyć, jest otwarte, ale i tak nic to nie daje. Trudno jest spać w takim klimacie, gdy noc nie przynosi odpoczynku.
Ale do trzech razy sztuka. Jutro już trzeba ruszać dalej i mocniej przycisnąć na pedały.
Za to wczoraj spotkaliśmy Adelę i Krisa, rowerową parę z BikeTheWorld, którzy od siedmiu lat są już w drodze. Przegadaliśmy razem 12 bitych godzin i nawet nie wiemy, kiedy ten czas zleciał. Fantastyczne, inspirujące spotkanie z niesamowitymi ludźmi! Jak to dobrze, że ogarnął nas leń i udało nam się odnaleźć siebie w Siem Reap.
A na stronie tekst z Chin, z naszego pierwszego pobytu w tym kraju we wrześniu tamtego roku. Tym razem wyjątkowo z filmikiem.

Obrazek

http://dwagroszki.pl/rowerowa_azja_006.htm

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 26 kwietnia 2017, 5:41
autor: Wiolcia
Tym razem krótka opowieść z jesiennej Japonii, bo o tym kraju jeszcze nie pisaliśmy.

Obrazek

http://dwagroszki.pl/rowerowa_azja_007.htm

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 27 kwietnia 2017, 10:40
autor: Dżola Ry
Te czapusie mnichów - rewelacja!
Przyklejone były? Bo przecież wiatr by je zdmuchiwał.

Studium liścia jesiennego bardzo malownicze!

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 02 maja 2017, 19:22
autor: Wiolcia
Dżola Ry pisze:
27 kwietnia 2017, 10:40
Te czapusie mnichów - rewelacja!
Przyklejone były? Bo przecież wiatr by je zdmuchiwał.

Studium liścia jesiennego bardzo malownicze!
Czapki były tylko nałożone. I dobrze się trzymały - żadna nie spadła! Może te drzewa wokoło dobrze chroniły mnichów? A jesień w Japonii (i w Korei) jest naprawdę piękna. Może nawet konkurować z naszą polską.

Re: 06.2016 - Rowerowa Azja

: 25 października 2017, 14:23
autor: Wiolcia
Wróciliśmy. Szczęśliwi, że byliśmy tam, gdzie byliśmy i równie szczęśliwi, że jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Bycie w drodze jest super, ale fajnie też wreszcie wrócić do domu.
Przy okazji dziękujemy za wszystkie komentarze, słowa otuchy i dopingowanie. Miło było gdzieś tam, gdzie bywaliśmy, usłyszeć głos z Polski. Pozdrawiamy!

Obrazek