10.12.2017 r. - Zimowy spacer na Wielką Sowę.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
10.12.2017 r. - Zimowy spacer na Wielką Sowę.
W niedzielę postanowiliśmy z Dorotką poszukać zimy. W Świdnicy to raczej jesień zadomowiła się, więc jedziemy w Góry Sowie bo tam na pewno pani zima już jest. Zostawiamy samochód na Przełęczy Walimskiej - siodło w pn. zachodniej części Gór Sowich.
Biel śniegu bije po oczach. O dziwo na parkingu nikt nie zbiera pieniążków. Wychodzimy na niebieski szlak, który delikatnie pnie się do góry. Po drodze mamy widoki na okolice.
Dochodzimy do Rozdroża między Sowami. W pięknej zimowej scenerii idziemy na kulminację Wielkiej Sowy.
Kilkadziesiąt metrów od szczytu znajdują się ruiny dawnego schronu wojskowego - stacja pruskiej służby granicznej.
Naszym zdaniem szczyt Sowy najładniej prezentuje się zimą. Oszronione drzewa, wieża i biała kapliczka robią niesamowite wrażenie.
Przysiadamy na ławeczce w jednym z szałasów, gdzie pali się ognisko. Strudzeni wędrowcy piekli kiełbaski. Przyjemny zapach drażnił nasze nozdrza. Zjedliśmy szybko drugie śniadanie. I dalej w drogę. Wracamy do rozdroża i za żółtymi paskami podążamy przez Małą Sowę (927m),
szczyt i zbocza porośnięte lasem do Jeleniej Polany (815m). Na zachodnim zboczu Małej Sowy jest polana - skrzyżowanie leśnych dróg. Stoi też tu zadaszona wiata.
Latem fajne miejsce na popas. Przechodzimy teraz na Srebrną Drogę, niespotykany nigdzie kolor szlaku - fioletowy.
Prowadzi on z Przełęczy Walimskiej do Przełęczy Sokolej i oprowadza po dawnych kopalniach srebra.
Wracamy do samochodu. Jedziemy krętą drogą do Walimia. Zatrzymujemy się na chwilę na tzw. "patelni", gdzie stoi pomnik upamiętniający tragicznie zmarłych legend polskich rajdów Mariana Bublewicza i Janusza Kuliga.
Odcinek z Rościszowa do Walimia jest kultowym miejscem rajdów samochodowych w Polsce. Miejsce jest zadbane i widać, że lokalni kibice dbają o ten teren.
Biel śniegu bije po oczach. O dziwo na parkingu nikt nie zbiera pieniążków. Wychodzimy na niebieski szlak, który delikatnie pnie się do góry. Po drodze mamy widoki na okolice.
Dochodzimy do Rozdroża między Sowami. W pięknej zimowej scenerii idziemy na kulminację Wielkiej Sowy.
Kilkadziesiąt metrów od szczytu znajdują się ruiny dawnego schronu wojskowego - stacja pruskiej służby granicznej.
Naszym zdaniem szczyt Sowy najładniej prezentuje się zimą. Oszronione drzewa, wieża i biała kapliczka robią niesamowite wrażenie.
Przysiadamy na ławeczce w jednym z szałasów, gdzie pali się ognisko. Strudzeni wędrowcy piekli kiełbaski. Przyjemny zapach drażnił nasze nozdrza. Zjedliśmy szybko drugie śniadanie. I dalej w drogę. Wracamy do rozdroża i za żółtymi paskami podążamy przez Małą Sowę (927m),
szczyt i zbocza porośnięte lasem do Jeleniej Polany (815m). Na zachodnim zboczu Małej Sowy jest polana - skrzyżowanie leśnych dróg. Stoi też tu zadaszona wiata.
Latem fajne miejsce na popas. Przechodzimy teraz na Srebrną Drogę, niespotykany nigdzie kolor szlaku - fioletowy.
Prowadzi on z Przełęczy Walimskiej do Przełęczy Sokolej i oprowadza po dawnych kopalniach srebra.
Wracamy do samochodu. Jedziemy krętą drogą do Walimia. Zatrzymujemy się na chwilę na tzw. "patelni", gdzie stoi pomnik upamiętniający tragicznie zmarłych legend polskich rajdów Mariana Bublewicza i Janusza Kuliga.
Odcinek z Rościszowa do Walimia jest kultowym miejscem rajdów samochodowych w Polsce. Miejsce jest zadbane i widać, że lokalni kibice dbają o ten teren.
Re: 10.12.2017 r. - Zimowy spacer na Wielką Sowę.
Ten dzień był niezły pogodowo w górach. U Was też biało na szczytach się zrobiło. Ładnie na Wielkiej Sowie.
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
Re: 10.12.2017 r. - Zimowy spacer na Wielką Sowę.
Taka zima jest najfajniejsza , oblepione na biało drzewa, niebieskie niebo i śniegu akurat tyle, żeby się nie zapadać. Chociaż u nas w Gorcach też było wtedy całkiem, całkiem
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
Re: 10.12.2017 r. - Zimowy spacer na Wielką Sowę.
To akurat bardzo mi odpowiada, gdy jadę przez Świdnicę do pracy.
Ale w górach to jak napisał Darek:
Re: 10.12.2017 r. - Zimowy spacer na Wielką Sowę.
Piotrek, a którą trasę na Wielką Sową poleciłbyś ludziom nie bardzo chodzącym po górach (zimą to już w ogóle)?
Mam zamiar zataszczyć tam po świętach kilka osób i wolałabym nie zostać oskarżona o próbę morderstwa...
Myślałam o Sokolej Przełęczy, bo tam po drodze schroniska, ale nie wiem...
Mam zamiar zataszczyć tam po świętach kilka osób i wolałabym nie zostać oskarżona o próbę morderstwa...
Myślałam o Sokolej Przełęczy, bo tam po drodze schroniska, ale nie wiem...
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
Re: 10.12.2017 r. - Zimowy spacer na Wielką Sowę.
Piotrku, Dorotko...ale mieliście fajną pogodę i cudne widoki...a te drzewa pobielone - przepiękne!!! Funia chyba też zadowolona była ze spaceru, prawda?!
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
Re: 10.12.2017 r. - Zimowy spacer na Wielką Sowę.
Lucynka, najłatwiej wejść od Przełęczy Sokolej. Tak jak pisałaś są dwa schronisko po drodze na uzupełnienie płynów i regeneracje. Tylko ten szlak będzie oblegany i wyślizgany, bez raczków będzie kłopot. Jest jeszcze alternatywa mniej uczęszczana to odbicie na szlak "fioletowy" i nim dojdziecie do żółtego. którym już wejdziecie na Sowę, tylko tam nie ma schronisk.
Re: 10.12.2017 r. - Zimowy spacer na Wielką Sowę.
No więc właśnie... Dlatego zależy mi na schroniskach po drodze, żeby w razie czego można kogoś zostawić, żeby miał gdzie poczekać...
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
Re: 10.12.2017 r. - Zimowy spacer na Wielką Sowę.
Jest zima to może sobie wykonać iglo i tam przeczekać, a budując nie będzie się nudził .