Strona 1 z 1

15.12.2018 - Görlitz, Zittau i Oybin

: 06 stycznia 2019, 23:11
autor: Robert J
Dokładnie dwa lata temu wybraliśmy się ze Sławkiem do Niemiec pozwiedzać kilka tamtejszych miast. Nie wszystko wówczas udało się zrealizować z tego co zastało zaplanowane. Szkoda było wówczas nam, że nie dane było nam się przejechać kolejką wąskotorową z Zittau do Kurortu Oybin. Nic więc dziwnego, że na propozycję ponownego wyjazdu w tamte okolice byłem jak najbardziej za. Jednak tym razem nie uderzymy do Drezna tylko do Jeleniej Góry, która to będzie naszą bazą wypadową na nadchodzący weekend ;)

Obrazek

Już na samym początku niewiele brakowało bym nie zdążył na pociąg we Wrocławiu. Oczywiście nie byłoby to większym problemem bo Wrocław-Jelenia Góra są bardzo dobrze skomunikowane i dosłownie po kilkunastu minutach był kolejny pociąg ;)

Docieramy do JG i po pokonaniu około 150 metrów jesteśmy w hotelu. Bliżej już się nie dało znaleźć noclegu ;)

Obrazek

Początkowo myślałem by wyskoczyć na miasto pofocić jednak uznałem, że trzeba wypocząć przed jutrzejszym dniem. Inna sprawa, że pogoda jest nieszczególna i po prostu odeszły mi chęci do tego.

Pobudkę mamy zaplanowaną bardzo wcześnie. Nasz pociąg odjeżdża o 05:36 w kierunku Görlitz. Po niespełna dwóch godzinach docieramy na miejsce. Zaczyna świtać....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na przesiadkę czekamy niemal godzinę, a po kolejnej godzinie jesteśmy już w Zittau(Żytawa). Nasz pociąg już czeka na peronie. Podróżujemy na bilecie "EURO-NYSA-TICKET" którego koszt to 25 zł. Obowiązuje on zarówno po polskiej, niemieckiej jak i po czeskiej stronie granicy, a konkretnie po części Dolnego Śląska, Saksonii i Libereckiego kraju.

Obrazek

Obrazek

Na pierwsze dzisiejsze połączenie do Kurortu Oybin jest niewielu chętnych. W zasadzie to zapełniony jest tylko jeden wagon na przedzie składu gdzie podróżujący mogą się napić np. kawy. My zajmujemy miejsca w drugim wagonie. Pani z obsługi przynosi nam zamówione cappuccino. Ponoć na bilet Euro-Nysa można podróżować i tym pociągiem, ale okazało się, że z dniem 09.12. jest nowa cena i trzeba dopłacić 5 euro(tak zrozumiałem po tym co mówił konduktor).

Obrazek

Obrazek

Lokomotywa ciągnie skład nieśpiesznie. Co chwila na zakrętach wychylamy się z okna by zrobić zdjęcie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podróż trwa trochę więcej niż pól godziny. My wysiadamy stację wcześniej(Teufelsmühle) bo planujemy pospacerować po jednym z okolicznych skalnych miast. Ciufa jedzie dalej. My do Oybin dotrzemy szlakiem żółtym.

Obrazek

Obrazek

Góry Łużyckie to najbardziej na zachód wysunięta część Sudetów. Większość obszaru tego pasma znajduje się po czeskiej stronie. Jedynie niewielka ich część, Góry Żytawskie(Zittauer Gebrirge) znajduje się po niemieckiej stronie granicy. Sieć szlaków jest tu nieporównywalnie bardziej rozwinięta aniżeli po polskiej czy też czeskiej stronie Sudetów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mijamy kolejne formacje skalne.

Obrazek

Obrazek

Odwiedzamy pierwszy punkt widokowy, z którego ponoć widać kurort..., ponoć bo dzisiejsza pogoda to uniemożliwia ;)

Obrazek

W sumie to ja tam nawet lubię takie warunki, a gdy jeszcze wędruję we mgle i w takiej scenerii to naprawdę nie mam na co narzekać :)

Punktem kulminacyjnym tej niewielkiej pętli jest znajdujące się na szczycie Töpfer(582m n.p.m.) schronisko Töpferbaude. Na szczycie kolejny punkt widokowy.....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wstępujemy do schroniska na lokalne piwo.

Obrazek

Obrazek

Po ogrzaniu się kontynuujemy spacer po szlaku żółtym. Większość wiedzie lasem wśród skał.

Po drodze znajduje się wiele innych punktów widokowych. Takim najlepszym na całą okolicę jest ten zlokalizowany na skale Scharfenstein. Na szczyt trzeba się dość sporo wspiąć po stromych schodach. Widoki są zapewne genialne, ale ja mam jedynie widok na pobliskie drzewa ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przez skalny wąwóz docieramy do zejścia na kurort. Tu też można spotkać naprawdę ciekawe formacje skalne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po dość szybkim zejściu docieramy do kurortu. Mając spory zapas czasu do odjazdu ostatniego pociągu decyzja jest taka by zwiedzić szczyt Oybin górujący nad kurortem o tej samej nazwie.

Obrazek

Idziemy przez miejscowość, która właśnie przygotowuje się na przyjęcie turystów odwiedzających kramy na tutejszym jarmarku. Jak na razie jest tu zaledwie kilkanaście osób....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oybin to skała piaskowca górująca nad kurortem na około 100 metrów. Na szczycie wiele do zwiedzania. Znajdują się tam ruiny średniowiecznego zamku oraz klasztoru. Zwiedzanie jest odpłatne(6 euro). Na szczyt z centrum prowadzą kamienne schody.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Największe wrażenie robią ruiny klasztoru. Można zajrzeć do podziemi jak również wejść na wieżę gdzie znajduje się taras widokowy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idąc dalej znajduje się stary cmentarz.

Obrazek

Obrazek

Oraz Zajazd ale ten zamknięty na głucho....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dookoła wiedzie ścieżka z której można podziwiać panoramę okolicy. Dzisiaj jednak jest widok jedynie na najbliższą okolicę, a mimo to robi on duże wrażenie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schodzimy. Na dole zupełnie inna sceneria. Wszędzie tłumy. Uciekamy na stację gdzie w kawiarence oczekujemy ostatniego kursu pociągu do Zittau.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ja spodziewałem się, że będzie wielu chętnych na pociąg bo to ostatni w dniu dzisiejszym kurs, ale nie że aż tylu ! Miałem nawet obawy iż nie uda się nam wejść, ale jednak jakoś wszyscy się wewnątrz upchaliśmy. Pierwsze dwa wagony to rezerwacja. Sławkowi udaje się nawet znaleźć miejsce siedzące. Ja całą drogę stoję podobnie jak wielu innych turystów.

Obrazek

Obrazek

Jednak najbardziej uderzyło mnie zachowanie w pociągu grupy młodych chłopaków. Kompletnie pijanych. Zarezerwowali oni miejsca, ale z ośmiu wykorzystali zaledwie pięć i dosłownie nikomu nie pozwolili usiąść bo Oni za to zapłacili. I najbardziej było mi szkoda małej dziewczynki, która zebrała od nich opieprz gdy próbowała tam usiąść. Całą drogę przesiedziała na podłodze, a te miejsca pozostały puste do końca...

W Zittau szybka przesiadka na pociąg do Görlitz gdzie mamy dwie godziny na pociąg do JG.

Obrazek

Obrazek

Wykorzystamy to na spacer po starym mieście gdzie przewalają się tłumy na jarmarku. Nie przepadam za takim klimatem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idziemy jeszcze na drugą stronę Nysy do polskiej części Zgorzelca.

Obrazek

...i wracamy nieśpiesznie na dworzec.

Obrazek

Obrazek

Wieczorem w hotelu jakaś zorganizowana impreza. Jemy kolację i kładziemy się spać. Jutro w planach najwyższa część Karkonoszy. Na szczęście nie będziemy musieli wcześnie zrywać się z łóżek bo autobus mamy po ósmej.....

Galeria: https://photos.app.goo.gl/XmyWM2iBonSswxZ19

Re: 15.12.2018 - Görlitz, Zittau i Oybin

: 07 stycznia 2019, 21:17
autor: Hazmburk
Robert J pisze:Ponoć na bilet Euro-Nysa można podróżować i tym pociągiem, ale okazało się, że z dniem 09.12. jest nowa cena i trzeba dopłacić 5 euro(tak zrozumiałem po tym co mówił konduktor).

Wygląda na to, że skończyła się jazda "ciuchcią dzwoneczkową" za friko:

Obrazek
https://www.zvon.de/de/Schmalspurbahnen ... /817/#q817

Na tradycyjnych, wydawanych co roku ulotkach z rozkładem jazdy kolejki też pojawiła się pewna zmiana. Do tej pory widniała na nich informacja, że dopłata historyczna (Historik-Beitrag) w wysokości 5 euro jest wymagana do biletów czasowych takich jak bilety tygodniowe, całodzienne, bilety Sachsenticket i właśnie wspomniane ogólnie "Euro-Neiße-Tageskarten". Teraz doprecyzowano ten zapis, że chodzi zarówno o niemieckie bilety Euro-Nysa, jak i czeskie oraz polskie.

Wielokrotnie korzystałem z kolejki wąskotorowej do Oybinu i Jonsdorfu, właściwie od momentu pojawienia się biletów Euro-Nysa, i do tej pory nigdy żadna dodatkowa opłata nie była ode mnie wymagana. Najprawdopodobniej stosowano ten zapis tylko w odniesieniu do niemieckiej Euro-Nysy.

Cóż, na szczęście są jeszcze autobusy z Zittau do Oybinu i Jonsdorfu kursujące z dużą częstotliwością.

Mimo to szkoda, że zdecydowano się na taką zmianę. Wycieczka w Góry Żytawskie jest jedną z bardziej atrakcyjnych opcji na bilecie Euro-Nysa, dużo turystów z Polski z niej korzystało, a przejazd kolejką wąskotorową był w zasadzie punktem obowiązkowym programu. Teraz mocno obniży się atrakcyjność biletu Euro-Nysa w tym zakątku Sudetów. Do tego dochodzi aspekt czysto komunikacyjny. Kolejka wąskotorowa świetnie uzupełnia komunikację w Góry Żytawskie (dobre skomunikowania w Zittau z pociągami z kierunku Görlitz!), szczególnie w weekendy, gdy autobusów jest dużo mniej. Wykorzystywałem ją nawet jako formę komunikacji miejskiej, gdy chciałem szybko dostać się z dworca kolejowego w południowe rejony Zittau.

A Góry Żytawskie, czy nawet tylko te miejsca, w których byłeś, zdecydowanie zasługują na ponowną wizytę w lepszych warunkach widokowych. Pomimo że na Twoich zdjęciach wyglądają bajecznie.

Re: 15.12.2018 - Görlitz, Zittau i Oybin

: 08 stycznia 2019, 18:07
autor: Robert J
No na pewno szkoda tej zmiany. Jednak wydaje mi się, że za bardzo nie ucierpią te rejony i jakiegoś dużego spadku liczby turystów bym się nie spodziewał.

Tamte tereny na pewno odwiedzę w przyszłości. Trochę szkoda było braku widoków, a z tego co widziałem na zdjęciach to jest tam naprawdę pięknie. Może wybiorę się w tamte okolice rowerem w jakiś dłuższy wolny weeeknd ;)

Re: 15.12.2018 - Görlitz, Zittau i Oybin

: 09 stycznia 2019, 0:31
autor: Hazmburk
Bo zdecydowana większość to są turyści z Niemiec, a ci od dawna uiszczają tę opłatę. Natomiast wielu turystów z Polski (i zapewne też z Czech) pewnie bardzo się zdziwi, gdy nagle obsługa pociągu zacznie żądać od nich dopłaty 5 euro. Mało kto śledzi niemieckie strony. A jak będzie później? Przypuszczam, że wielu z tych, którzy już jechali kolejką, odpuści sobie ponowną jazdę i pojedzie autobusem (wliczonym w cenę biletu Euro-Nysa). Problem mogą mieć większe, zbiorowe wycieczki, które z zasady unikają jazdy autobusami.

Znalazłem jeszcze konkretne potwierdzenie powyższych informacji na stronie kolejki żytawskiej: https://www.zittauer-schmalspurbahn.de/ ... -dezember/

Cytując fragment artykułu:
"Zudem werden die Bestimmungen für das länderübergreifende Euro-Neiße-Ticket einheitlich geregelt. Bislang mussten nur Reisende mit dem deutschen Euro-Neiße-Ticket ein Historik-Beitrag von 5 Euro zahlen. Das gilt ab 9. Dezember auch für das polnische und tschechische Pendant (Euro Nisa/Nysa)".

Po przetłumaczeniu na język polski:
"Ponadto zostały ujednolicone przepisy dla transgranicznych biletów Euro-Nysa. Dotychczas tylko podróżni z niemieckim biletem Euro-Nysa musieli uiszczać dopłatę historyczną 5 euro. Od 9 grudnia dotyczy ona także polskich i czeskich odpowiedników (Euro-Nysa/-Nisa)".

Robert J pisze:Może wybiorę się w tamte okolice rowerem w jakiś dłuższy wolny weeeknd ;)
Jest taki fajny, a mało znany szlak w Górach Żytawskich. Nazywa się Ameisenstiege. W sam raz na rower ;)
Parę fotek można obejrzeć na przykład na tej stronie: https://www.4funweb.de/kst/oybin/ameise ... thumb.html

I nawet na skały Robertfelsen można wspiąć się po klamerkach... :D