City break w kraju Harrego Pottera i Alicji z Krainy Czarów
: 18 kwietnia 2019, 20:13
Nie mamy ostatnio okazji pobyć w górach z różnych przyczyn, ale to nie oznacza, żeby siedzieć w domu. Wpadamy na pomysł odwiedzenia Oxfordu i Londynu – wszystko w ekspresowym tempie, ale to musi się udać, wystarczy tylko dobrze wszystko zaplanować. Bilety w dobrej cenie upolowane – lecimy! Londyn od Warszawy dzielą zaledwie 2 godziny lotu, już o 6 startujemy, by chwilę po 8 usłyszeć brytyjski akcent na płycie lotniska w Luton. Stamtąd kierujemy się autokarem national express do Oxfordu, naszego miejsca noclegowego. I już po 10 jesteśmy w centrum hrabstwa Oxfordshire położonym w południowej części Anglii nad Tamizą. Zwiedzanie rozpoczynamy w samo południe. Pogoda, tym razem, pozwala na wszystko. Chcemy poczuć akademickiego ducha Oxfordu, tutaj wszystko pachnie wiedzą, historią, Harrym Potterem i Alicją z Krainy Czarów. Lubimy takie miasta, które można przejść pieszo od początku do końca. Oxford to takich właśnie należy. Oxford słynie przede wszystkim z najstarszego na świecie anglojęzycznego uniwersytetu. Miasto spodoba się również miłośnikom literatury klasycznej – po ulicach miasta spacerowali swego czasu Tolkien, Wilde czy Lewis, no i my… A jest tu co oglądać, bo jest tu aż 38 college’ów! Aby poczuć magię udajemy się do Christ Church College, którego wnętrza stanowiły inspirację przy tworzeniu Hogwartu z książek o Harrym Potterze. To miejsce zagrało także w innych filmach: X-Men: Pierwsza Klasa, Złoty Kompas czy 102 Dalmatyńczyki.
Z High Street widać już imponujące budynki Magdalen College, który słynie z wieży widokowej i przepięknego ogrodu. Wstęp na jego teren kosztuje jednak, więc postanawiamy iść dalej.
Przechodzimy przez Magdalen Bridge i postanawiamy wrócić w kierunku obowiązkowego na naszej trasie kościoła uniwersyteckiego St. Mary the Virgin – słyszeliśmy, że z jego wieży widokowej rozpościera się najlepszy widok na miasto. Odstajemy 20 minut w kolejce, słuchając przy okazji próby orkiestry do dzisiejszego koncertu, po pokonaniu ponad 100 schodów znajdujemy się na górze – rzeczywiście widoki stąd są niesamowite. Widać całą wiktoriańską architekturę miasta i jego największe atrakcje, między innymi Radcliffe Camera i Bodleian Library – bibliotekę, która pomieści 9 milionów książek. Na wieży spędzamy długie słoneczne minuty.
Oddalamy się od głośnej i zatłoczonej High Street, by poznać inne, tajemnicze uliczki. Krążąc wzdłuż licznych zamkniętych szkół i otaczających murów docieramy do słynnego mostu – Bridge of Sighs, stanowiącego łącznik Hertford College z New College Lane. Chociaż ma zupełnie inną historię, jego nazwa nawiązuje do weneckiego mostu westchnień.
Przemierzamy miasto kolejnymi uliczkami, co chwilę zapamiętując widoki w ujęciu niezliczonych migawek, docieramy do Covered Market – czyli miejscowego targu pod dachem, gdzie postanawiamy zjeść angielskiego burgera. Krążymy jeszcze wokół Carfax Tower – trzynastowiecznego kościoła, usytuowanego w samym centrum miasta i zamku Oxford Castle, które służyło kiedyś za więzienie. Wchodzimy także do słynnej księgarni trzy piętrowej księgarni – Balckwell’s Bookshop, która w sprzedaży ma ponad 150 tysięcy tytułów!
Postanawiamy jeszcze zjeść lody w słynnej cukierni usytuowanej w pakistańskiej części miasta i czas na krótki odpoczynek, bo następnego dnia ruszamy na podbój Londynu.
***************************************
C.D.N...
Z High Street widać już imponujące budynki Magdalen College, który słynie z wieży widokowej i przepięknego ogrodu. Wstęp na jego teren kosztuje jednak, więc postanawiamy iść dalej.
Przechodzimy przez Magdalen Bridge i postanawiamy wrócić w kierunku obowiązkowego na naszej trasie kościoła uniwersyteckiego St. Mary the Virgin – słyszeliśmy, że z jego wieży widokowej rozpościera się najlepszy widok na miasto. Odstajemy 20 minut w kolejce, słuchając przy okazji próby orkiestry do dzisiejszego koncertu, po pokonaniu ponad 100 schodów znajdujemy się na górze – rzeczywiście widoki stąd są niesamowite. Widać całą wiktoriańską architekturę miasta i jego największe atrakcje, między innymi Radcliffe Camera i Bodleian Library – bibliotekę, która pomieści 9 milionów książek. Na wieży spędzamy długie słoneczne minuty.
Oddalamy się od głośnej i zatłoczonej High Street, by poznać inne, tajemnicze uliczki. Krążąc wzdłuż licznych zamkniętych szkół i otaczających murów docieramy do słynnego mostu – Bridge of Sighs, stanowiącego łącznik Hertford College z New College Lane. Chociaż ma zupełnie inną historię, jego nazwa nawiązuje do weneckiego mostu westchnień.
Przemierzamy miasto kolejnymi uliczkami, co chwilę zapamiętując widoki w ujęciu niezliczonych migawek, docieramy do Covered Market – czyli miejscowego targu pod dachem, gdzie postanawiamy zjeść angielskiego burgera. Krążymy jeszcze wokół Carfax Tower – trzynastowiecznego kościoła, usytuowanego w samym centrum miasta i zamku Oxford Castle, które służyło kiedyś za więzienie. Wchodzimy także do słynnej księgarni trzy piętrowej księgarni – Balckwell’s Bookshop, która w sprzedaży ma ponad 150 tysięcy tytułów!
Postanawiamy jeszcze zjeść lody w słynnej cukierni usytuowanej w pakistańskiej części miasta i czas na krótki odpoczynek, bo następnego dnia ruszamy na podbój Londynu.
***************************************
C.D.N...