Babia Góra czyli prawie Everest, 9.04.2021
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Babia Góra czyli prawie Everest, 9.04.2021
Czwartek wieczorem, znudzony lecę ekspresowo po kanałach telewizyjnych. Nagle przemyka mi przed oczami ratownik GOPR-u - "z Babiej Góry sprowadzono 4 turystów, którzy zabłąkali się w śnieżycy w okolicy Gówniaka i kilkunastu ratowników sprowadzało ich na Krowiarki". Coś jeszcze o hipotermii usłyszałem i o tym, że warunki bardzo trudne i lepiej nie wychodzić w góry. Chyba warto to zobaczyć. Trzy godziny później jestem już w drodze, na Krowiarkach przed 3.00. Stoją tam jeszcze dwa samochody, ale nikt jakoś nie kwapi się z wyjściem na szlak. Na świt wyruszyły 3 dwuosobowe ekipy, do celu dotarły dwie. A na szczycie.... o robieniu zdjęć mowy nie było, niby niebo czyste, ale wiatr robił taką zawieję, że niewiele dało się zobaczyć. Nie myśleliśmy też o herbacie czy czekaniu na poprawę warunków. Szybka ucieczka na dół, na zejściu parę zdjęć smartfonem, dopiero w okolicy Sokolicy pierwsze zdjęcia aparatem.
https://photos.app.goo.gl/o4F5b1UzikyVJHcLA
https://photos.app.goo.gl/o4F5b1UzikyVJHcLA
Re: Babia Góra czyli prawie Everest, 9.04.2021
Ale świetne te zdjęcia z góry! Bardzo oryginalne. Choć musiało się dziać...
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
Re: Babia Góra czyli prawie Everest, 9.04.2021
No aż czuję ten wiatr. Na zlocie nocnym na Babiej też tak wiało, dżisss, ale mnie wtedy wymroziło!
Re: Babia Góra czyli prawie Everest, 9.04.2021
Można rzec, że mieliście fajny klimat, bo ani tu śnieżycy, ani zawieruchy, przynajmniej w porównaniu do mego wypadu w dniu 2013-03-13. Rankiem zbiegając ze Skrzycznego spotkałem sokoła (prowadził ekipę GS na Skrzyczne i do Malinowskiej Skały), a to nigdy nic dobrego nie wróżyło. Podjechałem na )( Krowiarki i ruszyłem do góry. Na Sokolicy twardziele zawracali. Ja nie dam rady? Do zimowej KGP pozostały mi Rysy i Babia Góra, na obu byłem wiele razy. Nad Sokolicą widoczność zerowa i solidnie wieje w plecy. Na smartfonie sprawdzałem swe położenie, więc szybko dotarłem na Diablak. Wracam - szlak idealny, twarda pokrywa zmrożonego śniegu. Po kilkunastu minutach pada z zimna smartfon, mam kompas(nawet 4), więc idę na wschód. Nawet jedną tyczkę odnalazłem i ponownie gubię szlak - podobnie jak z )( Sowiej na Śnieżkę, ale tu przynajmniej się nie zapadam. Udało się wrócić na Sokolicę - jestem w domu...
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Re: Babia Góra czyli prawie Everest, 9.04.2021
Co za spontan. Brawo
Uwielbiam taką pogodę,fotki mega-jak zawsze
Super
Pozdrawiam
Uwielbiam taką pogodę,fotki mega-jak zawsze
Super
Pozdrawiam
Re: Babia Góra czyli prawie Everest, 9.04.2021
wyglądacie jak deszcze niespokojne co potargały sad. musiało być super extra extremalnie.
I never saw a wild thing sorry for itself. A small bird will drop frozen dead from a bough without ever having felt sorry for itself.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Re: Babia Góra czyli prawie Everest, 9.04.2021
Zbyszku po zdjęciach widać, że warto było to zobaczyć i odczuć
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480