XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
IX Spotkanie Sudeckie przeszło do historii.
Tą drogą chcieliśmy wszystkim uczestnikom serdecznie podziękować za przybycie w Sudety i to w ich najdalszy zakątek w Góry Izerskie. Bardzo milo była Was gościć po prawie półtorarocznej przerwie. Jak zwykle nie zawiedliśmy się i atmosferę stworzyliście wspaniałą .
Za dwa trzy dni pokaże się szczegółowa relacja, bardzo proszę zamieszczać swoje zdjęcia lub linki do nich.
Szczególne podziękowania Marzence za przybycie do nas po tak długim czasie .
Tą drogą chcieliśmy wszystkim uczestnikom serdecznie podziękować za przybycie w Sudety i to w ich najdalszy zakątek w Góry Izerskie. Bardzo milo była Was gościć po prawie półtorarocznej przerwie. Jak zwykle nie zawiedliśmy się i atmosferę stworzyliście wspaniałą .
Za dwa trzy dni pokaże się szczegółowa relacja, bardzo proszę zamieszczać swoje zdjęcia lub linki do nich.
Szczególne podziękowania Marzence za przybycie do nas po tak długim czasie .
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
My już w domku , było wspaniale. Wielkie podziękowania dla Dorotki i Piotra za organizację. Cudowne było znowu razem wędrować i biesiadować. Oby jak najczęściej.
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Bardzo chciałbym podziękować organizatorom spotkania sudeckiego jak również wszystkim uczestnikom . Bardzo miło i przyjemnie spędzony czas w górach w tak doborowym towarzystwie, do zobaczenia na szlaku
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Hej,
Lida i Mariusz już w domku. Dziękujemy , było super.
Organizatorzy jak zwykle znaleźli fajne miejsce, cudne widoczki i załatwili piękną pogodę. Super, że mogliśmy się z Wami wszystkimi znowu zobaczyć.
Po tak długim czasie to spotkanie było jak lekarstwo dla duszy i ciała.
Mamy nadzieję, że teraz będziemy mogli spotykać się częściej w tak doborowym towarzystwie.
Lida i Mariusz już w domku. Dziękujemy , było super.
Organizatorzy jak zwykle znaleźli fajne miejsce, cudne widoczki i załatwili piękną pogodę. Super, że mogliśmy się z Wami wszystkimi znowu zobaczyć.
Po tak długim czasie to spotkanie było jak lekarstwo dla duszy i ciała.
Mamy nadzieję, że teraz będziemy mogli spotykać się częściej w tak doborowym towarzystwie.
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Ja też już u siebie. Dziękuję Piotrkowi i Dorotce za świetną organizację, Gosi i Piotrkowi za transport, wszystkim za towarzystwo! To było moje pierwsze spotkanie sudeckie i bardzo mi się podobało. Udana, wbrew prognozom, pogoda, dobra miejscówka, świetnie zaplanowane trasy, uroczy Bukowiec - wszystko pierwsza klasa. Fajnie było znów się spotkać i powędrować przez te dni.
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Każdy dzień był inny i każdy udany, jak to zwykle z GS-ami .
A w Leśniczówce bez Was tak pusto i cicho .
Podziękowania dla wszystkich za wspaniałą atmosferę .
A w Leśniczówce bez Was tak pusto i cicho .
Podziękowania dla wszystkich za wspaniałą atmosferę .
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
DZIĘKUJEMY!!!
Dorotko i Piotrze jesteście niezastąpieni! Jak zwykle spotkanie sudeckie perfekcyjnie zorganizowane!
Cudownie było Was wszystkich zobaczyć, uściskać (!), pogadać i powędrować z Wami. Zgadzam się z Mariuszem - to lekartswo dla duszy i psychiki.
Grzegorzowi vel Jerzemu dziękuję za transport "door to door"
I oby do zobaczenia jak najszybciej na kolejnym wyjeździe!
Dorotko i Piotrze jesteście niezastąpieni! Jak zwykle spotkanie sudeckie perfekcyjnie zorganizowane!
Cudownie było Was wszystkich zobaczyć, uściskać (!), pogadać i powędrować z Wami. Zgadzam się z Mariuszem - to lekartswo dla duszy i psychiki.
Grzegorzowi vel Jerzemu dziękuję za transport "door to door"
I oby do zobaczenia jak najszybciej na kolejnym wyjeździe!
Live and let live
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Cudownie spędzony weekend, ludzie jak zwykle rewelacyjni, dobre duszyczki, dziękuję, że mogłam ten czas spędzić z Wami . Dziękuję Dorotce i Piotrowi za świetną organizację
Ja już w domu, Gosia C jeszcze w trasie ... Do szybkiego zobaczenia
Ja już w domu, Gosia C jeszcze w trasie ... Do szybkiego zobaczenia
Najlepszy czas na działanie jest TERAZ!
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Dziękujemy wraz z Debeściarą za wspólne wędrowanie po odległej krainie Izerskiej
Bardzo przyjemnie było się z wszystkimi widzieć i poznać też nowe osoby Wszystko ładnie pięknie, tylko.... dlaczego tak krótko
Dorotko, Piotrze dziękujemy z całego serca za trud przygotowań
Bardzo przyjemnie było się z wszystkimi widzieć i poznać też nowe osoby Wszystko ładnie pięknie, tylko.... dlaczego tak krótko
Dorotko, Piotrze dziękujemy z całego serca za trud przygotowań
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Od następnego Sudeckiego Spotkania możliwe będzie moje uczestnictwo! Nareszcie!
Mam nadzieję, że będą dalsze edycje także w Górach Izerskich, bo tych właściwie nie znam
Mam nadzieję, że będą dalsze edycje także w Górach Izerskich, bo tych właściwie nie znam
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Dołączam do podzieńkowań dla Dorotki i Piotra za wspaniałą organizację, klimatyczne miejsce noclegu :-),
Jerzemu za transport ;-) i Wam wszystkim, za to, że jesteście i że z Wami jest tak fajnie :-)
Jerzemu za transport ;-) i Wam wszystkim, za to, że jesteście i że z Wami jest tak fajnie :-)
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Gosia.C , przypominam o przepisie na nalewkę , tą na bazie orzechów, które trzeba zbierać w jedną określona noc w roku
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Po długim czasie posuchy od spotkań i zjazdów nadszedł wreszcie czas i pozwolenie od władzy na spotykanie się w grupach. Korzystamy i organizujemy nasze opóźnione spotkanie sudeckie. Bazą noclegową została Leśniczówka położona w Jakuszycach.
W piątek spotykamy się z grupą klubowiczów na parkingu w Szklarskiej Porębie Dolnej. Jedziemy do Czerniawy Zdrój, skąd wychodzimy na szlak, który wiedzie na Czerniawską Kopę. Po około godzinie osiągamy kulminację, którą wieńczy okazała wieża widokowa. Budowla stoi od 2019 roku na miejscu, gdzie dawno temu stała inna konstrukcja. Modrzewiowa wieża liczy sobie 15 m wysokości i posiada dwa tarasy widokowe.
Obok niej jest przygotowane miejsce biwakowe. Po nacieszeniu oczu widokami, odpoczynku i wspólnym zdjęciu maszerujemy do Czerniawy. Zamykamy pętelkę. Co prawda plany jakie mieliśmy na dalszy dzień nie wypaliły (odwiedzenie pracowni izerskich pierników, czy Czarciego Młyna) zajechaliśmy więc do Świeradowa Zdrój. Uzdrowisko niedawno zyskało dość osobliwą atrakcję w postaci 65 metrowej wieży.
Na zboczu góry Świeradowiec wybudowano Sky Walk, to najwyższa w Polsce, a druga w Europie (po Pyramidenkogel w Austrii) wieża widokowa. Kilka osób z naszej grupy udało się na spacer ścieżką w chmurach.
Co odważniejsi zjechali na dół ponad 100 metrową zjeżdżalnią. Po obejrzeniu z bliska nowego cacka jedziemy do Jakuszyc, gdzie oczekujemy kolejnych uczestników spotkania. Wieczór tradycyjnie spędziliśmy na długich rozmowach Polaków przy szklaneczkach m in. złocistego płynu.
W sobotę po śniadaniu wychodzimy na szlak z Jakuszyc.
Wędrujemy za zielonymi paskami do Rozdroża pod Cichą Równią,
dalej szlakiem niebieskim i żółtym do drewnianej kapliczki Matki Boskiej Izerskiej,
gdzie przysiadamy na ławkach, by m in. ugasić pragnienie.
Stąd już mamy nie daleko do pierwszego, dłuższego przystanku na dzisiejszej wycieczce - Chatki Górzystów. Na rozległej Łące Izerskiej stoi schronisko turystyczne,
jedyny ocalały budynek (dawna szkoła) po nie istniejącej wsi Gross Iser.
Obiekt klimatyczny i z bardzo miłą obsługą, słynący z dobrych naleśników.
Odpoczywamy, sączymy chmielowy napój i spożywamy m.in. wspomniane naleśniki.
Pstrykamy pamiątkowe fotki i po około godzinie leniuchowania wyruszamy w dalszą trasę.
Czerwonym szlakiem podążamy w stronę Stacji turystycznej - Orle.
Po drodze zatrzymujemy się przy spokojnie płynącej Izerce na kolejny odpoczynek.
Leżakujemy na zielonej trawce.
Popołudniowa siesta jak najbardziej była wskazana o tej porze dnia, dobrze nam zrobiła, sprawiła też, że pełni wigoru ruszyliśmy do Orla na obiad.
U stup góry Granicznik, przy strumieniu Kamionek (dopływ Izery) na leśnej polanie znajdują się trzy budynki. Historia tego miejsca wiąże się z istniejącą tu od 1754 r. hutą szkła Carlsthal - Orle. Działała ona do 1890 r. Później była tu leśniczówka, a w latach 30 XX wieku niemiecki posterunek służb granicznych. Po II wojnie św. funkcjonowała tu strażnica WOP. Kamienny budynek, czyli tak zwana leśniczówka jest właśnie pozostałością po dawnej osadzie, która powstała przy hucie. Obecnie mieści się w niej bufet, a w jednym z budynków przedwojennej strażnicy znajdują się miejsca noclegowe. Ładna pogoda sprawiła, że ludzi w schroniskach, jak i na szlaku było sporo. My posileni i stęsknieni wędrówek idziemy jeszcze na przełom Izery.
Kilka osób zostało przy schronisku, pilnowali plecaki. Zaskoczyło mnie, że zdemontowano most na rzece, a w zamian położono kładkę.
Mam nadzieję, że ta zamiana jest tymczasowa. Grupkami wracamy do naszej Leśniczówki. Wieczorem mieliśmy zrobić ognisko, jednak aura sprawiła, że kiełbaski smażyliśmy na patelni.
Dziewczyny czyli Marta i Dorotka przygotowały bardzo dobre "pieczone" kiełbaski. I tak jak poprzedniego dnia stęsknieni swojego towarzystwa toczyliśmy rozmowy na wszystkie możliwe tematy.
Na niedzielę zaplanowaliśmy spacer po Bukowcu. Opuszczamy Jakuszyce i jedziemy do wsi Bukowiec. Zostawiamy samochody i podążamy alejkami po krajobrazowym parku.
Dawny właściciel owych włości hrabia von Reden stworzył kilkudziesięciohektarowy park łącząc walory naturalnego krajobrazu z ciekawą architekturą. Przechodzimy ścieżki na, których stoją różne budowle takie jak Belweder,
wieża widokowa,
sztuczne ruiny górskiego zamku, które niestety przysłaniają krzewy i drzewa, opactwo czy pałac.
Stawy, które mają swoje nazwy odsłaniają swoje piękno w postaci kwiatów - nenufary, tylko zabrakło hrabiego Tolibowskiego.
Spacer kończymy tradycyjnie ciachem i kawą.
Kilka osób pojechało do Japońskiego Ogrodu reszta rozjechała się do domów. Ślicznie dziękujemy Wam kochani za przyjazd, że wreszcie mogliśmy spotkać się i po prostu pobyć ze sobą. Marzenko cieszymy się, że wróciłaś do nas i mamy nadzieję, że tak już zostanie. Emilko i Arturze, mniemam, że towarzystwo klubowiczów przypadło Wam do gustu i zostaniecie na dłużej. Do zobaczenia na szlakach i na jesiennym zjeździe.
W piątek spotykamy się z grupą klubowiczów na parkingu w Szklarskiej Porębie Dolnej. Jedziemy do Czerniawy Zdrój, skąd wychodzimy na szlak, który wiedzie na Czerniawską Kopę. Po około godzinie osiągamy kulminację, którą wieńczy okazała wieża widokowa. Budowla stoi od 2019 roku na miejscu, gdzie dawno temu stała inna konstrukcja. Modrzewiowa wieża liczy sobie 15 m wysokości i posiada dwa tarasy widokowe.
Obok niej jest przygotowane miejsce biwakowe. Po nacieszeniu oczu widokami, odpoczynku i wspólnym zdjęciu maszerujemy do Czerniawy. Zamykamy pętelkę. Co prawda plany jakie mieliśmy na dalszy dzień nie wypaliły (odwiedzenie pracowni izerskich pierników, czy Czarciego Młyna) zajechaliśmy więc do Świeradowa Zdrój. Uzdrowisko niedawno zyskało dość osobliwą atrakcję w postaci 65 metrowej wieży.
Na zboczu góry Świeradowiec wybudowano Sky Walk, to najwyższa w Polsce, a druga w Europie (po Pyramidenkogel w Austrii) wieża widokowa. Kilka osób z naszej grupy udało się na spacer ścieżką w chmurach.
Co odważniejsi zjechali na dół ponad 100 metrową zjeżdżalnią. Po obejrzeniu z bliska nowego cacka jedziemy do Jakuszyc, gdzie oczekujemy kolejnych uczestników spotkania. Wieczór tradycyjnie spędziliśmy na długich rozmowach Polaków przy szklaneczkach m in. złocistego płynu.
W sobotę po śniadaniu wychodzimy na szlak z Jakuszyc.
Wędrujemy za zielonymi paskami do Rozdroża pod Cichą Równią,
dalej szlakiem niebieskim i żółtym do drewnianej kapliczki Matki Boskiej Izerskiej,
gdzie przysiadamy na ławkach, by m in. ugasić pragnienie.
Stąd już mamy nie daleko do pierwszego, dłuższego przystanku na dzisiejszej wycieczce - Chatki Górzystów. Na rozległej Łące Izerskiej stoi schronisko turystyczne,
jedyny ocalały budynek (dawna szkoła) po nie istniejącej wsi Gross Iser.
Obiekt klimatyczny i z bardzo miłą obsługą, słynący z dobrych naleśników.
Odpoczywamy, sączymy chmielowy napój i spożywamy m.in. wspomniane naleśniki.
Pstrykamy pamiątkowe fotki i po około godzinie leniuchowania wyruszamy w dalszą trasę.
Czerwonym szlakiem podążamy w stronę Stacji turystycznej - Orle.
Po drodze zatrzymujemy się przy spokojnie płynącej Izerce na kolejny odpoczynek.
Leżakujemy na zielonej trawce.
Popołudniowa siesta jak najbardziej była wskazana o tej porze dnia, dobrze nam zrobiła, sprawiła też, że pełni wigoru ruszyliśmy do Orla na obiad.
U stup góry Granicznik, przy strumieniu Kamionek (dopływ Izery) na leśnej polanie znajdują się trzy budynki. Historia tego miejsca wiąże się z istniejącą tu od 1754 r. hutą szkła Carlsthal - Orle. Działała ona do 1890 r. Później była tu leśniczówka, a w latach 30 XX wieku niemiecki posterunek służb granicznych. Po II wojnie św. funkcjonowała tu strażnica WOP. Kamienny budynek, czyli tak zwana leśniczówka jest właśnie pozostałością po dawnej osadzie, która powstała przy hucie. Obecnie mieści się w niej bufet, a w jednym z budynków przedwojennej strażnicy znajdują się miejsca noclegowe. Ładna pogoda sprawiła, że ludzi w schroniskach, jak i na szlaku było sporo. My posileni i stęsknieni wędrówek idziemy jeszcze na przełom Izery.
Kilka osób zostało przy schronisku, pilnowali plecaki. Zaskoczyło mnie, że zdemontowano most na rzece, a w zamian położono kładkę.
Mam nadzieję, że ta zamiana jest tymczasowa. Grupkami wracamy do naszej Leśniczówki. Wieczorem mieliśmy zrobić ognisko, jednak aura sprawiła, że kiełbaski smażyliśmy na patelni.
Dziewczyny czyli Marta i Dorotka przygotowały bardzo dobre "pieczone" kiełbaski. I tak jak poprzedniego dnia stęsknieni swojego towarzystwa toczyliśmy rozmowy na wszystkie możliwe tematy.
Na niedzielę zaplanowaliśmy spacer po Bukowcu. Opuszczamy Jakuszyce i jedziemy do wsi Bukowiec. Zostawiamy samochody i podążamy alejkami po krajobrazowym parku.
Dawny właściciel owych włości hrabia von Reden stworzył kilkudziesięciohektarowy park łącząc walory naturalnego krajobrazu z ciekawą architekturą. Przechodzimy ścieżki na, których stoją różne budowle takie jak Belweder,
wieża widokowa,
sztuczne ruiny górskiego zamku, które niestety przysłaniają krzewy i drzewa, opactwo czy pałac.
Stawy, które mają swoje nazwy odsłaniają swoje piękno w postaci kwiatów - nenufary, tylko zabrakło hrabiego Tolibowskiego.
Spacer kończymy tradycyjnie ciachem i kawą.
Kilka osób pojechało do Japońskiego Ogrodu reszta rozjechała się do domów. Ślicznie dziękujemy Wam kochani za przyjazd, że wreszcie mogliśmy spotkać się i po prostu pobyć ze sobą. Marzenko cieszymy się, że wróciłaś do nas i mamy nadzieję, że tak już zostanie. Emilko i Arturze, mniemam, że towarzystwo klubowiczów przypadło Wam do gustu i zostaniecie na dłużej. Do zobaczenia na szlakach i na jesiennym zjeździe.
Re: XI Spotkanie sudeckie 11-13.06.2021
Było cudownie. Jak zawsze. Czas tak szybko zleciał od naszego spotkania. Do szybkiego następnego razu.
https://photos.app.goo.gl/JKj43zUty9CZt8Aq6
https://photos.app.goo.gl/JKj43zUty9CZt8Aq6