XIII Spotkanie Sudeckie 19-21.05.2023
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
XIII Spotkanie Sudeckie 19-21.05.2023
W dniach 19-21 05. odbyło się kolejne Spotkanie Sudeckie. Miejscem zakwaterowania był ośrodek "Apis" położony w Lądku Zdrój. W piątek po zakwaterowaniu przybyłych klubowiczów wyruszyliśmy na wycieczkę
po Górach Złotych.
Niebieskie znaki zaprowadziły nas na Trojaka (766m).
Wzniesienie położone jest w północnej części wspomnianych gór.
Charakteryzuje się spłaszczoną wierzchowiną, na której znajdują się gnejsowe skały.
Od niedawna,
bo w roku 2022 na jednej z nich wzniesiono nową platformę widokową.
Niestety nie było nam dane podziwiać rozległej panoramy,
mgła spowiła okolicę,
dlatego po obejrzeniu nowego cacka
schodzimy pod okazałą skałę
na chwilowy odpoczynek.
Największą atrakcją Trojaka są wspomniane wcześniej gnejsowe skały
rozciągnięte wzdłuż
jego grzbietu.
Mają one ciekawe nazwy, takie jak: Szyb, Skalny Mur, Trzy Baszty czy Salna Brama.
Po uzupełnieniu płynów schodzimy przez Skalną Bramęna Rozdroże Zamkowe.
Na rozległej przełęczy oprócz szlakowskazu znajduje się niewielka wiata z ławkami (do niej wrócimy później).
Stąd już mamy kilka minut na wzgórze Karpień (782 m),
które zdobią ruiny średniowiecznego zamku. Do obecnych czasów po warowni pozostały tylko fundamenty i niewielkie mury,
które pobudzają wyobraźnię, jak mógł swego czasu wyglądać zamek.
Ruiny są też doskonałym punktem widokowym, ale nie dzisiaj. Z dawnych wycieczek doskonale pamiętamy z Dorotką, że rozciąga się stąd piękna panorama min. na Śnieżnik.
Kolejnym miejscem, gdzie przystaniemy na dłużej jest wymienne już Rozdroże Zamkowe. Przysiadamy na ławeczkach, przyszedł czas na lunch.
Marek i Roman, zresztą jak zawsze zaserwowali kawę. Po odpoczynku i popasie ruszamy zielonym szlakiem do dawnej wsi Karpno, której jedynym ocalałym budynkiem jest kościół Matki Bożej od Zagubionych.
W niedalekiej odległości od rozdroża znajdują się ruiny zabudowań nie istniejącej już wsi.
Ukryte w gęstwinie lasu widoczne są jeszcze nieliczne fundamenty,
a nawet mury dawnych domów. Mieszkańcy Karpna zostali wysiedleni wraz z końcem II wojny św. Opuszczone domostwa nigdy już nie zostały zasiedlone przez ludność napływową ze względu na trudne warunki życiowe. I tylko mały kościółek daje świadectwo, że kiedyś w tym gęstym obecnie lesie toczyło się zwyczajne życie.
Po wspólnej fotce
schodzimy
do Lądka Zdrój.
Po drodze wstępujemy do zielonego ogródka na ziemne napoje.
Jak się okazało w Lądku kręcony był film Małgorzaty Szumowskiej "Lubię wracać". Nasze dziewczyny chciały wziąć udział jako statystki, niestety nie było już miejsca.
Wieczorem jak to zawsze bywa w oczekiwaniu na przyjazd pozostałych uczestników spotkania toczyły się rozmowy,
był bilard
i nawet tańce.
I tak upłynął nam pierwszy dzień.
cdn...
po Górach Złotych.
Niebieskie znaki zaprowadziły nas na Trojaka (766m).
Wzniesienie położone jest w północnej części wspomnianych gór.
Charakteryzuje się spłaszczoną wierzchowiną, na której znajdują się gnejsowe skały.
Od niedawna,
bo w roku 2022 na jednej z nich wzniesiono nową platformę widokową.
Niestety nie było nam dane podziwiać rozległej panoramy,
mgła spowiła okolicę,
dlatego po obejrzeniu nowego cacka
schodzimy pod okazałą skałę
na chwilowy odpoczynek.
Największą atrakcją Trojaka są wspomniane wcześniej gnejsowe skały
rozciągnięte wzdłuż
jego grzbietu.
Mają one ciekawe nazwy, takie jak: Szyb, Skalny Mur, Trzy Baszty czy Salna Brama.
Po uzupełnieniu płynów schodzimy przez Skalną Bramęna Rozdroże Zamkowe.
Na rozległej przełęczy oprócz szlakowskazu znajduje się niewielka wiata z ławkami (do niej wrócimy później).
Stąd już mamy kilka minut na wzgórze Karpień (782 m),
które zdobią ruiny średniowiecznego zamku. Do obecnych czasów po warowni pozostały tylko fundamenty i niewielkie mury,
które pobudzają wyobraźnię, jak mógł swego czasu wyglądać zamek.
Ruiny są też doskonałym punktem widokowym, ale nie dzisiaj. Z dawnych wycieczek doskonale pamiętamy z Dorotką, że rozciąga się stąd piękna panorama min. na Śnieżnik.
Kolejnym miejscem, gdzie przystaniemy na dłużej jest wymienne już Rozdroże Zamkowe. Przysiadamy na ławeczkach, przyszedł czas na lunch.
Marek i Roman, zresztą jak zawsze zaserwowali kawę. Po odpoczynku i popasie ruszamy zielonym szlakiem do dawnej wsi Karpno, której jedynym ocalałym budynkiem jest kościół Matki Bożej od Zagubionych.
W niedalekiej odległości od rozdroża znajdują się ruiny zabudowań nie istniejącej już wsi.
Ukryte w gęstwinie lasu widoczne są jeszcze nieliczne fundamenty,
a nawet mury dawnych domów. Mieszkańcy Karpna zostali wysiedleni wraz z końcem II wojny św. Opuszczone domostwa nigdy już nie zostały zasiedlone przez ludność napływową ze względu na trudne warunki życiowe. I tylko mały kościółek daje świadectwo, że kiedyś w tym gęstym obecnie lesie toczyło się zwyczajne życie.
Po wspólnej fotce
schodzimy
do Lądka Zdrój.
Po drodze wstępujemy do zielonego ogródka na ziemne napoje.
Jak się okazało w Lądku kręcony był film Małgorzaty Szumowskiej "Lubię wracać". Nasze dziewczyny chciały wziąć udział jako statystki, niestety nie było już miejsca.
Wieczorem jak to zawsze bywa w oczekiwaniu na przyjazd pozostałych uczestników spotkania toczyły się rozmowy,
był bilard
i nawet tańce.
I tak upłynął nam pierwszy dzień.
cdn...
Re: XIII Spotkanie Sudeckie 19-21.05.2023
Drugiego dnia po śniadaniu i wspólnej fotce
żegnamy Jadzię i Marka, którzy z osobistych względów musieli wracać do domu. My natomiast jedziemy w Rychlebskie hory. Nieopodal polskiej granicy u podnóża wspomnianych gór leży Javornik. Wizytówką miasteczka jest usytuowany na skalistym wzgórzu zamek Jánský Vrch.
Historia zamku związana jest z biskupstwem wrocławskim, które od 1348 r było właścicielem budowli. Zostawiamy samochody na tutejszym rynku
i ruszamy czerwonym szlakiem, obok zamku w kierunku Diabelskiej Ambony.
Mijamy XIX wieczną, neogotycką kaplicę św. Antoniego
ze źródełkiem wody pitnej
i po nie długim czasie osiągamy čertovy kazatelny, czyli diabelskie ambony.
Jest to formacja skalna, kształtem przypominająca kościelną ambonę.
Niższa jest niemal całkowicie zarośnięta lasem, wyższa wieńczy skalny występ około 15-metrowej wysokości.
Nad skałą znajduje się drewniany schron turystyczny.
Po krótkim postoju
wracamy na czerwone znaki i maszerujemy do zamku Rychleby.
Na zalesionym, skalistym wzgórzu Přilborý Vrch opadającym stromo do doliny potoku Rači znajdują się ruiny zamku.
Brak jest jakichkolwiek pisemnych przekazów źródłowych odnośnie budowy i fundatora średniowiecznej fortyfikacji. Prawdopodobnie zbudowana została na przełomie XIII i XIV w, jako twierdza strzegąca tzw. Solnej Drogi prowadzącej z Czech przez ziemię kłodzką na Śląsk. Tworzyła ona umocnioną linię razem z zamkami Karpieniem i Homole.
Na początku XX w. ruiny warowni zostały odrestaurowane przez miejscowych pasjonatów historii zgodnie z ich wyobrażeniami o wyglądzie średniowiecznych zamków.
Do ruin wieży strażniczej dobudowano kamienne schody.
Rozsiadamy się na dziedzińcu pośród starych murów.
Postanawiamy zrobić sobie dłuższą przerwę w tym urokliwym miejscu.
Rozpalamy ognisko
i w miłej atmosferze
biesiadujemy.
Następnie upamiętniamy malowniczą ruinę wspólną fotką.
Rozpoczynamy schodzenie do Doliny Raków,
która niestety
(naszym zdaniem) jest wyasfaltowana.
Dawno temu wiódł nią szlak handlowy. Po ok. 1,5 km marszu docieramy do kawiarni Tančirna, mieszczącej się w okazałym budynku
ufundowanym na początku XX w przez wrocławskiego biskupa Georga Koppa.
Od tego momentu dalsza droga ma charakter bardziej wiejski.
Pojawiają się krowy i konie.
Ostatni etap naszej wycieczki (ok. 1 km) pokonujemy poboczem głównej drogi. I tak dochodzimy do jawornickiego rynku.
Przed powrotem do Lądka zachodzimy na małe co nieco do restauracji.
Joanna i Tadeusz poszli zwiedzać zamek.
Jeszcze przed kolacją
ruszyliśmy w miasto,
aby poczuć smak
bycia kuracjuszem.
Wieczór upłynął nam przy ognisku,
przy akompaniamencie trzech gitar i śpiewu całej grupy. I tak minął nam dzień drugi.
cdn…
żegnamy Jadzię i Marka, którzy z osobistych względów musieli wracać do domu. My natomiast jedziemy w Rychlebskie hory. Nieopodal polskiej granicy u podnóża wspomnianych gór leży Javornik. Wizytówką miasteczka jest usytuowany na skalistym wzgórzu zamek Jánský Vrch.
Historia zamku związana jest z biskupstwem wrocławskim, które od 1348 r było właścicielem budowli. Zostawiamy samochody na tutejszym rynku
i ruszamy czerwonym szlakiem, obok zamku w kierunku Diabelskiej Ambony.
Mijamy XIX wieczną, neogotycką kaplicę św. Antoniego
ze źródełkiem wody pitnej
i po nie długim czasie osiągamy čertovy kazatelny, czyli diabelskie ambony.
Jest to formacja skalna, kształtem przypominająca kościelną ambonę.
Niższa jest niemal całkowicie zarośnięta lasem, wyższa wieńczy skalny występ około 15-metrowej wysokości.
Nad skałą znajduje się drewniany schron turystyczny.
Po krótkim postoju
wracamy na czerwone znaki i maszerujemy do zamku Rychleby.
Na zalesionym, skalistym wzgórzu Přilborý Vrch opadającym stromo do doliny potoku Rači znajdują się ruiny zamku.
Brak jest jakichkolwiek pisemnych przekazów źródłowych odnośnie budowy i fundatora średniowiecznej fortyfikacji. Prawdopodobnie zbudowana została na przełomie XIII i XIV w, jako twierdza strzegąca tzw. Solnej Drogi prowadzącej z Czech przez ziemię kłodzką na Śląsk. Tworzyła ona umocnioną linię razem z zamkami Karpieniem i Homole.
Na początku XX w. ruiny warowni zostały odrestaurowane przez miejscowych pasjonatów historii zgodnie z ich wyobrażeniami o wyglądzie średniowiecznych zamków.
Do ruin wieży strażniczej dobudowano kamienne schody.
Rozsiadamy się na dziedzińcu pośród starych murów.
Postanawiamy zrobić sobie dłuższą przerwę w tym urokliwym miejscu.
Rozpalamy ognisko
i w miłej atmosferze
biesiadujemy.
Następnie upamiętniamy malowniczą ruinę wspólną fotką.
Rozpoczynamy schodzenie do Doliny Raków,
która niestety
(naszym zdaniem) jest wyasfaltowana.
Dawno temu wiódł nią szlak handlowy. Po ok. 1,5 km marszu docieramy do kawiarni Tančirna, mieszczącej się w okazałym budynku
ufundowanym na początku XX w przez wrocławskiego biskupa Georga Koppa.
Od tego momentu dalsza droga ma charakter bardziej wiejski.
Pojawiają się krowy i konie.
Ostatni etap naszej wycieczki (ok. 1 km) pokonujemy poboczem głównej drogi. I tak dochodzimy do jawornickiego rynku.
Przed powrotem do Lądka zachodzimy na małe co nieco do restauracji.
Joanna i Tadeusz poszli zwiedzać zamek.
Jeszcze przed kolacją
ruszyliśmy w miasto,
aby poczuć smak
bycia kuracjuszem.
Wieczór upłynął nam przy ognisku,
przy akompaniamencie trzech gitar i śpiewu całej grupy. I tak minął nam dzień drugi.
cdn…
Re: XIII Spotkanie Sudeckie 19-21.05.2023
Dzięki za zorganizowanie imprezy i bogatą w fotografie relację
Ja dorzucam ruchome obrazki z muzyką zaproponowaną przez Alinę za co jej dziękuję
PIĄTEK: https://www.youtube.com/watch?v=nTZENqB ... F&index=33
cdn...
Ja dorzucam ruchome obrazki z muzyką zaproponowaną przez Alinę za co jej dziękuję
PIĄTEK: https://www.youtube.com/watch?v=nTZENqB ... F&index=33
cdn...
Re: XIII Spotkanie Sudeckie 19-21.05.2023
dodałabym: Najintensywniejszy dzień drugi upłynął pod hasłem "nie przemęczajmy się!".
Relacja oddaje klimat spotkania, które było ze wszech miar obfitujące w rozmowy, kawę i ciasta (szczególnie sernik). Dziękuję Dorocie i Piotrowi za stworzenie przestrzeni, a wszystkim za to że przybyli, wędrowali i dzielili się swoim czasem. Cieszę się, że życzliwie przyjęliście Olgę, która stwierdziła, że było ekstra.
Relacja oddaje klimat spotkania, które było ze wszech miar obfitujące w rozmowy, kawę i ciasta (szczególnie sernik). Dziękuję Dorocie i Piotrowi za stworzenie przestrzeni, a wszystkim za to że przybyli, wędrowali i dzielili się swoim czasem. Cieszę się, że życzliwie przyjęliście Olgę, która stwierdziła, że było ekstra.
Re: XIII Spotkanie Sudeckie 19-21.05.2023
W ostatni dzień spotkania sudeckiego grupa rozpierzchła się. Roman i Marek udali się w drogę powrotną do domu. Większość pojechała zdobywać Jawornik Wielki. Inni penetrować jaskinię Raduchowską, jeszcze inni w swoje strony. My z Dorotką jedziemy z grupą,
która ma zamiar zdobyć najwyższy szczyt w zachodniej i północnej części Gór Złotych. Na trasę wychodzimy z leśnego parkingu i szlakiem czerwonym i poza nim zdobywamy
Jawornik Wielki (872 m),
zwany też Świętą Górą.
Kulminację zdobi drewniana wieża widokowa,
która posiada dwie platformy.
Spotkanie sudeckie
tradycyjnie kończymy kawą,
ciachem
i lodami.
Na koniec niedzielnego dnia pojechaliśmy jeszcze z kilkoma osobami do Kamieńca Ząbkowickiego. Perełką tego miasteczka jest pałac księżnej Marianny Orańskiej.
Ania, Wojtek, Nik-Ram i Hotlech poszli zwiedzać pałac, a reszta wycieczki udała się na spacer
parkowymi alejkami.
Ślicznie dziękujemy wszystkim za tak liczne przybycie na kolejne spotkanie sudeckie. Miło nam z Dorotką, że były też nowe osoby. Mamy nadzieję, że ten pierwszy raz nie jest ostatni. Dziękujemy za wspaniałą zabawę i do zobaczenia we wrześniu. Uczestnicy spotkania: Joanna, pantadziu, Han-Ka, Alina, Paula, ms998, Julka, Oliwier, piotrek.w, Leszek, goska, Piotr, Panda, Viking, Los kwiatkos, Ignaś, Dżola Ry, AniaD, GosiaB, aguśka, Robson, Monika, Wojtek, ania., Daku, Don Antonio, Jadzia, Królik, Jolanta, Bebel, renata, Olga, zanzara, tknp, Lida, mariuszg, Szymon, Kuba, Roman, Marras, Nic-Ram, Hotlech, Grek, Dorotka, Piotrek, MarzenaP i Mirros.
która ma zamiar zdobyć najwyższy szczyt w zachodniej i północnej części Gór Złotych. Na trasę wychodzimy z leśnego parkingu i szlakiem czerwonym i poza nim zdobywamy
Jawornik Wielki (872 m),
zwany też Świętą Górą.
Kulminację zdobi drewniana wieża widokowa,
która posiada dwie platformy.
Spotkanie sudeckie
tradycyjnie kończymy kawą,
ciachem
i lodami.
Na koniec niedzielnego dnia pojechaliśmy jeszcze z kilkoma osobami do Kamieńca Ząbkowickiego. Perełką tego miasteczka jest pałac księżnej Marianny Orańskiej.
Ania, Wojtek, Nik-Ram i Hotlech poszli zwiedzać pałac, a reszta wycieczki udała się na spacer
parkowymi alejkami.
Ślicznie dziękujemy wszystkim za tak liczne przybycie na kolejne spotkanie sudeckie. Miło nam z Dorotką, że były też nowe osoby. Mamy nadzieję, że ten pierwszy raz nie jest ostatni. Dziękujemy za wspaniałą zabawę i do zobaczenia we wrześniu. Uczestnicy spotkania: Joanna, pantadziu, Han-Ka, Alina, Paula, ms998, Julka, Oliwier, piotrek.w, Leszek, goska, Piotr, Panda, Viking, Los kwiatkos, Ignaś, Dżola Ry, AniaD, GosiaB, aguśka, Robson, Monika, Wojtek, ania., Daku, Don Antonio, Jadzia, Królik, Jolanta, Bebel, renata, Olga, zanzara, tknp, Lida, mariuszg, Szymon, Kuba, Roman, Marras, Nic-Ram, Hotlech, Grek, Dorotka, Piotrek, MarzenaP i Mirros.
Re: XIII Spotkanie Sudeckie 19-21.05.2023
Zapraszam na część drugą w kolejności, trylogii złotogórskiej
SOBOTA: https://www.youtube.com/watch?v=fBkOJ6- ... F&index=34
I jeszcze link do filmiku z zaproszenia:
NIEDZIELA: https://www.youtube.com/watch?v=ZpLh4aj ... F&index=35
I oczywiśce całość na playliście:
XIII SPOTKANIE SUDECKIE 19-21.05.2023: https://www.youtube.com/playlist?list=P ... GpbXomeS2J
"Aktorom" raz jeszcze dziękuję za spotkanie
SOBOTA: https://www.youtube.com/watch?v=fBkOJ6- ... F&index=34
I jeszcze link do filmiku z zaproszenia:
NIEDZIELA: https://www.youtube.com/watch?v=ZpLh4aj ... F&index=35
I oczywiśce całość na playliście:
XIII SPOTKANIE SUDECKIE 19-21.05.2023: https://www.youtube.com/playlist?list=P ... GpbXomeS2J
"Aktorom" raz jeszcze dziękuję za spotkanie
Re: XIII Spotkanie Sudeckie 19-21.05.2023
ale fajnie powspominać bardzo miło spędzony czas na sudeckich szlakach z jak zawsze super ekipą GS
Dorotko, Piotrze - super, że się Wam chce organizować te Spotkania
do zobaczenia jesienią
Dorotko, Piotrze - super, że się Wam chce organizować te Spotkania
do zobaczenia jesienią
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580