"Moje pierwsze robienie loda" - fotorelacja

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 09 lutego 2010, 12:16

Fajnie :) my z Markiem też chcemy spróbować :D
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Anonymous

Post autor: Anonymous » 09 lutego 2010, 12:17

maga pisze:druga część wycieczki strasznie mi się podoba. to może trochę więcej zdjęć?
Z drugiej części więcej nie mam niestety, szybko to poszło. Może kolega Mateusz, który był z nami, coś udostępni, bo miał bardziej profesjonalny sprzęt.
Ale jedno przyznać muszę: Fatrę kocham, o każdej porze roku! Jest zawsze piękna. W niedzielę miałam szczerą ochotę powędrować dalej tymi grzbietkami :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 09 lutego 2010, 12:18

bardzo wyjebioza:) przy czym przypuszczam, że mi takie robienie loda, dla samego robienia loda, też by nie podeszło:)
Awatar użytkownika
Mariusz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 623
Rejestracja: 28 lutego 2009, 16:58

Post autor: Mariusz » 09 lutego 2010, 13:18

igi pisze:Dla niektórych wełniana podkolanówka :)
I dodatkowy punkt podparcia :lol:
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
bluejeans

Re: "Moje pierwsze robienie loda" - fotorelacja

Post autor: bluejeans » 09 lutego 2010, 14:08

Mooliczek pisze:Jacek kręcił nosem
A czemu Jacek stawiał opór? Wspinał się już wcześniej po lodzie? Czy zwyczajnie z góry założył, że to nie dla niego? :)
Mooliczek pisze:Rano poszliśmy na spacer w kierunku Velky'ego Krivania, schodząc do Vratej w zaledwie 45 minut (zaznaczę, że podejście zajęło nam 3 h ...)
Gdzieś czytałam, że Krivań łatwy nie jest, mogłabyś Aniu coś więcej o nim napisać? Czy to kwestia szlaku, czy faktycznie są miejsca mrożące krew w żyłach..?

Z taką ekipą można góry przenosić :) (to najczęstsza myśl po lekturze Twoich - świetnie zapisanych - relacji, Aniu)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 09 lutego 2010, 14:19

bluejeans pisze:A czemu Jacek stawiał opór?
Jak będzie chciał, to sam napisze :)
bluejeans pisze:Gdzieś czytałam, że Krivań łatwy nie jest, mogłabyś Aniu coś więcej o nim napisać? Czy to kwestia szlaku, czy faktycznie są miejsca mrożące krew w żyłach..?
Może czytałaś o Krivaniu tatrzańskim, w Tatrach słowackich? Na Małej Fatrze są jeszcze dwa Krivanie: Velky i Maly. My podchodziliśmy na Velky, który nie prezentuje absolutnie żadnych technicznych trudności (jest na pierwszym, nie-lodowym zdjęciu). Przyjemny spacer, ale szlakiem to jak podejście pod Kopę Kondracką. Widoki natomiast piękne (pozostała część zdjęć robiona właśnie z wierzchołka i okolic). Bardzo lubię to miejsce, a poprzednio, jak byłam tam późną wiosną widoki były o takie:
Załączniki
small_plum.jpg
(91.41 KiB) Pobrany 476 razy
bluejeans

Post autor: bluejeans » 09 lutego 2010, 14:46

Mooliczek pisze:
bluejeans pisze:A czemu Jacek stawiał opór?
Jak będzie chciał, to sam napisze :)
(Jacku, zechciałbyś? :) )
Mooliczek pisze:Może czytałaś o Krivaniu tatrzańskim, w Tatrach słowackich? Na Małej Fatrze są jeszcze dwa Krivanie: Velky i Maly.
Fakt, teraz doczytałam w sieci o dwóch pozostałych :)
Mooliczek pisze:My podchodziliśmy na Velky, który nie prezentuje absolutnie żadnych technicznych trudności (jest na pierwszym, nie-lodowym zdjęciu). Przyjemny spacer, ale szlakiem to jak podejście pod Kopę Kondracką. Widoki natomiast piękne (pozostała część zdjęć robiona właśnie z wierzchołka i okolic). Bardzo lubię to miejsce, a poprzednio, jak byłam tam późną wiosną widoki były o takie:
No właśnie na fotkach wygląda niezwykle łagodnie i zapraszająco, żeby nie rzec: idealnie dla takiej, jak ja, łajzy ;)

A ten Kryvań w Tartach słowackich też Wam już uległ?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 09 lutego 2010, 15:03

bluejeans pisze:No właśnie na fotkach wygląda niezwykle łagodnie i zapraszająco, żeby nie rzec: idealnie dla takiej, jak ja
Wszystkie Krywanie są dla Ciebie dostępne :)
bluejeans pisze:A ten Kryvań w Tartach słowackich też Wam już uległ?
http://picasaweb.google.com/mooliczek.d ... ysokeTatry#
;)
bluejeans

Post autor: bluejeans » 09 lutego 2010, 15:16

igi pisze:Wszystkie Krywanie są dla Ciebie dostępne :)
i naprawdę żadnych przejść nad przepaścią? :kukacz:

dzięki, igi, za linkę :) rzeczywiście nie straszą...
(zimą nie, ale późną wiosną ruszę tyłek)
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 09 lutego 2010, 17:49

bluejeans pisze:A czemu Jacek stawiał opór?
Na jarmark to można jechać 50 km na Jurę, a nie 200 km w góry.

Wspominamy o lodospadach (nuda), Velkym Krivaniu... za to najwięcej do opowiadania jest z czasu pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami:

:torca: :gitara2: :gitara: :zespol: :impra: :wololo: :peace:
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
bluejeans

Post autor: bluejeans » 09 lutego 2010, 18:33

jck pisze:Na jarmark to można jechać 50 km na Jurę, a nie 200 km w góry.

Wspominamy o lodospadach (nuda), Velkym Krivaniu... za to najwięcej do opowiadania jest z czasu pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami:

:torca: :gitara2: :gitara: :zespol: :impra: :wololo: :peace:
Pierwszy komunikat zrozumiałam, drugi zabrzmiał raczej tajemniczo (dla mnie) ;)
Nic to, może kiedyś mi opowiecie.. (z tym Kryvaniem to zrobiłam sobie kiedyś takie założenie, że jak uda mi się na niego wleźć.. to uda mi się coś bardzo dla mnie ważnego. Stąd to zainteresowanie tym szczytem :) )
Dzięki za odpowiedź :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 09 lutego 2010, 18:51

bluejeans pisze:z tym Kryvaniem to zrobiłam sobie kiedyś takie założenie, że jak uda mi się na niego wleźć.. to uda mi się coś bardzo dla mnie ważnego. Stąd to zainteresowanie tym szczytem
W takim razie klamka zapadła, trzeba iść ku przeznaczeniu :)
bluejeans pisze:Pierwszy komunikat zrozumiałam, drugi zabrzmiał raczej tajemniczo (dla mnie)
Słowiańskie dusze, śpiewy po rosyjsku, surowa, solona wysuszona ryba i inne specjały... Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak nie pamiętałem... Obrazek
bluejeans

Post autor: bluejeans » 09 lutego 2010, 19:02

igi pisze:trzeba iść ku przeznaczeniu :)
kurczę.. jakoś inaczej było dotąd tylko po cichu sobie o tym myśleć.. a czym innym jest przeczytać to teraz..
zabrzmiało.. :)

byle do wiosny zatem..
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 09 lutego 2010, 21:12

Przeczytałam, obejrzałam i:
- Chciałabym kiedyś zobaczyć taki lodospad z bliska (ale bez wspinania, broń Boże :D). Czy są gdzieś nietrudno dostępne w naszych górach? Gdzie?
- Muszę się wybrać na Małą Fatrę, choć wolałabym, żeby była zielona.
- Lubię Twoje relacje, Mooliczku 
- Frywolność tej rozmowy jest urzekająca :oczynoela: :oops:
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 09 lutego 2010, 21:20

JolaR pisze:Czy są gdzieś nietrudno dostępne w naszych górach? Gdzie?
Niedaleko od Stalowej Woli- Ciężkowice, Wąwóz Czarownic.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
ODPOWIEDZ