Pudelkowe wędrówki po Śląsku i nie tylko...
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
gdzieś na początku listopada siedząc nad piwem doszedłem do wniosku, że chyba jeszcze nie byłem na szeroko rozumianej ziemi raciborskiej (i w okolicach). A że długi weekend jest długi, to w niedzielę rano ruszyliśmy w tamtym kierunku.
Najpierw zajrzeliśmy jeszcze na pogranicze powiatu kozielskiego, gdzie niespodziankę zrobiła nam droga wojewódzka i Odra, a brak było zaznaczonego na mapie mostu
wbrew pozorom nie spłynął razem z ostatnią powodzią ale z krą w roku 1947 (zresztą stał tam bodajże aż 2 lata). Nie wiadomo czemu wiele map i GPS-ów pokazuje jego istnienie, a błądzący TiR to w tych okolicach nic nadzwyczajnego.
Potem rzekę w końcu udało nam się przekroczyć promem w Grzegorzowicach
tam też kiedyś most był, a nawet dalej jest jego część, wysadzona w powietrze w 1945 roku.
Potem na trasie kolejno Rudy Raciborskie, stacyjka w Raciborzu, zruinowane ruiny pałacu w Tworkowie:
pałac w Krzyżanowicach, cuda radzieckiej techniki po czeskiej stronie i wreszcie sam Racibórz, na który, po całodziennym jeżdżeniu, było już niewiele czasu. Skupiliśmy głównie na odrestaurowywanym zamku książąt raciborskich, do którego można wejść wraz z panią z IT (niestety, nie do gotyckiej kaplicy zamkowej).
Zawód to piwo raciborskie, a właściwie jego braki na mieście. Wzorem z Rep. Czeskiej oczekiwałem w pobliżu browaru jakieś restauracyjki z ich produktami, a zamiast niej był skup butelek i Carlsbergi w reklamach wokół rynku...
generalnie to zaopatrzyłem się w dodatkową mapę tych okolic z atrakcji i z pewnością w przyszłym roku, jak będzie dłużej widno, tam zajrzę, nie opuszczając też wąskotorówki w Rudach
I oczywiście galeryjo:
https://picasaweb.google.com/PudelekIII ... Raciborska
Najpierw zajrzeliśmy jeszcze na pogranicze powiatu kozielskiego, gdzie niespodziankę zrobiła nam droga wojewódzka i Odra, a brak było zaznaczonego na mapie mostu
wbrew pozorom nie spłynął razem z ostatnią powodzią ale z krą w roku 1947 (zresztą stał tam bodajże aż 2 lata). Nie wiadomo czemu wiele map i GPS-ów pokazuje jego istnienie, a błądzący TiR to w tych okolicach nic nadzwyczajnego.
Potem rzekę w końcu udało nam się przekroczyć promem w Grzegorzowicach
tam też kiedyś most był, a nawet dalej jest jego część, wysadzona w powietrze w 1945 roku.
Potem na trasie kolejno Rudy Raciborskie, stacyjka w Raciborzu, zruinowane ruiny pałacu w Tworkowie:
pałac w Krzyżanowicach, cuda radzieckiej techniki po czeskiej stronie i wreszcie sam Racibórz, na który, po całodziennym jeżdżeniu, było już niewiele czasu. Skupiliśmy głównie na odrestaurowywanym zamku książąt raciborskich, do którego można wejść wraz z panią z IT (niestety, nie do gotyckiej kaplicy zamkowej).
Zawód to piwo raciborskie, a właściwie jego braki na mieście. Wzorem z Rep. Czeskiej oczekiwałem w pobliżu browaru jakieś restauracyjki z ich produktami, a zamiast niej był skup butelek i Carlsbergi w reklamach wokół rynku...
generalnie to zaopatrzyłem się w dodatkową mapę tych okolic z atrakcji i z pewnością w przyszłym roku, jak będzie dłużej widno, tam zajrzę, nie opuszczając też wąskotorówki w Rudach
I oczywiście galeryjo:
https://picasaweb.google.com/PudelekIII ... Raciborska
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
pałacu, Blue, pałacu
faktycznie są ładne, ale szkoda, że nie można już podziwiać obiektu w całości
faktycznie są ładne, ale szkoda, że nie można już podziwiać obiektu w całości
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
pałacu, pałacu, jasne, że pałacu!
gdybyś jeszcze wyjaśnił blue różnicę, pomiędzy zamkiem, a pałacem, to nie, żeby dozgonna wdzięczność, czy cuś, ale piwo postawię
(jasne, pełne tyskie, o standardowej pojemności, tj. 0,5l max! butelka, lub puszka <-- tu masz wybór cobyśmy się dobrze rozumieli )
ps. aha! ilość sztuk: jedna! (zapomniałabym najważniejszego )
gdybyś jeszcze wyjaśnił blue różnicę, pomiędzy zamkiem, a pałacem, to nie, żeby dozgonna wdzięczność, czy cuś, ale piwo postawię
(jasne, pełne tyskie, o standardowej pojemności, tj. 0,5l max! butelka, lub puszka <-- tu masz wybór cobyśmy się dobrze rozumieli )
ps. aha! ilość sztuk: jedna! (zapomniałabym najważniejszego )
zamek to budowla obronna, cele "mieszkaniowe" były na drugim planie. Pałac to budowla rezydencjonalna, nie przeznaczona do obronybluejeans pisze:gdybyś jeszcze wyjaśnił blue różnicę, pomiędzy zamkiem, a pałacem
w przypadku obiektu przebudowanego w XIX wieku możemy mówić tylko o pałacach.
Na pocieszenie powiem, że w Polsce mylone to jest nagminnie i to na każdym stopniu, także w oficjalnym nazewnictwie (ot choćby pałac w Mosznie, powstały w II połowie XIX wieku oficjalnie jest "zamkiem", mimo, że zamkiem nie jest )
takie świństwo to wiesz co se możeszbluejeans pisze:jasne, pełne tyskie
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
wiedziałam! (znaczy tak czułam, teraz mam pewność, dzięks )Pudelek pisze:zamek to budowla obronna, cele "mieszkaniowe" były na drugim planie. Pałac to budowla rezydencjonalna, nie przeznaczona do obrony
w przypadku obiektu przebudowanego w XIX wieku możemy mówić tylko o pałacach.
nie, no spoko, ja się nie narzucam, miło, że wyjaśniłeś mi to bezinteresowniePudelek pisze:takie świństwo to wiesz co se możesz
tym razem Sylwester wyjątkowo nie w górach, choć w górskim towarzystwie a nawet nie Sylwester, ale wigilia sylwestra
w sobotę powłóczyliśmy się po porcie śródlądowym w Koźlu (a właściwie jego ruinach ), gdzie do tej pory widać pozostałości po dawnej myśli technicznej.
do tego mocno zniszczona nastawnia kolejowa dawnej przystanku towarowego, tzw. trudna dzielnica Koźla i dawna tawerna-mordownia, gdzie tym razem nikt nam nic w plecy nie wepchnął
https://picasaweb.google.com/PudelekIII ... kiegoPortu#
w sobotę powłóczyliśmy się po porcie śródlądowym w Koźlu (a właściwie jego ruinach ), gdzie do tej pory widać pozostałości po dawnej myśli technicznej.
do tego mocno zniszczona nastawnia kolejowa dawnej przystanku towarowego, tzw. trudna dzielnica Koźla i dawna tawerna-mordownia, gdzie tym razem nikt nam nic w plecy nie wepchnął
https://picasaweb.google.com/PudelekIII ... kiegoPortu#
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
To byl bardzo udany wyjazd! I poznawczo i imprezowo! Wybitnie dopisala ekipa a najwieksze podziekowania naleza sie organizatorowi przedsiewziecia - czyli Michalowi!!!
Fonde-cos-tam-serowe w kociołku, kominek w bloku, malownicza dzielnica portowa, wyjatkowo udane pobyty knajpowe, nocleg w sympatycznym warsztacie i wogole tyle rozesmianych gęb wokół, ze spiewem na ustach i butelczyna w dłoni! To bylo wspaniale zakonczenie wspanialego roku!
Zdjecia wkrotce...
Fonde-cos-tam-serowe w kociołku, kominek w bloku, malownicza dzielnica portowa, wyjatkowo udane pobyty knajpowe, nocleg w sympatycznym warsztacie i wogole tyle rozesmianych gęb wokół, ze spiewem na ustach i butelczyna w dłoni! To bylo wspaniale zakonczenie wspanialego roku!
oj tam oj tam! bardzo przyjazna dzielnica, mili ludzie a jak odspiewalismy "alkoholizm" na cale gardlo to juz wszyscy nas wzieli zupelnie za swoichPudelek pisze:tzw. trudna dzielnica Koźla i dawna tawerna-mordownia
Zdjecia wkrotce...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Jak zwykle impreza udana i jak zwykle super
http://pl.wikipedia.org/wiki/Beuchelt A tu Pudelek masz linka do producenta mostu na Odrze taki z ciekawości sprawdziłem
http://pl.wikipedia.org/wiki/Beuchelt A tu Pudelek masz linka do producenta mostu na Odrze taki z ciekawości sprawdziłem
super, dzięki sam miałem tego poszukać, ale jeszcze nie zdążyłem
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
akurat w tym przypadku moja logika była taka, żeby najpierw, przy świetle, obejrzeć to, co mnie najbardziej interesowało, czyli Rudy i Tworków, stacja w Raciborzu była przy okazji
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Troche zdjec z tych niezwykle udanych okolosylwestrowych dni spedzonych w Kedzierzynie
https://picasaweb.google.com/1009065624 ... _KozlePort
https://picasaweb.google.com/1009065624 ... ylwestrowo
https://picasaweb.google.com/1009065624 ... awniaKozle
https://picasaweb.google.com/1009065624 ... _KozlePort
https://picasaweb.google.com/1009065624 ... ylwestrowo
https://picasaweb.google.com/1009065624 ... awniaKozle
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Dorzucam relację sylwestrowej wycieczki i imprezy:
https://picasaweb.google.com/1029948676 ... em20112012
https://picasaweb.google.com/1029948676 ... em20112012
ostatnio w krótkim czasie zaliczyłem trzy zabytkowe cmentarze
pod koniec marca, po tym jak zwiał mi zug, zajrzałem na opisywany już przez Michała z forum sudeckiego stary cmentarz żydowski w Gliwicach.
Cmentarz mocno zniszczony, ostro zaatakowany przez ptaki, z przygnębiającą ruiną domu przedpogrzebowego.
trzeba jednak powiedzieć, że i tak miał szczęście, bo za czasów PRL-u planowano jego całkowitą likwidację pod pretekstem przebudowy komunikacyjnej rejonu dworca.
Parę dni później w Opolu znalazłem tzw. cmentarz choleryczny, a właściwie dziki, rzadki las, otoczony murem (łatwym do sforsowania), znajdujący się w miejscu dawnego cmentarza. Kirchof działał krótko, pochowano tutaj zaledwie ponad 80 osób, ale jednak... między drzewami widać smętne resztki paru nagrobków, dziury po grobach i tym podobne...
kilkaset metrów dalej jest cmentarz żydowski - i jakże inne wrażenie! owszem, sporo nagrobków przewróconych, ale żadnych chaszczy, krzaczorów, porządek, aż miło patrzeć. Niestety, cmentarz jest zamknięty (mur i brama niezbyt wysoka, ale nie chciałem ryzykować skakania na nogę), pojawienie się osoby z aparatem wzbudza czujność tubylców - może i dlatego nie jest zniszczony, jak większość w Polsce? na razie ograniczyłem się do obfotografowania zza płotu
a na koniec ciekawostka z Dolnej Ligoty, niedaleko Anabergu - zachował się tam wapiennik. To nic szczególnego na Śląsku, ale na ścianie ocalała częściowo płaskorzeźba Ikara - to symbol NSFK (Nationalsozialistisches Fliegerkorps), który przed ostatnią wojną szkolił tutaj pilotów.
linki do krótkich galerii:
https://picasaweb.google.com/1025805899 ... fInGlewitz
https://picasaweb.google.com/1025805899 ... holeryczny
https://picasaweb.google.com/1025805899 ... rzZydowski
https://picasaweb.google.com/1025805899 ... hWapiennik#
pod koniec marca, po tym jak zwiał mi zug, zajrzałem na opisywany już przez Michała z forum sudeckiego stary cmentarz żydowski w Gliwicach.
Cmentarz mocno zniszczony, ostro zaatakowany przez ptaki, z przygnębiającą ruiną domu przedpogrzebowego.
trzeba jednak powiedzieć, że i tak miał szczęście, bo za czasów PRL-u planowano jego całkowitą likwidację pod pretekstem przebudowy komunikacyjnej rejonu dworca.
Parę dni później w Opolu znalazłem tzw. cmentarz choleryczny, a właściwie dziki, rzadki las, otoczony murem (łatwym do sforsowania), znajdujący się w miejscu dawnego cmentarza. Kirchof działał krótko, pochowano tutaj zaledwie ponad 80 osób, ale jednak... między drzewami widać smętne resztki paru nagrobków, dziury po grobach i tym podobne...
kilkaset metrów dalej jest cmentarz żydowski - i jakże inne wrażenie! owszem, sporo nagrobków przewróconych, ale żadnych chaszczy, krzaczorów, porządek, aż miło patrzeć. Niestety, cmentarz jest zamknięty (mur i brama niezbyt wysoka, ale nie chciałem ryzykować skakania na nogę), pojawienie się osoby z aparatem wzbudza czujność tubylców - może i dlatego nie jest zniszczony, jak większość w Polsce? na razie ograniczyłem się do obfotografowania zza płotu
a na koniec ciekawostka z Dolnej Ligoty, niedaleko Anabergu - zachował się tam wapiennik. To nic szczególnego na Śląsku, ale na ścianie ocalała częściowo płaskorzeźba Ikara - to symbol NSFK (Nationalsozialistisches Fliegerkorps), który przed ostatnią wojną szkolił tutaj pilotów.
linki do krótkich galerii:
https://picasaweb.google.com/1025805899 ... fInGlewitz
https://picasaweb.google.com/1025805899 ... holeryczny
https://picasaweb.google.com/1025805899 ... rzZydowski
https://picasaweb.google.com/1025805899 ... hWapiennik#
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"